пропозиції роботи
Piotr Skotnicki Nowe wyzwania...
Temat: Dyskryminacja kobiet.
Dzisiaj usłyszałem w radio wyniki badań co do opini Polaków o istnieniu lub nie dyskryminacji kobiet w naszym kraju. I wyniki są takie: 98% mężczyzn twierdzi, że nie ma dyskryminacji (co nie jest jakoś zaskakujące), ale także 92% kobiet dyskryminacji nie widzi. Zatem zauważających i to w obu płciach jest bardzo niewielu.W zamian o jej istnieniu słyszę od rana do nocy, przekonuje mnie się do konieczności tak dziwnych rozwiązań jak sztywne parytety, a polityczna poprawność przeszczepiona od amarykanów powoduje, że zazwyczaj na próbę dyskusji o istnienu takiego zjawiska jak dyskryminacja kobiet słyszę odpowiedz: "nie będę dyskutować, bo człowiek inteligentny nie dyskutuje na takim poziomie". Dyskryminacja na poziomie prawdy objawionej jest i tyle. Niezauważanie jej to jak pierdzenie w towarzystwie.
A tu się okazuje, ze mimo takiej "antydyskryminacyjnej", wszechobecnej kampanii statystycznie nikt tego zjawiska nie zauważa, włączając w to najbardziej zainteresowane.
Może więc czas powiedzieć: inteligentni ludzie powinni wreszcie rozmawiać nie tylko o sposobach walki z dyskryminacją, ale także o samym jej istnieniu.
Dla jasności. Ja oczywiście jstem w owych 98% mężczyzn.
Nie widzę dyskryminacji rozumianej jako traktowanie osoby mniej przychylnie, niż innej w porównywalnej sytuacji ze względu na jakąś cechę np. płeć, tożsamość seksualna, wiek, niepełnosprawność, religia lub przekonania czy pochodzenie etniczne lub rasowe. (definicja za wikipedią).
