Temat: Kandydat Komorowski
Jacek Jastrzębski:
Nie jest to najnormalniejsza prawda. Nie widzę żadnych działań rządu które były by wynikiem tej katastrofy lotniczej. (czy są dowody by ktoś majstrował w samolocie - a jeśli tak to czy są dowody na to że były by to działania na zlecenie rządu RP - nie wydaje mi się)
To idzie w obie strony. Prezydent kłócił się z Premierem, Premier z Prezydentem. A kto zaczął ja ani sądzę że nikt inny nie umiem tego osądzić. Wojnę podsycały z jednej strony Kaczyński, Kurski, Macierewicz, Rydzyk, z drugiej Palikot, Niesiołowski. Więc to nie było uderzanie do jednej bramki. Cokolwiek Prezydent nie zrobił obrywał. Cokolwiek Premier nie zrobił obrywał.
Nie no, nie próbujmy sprowadzać problemu koabitacji do typowego: co było pierwsze, jajko czy kura.
To jednak nowa władza, wyłoniona po wyborach 2007 roku odmawiała wszelkich działań Prezydentowi. Legalnie wybranemu.
Jeśli chciał lecieć na szczyty UE, a nie było jasno w prawie napisane, że nie może to Rząd i jego zaplecze polityczne w żaden sposób nie powinno podważać decyzji Prezydenta.
Urząd Prezydenta w Polsce po prostu bezkarnie poniżano tylko dlatego, że siedział tam człowiek, który nie podobał się Michnikowszczyźnie.
Może by i rozdmuchali ale tego nie wiemy, więc są to insynuacje. To Prezydent chciał lecieć (i miał do tego jak największe prawo) więc to Kancelaria Prezydenta organizowała transport, listę osób.
Listę, ale w jaki sposób ta lista ma być dostarczona to już nie jest broszka Kancelarii Prezydenta tylko rządu, a konkretnie MONu, a konkretnie Pułku Transportowego. Kancelaria Prezydenta nie wie jakie i ile samolotów jest w dyspozycji.
O jakiejś winie Prezydenta można by mówić, gdyby MON zastosował się do przepisów podstawił dwa samoloty, a Prezydent by się awanturował, że po co dwa chcemy lecieć jednym.
W końcu to Tusk zdecydował o rozdzieleniu uroczystości rocznicowych w Katyniu pod namową Putina.
Pod namową Putina ?? Czy sa na to jakieś dokumenty ?? czy tylko insynuacje ?
No Putin zaprosił Tuska, a Tusk powinien powiedzieć, że to są szczególne obchody dla nas i w skład naszej delegacji wejdzie również Prezydent. Idealnie gdyby dodał iż Polska oczekuje również obecności Prezydenta Miedwiediewa.
można było, a nawet było by to wskazane, ale dla obu stron.
Ale na czym mógł polegać kompromis ze strony Prezydenta?
Albo na nie jechaniu w ogóle, albo na wproszeniu się na 7 kwietnia (też by było larum, bo się Kaczka pcha nieproszona, itd.).
To rząd zadecydował o dwóch terminach obchodów, jeden 7 drugi 10 kwietnia.
W tym materiale jest bardzo dobrze zebrany i udokumentowany przebieg decyzji jakie doprowadziły do takiej, a nie innej organizacji tych obchodów:
http://www.bibula.com/?p=22539
przedstawiony jednostronnie
Na czym polega jednostronność tego artykułu?