Temat: dokąd dobrnie WIG 20
Dawid Skoblewski:
"Jeszcze raz przypominam moją prognozę WIG20: w 2012 roku będzie trzycyfrowy"
Kto to powiedział?:)
http://wpolityce.pl/artykuly/21682-koniec-kryzysu-wida...
Czyli spadnie o około 60% w 11 miesięcy. Jakoś nie wierzę w taką czarną wizję.
Wracając do tej "czarnej wizji" i uzasadnienie prof. Rybińskiego to jego argumentacja przynajmniej w tym artykule jest conajmniej zbyt uboga. Argumentuje on spadki o 60% (chyba największa i najszybsza bessa w historii) dużą ekspozycją kapitału zagranicznego w bankach Europy Wschodniej i ewentualną ich sprzedażą. Piszę, ze Bank Światowy prognozuje spowolnienie i że okres powolnego wzrostu będzie długiiiiii. Polityka fiskalna i wspomaganie przez państwa gospodarki będzie ograniczona poprzez zbyt duże zadłużenie.
Czytałem fragmenty tego raportu i prognozuję on łagodną recesję w Europie rzędu -0,3- 0,5, wzrost gospodarczy w USA 1,5-1,7 i spowolnienie w Chinach poniżej 10%. Gdzie tutaj ten armagedon. Jak na profesora to zbyt ogólna argumentacja. Za mało faktów i liczb w tej prognozie.
Sam mogę napisać przykładowy zartobliwy scenariusz. Wig 20 spadnie ponizej 1000 pkt. po bankructwie w marcu Grecji co spowoduje lawinowy wzrost braku zaufania między bankami, dalsze kłopoty we Włoszech i Hiszpanii, Portugalii, przekroczenie progu zadłużenia w Polsce na skutek wzrostu USD do powiedzmy 4-5 pln (przy Wig 20 1000), spadek EUR/USD w okolice 1 lub upadek Euro. Nastąpi masowe bezrobocie.W Hiszpanii 35%, Polska 20% armagedon. Cięcie wydatów na sfere socjalną, wojsko, policję, itp. Premier Tusk jezdzi do Gdańska na rowerze a nie lata samolotem. Grecy, Hiszpanie i Włosi zamiast na skuterkach jeżdżą na osiołkach, Chiny nie kupują już tyle długu Europy i USA bo ratują własne banki umoczone w bankę na rynku nieruchomości. Puszcżą przelewarowane pozycje na różnych instrumentach pochodnych co spotęguje skalę spadku, upadną duże banki, nastąpi run na kasę zwykłych ludzi. Chaos polityczny na świecie. Europa obwinia z kryzys Grecje, Grecja Goldman Sachs, Iran Izrael i wszyscy naparzają się po gębach. Na koniec 2012 koniec świata, przebiegunownienie i kanibalizm. Zamiast złotwek środkiem płatniczym jest 5 kg worek ziemniaków wypłacany z okienka bankowego:)))
Moim zdaniem dno na giełdach już było kilka tygodni temu lub też nastąpi w okolicach jesieni. Raczej nie będzie to marzec podobny do 666 pkt na S&P. Nic dwa razy się nie zdarza identycznie, zmienność być musi.
Tomasz Brysiak edytował(a) ten post dnia 18.01.12 o godzinie 19:06