Temat: dokąd dobrnie WIG 20
Witam,
Oto moje weekendowe przemyślenia. Zacznę je od pośredniej polemiki z Panem Tomaszem ;)
Rozmijamy się co do dalszego rozwoju wypadków. Pan Tomasz uważa, że po niedużej korekcie (max do 1700 na W20 - o ile dobrze zrozumiałem) będziemy wzrastać ku kolejnym szczytom. Ja z kolei uważam, że szczyt wzrostowej korekty spadków mamy lada dzień, a potem niestety dalszy ciąg spadków i to dotkliwych.
Moje przypuszczenia opieram na fakcie, że ostatni ruch pięciofalowy wskazuje trend. Spadek ze szczytów 2007 roku był ruchem pięciofalowym. I to właśnie on wyznacza obecny trend, którym jest korekta wzrostów 2003-2007 (a może nawet większej sekwencji falowej?). Jedynym możliwym przypadkiem, kiedy po ruchu pięciofalowym w dół następuje odwrócenie trendu jest sytuacja, gdy tym ruchem jest pięciofalowa fala C. Przy takim założeniu poprzedzająca ją fala, jako B, musiałaby być trójką. Lecz wzrost 2003-2007 był piątką. Sytuacja, kiedy dwie piątki do siebie przylegają, następuje po zakończeniu pełnej sekwencji falowej czyli po wzroście piątką mamy falę a, która może być piątką, lub po piątce w fali c rozpoczynamy falę pierwszą. Każda z tych sytuacji zdarza się przy zmianie trendu.
Konkluzja z powyższego wywodu jest taka, że po spadku ze szczytu w 2007 piątką (A) robimy właśnie (i najprawdopodobniej kończymy) zygzak korekcyjny (B), a po nim wchodzimy w falę C, która zwykle w zygzaku przekracza koniec fali A. Stąd moje przypuszczenia o spadku poniżej 1253...
A teraz wróćmy do bieżącej sytuacji. Porządek fal zapowiadał się na trójkąt jako fala 4, lecz ostatnie wybicie przez górne ograniczenie ostatecznie spowodowało, że falę 4 należy moim zdaniem oznaczyć jako falę płaską.
Jeśli chodzi o koniec fali B, to moim zdaniem jesteśmy od niej oddaleni o włos (lub bardziej precyzyjnie o max. 22 pkt na W20 od ceny piątkowego zamknięcia). Przemawia za tym kilka argumentów.
1. Jeśli fala 3 ma nie być najkrótszą, to zasięg fali 5 nie powinien przekroczyć 2434.
2. Fala 5 często przebywa zasięg równy 162% fali 4. Daje to 2428.57 (lubię takie dokładne liczby :) ).
3. Układ godzinowy na W20 i FW20 (W20PLN) wskazuje, że właśnie kończymy falę piątą wydłużoną; do jej zakończenia pozostała jeszcze jedna podfalka. W powiązaniu z domniemanym celem leżącym tylko o ok. 20 pkt. wyżej, jest to całkiem rozsądny scenariusz.
4. Układ tygodniowy pokazuje, że w tym tygodniu będziemy mieli równość trwania fal a i c.
To wszystko powoduje, że moim zdaniem godziny dzielą nas od szczytu.
Jest tylko jeden scenariusz, który mógłby spowodować wzrosty po korekcie obecnych wzrostów. Otóż, jeśli obecna fala (c) byłaby wydłużona (podobnie jak a) i miała 9 fal zamiast 5 - wtedy wzrosty mogłyby trwać jeszcze trochę i zasięg mógłby być określony wyżej, niż 2434.
Wspominam o tym scenariuszu, gdyż jest on teoretycznie prawdopodobny i nie narusza podstawowych reguł teorii fal.
Pan Tomasz wspomniał o wzrostach na DJIA do ok. 10500-10800 pkt., czyli ok. 10% w górę. Dlaczego u nas miałby być już szczyt? Przypomnijmy sobie, że dno w lutym wyznaczyliśmy ponad dwa tygodnie wcześniej (18 II) niż dno w US (6 III). Może historia się powtórzy? ;)
Jak zwykle - zobaczymy ;)
Pozdrawiam