Temat: Eko Export SA ( EEX )
To problem spod tytułem: „Co było pierwsze, jajko czy kura”.
Jedni podejmują decyzje na podstawie emocji, inni na podstawie analizy fundamentalnej, jeszcze inni na podstawie czegoś tam itd... Wykres to wypadkowa tego wszystkiego. Tworzą się świece, formacje, trendy, które następnie określają dalszy kierunek ruchu rynku, a właściwie to prawdopodobieństwo ruchu rynku w określonym kierunku. Wtedy dochodzą następni tzn. stosujący analizę techniczną, którzy podejmują decyzję na podstawie prawdopodbieństwa określonego przez wykres. To większe prawdopdobieństwo nie bierze się z nikąd. To właśnie ta wypadkowa wszystkich zleceń, jakie wchodzą na rynek, a nawet tych, które nie wchodzą na rynek (jak z wyborami, niepójście do wyborów, też jest wyborem) – czyli wszystkich nastrojów, analiz itp. określa to prawdopdobieństwo – bo za tym wszystkim idzie kapitał, albo jego brak. Jedni kupują, inni sprzedają, jeszcze inni wstrzymują się.
Nie było wielką sztuką przewidzenie, że szanse na zrealizowanie prognozy po fatalnych wynikach za pierwsze półrocze były niewielkie. Zarówno katastrofę finansową jak i reakcję kursu po tym jak zarząd zrobi łaskę akcjonariuszom i się tą katastrofą podzieli, można było przewidzieć z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością. O ile bardzo wysokie prawdopodbieństwo katastrofy urzeczywistniło się, o tyle zachowanie kursu po jej upublicznieniu prawdopodobnie zaskoczyło wszystkich. Choć to dopiero jedna sesja.
Jeśli nie było info o korekcie prognozy odpowiednio wcześnie, można było łatwo się domyślić, że Zarząd zagra z akcjonariuszami nie fair. Podanie informacji w ostatnim dniu roku o tym, że zakład stał przez ostatni kwartał uważam za łajdactwo. Mam nadzieję, że Komisja Nadzoru Finansowego zajmie się sprawą z urzędu, do czego jest zobowiązana.
29.10.2014r.
„Jeśli spółka zrealizuje prognozę to według mnie, będzie to niesamowitym zaskoczeniem dla rynku.
Swego czasu spółka informowała o rekordowych przychodach miesięcznych wynoszących 1.6mln euro.
Biorąc po uwagę zaangażowanie zarządu w podtrzymanie kursu i publikowanie na stronie co popadnie, gdyby w którymś z miesięcy III kwartału spółce udało się przekroczyć, bądź nawet zbliżyć do tej kwoty, wiedzielibyśmy o tym. Jeśli nie było info to nie było rekordowych przychodów.
Jeśli dobrze sobie to wykombinowałem to znaczy, że przychody za III kwartał mogły wynieść maksymalnie ok.15 mln zł. To wersja megaoptymistyczna.
Wersja realna to według mnie przychody około 10-12 mln zł. i korekta prognozy o ok. 20-30% na poziomie przychodów.
Jeszcze mniejszą sztuką było przewidzenie, że po pierwszej korekcie będzie następna:
6.12.2014r.
„No, chyba że zdarzy się cud.
To jeszcze nie jest wersja ostateczna. Aby wykonać skorygowaną prognozę, w grudniu Eko musi sprzedać mikrosfery co najmniej za jakieś 20 mln.zł . Do tej pory w żadnym miesiącu w historii spółki nie udało się sprzedać nawet połowy tego.
Następna korekta po Nowym Roku hihi ... „
6.12.2014r.
„Wysłany konwój ciężarówek z Bielska-Białej do Astany w maju, dotarł do Astany po 11 dniach. Wnioskuję z tego, że tyle samo trwa transport mikrosfery z Astany do Bielska.
Wczoraj prezes stwierdził: „Zysk w 2014 roku będzie uzależniony tylko od tego, ile surowca uda się nam przywieźć w grudniu i ile sprzedamy do końca roku, bo moce produkcyjne mamy wystarczająco duże”.
Ciężarówki z mikrosferą, które wyjechały końcem ostatniego tygodnia i wyjadą na początku przyszłego tygodnia, są ostatnimi, które przywiozą mikrosferę, która może zostać uszlachetniona i wysłana do odbiorców jeszcze w tym roku (święta).
Prezes nie wie ile ciężarówek z Astany jest na trasie i ile wyjedzie w ciągu kilku najbliższych dni??? „
Dodatkowo, jeśli ktoś był pod zakładem, nie dało się nie zauważyć, że tam niewiele się działo, jeśli w ogóle. Zakład stał praktycznie przez trzy miesiące co Zarząd „zauważył” w ostatnim dniu przestoju.