Temat: Studenci chcą kredytów mieszkaniowych.
Witam,
skąd Krzysztofie taka wrogość wobec studentów?
Kim specjalnym w myśl Twojego tekstu jest student, że chciałbyś mu ułatwić dostep do finansów nie myśląc o innych, pewniejszych pod tym kątem grupach społeczno-zawodowych?
Z tego wynika, że studenci sa kims gorszym. Rzecz w tym, że wygra ten bank który w porę zauważy tą niedoceniana grupę społeczną jak to ładnie nazwałeś. Kiedyś lekceważono studentów nawet w kwestii kont osobistych, dziś daje im się karty kredytowe co jeszcze ze 2 lata temu też trudno byłoby sobie wyobrazić.
Problem jest w podejściu i braku zachet dla studentów.
Nie można zapominać ze to ok 2 mln osób.
Mój tekst oczywiscie nie rozwiazuje problemu.
Jesli chodzi o zdolność kredytowa. Chodziło mi o elastyczność.
Banku nie obchodzi kto spłaci kredyt ale czy bedzie on spłacany.
Dlatego pomysł aby można było łączyc dochody z rodzicami ale tylko na początek.
Oczywistym jest też że kredytu nie zaciagna wszyscy.
Uboższe rodziny nie maja szans. Skoro sami zarabiaja po 800 zł kto da im kredyt na 200 tys.
Jednym słowem coś powinno drgnąć, nie po aby kazdego obdzielić kredytem ale żeby pomóc maksymalnej ilości osób.
Pozdrawiam
Krzysztof B.:Cytat ze strony:
"Gdyby banki mogły brać pod uwagę dochody rodziców studenta, a dopiero później jego samego, łatwiej byłoby o zdolność kredytową"
Kto bierze kredyt? Rodzice czy DOROSŁY człowiek który przy okazji studiuje?
A jak ktoś się wychował w niepełnej rodzinie?
Czy kiepskie zarobki rodziców obniżą zdolność kredytową studenta tak jak dobre podniosą?
W obecnym stanie prawnym MOŻNA BEZ KŁOPOTU wziąć kredyt z rodzicami, więc co inicjatywa miałaby zmienić?
Czym się różni niepracujący/pracujący dorywczo student od podobnie pracującego absolwenta, który też chciałby kredyt na własne M?
Czym się różni student od niepracującego/pracujacego na różne krótkie umowy absolwenta technikum/liceum który też zapewne chciałby własne M?
Kim specjalnym w myśl Twojego tekstu jest student, że chciałbyś mu ułatwić dostep do finansów nie myśląc o innych, pewniejszych pod tym kątem grupach społeczno-zawodowych?