Temat: Pomoc i porady
Tomasz Binek:
Nie zmienia to faktu że rynkiem idealnym jest taki > bez trendu-ale takiego nie ma...
Jest taki rynek.
Jest sobie szklana maszynie w ktorej skacza ponumerowane pileczki, jest firma ktora emituje co pare dni papiery ktore uprawniaja do wyplaty jedynie z kilku z nich wtedy i tylko wtedy gdy razem zaistanieja w wyniku pewnego zdarzenia. Ludzie wybieraja kilka pileczek, kupuja papierek i zajmuja longa.
Kazdej z pileczek moznaby doczepic czujnik, ktory by monitorowal predkosc, polozenie, cokolwiek; komputer na podstawie tego wyliczalby energie kinetyczna i potencjalna, ped itd kazdej pileczki w kazdym pkcie czasu; usrednialby wyniki dla kazdej z pileczek dla podanych okresow czasu, porownywal energie danej pileczki wzgledem innej oraz wszystkich innych. Wyniki wyrzucalby w formie wykresow, zeby bylo ich wiecej (wiadomo, im wiecej chartow tym ladniej monitory wygladaja) moznaby bylo jeszcze uwzglednic temperature i wilgotnosc powietrza w ktorym lataja owe pileczki oraz wspolczynnik sprezystosci samych pileczek oraz scian maszyny. Nie mowiac o doszukiwaniu sie prawidlowosci w wynikach zdarzen.
Efektem tych zmudnych wysilkow byly megabajty ciagow cyfr oraz wykresy ktore przypomilalyby malunki dzieci w zeszytach, czyli tzw ,,szlaczki''.
Czy to jest idealny rynek?