konto usunięte

Temat: Giełda jako sposób na życie.

Sylwester R.:
gdzie jest "dislike button" ?

kilka postow wyzej: "dislike post" button pressed :]

trzeba wybrac opcje: Wartościowa wypowiedź

Temat: Giełda jako sposób na życie.

Marek Przybyszewski:
Czy jest ktoś tutaj na forum kto utrzymuje się tylko i wyłącznie z giełdy?

Nikt tutaj nie utrzymuje się z giełdy bo giełda należy do Skarbu Państwa oraz grupy instytucji.

Powyższe zdanie nie jest żartem i jest moją wskazówką dla Ciebie, rusz teraz samodzielnie głową, wczytaj się w to zdanie a wpadniesz na to dlaczego niekoniecznie szukasz odpowiedzi tam gdzie trzeba.

To tyle ode mnie, więcej na tym wątku się nie odezwę (miałem w ogóle nic nie pisać), proponowałbym Ci najpierw przemyśleć swoje podejście i podszlifować umiejętności komunikacji, bo te osoby o które Ci chodzi naprawdę mają lepsze rzeczy do roboty niż robić Ci przysługę jeśli w ten sposób startujesz.
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: Giełda jako sposób na życie.

Na początku zaznaczę, że nie jestem krawaciarzem...

Staż na giełdzie: 8 lat :-))
Czynnej bytności, pragnę zaznaczyć...

Moje pierwsze zetknięcie się z giełdą, była za namową znajomego. Zapisałam się na akcje Impela, na których to miałam zarobić co najmniej 100%. Zupełnie zielona, otrzymałam 10% akcji, z kwoty na którą zrobiłam zapisy. I dzięki bogu...Obserwowałam wówczas giełdę sporadycznie. Nie miałam podglądu do bieżących notowań, nie wiedziałam nawet z czym się do je. Dostałam w dupę, gdyż weszła ustawa zakazująca dofinansowań dla zakładów Pracy Chronionej. Akcje zaczeły spadać i spadać... i pamiętam, że obiecałam sobie wówczas, że to co mi ten stragan zabrał, odrobię...

Zaczęłam grać, intensywnie. Śledząc różne doniesienia z rynku i gospodarki. Początki były bolesne, dzisiaj śmiało mogę powiedzieć, że wiem co oznacza owczy pęd...Straty odrobiłam w pierwszym roku. Potem już było tylko pięknie...Hossa i rosnący portfel. Coraz bardziej odważnie, coraz wiekszy kapitał inwestycyjny. Wyjazdy na WZA ( ciezkie społki budowklane), znajomości z tzw spekułą, cenne lekcje jak grać, na czym grać. Spółki mające sprawy sądowe polubiłam najbardziej - w ciągu kilku minut ustawiając się po właściwej stronie można było zarobić 20,30%...Zaczęłam obrastać w piórka i wtedy przechodziło mi przez głowę, że z giełdy można żyć, dobrze żyć.

Rok 2007. 100% kapitału w spółkach budowlanych: Mostostal Zabrze, Stalexport, Budimex, Pol-Aqa...Losowanie przez FIFE organizoatorów EURO 2010. Wiadomość była niewiarygodna. Nie zapomnę tego momentu. Spółki w ciągu dnia urosły przeszło 100%. Ciśnienia wtedy nie mierzyłam, ale że uchroniłam się przed zawałem serca, było dla mnie kolejnym szokiem. Czułam się wtedy tak, jakbym szteliła szóstkę w totolotka...Miałam ochotę założyć słomiany kapelusz, koszulę w palmy i krzyczeć, że cała reszta to mi Lotto :-))) Szaleństwo...

Wymarzone wakacje. Piekna wyspa, palmy, drinki...ja 100% w papierach (brak ustawionych stop-losów, brak składania dyspozycji przez telefon) i nagle .....
info - upada Lehman Brothers...Informacje od znajomych w Polsce, o codziennych spadkach...To były moje najdroższe wakacje w życiu. Po powrocie, stan konta wygladał niczym lej po bombie...

W listopadzie 2007 sprzedałam wszystkie papiery, na co niektórzy pukali się po głowie. Z uchronionym kapitałem wróciłam na giełdę w listopadzie 2008. 80% zainwestowałam w KGHM ( nadal trzymam rekomendacje w TVN CNBC, jak to Pan Rafał Hirsz nie chciał kupować KGHM po 23,00 bo za dużo urosły). Dojechałam na tej spółce do 80 zł. Dalej nie ryzykowałam, może brak odwali...

Obecnie pogrywam, ale bez znacznego zaangażowania. Nadmienię, że nigdy nie grałam na kontraktach i innych instrumentach finansowych, wyłącznie akcje.

Reasumując. Znałam osoby, które w czasie prosperity żyli tylko z giełdy. Dzisiaj ich nie ma na giełdzie. Znałam osoby, które w 2007 roku, nie wierzyli w duże spadki - dzisiaj już ich nie ma na giełdzie.

Dzisiaj wiem, że duży dystans do rynku, pozwala zarabiać, ale czasami trzeba sobie powiedzieć dość, najzwyczajniej w świecie odpocząć od rynku...
To czego nauczyła mnie giełda, to na pewno DUŻEJ POKORY i samodzielnego myślenia.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Giełda jako sposób na życie.

No i co panowie ?

Można ?

Można.

Dziękuję pani Magdaleno za obszerną wypowiedź.Marek Przybyszewski edytował(a) ten post dnia 23.05.10 o godzinie 21:12

konto usunięte

Temat: Giełda jako sposób na życie.

Marek Przybyszewski:
No i co panowie ?

Można ?

Można.

Dziękuję pani Magdaleno za obszerną wypowiedź.Marek Przybyszewski edytował(a) ten post dnia 23.05.10 o godzinie 21:12
Wiesz co człowieczku złamię swoją zasadę. Po prostu Jesteś żenujący.
Możesz sobie mnie obrażać ile tylko dusza zapragnie. Próbuj dalej.
I nie żałuj sobie specjalisto od powielania tematów.

konto usunięte

Temat: Giełda jako sposób na życie.

Po co pan udziela się w tym temacie? Jaki jest sens tego przepychania?

konto usunięte

Temat: Giełda jako sposób na życie.

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 08.11.13 o godzinie 13:45
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: Giełda jako sposób na życie.

Andrzej Filipek:
Dzień dobry wieczór
Szanowny Panie
Po pierwsze powiela Pan temat który na różnych forach internetowych pojawia się z pewną częstotliwością. Po drugie trochę więcej pokory. Po trzecie mam zasadę, że z anonimami rozmawiam nie więcej jak jeden raz więc niech Pan daruje sobie jakiekolwiek odpowiedzi.
Żegnam.

Panie Andrzeju,
kto, jak kto ale Pan intryguje mnie najbardziej.
Czy może Pan napisać, coś o swoich osiągnięciach/porażkach?
Jak długo jest Pan na giełdzie? Na czym Pan najbardziej zarobił a na czym najmocniej umoczył? Wnioski mile widziane...I oczywiście, czy z giełdy/dywidend da się utrzymać ? :-)
Tomasz Brysiak

Tomasz Brysiak Trader-WYNIKI Z
INWESTYCJI Z LAT
2010-2013. RESULTS
FROM...

Temat: Giełda jako sposób na życie.

Dla przerwania tej kłótni. Od sporego czasu żyje z gry na giełdzie i nieźle mi się wiedzie. Jestem KRAWACIARZEM, warszawiakiem od kilku pokoleń i nikogo nie zamierzam prowadzić za giełdową rączkę. Przeważnie kontrakty na WIG20, USD/PLN i czasem forex.
pozdTomasz B. edytował(a) ten post dnia 23.05.10 o godzinie 22:01

Temat: Giełda jako sposób na życie.

Maciej Węgorkiewicz:
Marek Przybyszewski:
Czy jest ktoś tutaj na forum kto utrzymuje się tylko i wyłącznie z giełdy?

Nikt tutaj nie utrzymuje się z giełdy bo giełda należy do Skarbu Państwa oraz grupy instytucji.

W takim wypadku w pewnym sensie z giełdy utrzymują się emeryci i renciści ;-)

konto usunięte

Temat: Giełda jako sposób na życie.

Magdalena Malgorzata J.:

Panie Andrzeju,
kto, jak kto ale Pan intryguje mnie najbardziej.
Czy może Pan napisać, coś o swoich osiągnięciach/porażkach?
Jak długo jest Pan na giełdzie? Na czym Pan najbardziej zarobił a na czym najmocniej umoczył? Wnioski mile widziane...I oczywiście, czy z giełdy/dywidend da się utrzymać ? :-)

Szanowna Pani Magdaleno
Ponieważ pomimo pewnego spięcia jakie miało miejsce między Nami to darzę Panią ogromnym szacunkiem za sposób i treść wypowiadania się na forum.
Na Pani odpowiedź odpowiem dwutorowo ponieważ oddzielam inwestycje na polskiej giełdzie od inwestycji na trochę bardziej rozwiniętym rynku od warszawskiego jakim jest rynek NYSE.
A zatem kategorie największych porażek:
Polska
Za mało zakupiłem akcji Exbudu poprzez obligacje skarbu Państwa.
Za mało zakupiłem akcji BRE w 1992 roku.
Za mało zakupiłem akcji ZWC pod pierwszą dywidendę w historii notowań spółki na warszawskiej gieldzie.
Za mało zakupiłem akcji KGH pod pierwszą dywidendę w historii notowań spółki na warszawskiej giełdzie.
Za późńo z perspektywy czasu zacząłem transferować środki zainwestowane w spółki notowane w Warszawie na rynek gdzie pojęcie dywidendy jest szanowane i doceniane.
Kategoria największych sukcesów:
Posiadanie na polskiej giełdzie jedynie tych obiektów, które płacą dywidendy spełniające kryterium jakości efektywności dywidendy. Po pierwsze daje to bezpieczeństwo kapitałowe a po drugie taki portfel jest niezatapialny (tutaj musiałbym wyjaśnić dokładnie na czym to polega a nie chcę zanudzać opowieściami)

NYSE
Największe porażki:
Próbowałem na pewnym walorze pobawić się w spekulanta giełdowego. Efekt ? Opłakany.
Za mało mam obiektów wypłacających miesięczne dywidendy.
Za późno zorientowałem się, że dywidendy można wypłacać w ujęciu miesięcznym, kwartalnym, półrocznym i nie jest to szkoda dla inwestorów ze względu na to, że spółka pozbawia się kapitału na inwestycje (pogląd kreowany jedynie w kraju między Bugiem a Odrą)
Największe sukcesy:
Wytrzymałem ciśnienie spadkowe np. na przełomie lutego i marca ubiegłego roku. (ceny w dół, złoty spadał wobec dolara więc po głowie dostawałem podwójnie)
Wytrzymałem ciśnienie związane z walorem o symbolu DDR gdzie dywidendę kwartalną zmniejszono z 0,2 usd na 0,02 usd. Dokładnie chodziło o to, że kiedy zajmowałem pozycję to na poziomie 4,28 usd za akcję dywidendą wynosiła 0,2 usd. Kiedy zmniejszano dywidendę to kurs był na poziomie około 10,0 usd. Pozycji nie zamknąłem i raczej albo ja prędzej zejdę z tego świata albo ten obiekt zniknie.
Inne sukcesy są w toku.

Co do Pani pytania czy można funkcjonować w oparciu o dywidendy ? Jeżeli dajmy na to, mam na myśli NYSE ceny Pani nie spadają więcej jak 50 % to portfel dywidendowy jest niezatapialny. Szczególnie jeśli nie jest "zapożyczony" i nie działa się na mechaniźmie zapożyczenia 1 do 3. Na czym to polega niezatapialność to taka informacja nie jest przeznaczona dla potencjalnych czytelników. Odsyłam w razie czego do priv.

Mam nadzieję, że zaspokoiłem Pani ciekawość.
Pozdrawiam i załączam wyrazy szacunku.
Z poważaniem
AF (zwolennik dywidend)
Robert Lasota

Robert Lasota Nieśmiertelność jest
bardzo łatwa do
osiągnięcia.
Wystarc...

Temat: Giełda jako sposób na życie.

>>
Pan jest inteligentny, średnio - inteligentny czy może jest pan pół - głowkiem ? Czy może tylko pan udaje?

Przepraszam, że to napisałem ale do cholery ludzie ! to jest forum o inwestowaniu na gpw !!!!
panie Marku dla pana mogę być nawet półgłówkiem, bo opinia ludzi pana poziomu lata mi koło pióra. Kiedy zadaje się pytanie trzeba zadać konkretnie, i mieć świadomość, że pytanie zdradza poziom pytającego. A w pana przypadku, odnosze wrażenie, że jest to poziom poniżej poziomu morza.
Michał Łabędzki

Michał Łabędzki tłumacz języka
angielskiego

Temat: Giełda jako sposób na życie.

Sebastian Musiał:
Maciej Węgorkiewicz:
Marek Przybyszewski:
Czy jest ktoś tutaj na forum kto utrzymuje się tylko i wyłącznie z giełdy?

Nikt tutaj nie utrzymuje się z giełdy bo giełda należy do Skarbu Państwa oraz grupy instytucji.

W takim wypadku w pewnym sensie z giełdy utrzymują się emeryci i renciści ;-)

dokładniej, utrzymują się (jeszcze) na powierzchni :)

konto usunięte

Temat: Giełda jako sposób na życie.

Do pana Roberta Lasota:

Masz pan małą wiedzę odnośnie tematu ? To się pan nie udzielaj tylko biernie czytaj. I nie próbój silić się na znawcę tematu, jeśli kiepsko z praktyczną wiedzą...

Chce pan zabłyszczeć w kwestii savoir vivre ? To odsyłam na forum docelowe.

Proste?

Proste.
Krzysztof Kajetanowicz

Krzysztof Kajetanowicz CFA. Wyceny i
modelowanie
finansowe

Temat: Giełda jako sposób na życie.

Panie Marku. Trudno liczyć na konstruktywną dyskusję na jakikolwiek temat, gdy wyzywa się innych dyskutantów od półgłówków. Ciekawa to zresztą teoria, że zasada nieobrażania innych obowiązuje tylko na forum o savoir vivre.

Szkoda, bo bez tego - nazwijmy to po imieniu - chamstwa mogłaby wywiązać się ciekawa dyskusja (którą niektórzy, wbrew przeciwnościom losu, próbują jednak prowadzić).

konto usunięte

Temat: Giełda jako sposób na życie.

Trudno liczyć na jakąkolwiek dyskusje w momencie, gdy po rozpoczęciu tematu rusza w moją stronę cała horda "mądrali" szczekających na prawo i lewo - co więcej wywyższających się, co ma na celu wyszydzenie i kpinę - I NIC POZA TYM!CHYBA TYLKO PO TO BY NABIJAĆ POSTY I POLEPSZYĆ SWOJE EGO!

Pomimo tego, iż wyraźnie w temacie napisałem - osoby z praktyką, staż - min. 6 lat !!!

A tutaj wyskakują z postami ludzie " którym się wydaję" "wg mojego gustu" "myśle, ze... " przepraszam bardzo ale co ma piernik do wiatraka ?
Takie subiektywne mądrości czy też domysły i teoretyzowanie proszę zostawić dla siebie ! Już wolę żeby odpowiedziała mi jedna osoba i temat padł śmiercią naturalną niż patrzeć na wynurzenia "fachowców".

No ale cóż, jeśli panie Krzysku poczuł się pan urażony to przepraszam pana jak róznież całe gremium.
Krzysztof Kajetanowicz

Krzysztof Kajetanowicz CFA. Wyceny i
modelowanie
finansowe

Temat: Giełda jako sposób na życie.

Ależ nie poczułem się urażony, bo jak miałem się poczuć urażony. Szkoda po prostu wątku.
Elzbieta Kubiak

Elzbieta Kubiak własciciel, Centrum
Ortodoncji i
Medycyny Estetycznej

Temat: Giełda jako sposób na życie.

Przeczytałam z uwagą cały wątek. Tym bardziej ,że sama niedawno zadawałam podobne pytanie. Wiele osób piszących do Pana było uprzejmych odpowiedziec tez na moje infantylne giełdowo pytanie.Za wszystkie odpowiedzi byłam bardzo wdzięczna dlatego ,że szanowałam chęć poświęcenia cennego czasu i cierpliwość w tłumaczeniu komuś "zielonemu" rzeczy kompletnie obcych i nowych.O ile z pokora zadawałam to pytanie to po uzyskaniu bardzo wielu cennych i serdecznych uwag moja pokora wzrosła jeszcze bardziej. Zrozumiałam ,że Ci ludzie tu są bo pasjonują sie tym co robią ,na co dzień mają do czynienia z wielkim ciśnieniem i naturalne jest ,że jeżeli wytrzymają to chcą sie pochwalić ( mają czym ). To tak jak golfista przy holl in one.Zrozumiałam ,że mimo ich życzliwości nie ma recepty na giełde są tylko wskazówki. To tak jak w moich specjalizacjach (jak ktoś słusznie zauważył) lata nauki i pracy. I to nie wszystko myślę ,że potrzebny jest do tego talent.W swojej branży potrafie sie poruszać i mam 3 nogi . Na giełdzie jestem jak dziecko we mgle ale nie zniechęcili mnie dali wskazówki dzieki ,którym wiem ,że musze msama i na małych stawkach.
Albo to żart i prowokacja albo zachęam Pana do przeanalizowania całego wątku bo nikt nie ma interesu aby sprzedawać wiedze a bezinteresownie mozna pomagać ludziom ,którzy się nie obrażaja a tym bardziej tych ,których pytają.

Temat: Giełda jako sposób na życie.

Witam,
przykro to stwierdzić, ale wielokrotnie już zauważyłem, że osoby wypowiadające się na forach nie tylko tej grupy chyba nie do końca przeczytali temat i zakres tego wątku, stąd zapewne nieporozumienia i "obrzucanie się błotem".

A zatem: Szanowni forumowicze!
Drobna sugestia - zanim się wypowiecie, przeczytajcie dokładnie na forum jakiej grupy jesteście, a przede wszystkim: jakie temat zapodał autor.
Jeśli nie potraficie odpowiedzieć na proste pytanie - nie zabierajcie głosu.
Wtedy pozostali czytający forum unikną możliwości bycia świadkami naprawdę żenującej wymiany postów niektórych osób (wydawałoby się na tzw. "poziomie").

Trudno się dziwić rozgoryczeniu autora, skoro niestety może tylko 3 posty spośród kilkunastu spełniłyby moje oczekiwania - oczywiście gdybym był autorem tego wątku.

pozdrawiam
MKŚ

ps 1
Mam znajomego, który po stracie pracy przez prawie 1,5 roku upróbował utrzymac sie tylko z giełdy, zarabiał na czynsz, ratę kredytu, opłaty i w miarę spokojne życie (miesięcznie ok. 4-5 tys zł).
Ale apetyt na większą, spekulacyjną kasę wzrósł, niestety w nieodpowiednim momencie, stracił prawie wszystko i nerwowo nie wytrzymał.
Wobec czego ponownie znalazł pracę "na etacie" i o giełdzie zapomniał.

ps 2
Postanowiłem się wypowiedzieć, z uwagi na obecność i zainteresowanie giełdą - tylko w zakresie akcji na GPW - z przerwami od 1996r, z różnymi doświadczeniami. Niestety obowiązki zawodowe nie pozwalały na bieżąco śledzić/ uczestniczyć w rynku, przez co większość inwestycji okazała się spóźniona lub nietrafiona.
Na początku kierowałem się AF, potem AT, ostatnie kilka lat - głównie intuicją.
Najlepsza inwestycja: kilka lat temu PC Guard + 400% w ciągu kilku sesji.
Najgorsza inwestycja: Petrolinvest - jakiś czas temu kupno w okolicach 90 zł.
Nie wytrzymałem i sprzedałem przy którymś odbiciu po ok. 35 zł. To tyle.

ps 3
Mimo wszystko uważam, że możnaby utrzymac się tylko z giełdy, pod warunkiem, że można na to poświęcić wiele uwagi i być "na bieżąco".
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
Robert Lasota

Robert Lasota Nieśmiertelność jest
bardzo łatwa do
osiągnięcia.
Wystarc...

Temat: Giełda jako sposób na życie.

[a
Masz pan małą wiedzę odnośnie tematu ? To się pan nie udzielaj tylko biernie czytaj. I nie próbój silić się na znawcę tematu, jeśli kiepsko z praktyczną wiedzą...
Trudno dyskutować z kimś kto nie tylko nie potrafi czytać ale i pisać, a w każdym razie nie zna najprostszych zasad ortografii ("próbój", ciekawe myślałem że pisze się "próbuj" ale przecież ja mam kiepską wiedzę więc co ja tam wiem.) Jeśli potrafisz pan ocenić moją wiedzę tak szybko to słowa uznania.. tyle że nie zmienia to mojego punktu widzenia, że ktos kto zadaje tak bezsensowne pytanie i do tego pisze o sobie specjalista ds planownia jest dyletntem w zakresie wiedzy o rynku kapitałowym. Współczuje tylko ludziom, którzy zawierzom takiemu specjaliscie ds planowania.. hmm ciekawe czego chyba swojego wybujałego ego.

Następna dyskusja:

Giełda-studia podyplomowe




Wyślij zaproszenie do