Temat: Systemy transakcyjne na kontrakty terminowe
Grzegorz Fujak:
oznacza to jedynie tyle że mamy niedoprecyzowaną klasyfikację PKD
PKD nie ma tu NIC do rzeczy. To tylko dla celów ewidencji i statystyki. PKD obejmuje wszystkie rodzaje działalności, w tym koncesjonowaną. Nawet jeśli dostaniesz odpowiedni numer PKD w papierach to nie znaczy, że np. możesz handlować bronią.
Właśnie popłynął jeden ze sprzedawców systemów i "gwarantowanych" lokat - stockbroker.pl . Oczywiście z powierzoną kasą.
Inny podawał na pewnym forum wyniki tradingu na bieżąco ujawniając sygnały systemu i namówił ludzi na inwestycje. W grudniu zniknął gdy okazało się że system to zwykłe martingale i w jednej transakcji wszyscy popłynęli. A to tylko wierzchołek.
Nie chodzi o odpowiedzialność klienta za swoje decyzje ale o to, że im coś rekomendujesz. Była kiedyś taka akcja, że koleś dawał rekomendacje klientom a sam ustawiał się po przeciwnej stronie goląc ich z kasy. Przykładów mogę mnożyć w dziesiątki.
KNF mam wrażenie jest albo bardzo zajęty pilnymi sprawami albo pozoruje działania. Wiele razy słyszałem, że czytają fora i grupy dyskusyjne w poszukiwaniu nadużyć. Dziwnym trafem czytają bardzo wybiórczo. W ciągu 5 minut przy pomocy googla jestem w stanie podać listę z 10 adresów gdzie można na czarno oddać w zarządzanie kapitał, dostać płatny sygnał albo rekomendację. KNF tego nie potrafi albo działa z przepaską na oczach. Zakazuje ale toleruje do momentu gdy się coś wydarzy. Widziałem dziesiątki wałków, mimo, że były robione w świetle jupiterów, czasem nawet w dobrych intencjach. Bo np. co z tego, że wyprodukowałeś system, masz szczere chęci, chcesz nawet odprowadzić podatek, skoro np. przyjdzie taki maxDD, że wyzeruje rachunki klientów bo ty nie ułożyłeś odpowiedniego algorytmu zarządzania kapitałem (owe MM) ?!
Innym przykrym faktem jest to, że nadzór i licencje psu na budę się zdają - vide WGI. Mamy więc sytuację dość kuriozalną - bez licencji, która w zasadzie przed niczym nie chroni klientów, nie możesz działać a gdy już masz ten glejt to KNF nie jest cię w stanie efektywnie nadzorować. W USA stowarzyszenie branżowe, nie rządowe, robi to o niebo doskonalej. Co z tego - nasz KNF woli popełniać własne błędy (ile lat jeszcze?) niż uczyć się na innych.
Móglbym tak pisać jeszcze godzinami, i drugie kilka godzin o sprawach, o których mówić oficjalnie nie mogę. Na szczęście etap kopania się z KNF mam za sobą, trwało to nieco dłużej i przez inne kraje ale było warto.
Jeśli będzie taka konieczność poproszę Łukasza Dajnowicza by wpadł tu odpowiedzieć na kilka pytań, czasem daje się na to namówić na forach po pracy.
Tomasz Symonowicz "KatHay" edytował(a) ten post dnia 19.02.09 o godzinie 21:21