Temat: Eko Export SA ( EEX )
Szanowny Panie Prezesie,
od dawna obserwuję pogarszającą się sytuację Eko Export S.A., dlatego pozwoliłem sobie przygotować prosty, ale niezwykle skuteczny plan wyjścia z kryzysu. Mam nadzieję, że pochyli się Pan nad moją koncepcją naprawy i zmiany obecnej, bardzo trudnej sytuacji Eko Exportu.
W przypadku przedsiębiorstwa, którego akcje są notowane na wolnym, konkurencyjnym rynku najlepszą miarą zarówno wartości przedsiębiorstwa, jak i oceną pracy zarządu jest rynkowa wycena tego przedsiębiorstwa. Bez względu na to, czy się z tą wyceną zgadzamy, czy nie wycenę dokonaną przez rynek musimy zaakceptować, gdyż najczęściej nie mamy na nią żadnego wpływu. Obecna rynkowa cena akcji Eko Exportu przez jednych uważana za zbyt wysoką, przez innych za zbyt niską bezsprzecznie jednak nie podziela Pańskiego optymizmu, co do dalszych losów przedsiębiorstwa, którym Pan zarządza.
W mojej ocenie najważniejszym obecnie problemem Eko Exportu i głównym powodem spadku kursu akcji jest pożyczka udzielona zakładowi w Astanie - EKO Sphere KZ, a dokładnie jej bardzo niekorzystny wpływ na dalszy rozwój Eko Exportu. Według harmonogramu spłat zakład w Astanie powinien spłacić w latach 2019-2023 część pożyczki równą 39 060 000zł, pozostałą część w latach następnych. Nie znam kwoty pożyczki, jaka według harmonogramu powinna być spłacona w roku pierwszym tego okresu, czyli w roku 2019, dlatego zakładam, że harmonogram zakłada spłatę pożyczki w równych ratach (2019-2023). Czyli w ciągu tych 5 lat EKO Sphere KZ powinna spłacać po 7 800 000zł kwoty pożyczki rocznie. Jeśli zakład w Astanie będzie w tym okresie średnio pozyskiwał 15 000 ton surowca rocznie, w każdej tonie mikrosfery zawarty będzie koszt pożyczki równy: 7 800 000zł/15 000t = 520zł, co po przeliczeniu na euro po kursie 4,25 da 122 euro. Z tego wynika, że przy wydajności zakładu w Astanie 15 000 ton rocznie do ceny każdej tony surowca Eko Export będzie musiał dopłacić 122 euro tylko po to aby otrzymać zwrot pożyczki. Jeśli dodamy do tego koszty działania (w tym pozyskiwania surowca) zakładu w Astanie, cena tony mikrosfery kupowanej przez Eko Export będzie znacznie wyższa i będzie wynosić ok. 220 euro/tona. Będzie to cena zbliżona do ceny, po której mikrosferę pozyskuje się metodą tradycyjną.
To proste wyliczenie pokazuje, że przywództwo kosztowe, tak ostatnio promowane przez Pana nie ma racji bytu równolegle z obowiązkiem spłaty pożyczki przez zakład w Astanie. Aby mówić o przywództwie kosztowym, nie wystarczą oszczędności w zakładzie w Bielsku-Białej. Do osiągnięcia przywództwa kosztowego konieczna jest synergia efektywności kosztowej zakładu w Bielsku-Białej w połączeniu z niższą ceną surowca (powiedzmy o 100, czy 150 euro).
Pożyczka, o której piszę, nie ma wartości dodatniej dla Eko Exportu. Wręcz przeciwnie, ma wartość ujemną. Tak też wycenia ją rynek. Proszę zwrócić uwagę, o ile obecna kapitalizacja rynkowa Eko Exportu jest niższa od wartości tylko pożyczki, a przecież Eko Export to także zakład w Bielsku-Białej, nieruchomości, wyposażenie laboratorium itp. Rynek zidentyfikował problem pożyczki, a problem ten, to nie tylko wydane 60 mln złotych, które do Spółki nigdy nie wróci (niżej wyjaśnię tę kwestię), ale co ważniejsze - pożyczka ta wyklucza wyjście Eko Exportu z obecnej sytuacji i jak sądzę, skazuje na dryfowanie w oczekiwaniu na recesję, która jak zazwyczaj najpierw uderzy w branżę motoryzacyjną, która ciągnie za sobą branżę odlewniczą.
Teraz pozwolę sobie wyjaśnić, dlaczego pożyczka nigdy do Eko Exportu nie wróci. Dysponuje Pan zapewne wiedzą, po ile Eko Export kupowałby surowiec od zakładu w Astanie gdyby zakład ten nie musiał spłacać pożyczki. Kupowałby prawdopodobnie po cenie, która pokrywa koszt działania zakładu powiększonej o kwotę, która pozwalałby wypłacać niewielką dywidendę przez EKO Sphere KZ tak, aby drugi akcjonariusz EKO Sphere KZ czuł się współwłaścicielem i odnosił korzyść finansową. Tak określona cena surowca, byłaby bez wątpienia bardzo konkurencyjna (prawdopodobnie byłaby zbliżona do tej, o której mówił Pan Zbigniew Bokun) i pozwoliła osiągnąć przywództwo kosztowe, a tym samym roztoczyć świetlaną przyszłość przed Eko Exportem i pozwolić stać się rzeczywistym, a nie tylko planowanym podmiotem, który zdominował rynek mikrosfery nie tylko w skali europejskiej, ale i światowej.
Obciążenie jednak zakładu w Astanie obligiem spłacania pożyczki już od roku 2019 nie pozwoli na zakup przez Eko Export surowca tańszego niż 200 euro/tona, do czasu spłaty pożyczki, gdyż oznaczałoby to niewypłacalność EKO Sphere KZ, która nie dysponowałaby środkami finansowymi na obsługę zadłużenia wobec Eko Exportu. Problem jest o tyle większy, że właśnie teraz Eko Export potrzebuje przewagi konkurencyjnej, a pożyczka taką przewagę wyklucza.
Reasumując, jaką korzyść z pożyczki odnosi Eko Export? Nie odnosi żadnej korzyści. Pożyczka tworzy dla Eko Exportu bardzo dużą wartość ujemną. Jest to pożyczka, którą Eko Export sam musi sobie spłacić. Jeśli Eko Export chce uzyskać spłatę pożyczki, musi płacić wysoką cenę za surowiec, dopłacając do każdej tony surowca przypadającą na nią wartość raty pożyczki i tak będzie przez co najmniej 8 lat, począwszy od roku 2019. Bez pożyczki Eko Export mógłby kupować surowiec po dużo niższej cenie, co pozwoliłoby Panu wykorzystać przywództwo kosztowe i uplasować na runku bardzo duże ilości mikrosfery. Dlatego właśnie rynek wycenia pożyczkę jako wartość ujemną, a sam Eko Export wyceniany jest wiele poniżej wartości samej tylko pożyczki. Aby otrzymać spłatę pożyczki, Eko Export będzie musiał najpierw dokonać transferu pieniędzy do Kazachstanu, jako zapłatę za surowiec po cenie, która pozwoli EKO Sphere KZ uzyskać nadwyżkę ponad koszty działalności. Nadwyżka ta będzie musiała od roku 2019 (przy moim założeniu o równych płatnościach) wynosić 7 800 000zł, co odpowiada racie pożyczki w każdym roku. Z tej nadwyżki jednak EKO Sphere KZ zapłaci kazachski cit. Czyli do Bielska-Białej wróci kwota po odjęciu m.in. danin płaconych w Kazachstanie. Drugim czynnikiem, który powoduje, że pożyczka ta ma wartość ujemną, jest jej fatalny wpływ na dalsze losy Eko Exportu, gdyż zmusza ona do płacenia za surowiec bardzo wysokiej ceny, zbliżonej do ceny płaconej za mikrosferę poławianą metodą tradycyjną. Z tego wynika dodatkowa konsekwencja. Eko Export zapłacił 60 mln zł za technologię, która przez 8 lat wymuszać będzie płacenie za surowiec ceny zbliżonej do ceny, po której Eko Export nabywa surowiec poławiany metodą tradycyjną. Ten koszt, to nie tylko utrata płynności przez Eko Export, ale także brak widoków na przyszłość co rynek bezlitośnie weryfikuje.
Szanowny Panie Prezesie, to co ja zrobiłbym na Pana miejscu, to doprowadziłbym do odłożenia w czasie spłaty pożyczki na lata późniejsze (wiem o aneksie, ale to problemu nie rozwiązało). Być może o dodatkowe dwa lata, nie więcej. Jaki odniosłoby to skutek? Gdyby uwolnił Pan zakład w Astanie od obowiązku rozpoczęcia spłat pożyczki w roku 2019, mógłby Pan kupować surowiec w zakładzie w Astanie w roku 2019 i 2020 (tak ważnych dla dalszego być, albo nie być Eko Exportu) po koszcie pozyskania, czyli tak, jak zapowiadał Pan Zbgniew Bokun, być może po 100 euro/tona. Mając taki koszt surowca na rok 2019, mógłby Pan przyspieszyć wykorzystanie potencjału Astany i uplasować na rynku w roku 2019i następnym znaczną, być może całość pozyskiwanej przez zakład w Astanie mikrosfery. Eko Export stanąłby na nogi, dysponując przywództwem kosztowym, które Pan propaguje, a akcjonariusze nagrodę w postaci znacznego wzrostu kursu akcji. Znaczna poprawa sytuacji Eko Exportu - zdobycie rynku, wyparcie konkurencji, osiągnięcie nadwyżki finansowej - pozwoliłyby wrócić do problemu pożyczki w roku 2021.
Szanowny Panie Prezesie, nie dysponuję taką wiedzą o zakładzie w Astanie, ani o zakładzie w Bielsku-Białej jak Pan, jednak ta wiedza, którą mam, nie pozwala mi patrzyć w przyszłość Eko Exportu z takim optymizmem, jak robi to Pan i z dużą dozą prawdopodobieństwa za uprawnione uważam stwierdzenie, że bez rozwiązania problemu pożyczki (np. w sposób przeze mnie zaproponowany) nie będzie ani przywództwa kosztowego, ani znaczącej poprawy sytuacji Eko Exportu zarówno w roku 2018, jak i w roku 2019, a według moich szacunków prawdopodobieństwo, że rok 2020 będzie tylko dryfowaniem z kilkumilionowym zyskiem, jest również wysokie.
Życzę sukcesów.
Szanowny Panie,
Dziękujemy za zainteresowanie Eko Export i bardzo gruntowną analizę sytuacji zakładu w Astanie.
Rzeczywiście musimy podać więcej informacji na ten temat, zrobimy to w raporcie za Q1, by wszyscy inwestorzy mieli jednakowy dostęp do informacji.
Z wyrazami szacunku.
Jacek Dziedzic
prezes zarządu
Eko Export S.A.