konto usunięte

Temat: Czy 10 marca 2011 r. mieliśmy szczyt na WIG?

Marcin Żak:
ok, koncepcja jest ciekawa i zgodna z przeczuciami, czy może Pan przedstawić jakis wykres lub krótkie obliczenia prócz tych Leonarda z Pizy ?


Odp. Nie operuje na przeczuciach, a jedynie na liczbach. Wszystkie obliczenia juz podalem w linku powyzej.

DieterJacek Stelmachowski vel Dieter edytował(a) ten post dnia 16.03.11 o godzinie 10:32
Jaroslaw Kamirski

Jaroslaw Kamirski Fin - tech / risk /
software / data
science

Temat: Czy 10 marca 2011 r. mieliśmy szczyt na WIG?

Jacek Stelmachowski vel Dieter:
Jarosław K.:
Po co się chwalić czymś, co już było tak jasne, że większość ludzi z takim stażem zauważyło?


Odp. Ciekawe dlaczego w takim razie nie moge nigdzie znalezc podobnych obliczen do moich, pokazujacych dokladnie date 10.03.11. Moze mi Pan podeslac linki do takich prognoz w takim razie? Nie sztuka jest gadac codziennie od roku, ze kiedys spadnie, bo to kazdy debil wie, ale sztuka jest wskazac konkretny dzien takiego zwrotu.

Dieter


Nie znajdzie ich Pan, tak jak Pan nie znajdzie kodu np. systemów algotradingu hedge fundów. To chyba jasne ;).Jarosław K. edytował(a) ten post dnia 16.03.11 o godzinie 10:45

Temat: Czy 10 marca 2011 r. mieliśmy szczyt na WIG?

Panie Jacku z uwagą przyglądam się tej analizie i zdałem sobie sprawę, że jest ona cwanie pomyślana i przedstawiona. Otóż podaje Pan zapytanie czy 10.marca.2011 jest szczytem WIG, gdy po sytuacji w Japonii przez rynek światowy przelała się fala wyprzedaży uznaje Pan już, że analiza jest prawdziwa, no właśnie prawdziwa to jest, ale: nie zakłada żadnego przedziału czasowego, ani też dalszego ruchu rynku. Nie przeczę tym samym, że np poziom WIG z 10.III mógłby być szczytem w tym roku, ale chciałbym poznać jakie to mogłoby nieść konsekwencje, bo o tym Pan nie wspomniał i pozostawił Nas z własnymi domysłami, nawet mój pierwszy wpis i pierwsza myśl, że to kolejna zapowiedź bessy (a takich już było wiele); ale ograniczenie 'szczyt' ma jakieś przesłanki, bo można to interpretować np. 10.III był szczytem WIG w tym roku, ale nie ma mowy o nadejściu bessy. Chciałbym się dowiedzieć czy to celowy zabieg, czy też jest jakaś przesłanka kolejnych ruchów rynkowych?

Punktem newralgicznym moim zdaniem był poziom 1127 dla S&P500 i pisałem o tym w wątku obok, zmienił się układ się wówczas mówiłem o kolejnych byczych miesiącach, a teraz uważam, że ten poziom w najbliższych latach nie zostanie przebity. Jak będzie oczywiście dowiemy się za kilka miesięcy/lat.

Natomiast zastanawia mnie dlaczego liczba Fibonnaciego została podniesiona w mianowniku do potęgi 3 ?
Krzysztof Kajetanowicz

Krzysztof Kajetanowicz CFA. Wyceny i
modelowanie
finansowe

Temat: Czy 10 marca 2011 r. mieliśmy szczyt na WIG?

Maciej Zalwert:
Panie Jacku z uwagą przyglądam się tej analizie i zdałem sobie sprawę, że jest ona cwanie pomyślana i przedstawiona. Otóż podaje Pan zapytanie czy 10.marca.2011 jest szczytem WIG, gdy po sytuacji w Japonii przez rynek światowy przelała się fala wyprzedaży uznaje Pan już, że analiza jest prawdziwa, no właśnie prawdziwa to jest, ale: nie zakłada żadnego przedziału czasowego, ani też dalszego ruchu rynku.

Dlatego też pytałem, o którą analizę chodzi. Z kontekstu tej prognozy (?) wynika, że chodzi o szczyt co najmniej kilkuletni (zresztą kto by się zajmował kilkudniowymi), tymczasem od 10 marca minęło raptem kilka dni.

konto usunięte

Temat: Czy 10 marca 2011 r. mieliśmy szczyt na WIG?

Jacek Stelmachowski vel Dieter:
Marcin Żak:
ok, koncepcja jest ciekawa i zgodna z przeczuciami, czy może Pan przedstawić jakis wykres lub krótkie obliczenia prócz tych Leonarda z Pizy ?


Odp. Nie operuje na przeczuciach, a jedynie na liczbach. Wszystkie obliczenia juz podalem w linku powyzej.

DieterJacek Stelmachowski vel Dieter edytował(a) ten post dnia 16.03.11 o godzinie 10:32

...miałem na mysli, czy Pana obliczenia opieraja się tylko na tych Leonarda z Pizy w linku, który czytałem, tak brzmiało pytanie, a przeczucia ma każdy, równiez i Pan..dlatego ponawiam pytanie...

konto usunięte

Temat: Czy 10 marca 2011 r. mieliśmy szczyt na WIG?

Jacek Stelmachowski vel Dieter:


ok., zastosowano metodę Roberta Fischera

pozdrawiam

PS.: myślałem, że to osobista Pana metoda, dlatego pytałem.Marcin Żak edytował(a) ten post dnia 16.03.11 o godzinie 14:07

konto usunięte

Temat: Czy 10 marca 2011 r. mieliśmy szczyt na WIG?

Maciej Zalwert:
Natomiast zastanawia mnie dlaczego liczba Fibonnaciego została podniesiona w mianowniku do potęgi 3 ?
Żeby wyszło 10 marca to trzeba podnieść do potęgi 3.. żeby wyszła inna data trzeba inaczej przemnożyć:)

Poważniej to zgadzam się z wcześniejszymi wypowiedziami - nie można w tej chwili określić, czy to był szczyt - pojawia się pytanie jaki szczyt? krótkoterminowy? średnioterminowy? całego ruchu? O tym można będzie powiedzieć kiedyś w przyszłości.
Samo określenie dnia szczytu jest bezwartościowe jeżeli nie idzie za tym odpowiednia strategia. Tutaj mamy hasło "właśnie mieliśmy szczyt".. no i co z tego?
W zasadzie ciekawa informacja, ale mnie bardziej interesuje co wydarzy się w najbliższej przyszłości.

A wg mnie mało prawdopodobne jest odwrócenie tendencji spadkowej poza krótkimi zrywami w górę dopóki sytuacja w Japonii nie znajdzie się pod kontrolą a widząc to co tam się dzieje można stwierdzić, że Japończycy sami na własne życzenie zafundowali sobie katastrofę atomową i nie są w stanie zrobić nic, żeby ją opanować.
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: Czy 10 marca 2011 r. mieliśmy szczyt na WIG?

Wydaje się, że wydarzenia w Japonii wymusiły na rynkach korektę.
Jej zasięg i czas trwania trudno jest dzisiaj określić, gdyż uwarunkowana ona będzie kolejnymi doniesieniami z Japonii, oraz świata...

konto usunięte

Temat: Czy 10 marca 2011 r. mieliśmy szczyt na WIG?

Patryk K.:
Poważniej to zgadzam się z wcześniejszymi wypowiedziami - nie można w tej chwili określić, czy to był szczyt - pojawia się pytanie jaki szczyt? krótkoterminowy? średnioterminowy? całego ruchu?


Odp. Czas pokaze czy mialem racje. Mysle, ze to byl szczyt wyzszego rzedu, tego samego co 08.03.1994, 10.3.2000, 06.07.2007. Jesli WIG przebije maxa marcowego z biezacego roku, wtedy przyznam sie do bledu.

Dieter
Jaroslaw Kamirski

Jaroslaw Kamirski Fin - tech / risk /
software / data
science

Temat: Czy 10 marca 2011 r. mieliśmy szczyt na WIG?

Pytanie zasadnicze - czy taki model myślenia funkcjonuje w największych instytucjach handlujących na rynkach światowych?

Moim zdaniem to o czym tu piszecie jest pokłosiem myślenia wyniesionego z forów i książek pisanych przez amatorów.

Dawniej tak samo myślałem, ale spostrzegłem, że ci duzi patrzą na coś innego.
Jaroslaw Kamirski

Jaroslaw Kamirski Fin - tech / risk /
software / data
science

Temat: Czy 10 marca 2011 r. mieliśmy szczyt na WIG?

Jacek Stelmachowski vel Dieter:
Patryk K.:
Poważniej to zgadzam się z wcześniejszymi wypowiedziami - nie można w tej chwili określić, czy to był szczyt - pojawia się pytanie jaki szczyt? krótkoterminowy? średnioterminowy? całego ruchu?


Odp. Czas pokaze czy mialem racje. Mysle, ze to byl szczyt wyzszego rzedu, tego samego co 08.03.1994, 10.3.2000, 06.07.2007. Jesli WIG przebije maxa marcowego z biezacego roku, wtedy przyznam sie do bledu.

Dieter


Poziom tego forum czasem przechodzi poniżej średniej "parkietu". Nigdy tutaj nie chodzi o RACJĘ. Pytanie czy zarobił Pan? ;)

Jak mi ktoś wyśle zaproszenie na jakies szkolenia - prośba moja jedyna - pokaż mi pit 38 z paru lat wstecz i wtedy pogadamy o szkoleniu ;).

Temat: Czy 10 marca 2011 r. mieliśmy szczyt na WIG?

ok., zastosowano metodę Roberta Fischera

Na podstawie której książki Roberta Fishera ?

konto usunięte

Temat: Czy 10 marca 2011 r. mieliśmy szczyt na WIG?

Maciej Zalwert:
ok., zastosowano metodę Roberta Fischera

Na podstawie której książki Roberta Fishera ?

Robert Fisher "Liczby Fibonacciego", teoria ta w konsekwencji prowadzi do formacji G222...dobrze Panu znanej...

konto usunięte

Temat: Czy 10 marca 2011 r. mieliśmy szczyt na WIG?

Jarosław K.:
Pytanie zasadnicze - czy taki model myślenia funkcjonuje w największych instytucjach handlujących na rynkach światowych?
Moim zdaniem to o czym tu piszecie jest pokłosiem myślenia wyniesionego z forów i książek pisanych przez amatorów.
Dawniej tak samo myślałem, ale spostrzegłem, że ci duzi patrzą na coś innego.


Odp. Ci duzi bankowcy, tzw. specjalisci jak ich nazywasz spowodowali, ze szary podatnik musial doplacic w 2008 roku do strat wygenerowanych przez bankowcow jedynie 850 miliardow dolarow i kilkadziesiat instytucji finansowych oglosilo bankructwa. Komuna w czystej postaci: dla nas zyski, dla Was straty.

Poza tym, odnosze wrazenie, ze ukonczyles jakas szkole biznesu w Miechowie, gdzie powtarzali Ci w kolko, ze maklerzy i bankowcy to spece nad specami, a Ty w to uwierzyles i powtarzasz glupoty na forach, przy okazji obnazajac swoj zupelny brak doswiadczenia w inwestowaniu w praktyce.

DieterJacek Stelmachowski vel Dieter edytował(a) ten post dnia 17.03.11 o godzinie 01:42

konto usunięte

Temat: Czy 10 marca 2011 r. mieliśmy szczyt na WIG?

.Jacek Stelmachowski vel Dieter edytował(a) ten post dnia 17.03.11 o godzinie 01:41

konto usunięte

Temat: Czy 10 marca 2011 r. mieliśmy szczyt na WIG?

az nie wierze ze w tym watku rozmawiaja osoby z wyzszym wyksztalceniem...el o el
Jaroslaw Kamirski

Jaroslaw Kamirski Fin - tech / risk /
software / data
science

Temat: Czy 10 marca 2011 r. mieliśmy szczyt na WIG?

Jacek Stelmachowski vel Dieter:
Jarosław K.:
Pytanie zasadnicze - czy taki model myślenia funkcjonuje w największych instytucjach handlujących na rynkach światowych?
Moim zdaniem to o czym tu piszecie jest pokłosiem myślenia wyniesionego z forów i książek pisanych przez amatorów.
Dawniej tak samo myślałem, ale spostrzegłem, że ci duzi patrzą na coś innego.


Odp. Ci duzi bankowcy, tzw. specjalisci jak ich nazywasz spowodowali, ze szary podatnik musial doplacic w 2008 roku do strat wygenerowanych przez bankowcow jedynie 850 miliardow dolarow i kilkadziesiat instytucji finansowych oglosilo bankructwa. Komuna w czystej postaci: dla nas zyski, dla Was straty.

Poza tym, odnosze wrazenie, ze ukonczyles jakas szkole biznesu w Miechowie, gdzie powtarzali Ci w kolko, ze maklerzy i bankowcy to spece nad specami, a Ty w to uwierzyles i powtarzasz glupoty na forach, przy okazji obnazajac swoj zupelny brak doswiadczenia w inwestowaniu w praktyce.

DieterJacek Stelmachowski vel Dieter edytował(a) ten post dnia 17.03.11 o godzinie 01:42


Znów odnosisz mylne wrażenie z tym bezsensownym wpisem o wykształceniu. Nie wiesz jak bardzo. Co do dużych inwestorów - nie o tych specjalistach piszę.

konto usunięte

Temat: Czy 10 marca 2011 r. mieliśmy szczyt na WIG?

Jarosław K.:
Znów odnosisz mylne wrażenie z tym bezsensownym wpisem o wykształceniu. Nie wiesz jak bardzo. Co do dużych inwestorów - nie o tych specjalistach piszę.

Jarek, to sie bierze z dosyc prostego faktu. Dieter jest przekonany ze najwieksi gracze na rynkach to sa durne anale ktorzy wyliczaja sobie fair value roznych spolek i ze generalnie trading odbywa sie na zasadzie delta long/short... gdyby istotnie hedge fundy graly jedynie delta1 no to troche smutno na rynkach by bylo...

konto usunięte

Temat: Czy 10 marca 2011 r. mieliśmy szczyt na WIG?

Osobiście jestem zwolennikiem wszelkich poszukiwań wyjasniania zachowań szeregów czasowych tworzonych przez ludzi, a takimi są notowania giełdowe. Cenię sobie takie koncepcje, które rozpowszechnia Pan Jacek vel Dieter, bazujące na liczbch Leonarda z Pizy i wszelkich pochodznych interpretacji jak Roberta Fishera, a na tej bazują wyliczenia Pana Jacka. Jednocześnie sądzę jednak, że gdyby byłoby to takie proste, a wydaje się po wyliczeniach, że jest, to rynek jako abstract badań dawno przestałby działać i byliby obecni sami kupujący lub sami sprzedający, a giełdy trzeba by było zamknąć. Ich obrót zapewnia niepewność "co dalej" i błędne oceny rynku. Nie oznacza to równocześnie, że "rządzi tutaj chaos".

Odnośnie krytyki tego rodzaju podejścia należy moim zdaniem wspomnieć, że pod uwagę bierzemy zawsze w naszych rozważaniach rynki efektywne, a sama definicja rynku efektywnego wyklucza istnienie takich prostych rozwiązań. Pojawianie się szczytów w okolicach 10 marca przypisywałbym raczej sezonowości [ zbieranie pieniążków na podatki na koniec kwietnia ], niż liczbom odpowiedzialnym za złoty podział, ponieważ wyliczenia są obarczone błędami wyników końcowych a ich pomijanie oznaczałoby, że ich kumulacja w czasie jest równa zeru. Skoro tak by było, oznaczałoby to, że nie mają znaczenia, a tak z kolei nie jest, więc jednak błąd oznacza brak trafienia w samej koncepcji.

Jeśli natomiast chodzi o dużych graczy, którzy odegrali tutaj krótką rolę w dyskusji, to każdy z nich posiada swoje instrumentarium, czego dowodem są ich różne osiągnięcia na rynkach finansowych.

Sankt Graal jest więc dalej poszukiwany. Tylko jego istnienie i rozpowszechnienie zakończy istnienie rynków finansowych jako centrów standaryzowanej wymiany.

edit>errorsMarcin Żak edytował(a) ten post dnia 17.03.11 o godzinie 12:24

konto usunięte

Temat: Czy 10 marca 2011 r. mieliśmy szczyt na WIG?

Michal Kolano:
Jarek, to sie bierze z dosyc prostego faktu. Dieter jest przekonany ze najwieksi gracze na rynkach to sa durne anale ktorzy wyliczaja sobie fair value roznych spolek i ze generalnie trading odbywa sie na zasadzie delta long/short... gdyby istotnie hedge fundy graly jedynie delta1 no to troche smutno na rynkach by bylo...


Odp. Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak zle? Patrz wyniki funduszy za ostatnie 5 lat.

Dieter

Następna dyskusja:

czy dzis gielda dziala? => ...




Wyślij zaproszenie do