Temat: Teoria spisku katastrofy...
Piotr C.:
Jarosław R.:
Kiedy samolot jest w konfiguracji do lądowania, system się wyłącza
- Zadaniem tego systemu jest ostrzeganie, że lot o danym kursie i prędkości grozi zderzeniem z ziemią. Lądowanie jest dotknięciem ziemi, dlatego kiedy samolot jest w konfiguracji do lądowania - wysunięte podwozie i klapy - sygnał ostrzegawczy z zasady się wyłącza - powiedział specjalizujący się w tematyce lotniczej Piotr Abraszek z miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa".
Uciąłeś cytat o jedno zdanie za wcześnie, dalej było: "Dodaje, że teoretycznie jest możliwe, że piloci, mimo podejścia do lądowania nie zdezaktywowali systemu, stąd emisja sygnału ostrzegawczego."
Czy to oznacza, że "się wyłącza" należy rozumieć, że wg procedur pilot ma wyłączyć?
Hmm, a może piloci specjalnie zostawili włączony właśnie z powodu złych warunków atmosferycznych?
Gdyby wyłączyli to pewnie przygrzali by w ziemie, a tak system zawył, a piloci zorientowali się, że coś jest nie tak i nastąpiła próba poderwania samolotu i gdyby nie to grubsze, większe drzewo, prawdopodobnie próba była by udana, bo kolejne drzewa cięte były coraz wyżej, aż do napotkania tego grubego drzewa.
Pisano, że nie wiadomo według jakiego standardu wierza podała wysokość lotniska. Piloci przyjęli pewnie ten standard ogólnoświatowy, a dopiero system ostrzegania dał im do zrozumienia, że to był błąd (jeśli taką wersję wydarzeń przyjąć)??