Temat: Teoria spisku katastrofy...
Piotr Szulec:
Wojtek Bednarzewski:
Ważne jest to, że poddaje Pan w wątpliwość sprawy, które leżą w gestii prokuratorów i sam podejmuje sie próby rozwiązania "zagadki".
to na szczęście (poddawanie w wątpliwość) wolno robić każdemu - a nie tylko wybrańcom
poddawanie w wątpliwość zgoda, ale już na początku zadania na podstawie plotek i spekulacji? Doszukiwanie sie błędów czy oszustw śledczych juz na poczatku ich pracy na podstawie artykulików w różnych szmatławcach czy na podstawie filmików jest działaniem pochopnym. Chciałby Pan żeby oceniał Pana pracę, ktoś kto sie na tym nie zna, do tego już na samym poczatku Pańskiego zadania i jeszcze na podstawie spekulacji, domysłów i lęków? Pytanie retoryczne.
Są lepsi i bardziej poinformowani od Pana, ode mnie i od zdecydwanej większości wszystkich tutaj w tym wątku i proszę mi wierzyć, nie odpuszczą!
i proponuję, żeby przestał Pan wypisywać co ja myślę czy co ja uważam bo Pana wiedza na ten temat jest zerowa
niby tak. Wypowiedzi Pańskich jest bardzo niewiele, wypowiada sie Pan powściągliwie, żeby nie powiedzieć lakonicznie jednak o Pańskim stanowisku świadczy również czyje wypowiedzi traktuje Pan za wartosciowe a czyje nie oraz kogo ma Pan za swojego adwersarza a kogo nie. Podtrzymuję to co napisałem z tym ciastkiem...