Temat: Kandydat Komorowski
Przeczytałem cały wątek i odnośnie wypowiedzi niektórych osób czuję jakbym czytał słowa członka sztabu wyborczego kandydata na prezydenta.
Chylę czoła przed Panią Justyną S. za cierpliwość i rzeczowe komentarze. Od razu można poznać koleżankę "po fachu" ;).
A tak w temacie. Nie rozumiem co ten wątek robi w tej grupie. Wystarczy krótka lektura konstytucji, żeby zorientować się, że wybór prezydenta będzie miał znikomy wpływ na notowania.
Co do osób kandydatów to myślę, że przede wszystkim należałoby zastanowić się jaki ten prezydent miałby być. Mając przy tym na uwadze kompetencje jakie prezydent ma w tym kraju. Skupiłbym się na cechach charakteru.
System ustrojowy w Polsce jest, moim zdaniem, nieudaną kopią systemu francuskiej kohabitacji,a przez to jest systemem kulawym. Prezydent w Polsce może być prezydentem destrukcyjnym bądź koncyliacyjnym. Tą pierwszą rolę mogliśmy zaobserwować podczas prezydentury L.Wałęsy oraz L.Kaczyńskiego. Druga to prezydentura A.Kwaśniewskiego, co prawda może nie we wszystkich wypadkach, ale chyba ogólnie można tak ją określić. Kwestia wyboru prezydenta jest kwestią wyboru stylu prezydentury. Jeśli chcemy mieć prezydenta, który będzie stawiał zawsze na swoim i nie będzie dopuszczał do świadomości, że ktoś może mieć inne zdanie niż on, to myślę, że wybór jest prosty. Natomiast znalezienie wśród kandydatów osoby, która bardziej łączy niż dzieli jest już dużo trudniejsze.
Co do wiedzy na temat gospodarki/finansów, to prócz A.Olechowskiego, chyba wszyscy prezentują podobny poziom. Zresztą od prezydenta w tym temacie należałoby wymagać, żeby po prostu nie psuł dobrych pomysłów bo możliwości zmian ma niewiele.
Właściwie to tylko tyle w temacie.
P.S.
Krótki komentarz do kilku wypowiedzi jakie przeczytałem.
Od jakiegoś czasu zastanawia mnie skąd wzięło się to przekonanie ogółu, że B.Komorowski jest marionetką, nie jest samodzielny itp. Bo chyba nie z analizy jego postępowania. Mówiąc szczerze to ja bym się nawet obawiał konfliktów na linii Tusk-Komorowski. Jest politykiem mało wyrazistym. Fakt. Ale, że jest niesamodzielny to już bym się nie zgodził. Wydaje mi się, że to robota genialnych piarowców PiSu. I nie mówię tego z przekąsem. Oni naprawdę są niesamowici. Z najbardziej nielubianego premiera w historii Polski zrobić czołowego kandydata na prezydenta to już sztuka. respect ;)
P.P.S.
"Podobają" mi się niektóre użyte tutaj określenia: hrabia, Gafa-Komorowski, POpaprańcy, comu-ruski itp.
Z drugiej strony trochę brakuje Jara, miłośnika kotów, pisiorów, kaczystów, kaczyzmu itd. i mielibyśmy już wypisz wymaluj forum onetu :)