Temat: Kandydat Komorowski
Jarosław R.:
Krzysztof Polak:
Podtrzymuję swoją tezę o Macierewiczu i jemu podobnych jako największych partaczach i wstecznikach, jeśli idzie o lustrację.
Naiwnością i rażącym uproszczeniem jest twierdzić, że lustracja się nie powiodła, bo część opozycji antyPRL-owskiej była za "grubą kreską".
Jaką naiwnością znowu. To są czyste fakty, których nie wiedzieć z jakich powodów spora część Polaków nie chce dopuścić do świadomości!
Odsyłam do stenogramów wystąpień Michnika z okresu gdy był posłem! Odsyłam do opisów reakcji prezydium OKP gdy w chwili nieuwagi Sejm kontraktowy powołał Komisję Rokity.
I tutaj uwaga do tych wszystkich, którzy ciągle wyrzucają PiSowi Kryżego, Jasińskiego...
Sejm kontraktowy powołał komisję Rokity głosami zarówno posłów Solidarnościowych jak i głosami części posłów wybranych z list PZPR.
Jest inaczej - lustracja w jakiejś tam formie
No właśnie w jakiejś tam formie, formie, która nie uwzględnia nowych dowodów w sprawie TW Bolka np.
zaistniała tylko dlatego, bo forsowano ją cierpliwie, z rozmysłem i z poszanowaniem różnych punktów widzenia.
Tak, z takim poszanowaniem, że nie wymieni Pan ani jednego decydenta PZPRu skazanego w IIIRP za zbrodnie na opozycjonistach.
Macierewicz i jemu podobni oraz najbardziej zapiekli oponenci lustracji to głowni hamulcowi rozliczeń i zaprowaedzania porządku po PRL-u.
Tego mi się nie chce już komentować.
W demokracji to normalne, że są frakcje: jedni chcą, drudzy nie. Ale jeśli bierzemy ten fakt na usprawiedliwienie swojej niemożności to wystawiamy sobie złe świadectwo.
O słuszną sprawę trzeba walczyć umiejętnie, cierpliwie, wykorzystując wszelkie okazje i pozyskując sobie sojuszników. Macierewicz i jemu podobni "w gorącej wodzie kapani" zupełnie tego nie potrafią.
Przecież nawet w latach 2005-2007, gdy PiS miał całą władzę, nie udało się zrobić "porządnej" lustracji. Dlaczego? Bo próbowano to zrobić w macierewiczowskim, ZUPEŁNIE NIESKUTECZNYM, stylu. Właśnie bez umiejętności, bez dyskusji, konsultacji, a przy tym z dużą arogancją (wiemy lepiej). Co wtedy zostaje? Wieczne biadolenie, zamykanie się w skorupie teorii spiskowych i kompleksów, wysyłanie wszystkich inaczej myślących do diabła, ciągłe przypisywanie innym złych intencji, a przy tym zupełna niezdolność do zmiany stanu realnego. Stan żałosny...