Temat: System zakupów akcji w mBanku
Adam Pietrasiewicz:
Jest to wysoce wątpliwe. TFI podają wyniki rok do roku i niedługo zaczną, powolutku, podawać coraz lepsze. TO może zmienić nastawienie do giełdy.
Być może, zmienię wówczas swoje niedzwiedzie nastawienie na bycze , nie ma problemu, jestem elastyczny (staram sie, a przywiązywanie sie do wlasnych opinii na rynku to duzy grzech, tez mu czasem ulegam niestety). Problem w tym, ze nic mnie do tego nie przekonuje. Dzis wyniki z rynku pracy w USA, oczekuje sie ze bezrobocie wzrosło do 5,5-5,8. To juz pewnie jest w cenie, wiec podejrzewam ze kazda wartosc ponizej 5,7 bedzi uznana z przyzwoitą, ale niech no pokaze sie z 5,8-6 % to hohooho.. :) Przypomianm ze jeszcze rok temu nikt nie wierzył , ze bezrobocie w USA osiagnie 5 %:) Dodajmy do tego: spadające ceny domów, spadający poziom "consumer spending" w USA co jest głownym motorem ich ekonomii, jedyne co chyba jeszcze USA rosnie jako pozytyw to eksport, bo dolar smiesznie tani. Nawet Chiny wycofują się z takich firm jak Fannie Mae, 4 najwieksze chinskie banki zredukowały zaangazowanie w tych firmach o kilka dobrych miliardów. Moze to i niewiele, zwazywszy ze Chinczycy mają setki miliardów ulokowane w USA i nie tylko, ale ... ten okręt powoli tonie.
Jedno co mnie dziwi, to to ze rynek trzyma się tak dobrze. Ilosc złych danych z USA (i Europy juz takze) jest tak porażająca, ze włosy sie jeżą. Wchodze na Bloomberga czy Marketwatch, a tam CO DRUGI artykuł o potwornych problemach, o tym ze Lehman tonie, o tym ze Fannie znalazła 2 mld (hossanne tym zrobili hehehe) a brakuje im 250 mld, ze PKB w Europie juz na minusie w 2 kwartale i rdr to też marnie, ledwo nad kreskę, inflacja szaleje. A rynek NIE spada mocno tylko się buja plum plum plum. Moze i rynek wierzy, jakby z tego wynikało, we wzrosty, ale obawiam sie ze jak przełamiemy 2400 (plus odpowiedniki na SP500 i DJIA) to zacznie się lawina.
Ja nie straszę, jestem tylko obserwatorem i byc moze robię to po amatorsku, ale obawiam sie, ze ten kryzys nie skonczy sie tak szybko, bo z jakiego powodu? Osobiscie uwazam ze osuniemy sie jeszcze duzo w dół i to co mnie zastanwaia to to czy bedzie to lawina strachu czy powolne osuwanie się wbagnie.
Proszę mi podac JAKIE moga byc przyczyny nowej hossy, chetnie wezmę pod uwagę, w mysla zasady audiatur et altera pars.