Temat: ZWG-PDA NEW CONNECT
Jak trzy dni świeci słońce, czwartego wszyscy oczekują słońca. Jak trzy dni pada, czwartego oczekują opadów. Stąd poziomy 4,3,2 a nawet 1 zł. Są jakieś granice dla każdych spadków i poziom na to żeby ochłonąć.
Nie wiem skąd ta tendencja do zobrzydzania bardzo dobrej spółki. Rozumiem, ze komuś jest przykro, że spada, mi też jest przykro, ja też żałuję że spadło z 9 zł, ale czy to jest powód do wyżywania się i przypisywania tej spółce cech której nie ma. Na Monnari też przejęcie się przeciąga i nikt nie robi z tego tragedii, wiadomo że wszystko wymaga czasu. Tymczasem wymyśla się jakieś niestworzone rzeczy, które nie mają żadnego umocowania w rzeczywistości. Tania emisja? Po co, skoro spółka nie jest w ogóle zadlużona i za 20 mln obligów może wyemitować w ciemno. Jak spółka nabierze masy, wtedy pewnie pojawią się emisje, ale czy emisja np 5 mln akcji z 6zł do funduszu lub w przyszłości i po wyższej cenie to byłaby zła emisja? Liczba akcji zwiększa się o 20 %, akcje są w mocnych rękach, a spółka dostaje np 30 - 40 mln i dołącza kolejną spółkę. Ja w ten sposób widzę ZWG, a nie w postaci 'ktos wali z ukryciaka, ktos ubiera, bankrut, balon'. Ta spółka to nie jest balon, mimo że wszyscy usiłują jej taką łatkę przypisać, bo przez długi czas kłuł ich w oczy wzrost i czuli się z tym źle. Potem kupili, spadło, czują jeszcze większą złość, wszyscy wiemy jak to działa.