konto usunięte
Temat: Giełda zagrożeniem sama dla siebie...
...i dla inwestorów. To że logika (nie) towarzysząca powstaniu segmentu NC dawno upadła, nie jest już dyskutowane. To że 90 procent notowanych tam firm to zwykłe śmieci też już wszyscy wiedzą. To że chodzi tam paręset drukarek i 3x więcej automatów żeniących papier leszczom (jest ich dużo mniej niż jeszcze niedawno, ale nadal i zawsze paru się znajdzie), też wszyscy wiedzą (prócz leszczy oczywiście). To że większość tam notowanych firm sprzedawała "pierwsze" akcje po 1 zł (inaczej po nominale) i/lub spółki z o.o. transformowane były w spółki akcyjne i do tych ostatnich wnosiły drogie aporty, to też fakt. Ale wracając do giełdy... Bo to mało kto jest w stanie przewidzieć - i tak dziś kupujesz akcje (pal licho czy spekulujesz czy przed kupnem dogłębnie zbadałeś fundamenty kupowanej firmy), idziesz spać, a rano czytasz, że nie tylko na nich nie wiesz czy zarobisz, ale nawet nimi nie pohandlujesz. Czemu? ZAWIESZENIE. (Może być jeszcze że nie przeczytałeś tego z rana, tylko zdziwiłeś się, że o 9.00. nie było transakcji i to mimo tego, że Pp i Pd zwrównoważyły się na jakimś poziomie - dopiero o 9.01. spostrzegasz literkę Z przy tickerze w tabeli notowań...) Jak spółka "wisi" przez nieopublikowany raport finansowy, to... sam żeś sobie winien, bo to akurat można było przewidzieć. Ale jak "za karę" to już coś co mogło Cię realnie zaskoczyć. Taka specyficzna forma troski nadzorcy o inwestora - szczególnie o tego ze zdania powyżej, spekulanta / tego który przeanalizował fundamenty i stan bieżący i mimo ryzyk zdecydował się kupić akcje danej firmy. Innymi słowy, spółka narusza ASO i regulaminy i Bóg wie co jeszcze, a kara obciąża inwestora. Kary finansowe to wg nadzorcy kiepski pomysł - brawo! przecież gro spółek z NC to bankruci, to i kary bez sensu wymierzać. Ale są zarządy..., a może warto pomyśleć o instytucji kuratora powoływanego przez nadzorcę i kierowanego do danej spółki na czas do usunięcia naruszenia / braku...Ciśnie mi się na usta case PMI. Pewnie wzorowa spółka to to nie była, zdaje się, że więcej "wisi" niż jest handlowana. Ale to bodajże kwintesencja nieudolności nadzorcy. Chyba że... te ostre reguły, regulacje i żądania nadzorca od tego case'u kierować będzie pod adresem wszystkich innych i nowych emitentów NC.
Tak czy inaczej boję się Giełdy. Dlatego unikam NC. Dziś coś kupię, pójdę spać, a rano przeczytam, że spółka którą jednak świadomie nabyłem "wisi". I to w moim interesie. Jakoby. Chyba że zorientuję się co się dzieje o 9.01. i dopiero wtedy zacznę szukać uchwały Giełdy...
DS
PS.: O cholera, aż mnie ciarki przeszły jak pomyślałem o WYKLUCZENIU z obrotu... I to też w moim interesie i dla mojej ochrony. No to idę spać spokojnie.