konto usunięte
Temat: JP Morgan obniżył prognozę PKB w Polsce do 1,5 proc.
Dariusz Fiołka:
Wierzysz analitykom?
Wierzysz, że poziom wolności gospodarczej w Polsce (czytaj biurokracji, ingerencji rządu w gosp. jest wyższy niż w Niemczech? wierzysz, ze my mamy wyższe podatki niż Niemcy, Włosi, czy Francuzi?Tak wynika z tego rankingu.
Mnie zawsze bawi opowieść mojego wujka, jak zapłacił karę za to, że na swojej działce przydomowej nie miał drzewka o odpowiedniej wysokości (sytuacja w Niemczech, kara, a wlasciwie podatek ukryty na rzecz miasta)
Bo Niemcy to państwo quasi-socjalistyczne, nie okłamujmy się. Poziom uzwiązkowienia, te wszystkie prawa pracownicze - to jest socjalizm. Owszem, wlasnosc prywatna hehe... Ale gdy czytam, ze w Niemczech NIE mozna np. na jednej ulicy postawic 10 czy 20 aptek, tylko np. 2 (wiecej nie mozna, przynajmniej tak bylo kilka lat temu) - to trafia mnie szlag. To jest normalnie nie wiem co, faszyzm? Socjalizm? Zamordyzm?
Ujmę to inaczej - Niemcy, jak i cała zachodnia Europa (z wyłaczeniem moze Wlk. Brytanii) to kraje o ustroju bizantyjskim. Potwornie rozbudowane prawo, regulujące kazdy aspekt zycia, te wszystkie przepisy, zakazy i nakazy, wiara w silne panstwo , które "pomoże" w razie choroby czy wypadku czy załamania gospodarczego całego kraju, wiara w urzędnika i jego wszechmoc - to jest Bizancjum. Zresztą to ma chyba nawet podłoze historyczne, ta cesarzowa Teofano, importowana w 10 wieku przez NIemców :))
A bizancjum wiadomo jak skonczyło, i tak samo skonczy UE, jesli nie wróci do korzeni cywilizacji łacinskiej zamiast bizantyjskiej.
Zresztą, poczytaj sobie, przeciez znasz, prawo podatkow na przykład. W tym linku gdzie podałem o tym zwiększaniu VAT dla rolników, jest taki załacznik, gdzie wskazane są srodki na które VAT się zwiększa. Punkt 1 - kokony jedwabników. Rozumiesz? Panstwo reguluje poziom podatku na KOKONACH JEDWABIKÓW!!!! Kuźwa, rece opadają. reguluje sie wszystko, na potęgę. Srodki taki, owakie, nawozy, cła na bawełne i węgiel, na wszystko. Wszystkim tym zajmuje się jakis człowiek, i jest ich dziesiątki tysiecy, w roznych ministerstwach, agendach, powiatach, gminach - dziesiatki, setki tysiecy ludzi, zamiast robić cos pozytecznego, nie wiem, murować domy, oprowadzac turystów, prowadzic wlasne firmy, produkować buty czy sprzedawać chleb - to tysiace tych ludzi wymysla, drukuje i wpisuje w papiery takie bzdety jak poziom podatku VAT na kokony jedwabnika!!! Czy naprawdę milionów takich drobiazgów nie moznaby sobie odpuscic, tylko wszystko trzeba regulowac, sterowac, nadzorowac? To jest chore chore chore.
PiS zahamował prywatyzację, ale obecnie widzę, ze PO pomału się z tym rozpędza, np. energetyka.
Nie można i nie da się sprzedać wszystkiego w ciągu jednego dnia. Państwo jako uczestnik gry rynkowej (niestety) też stara się dbać o swój dochód, więc co by się stało, gdyby całą energetykę sprzedano w ciągu jednego dnia? Uzyskano by niską cenę, a wtedy opozycja nie zostawiłaby suchej nitki na MSP i zaczęłaby się zabawa w TS,a argumenty? Tanio, złodziejstwo, kolesiostwo itp. Nie znasz Polaków?
Przecież znasz, czytasz Ziemkiewicza :)
Darek, 20 lat(dwadziescia) - mozna to było zrobic w 5 lat, wcale nie w 1 dzień. te 20 lat rzadzili ludzie z obecnej PO, obecnego SLD, PiS i wszystkich tych partii. Czy nazywało się to KLD, czy UW - jedna opcja, oni naprawdę juz rządzili pod róznymi przybraniami. I co? I nic...
Czy próbowałeś przekonać kogoś więcej niż swoich znajomych, że bon edukacyjny, że prywatna służba zdrowia jest lepsza niż to, co obecnie jest?
I jeśli sam nic nie zrobiłeś by przekonać kogoś więcej niż najbliższych, to jak możesz wymagać tego od rządu, który musi przekonać do tego większą część społeczeństwa, które tego nie akceptuje, bo wierzy PIS, Rydzykowi, Lepperowi, czy nawet Tuskowi. Jak ten rządzący ma to zrobić?
Pewnie, ze przekonałem, na tyle ile mogę. Nie jestem jednak politykiem, mam prace, zycie, nie udzielam sie w partiach zadnych itd. Owszem, przekonałem WIELE osób, ale ja jestem pionkiem, a nie gwiazdą z mediów, wiec zasięg raczej lokalny mam :))) Poza tym, jak patrzę na politykę to boli mnie serce, i raczej nie jestem jakims politycznym maniakiem, ktory spedza wieczory na dyskusjach o tym wszystkim, czasem tylko sobie pogadam.