Piotr O.

Piotr O. Doradca medialny

Temat: Na GPW silny sygnał sprzedaży??

Ktoś ma inne zdanie niż Marcin R. Kiepas, X-Trade Brokers DM S.A.?

Drugi tydzień 2008 roku rozpoczął się na warszawskiej giełdzie od przeceny. W poniedziałek spadły wszystkie główne indeksy. Najwięcej, bo 3,26 proc. stracił grupujący średnie spółki mWIG40. WIG spadł o 2,06 proc., sWIG80 o 2,24 proc., TechWIG o 1,17 proc., a WIG20 o 1,54 proc.

Skala poniedziałkowych spadków szczególnie nie poraża. Dużo istotniejsze są natomiast ich konsekwencje. Indeks WIG, reprezentujący szeroki rynek, zakończył dzisiejszy dzień na poziomie 53718,51 pkt. To nie tylko najniższe zamknięcie od 19 marca 2007 roku, ale przede wszystkim silny, średnioterminowy sygnał sprzedaży. Tak bowiem należy traktować przełamanie przez ten indeks strefy wsparcia 54000-55500 pkt., jaką tworzyła kilkuletnia linia hossy na wykresie dziennym, dołek z listopada ubiegłego roku oraz linia poprowadzona po dołkach z sierpnia i listopada 2007 roku. Konsekwencją tego wybicia powinien być spadek WIG przynajmniej do 48000-49000 tys.

O krok od wygenerowania analogicznego średnioterminowego sygnału sprzedaży znalazł się w poniedziałek indeks dużych spółek. Zakończył on dzień na poziomie 3345,06 pkt. (najniższe zamknięcie od 16 sierpnia 2007 roku), mocno penetrując barierę popytową 3330-3480 pkt.

Sygnał sprzedaży wygenerowany przez WIG i prawdopodobny sygnał na WIG20, ostatecznie nie przesądzają o kolejnej fali wyprzedaży, która to fala może cechować się dużą dynamiką. Silna przecena w Warszawie nie będzie możliwa bez podobnej przeceny w USA. Do tej drzwi otworzy dopiero wybicie S&P500 poniżej strefy wsparcia 1400-1405 pkt. i Średniej Przemysłowej poniżej 12600-12750 pkt. Jednak szanse na obronę tych poziomów, a więc i na popytowy impuls z Wall Street, są niewielkie.

W dniu dzisiejszym wzrosły akcje 50 spółek notowanych na GPW, 275 spadły, a 17 pozostały bez zmian. Najwięcej zarobili posiadacze FON-u, którego akcje zyskały 22,22 proc. przed środowym splitem. Najwięcej stracili natomiast posiadacze praw do akcji, działającego na rynku surowców wtórnych, Drop-u (-13,46 proc.). W poniedziałek najaktywniej handlowano akcjami Pekao (214,30 zł; -3,82 proc.), KGHM (105,60 zł; -1,31 proc.) i PKO BP (48,65 zł; -2,49 proc.).
Dawid Skoblewski

Dawid Skoblewski Analityk biznesowy

Temat: Na GPW silny sygnał sprzedaży??

To jest wodolejstwo.

Drugi akapit mówi: "konsekwencją tego wybicia powinien być spadek WIG przynajmniej do 48000-49000 tys"...

kiedy to ma nastąpić? jutro, za tydzień w połowie roku?

Brakuje mi na końcu:
Po spadkach będą wzrosty, bo rynek musi odreagować - na to liczą wszyscy inwestorzy.....
Michał Kozarzewski

Michał Kozarzewski Citibank
International plc

Temat: Na GPW silny sygnał sprzedaży??

spadek WIG przynajmniej do 48000-49000 tys"...

Nawet widac glupie bledy bo 48000 tys to 48mln :)

konto usunięte

Temat: Na GPW silny sygnał sprzedaży??

Na takie artykuły czekałem, czas do góry ;-)
Zbigniew Barski

Zbigniew Barski wpółwłaściciel,
Perspektive S.C.

Temat: Na GPW silny sygnał sprzedaży??

Już w październiku kilku wielkich tego fachu wypowiadało się, że I połowa (ale najprawdopodobniej nie jej początek) będzie dobrym momentem na zakupy.

1) U3mujący się niski kurs dolara w końcu przyczyni się do podniesienie jej konkurencyjności. De facto już poprawia się np. struktura bilansu handlowego USA. Owszem - największy wpływ na kondycję gospodarki USA mają dusze Amerykanów, ale przy sprzyjających prądach zewnętrznych na pewno i na to znajdzie się skuteczny sposób. Dlatego też, wygląda na to, że USA "kryzys" ma już prawie za sobą.

2) Nasza gospodarka ma lekką zadyszkę, którą dodatkowo wesprze silna presja płacowa oraz dalsza (choć o wiele słabsza) aprecjacja złotego. Dodatkowo jeszcze ta potężna baza IV kwartału 2006 i I kwartału 2007. Może się okazać, że zyski firm notowanych na GPW za IV kwartał 2007 i za I kwartał 2008 będą np. średnio tylko o 3-4% wyższe od bazy. Natomiast już wyniki za II kwartał powinny być dobre a potem czeka nas jeszcze kilka (może nawet naście) dobrych kwartałów.

3) Dodatkowym kopem dla wielu branż (banki, budowlanka, IT) będą fundusze unijne z budżetu na lata 2007-2013, które znajdą mocne odzwierciedlenie w przychodach firm z ww. branż w latach 2009-2012 (po Euro 2012 nie zostanie zbyt wiele kasy z UE do wydania).

Dlatego też ja osobiście przymierzam się raczej do NC (może nawet z 30-50% wartości portfela), gdzie można znaleźć kilka naprawdę ciekawych kąsków (nie wymienię, sami poszperajcie) a bycie jednym z 99 wcale nie jest niemożliwe. Można się skontaktować z SII lub po prostu z poszczególnymi AD.

konto usunięte

Temat: Na GPW silny sygnał sprzedaży??

Zbigniew Barski:
Dlatego też, wygląda na to, że USA "kryzys" ma już prawie za sobą.

przeczytalem az 3 razy, bardzo smiala i odwazna opinia w obliczu tak wielkich problemow przed ktorymi sa
Zbigniew Barski

Zbigniew Barski wpółwłaściciel,
Perspektive S.C.

Temat: Na GPW silny sygnał sprzedaży??

Ot po prostu zgadzam się z renesansowymi włoskimi ekonomistami, którzy trwałego bogactwa narodu dopatrywali się w dodatnim bilansie handlowym. Nie jest to co prawda jedyny czynnik ale czy tak słaby dolar Stanom nie pomoże? Moim zdaniem na pewno tak. To samo, co czkawką odbija się Polsce (aprecjacja) pomoże największej gospodarce świata (deprecjacja).

Potem z kolei będą wybory i po raz kolejny polityka amerykańska nas zaskoczy. Zapewne wygrają demokraci, których siła drzemie w masach w oddróżnieniu od republikanów, popieranych w większej mierze przez koncerny (zwłaszcza starą ekonomię). I ci niby socjaliści (demokraci) zaraz się wezmą za wygenerowanie nadwyżki budżetowej (jak za Clintona) po wielkim republikańskim deficycie (syn powiela błędy taty).

Zdaję sobie sprawę,że wiele osób może nie podzielać moich poglądów. Wiem również, że mogę się mylić choć bardzo w to wątpię.

konto usunięte

Temat: Na GPW silny sygnał sprzedaży??

Teoria sensowna acz wielo wielo letnia. Dolar i bilans to jest cos co jest daleko od Smith'a i dotychczasowe problemy go nie dotyczyly. W tej chwili problem jest o wiele powazniejszy bo dotyczy konsumentow, jesli sytuacja na rynku nieruchomosci sie nie poprawi (a raczej nie pozbieraja sie z tego tak szybko) to rozleje sie szerzej i nie tylko na popycie konsumenta (co widac juz od kilku miesiecy w roznego rodzaju wskaznikach makro) ale i na rynku kredytowym i jego derywatow. Pozniej oczywiscie beda jeszcze mocniejsi, bo tak jest na okraglo od wielu wielu lat :)
Zbigniew Barski

Zbigniew Barski wpółwłaściciel,
Perspektive S.C.

Temat: Na GPW silny sygnał sprzedaży??

A moim zdaniem problemy na rynku nieruchomości są tak samo prawdziwą przyczyną kryzysu w USA jak zamach na księcia Ferdynanda w Sarajewie przyczyną wybuchu I wojny światowej. Przyczyn jest kilka cho wszystkie krążą wokół tego nakręcania życia na kredyt - takie ciągłe przedłużanie stymulacji wzrostu PKB popytem wewnętrznym przy jednoczesnym wypuszczaniu zagranicę kilkuset mld $ rocznie.
Tani dolar nie jest lekiem na cale zło, które dotknęło gospodarkę amerykanską ale na pewno dużo jej pomoże.
Robert L.

Robert L. Zastępca Dyrektora
Finansowego (Deputy
CFO) MBA

Temat: Na GPW silny sygnał sprzedaży??

Chyba trzeba się pogodzić z tym, ze w końcu trzeba będzie się trochę napracować aby zarobić i że minęły już czasy kiedy na fali hossy wszyscy myśleli że są nieomylni. Osobiście czekam na odreagowanie ostatnich wzrostów. Potrzebne jakie dobre dane z za oceanu. Może zobaczymy jeszcze tzw. efekt styczne (niewykluczone, ze w lutym).
A tak w ogóle to widzę że wszyscy przyzwyczaili się to obecnych poziomów. A może ktoś z Panów analityków pamięta czasy kiedy WIG20 był poniżej 1000 punktów. To wcale nie było tak dawno.
Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Na GPW silny sygnał sprzedaży??

Zbigniew Barski:

W tej chwili poruszyles problem o wiele bardziej fundamentalny, ale takim sposobem mozna siegnac jeszcze glebiej, wogole do podstaw systemu finansowego, ktory przeciez kiedys padnie :) Ciezko w jednym za kazdym razem tak gleboko siegac. Dlatego mowi sie o przyczynach bezposrednich, na kredyt to oni zyja odkad ja siegam pamiecia, a od tamtego czasu mimo wszystko duzo sie rozwineli (indeksy sie potroily). Obecne zalamanie to problem wywolany przez pekniecie banki nieruchomosciowej.

Robercie, ja pamietam, ale nie wiem jaka by musiala przyjsc recesja zebysmy jeszcze zobaczyli ten poziom.
Zbigniew Barski

Zbigniew Barski wpółwłaściciel,
Perspektive S.C.

Temat: Na GPW silny sygnał sprzedaży??

Pamiętam i bardzo miło wspominam te czasy. Bez naprawdę poważnego kryzysu (spadek zysków firm notowanych na GPW o 70%) już nie zobaczymy tak miłych (choć dla niektórych tragicznych) wartości. Co do poruszanych przeze mnie problemów, przed którymi stoi gospodarka amerykańska to tak jak pisałem wcześniej: USA problemy gospodarcze ma już prawie za sobą.
Owszem, poruszyłem przy okazji kwestie fundamentalne. Jednak najważniejszą grupę wskaźników obrazujących sytuację gospodarczą Stanów stanowią te, które pokazują stan zbiorowej duszy Amerykanów. Przecież nawet jak w latach 2002-2004 w Stanach były ciężkie chwile, konferencję zwoływał Alan G. i mówił: ":) Jest dobrze :)" i ... było dobrze.
Teraz niestety szef Rezerwy Federalnej nie potrafi tak pięknie okłamywać narodu; stąd też niepokój i spadek wartości największego skarbu USA - Nastroju Narodowego.
Jednak niedawno przeciętny amerykanin zaczął odczuwać 2 bardzo nieprzyjemne (i pozytywnie wkurzające) rzeczy:
- przeciętny mieszkaniec starej UE może bardziej zaszaleć w ulubionych miejscach urlopowych Jankesów;
- "...Y is everything so f...kin' exspensive?!...", że zacytuję Jankesa na Wyspie Zielonego Przylądka. Nagle okazało się, że od wakacji 2006 strasznie im wszystko wszędzie na świecie podrożało a przecież nie może tak być żeby wakacje 2007 były gorsze od wakacji 2006, bo to w tym kraju samobójstwo towarzyskie.

Podsumowując, tani kurs dolara na pewno bardzo pomoże Stanom wyjść z recesji i moim zdaniem znowu spadną na 4 łapy a potem ruszą do góry by odzyskać utraconą pozycję cesarza światowej gospodarki.

konto usunięte

Temat: Na GPW silny sygnał sprzedaży??

Zbigniew Barski:
Ot po prostu zgadzam się z renesansowymi włoskimi ekonomistami, którzy trwałego bogactwa narodu dopatrywali się w dodatnim bilansie handlowym. Nie jest to co prawda jedyny czynnik ale czy tak słaby dolar Stanom nie pomoże? Moim zdaniem na pewno tak. To samo, co czkawką odbija się Polsce (aprecjacja) pomoże największej gospodarce świata (deprecjacja).

Aprecjacja odbija się czkawką? Przecież umacnianie się waluty świadczy o sile gospodarki. A nie na odwrót.
Potem z kolei będą wybory i po raz kolejny polityka amerykańska nas zaskoczy. Zapewne wygrają demokraci, których siła drzemie w masach w oddróżnieniu od republikanów, popieranych w większej mierze przez koncerny (zwłaszcza starą ekonomię). I ci niby socjaliści (demokraci) zaraz się wezmą za wygenerowanie nadwyżki budżetowej (jak za Clintona) po wielkim republikańskim deficycie (syn powiela błędy taty).

Proszę pamiętać że "reformy" demokratów polegały głównie na ucięciu wydatków wojskowych. Więc to nie była żadna wielka reforma. Pozatym Clinton przejmował gospodarkę w dołku.
Zdaję sobie sprawę,że wiele osób może nie podzielać moich poglądów. Wiem również, że mogę się mylić choć bardzo w to wątpię.

Hmm. Jest Pan bardzo skromny.
Zbigniew Barski

Zbigniew Barski wpółwłaściciel,
Perspektive S.C.

Temat: Na GPW silny sygnał sprzedaży??

Bartłomiej Sieczkowski:
Zbigniew Barski:
Ot po prostu zgadzam się z renesansowymi włoskimi ekonomistami, którzy trwałego bogactwa narodu dopatrywali się w dodatnim bilansie handlowym. Nie jest to co prawda jedyny czynnik ale czy tak słaby dolar Stanom nie pomoże? Moim zdaniem na pewno tak. To samo, co czkawką odbija się Polsce (aprecjacja) pomoże największej gospodarce świata (deprecjacja).

Aprecjacja odbija się czkawką? Przecież umacnianie się waluty świadczy o sile gospodarki. A nie na odwrót.

Aprecjacja złotówki zazwyczaj nie wiązała się z potęgą polskiej gospodarki. W sylwestra 2001 średni kurs euro (wg. NBP) wynosił 3,5219PLN a i dolar był tani. Był to jeden z najsmutnijszych Sylwestrów dla polskiej gospodarki. Trochę ponad 2 lata później, pod koniec lutego 2004 płaciło się za euro prawie 4,90 a gospodarka pędziła z prędkością ok. 7%.

I nie jest to tylko polska specjalność. Potęga Chin i wcześniejszych tygrysów azjatyckich również opierała się na polityce taniego kursu. Jeszcze 8 lat temu za dolara w Chinach mozna było kupić 4,5 razy więcej niż w Polsce. No przyzna Pan, że państwo środka miało walutę tanią jak barszcz a gospodarkę baaardzo potężną.
Potem z kolei będą wybory i po raz kolejny polityka amerykańska nas zaskoczy. Zapewne wygrają demokraci, których siła drzemie w masach w oddróżnieniu od republikanów, popieranych w większej mierze przez koncerny (zwłaszcza starą ekonomię). I ci niby socjaliści (demokraci) zaraz się wezmą za wygenerowanie nadwyżki budżetowej (jak za Clintona) po wielkim republikańskim deficycie (syn powiela błędy taty).

Proszę pamiętać że "reformy" demokratów polegały głównie na ucięciu wydatków wojskowych. Więc to nie była żadna wielka reforma. Pozatym Clinton przejmował gospodarkę w dołku.
I teraz Demokraci zrobią to samo. Chwała im za to.

Zdaję sobie sprawę,że wiele osób może nie podzielać moich poglądów. Wiem również, że mogę się mylić choć bardzo w to wątpię.

Hmm. Jest Pan bardzo skromny.


Pewny swoich poglądów a nieskromny to 2 różne rzeczy.

konto usunięte

Temat: Na GPW silny sygnał sprzedaży??

Zbigniew Barski:

"wkleje sie" z innego watku na tym forum, zeby sobie ulatwic:

W tej chwili jeszcze sie nie skonczyla akcja z odpisami bankow na subprime'y a juz jest nowe zagrozenie - ubezpieczalnie obligacji (MBIA Inc, ACA Capital Holding, Ambac Financial Group), ktorym grozi bankructwo (kursy polecialy juz od -75% do -90%). Banki wrzucaly tam nieudane inwestycje w CDO zamiast ksiegowac je we wlasnych ksiegach (taka luka w przepisach), jesli te firmy zbankrutuja, banki beda musialy wpisac te nieudane CDO we wlasne ksiegi a bankructwo tych ubezpieczycieli moze sie odbic wstrzasem na rynku CDS (subprime'y przy tym to pikus). Nie wspominajac juz o tym ze jesli ceny nieruchomosci w stanach nie odbija albo jeszcze sie obsuna pojawia sie problemy w sektorach PRIME i ALT-A z kredytami typu MEW, hybrid interest only itd.

A to sie przelozy drastycznie na popyt konsumentow, wyobrazasz sobie smitha, ktory ma pozyczke Mortage Equity Withdrawals (taki podobny w zalozeniach do naszych pozyczek hipotecznych) na wlasnym domu a tu cena poleciala o 20% i kredyt przewyzsza wartosc domu, bank wzywa go do uzupelnienia zabezpieczenia, czy taki konsument jest skory do wydawania kasy na dobra? I to mowimy o segmencie PRIME a nie subrime. 2004 rok to poczatek wielkich akcji kredytow o konstrukcji hybrydowej, gdzie przez pewien okres kredytobiorca placi tylko odsetki. Wiele takich kredytow bylo zaciaganych na nieruchomosci do dalszej odsprzedazy, logiczne jest ze jesli ceny spadly to albo sprzeda ze strata albo bedzie placil pelne raty kiedy kredyt przejdzie na pelna indeksacje (co juz niedlugo zacznie sie pojawiac). W kazdym razie popyt konsumpcyjny sie ostro skurczy. To jest schemat od strony klienta, ale zwroc uwage jakie konsekwencje to wywoluje dalej na rynku finansowym (namiastka byla przy okazji subprime).
Myslisz ze czemu fed tnie te stopy tak ostro? Przeciez one zaraz beda ponizej inflacji (a tnie bo wie ze problemy j.w. beda dzialac mocno dezinflacyjnie, wiec liczy ze moze sobie na to pozwolic) Albo doplaty do kredytow, to rzecz nie do pomyslenia w gospodarce kapitalistycznej i bynajmniej nie chodzi o pomoc tym ktorzy maja problemy ze splata, tu chodzi o ratowanie rynkow finansowych: CDS, MBS (CMO). Ale fed sobie sam na to zasluzyl bo odczula rynki od wyliczania ryzyka. Bo po co? skoro jesli bedzie jakas sytuacja kryzysowa to i tak pomoze bo konsekwencje byly by bardziej kosztowne niz koszt pomocy.
Bartłomiej Sieczkowski:

w przypadku usa aprecjacja dolara powiekszala deficyt handlowy, bo jeszcze wiecej mogli kupowac od Chin. Deprecjacja dolara spowodowala ze 1. export wystrzelil do gory 2. amerykanie mniej moga kupic za granica, bo zagraniczne towary sa drozsze. Przez co przynajmniej w jakis sposob moga walczyc z tym deficytem.
Zbigniew Barski

Zbigniew Barski wpółwłaściciel,
Perspektive S.C.

Temat: Na GPW silny sygnał sprzedaży??

Robert W.:
Zbigniew Barski:
Myslisz ze czemu fed tnie te stopy tak ostro? Przeciez one zaraz beda ponizej inflacji (a tnie bo wie ze problemy j.w. beda dzialac mocno dezinflacyjnie, wiec liczy ze moze sobie na to pozwolic)
No i to jest pozytyw całej sytuacji. Mogą przyciąć stopy procentowe bez większych obaw co do presji inflacyjnej, czym spowodują:

- dalszą deprecjację dolara (choc nie na pewno);
- wzrost atrakcyjności inwestycyjnej nieruchmości amerykańskich z punktu widzenia ludzi spoza USA;
- wzrost atrakcyjności kredytów hipotecznych;
- niewątpliwie podziała to równiez stymulujaco na rynek nieruchomości;

Jak ja bym chciał, zeby nasza RPP mogła obniżyc stopy procentowe tak o 100pkt. (w sumie z najbliższą od sierpnia w USA będzie chyba tyle) bez troski o inflację. Nawet bym przełknął cenę beznzyny.

Następna dyskusja:

ryzyko inwestowania w poszc...




Wyślij zaproszenie do