konto usunięte

Temat: Giełda jedno a ludzie z j.u. TFI drugie

rozmawiałem wczoraj z kolegą, który kupił na górce parasolowy fundusz akcji, jest bardzo zadowolony... just kidding ;) zero dywersyfikacji portfela i czeka, bo mówią żeby czekać ;) tak sobie czytam temat "dokąd dobrnie WIG 20" i zacząłem sie zastanawiać dlaczego on tego nie sprzeda? jeśli faktycznie są przesłanki że giełda pójdzie w dół, to mógłby teraz sprzedać, a na większym dołku niż są teraz je ponownie odkupić, przynajmniej o tą różnice byłby do przodu. Po co je trzymać?

czy ja się myle? czytam i czytam dopiero od jakiegoś czasu o funduszach i giełdzie więc sorry za "miałkie" pytania, myślałem że szybko to gdzieś wygooglam ale tylko znalazłem że większość Polaków działa irracjonalnie "kupując na górce, a sprzedając na dołku", tylko czy jest sens trzymać takie tfi, jeśli to spada i wiadomo że będzie można je kiedyś kupić taniej?
Bartosz Kowalczyk

Bartosz Kowalczyk Prawnik, Kierownik
Działu Prawnego

Temat: Giełda jedno a ludzie z j.u. TFI drugie

Każdy musi sam decydować czy jest w stanie pogodzić się ze stratami [a jeśli tak to jakimi]. Jeżeli ktoś ma czas na śledzenie notowań to akurat w parasolu może się zabawić w górki i dołki i robienie konwersji, chociaż nawet tam chyba płaci się jakieś opłaty manipulacyjne.

Moim zdaniem jednak, inwestycje w fundusze są z zasady długoterminowe. Przykro że kolega trafił na dołek, ale powinien się liczyć z zamrożeniem kasy na co najmniej 2 lata w funduszu akcyjnym. Niestety Polacy łatwo ulegają reklamom, zamiast dokładnie czytać prospekty i informacje i szukać wiadomości i wiedzy w rzetelnych źródłach.

Ja osobiście część pieniędzy ulokowałem także w funduszach akcyjnych, a nawet niewielką sumę w funduszu MiŚ i jakoś szczególnie się o te pieniądze nie martwię, bo mam czas i ich nie potrzebuję... gorzej z tymi którzy czasu nie mają... :/

Pozdrawiam serdecznie!
bartosz
Piotr P.

Piotr P. CFA, Investment
Director in Private
Equity

Temat: Giełda jedno a ludzie z j.u. TFI drugie

Sylwester P.:
rozmawiałem wczoraj z kolegą, który kupił na górce parasolowy fundusz akcji, jest bardzo zadowolony... just kidding ;) zero dywersyfikacji portfela i czeka, bo mówią żeby czekać ;) tak sobie czytam temat "dokąd dobrnie WIG 20" i zacząłem sie zastanawiać dlaczego on tego nie sprzeda? jeśli faktycznie są przesłanki że giełda pójdzie w dół, to mógłby teraz sprzedać, a na większym dołku niż są teraz je ponownie odkupić, przynajmniej o tą różnice byłby do przodu. Po co je trzymać?

Strategia jak najbardziej logiczna :) Trudność polega na tym że o tym gdzie był faktyczny dołek dowie się dopiero kilka tygodni a może nawet miesięcy po fakcie. Oczywiście nie musi odkupować w samym dołku, wystarczy że odkupi niżej niż sprzedał, ale biorąc pod uwagę opłaty za wejście/wyjście itp musiałby odkupić kilka procent niżej (nie znam dokładnych opłat funduszy) na co trzeba czekać bez gwarancji że zejdzie niżej... A jeśli będzie dobry w sprzedawaniu drożej i odkupowaniu niżej to niech się zajmie kontraktami.

Co bym polecił Twojemu koledze to raczej edukacja na przyszłość, bo czy teraz sprzeda i odkupi niżej, czy będzie trzymał to długoterminowo niewielka różnica, więcej zyska jeśli nauczy się na innych inwestycjach nie tracić lub nawet zarabiać.

Kupowanie na górce to psychologiczny efekt braku wiedzy. Kupujemy bo inni zarobili to my też zarobimy, nie wiedząc że już potencjał się wyczerpał. Instytucje finansowe wykorzystują to bezlitośnie.

czy ja się myle? czytam i czytam dopiero od jakiegoś czasu o funduszach i giełdzie więc sorry za "miałkie" pytania, myślałem że szybko to gdzieś wygooglam ale tylko znalazłem że większość Polaków działa irracjonalnie "kupując na górce, a sprzedając na dołku", tylko czy jest sens trzymać takie tfi, jeśli to spada i wiadomo że będzie można je kiedyś kupić taniej?
Mariusz Dzieża

Mariusz Dzieża hm.. a od czego
zacząć?

Temat: Giełda jedno a ludzie z j.u. TFI drugie

zależy od strategii.. zrealizowałby teraz stratę.. a jeśli inwestuje długoterminowo i kupuje systematycznie jednostki (np. miesięcznie - odkłada na emeryturę, itp) wystarczy że będzie okresowo uśredniał jednostki w dół... wówczas kiedy odbije się fundusz od dna zacznie szybciej odrabiać straty i zarabiać...
Mariusz Dzieża

Mariusz Dzieża hm.. a od czego
zacząć?

Temat: Giełda jedno a ludzie z j.u. TFI drugie

Co bym polecił Twojemu koledze to raczej edukacja na przyszłość, bo czy teraz sprzeda i odkupi niżej, czy będzie trzymał to długoterminowo niewielka różnica, więcej zyska jeśli nauczy się na innych inwestycjach nie tracić lub nawet zarabiać.
Kupowanie na górce to psychologiczny efekt braku wiedzy. Kupujemy bo inni zarobili to my też zarobimy, nie wiedząc że już potencjał się wyczerpał. Instytucje finansowe wykorzystują to bezlitośnie.

a co do powyższego nie do końca...
Inwestując w FI trzeba mieć świadomość ryzyka inwestycyjnego, znać podstawowe zagadnienia ekonomiczne i rozumieć że fundusze to przede wszystkim inwestycja długoterminowa...

Inwestujący w FI nie musi mieć kompletnej wiedzy na temat Giełdy/Rynków itd. od tego ma Fundusz któremu powierza pieniądze... wątpię żeby ktoś np. inwestujący w fundusz nieruchomości który działa na wschodzie.. wiedział w jakie firmy notowane na giełdzie inwestuje i w jakim momencie fundusz kupuje akcje - wystarczy jedynie założyć jak długo trzymać tam pieniądze i jaką przyjąć strategię w wykupie j.u - resztę zrobi fundusz
Jacek Komasiński

Jacek Komasiński Kierownik Wydz.
Kampanii
Sprzedażowych w
Banku BGŻ

Temat: Giełda jedno a ludzie z j.u. TFI drugie

Piotr Panasiewicz:

(...)
A jeśli będzie dobry w sprzedawaniu drożej i odkupowaniu niżej to niech się zajmie kontraktami.
(...)

Nie polecałbym kontraktów osobie, której się kilka razy udało coś kupić niżej i sprzedać wyżej. Osobiście bawię się tylko w akcje - gram kilka miesięcy i nie jestem aż takim specem, żeby grać na kontraktach. Tym bardziej nie polecam osobie, która jeszcze nie zgłębiła zagadnienia Analizy Technicznej.
Piotr P.

Piotr P. CFA, Investment
Director in Private
Equity

Temat: Giełda jedno a ludzie z j.u. TFI drugie

Na początku chciałem napisać że się z Tobą nie zgadzam, ale generalnie się zgadzam, tylko w kwestii długoterminowego inwestowania mam inne podejście :)
a co do powyższego nie do końca...
Inwestując w FI trzeba mieć świadomość ryzyka inwestycyjnego, znać podstawowe zagadnienia ekonomiczne

Tu masz 100% racji. Fundusze inwestycyjne to taki sam instrument finansowy jak każdy inny. Wchodząc na rynek trzeba mieć podstawową wiedzę jak on funkcjonuje i wybrać odpowiedni moment. Inaczej jest to nieświadome ponoszenie nadmiernego ryzyka, no bo jak nazwać wchodzenie na rynek gdy średni C/Z=27 ? Myślę że tej fundamentalnej wiedzy wspomnianemu koledze zabrakło.
i rozumieć że fundusze to przede wszystkim inwestycja długoterminowa...

Horyzont inwestycyjny jest decyzją inwestora, w fundusze też można inwestować krótkoterminowo. Zgoda, że inwestowanie w fundusze ma sens raczej w długim terminie, ale to nie oznacza że jak owieczki na rzeź trzeba wchodzić na górce i czekać kilka lat ze stratami na lepsze czasy. Będąc świadomym że rynek jest przepompowany myślę że kolega podjął by inne decyzje lub zastosował inną strategię. Powtarzam zabrakło edukacji, elementarna, ale jednak jest potrzebna.

Troche inaczej wygląda sprawa przy funduszach które nie mają możliwości przepompowania rynku na którym inwestują lub ten wpływ jest dużo mniejszy, ale na naszym rynku ostatnie 3 lata hossy to w dużej mierze kasa z funduszy, szczególnie na małych spółkach. I nie ma gwarancji że ceny osiągną znów tamte poziomy. Amerykański Nasdaq dziś jest poniżej połowy maksymalnej wartości ze szczytu bańki internetowej z 2000 roku, sprawdźcie sobie. Inwestowanie długoterminowe zawsze się sprawdza? Nie, inwestowanie z głową się sprawdza.
Inwestujący w FI nie musi mieć kompletnej wiedzy na temat Giełdy/Rynków itd. od tego ma Fundusz któremu powierza pieniądze... wątpię żeby ktoś np. inwestujący w fundusz nieruchomości który działa na wschodzie.. wiedział w jakie firmy notowane na giełdzie inwestuje i w jakim momencie fundusz kupuje akcje - wystarczy jedynie założyć jak długo trzymać tam pieniądze i jaką przyjąć strategię w wykupie j.u - resztę zrobi fundusz

Tu też się zgadzam, kluczowe jest ostatnie zdanie - "jaką przyjąć strategię w wykupie j.u" i ta wiedza jest niezbędna!!! nawet przy inwestowaniu w fundusze. One niestety nam tej wiedzy nie dają, musimy ją sami zdobyć.

Ja mam silne poczucie że fundusze, nawet jeśli nie oszukują to nie mówią do końca prawdy i jest to nie w porządku, właśnie wobec takich osób jak wspomniany kolega. Sam słyszałem nieraz w oddziałach banku jak namawiano ludzi twierdząc lub sugerując że mogą się spodziewać 30-40% zwrotu, to nie jest w porządku.

Trochę się rozpisałem, ale to teraz gorący temat i chętnie zabieram głos. Podsumowując, dla mnie ważna jest świadomość tego co się robi. Inwestowanie w fundusze na nieefektywnym rynku, w momencie jego przepompowania musi przynieść takie efekty i żadna długoterminowa strategia nie usprawiedliwa takiej decyzji. Być może gdyby nie kryzys kredytowy to trwałoby to jeszcze dłużej i można by zarobić, ale ze świadomością że to w każdej chwili może pęknąć. W moim odczuciu, jest to brak elementarnej wiedzy i tyle. Zaufanie funduszowi, który tylko czeka żeby skasować prowizję.
Boję się pytać jaki procent środków kolega zainwestował w fundusz i jakie ma inne instrumenty inwestycyjne, a to kolejny, ważny element strategii.

Następna dyskusja:

Giełda-studia podyplomowe




Wyślij zaproszenie do