konto usunięte

Temat: Cykle

Dla tych którzy wierzą w niechybne odreagowanie w 2010 czy nawet 2011r ciekawy artykuł o możliwym scenariuszu o którym zapomniał już chyba każdy inwestor:

Popularni socjologowie lubią dzielić ludzi urodzonych po 1945 roku na różne grupy. Mamy więc pokolenie wyżu demograficznego, potem Generację X, teraz może nawet dorobiliśmy się Generacji Y. Jednak według mnie wszyscy jesteśmy członkami Generacji S – tak jak Szczęście.

Ci z nas, którzy urodzili się w Europie Zachodniej lub w USA, nigdy nie doświadczyli ciężkich czasów. Nasi rodzice i dziadkowie przeżyli wojny światowe i Wielki Kryzys. My mieliśmy dekady pokoju i prosperity.

Czy to się może zmienić? Być może Generacja S cieszyła się po prostu luksusem przedłużonych "wakacji od historii", które właśnie zbliżają się do końca.

Nie ma wątpliwości, że ludzie wpadają w panikę. Z sektora korporacyjnego płynie tak nieustanny potok złych wieści, że burmistrz Londynu, Boris Johnson narzeka, iż "Spędzenie godziny z 'FT' to jak zamknięcie się w pokoju z sektą millenistów, opętaną kultem samobójstwa". Z sondażu CNN wynika, że niemal 60 procent Amerykanów oczekuje, iż obecna recesja przemieni się w depresję.

Jeżeli mamy mieć depresyjną gospodarkę, czy będziemy mieli również depresyjną politykę? To oznaczałoby nowe ekstremistyczne partie i ideologie, wzrost nacjonalizmu, spadek znaczenia organizacji międzynarodowych w rodzaju Ligi Narodów i ONZ, a wreszcie wojnę.

Mimo coraz gorszych nastrojów i narastającej paniki, warto pamiętać, jak daleko wciąż jesteśmy od Wielkiej Depresji – kiedy bezrobocie sięgnęło 25 procent w USA i 20 procent w Wielkiej Brytanii, a głód i bezdomność były zjawiskami powszechnymi. Jednak powrót masowego bezrobocia nie jest niemożliwy. W ubiegłym roku w USA ubyło najwięcej miejsc pracy do 1945 roku. Wyobraźcie sobie konsekwencje dla całej gospodarki, gdyby General Motors i Ford naprawdę wypadły w tym roku z biznesu.

Wszystkim nam mówi się, że nasi obecni przywódcy odrobili lekcje z lat 30. Ben Bernanke, szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej, jest historykiem Wielkiej Depresji, a najważniejsi ekonomiści sądzą, że ich dyscyplina dokonała prawdziwego postępu od lat 30. Podobnie jak współcześni lekarze, współcześni ekonomiści dysponują całym zestawem nowych narzędzi, które wówczas były nieznane. Ekonomiczne zarazy, które wówczas okazywały się śmiertelne w skutkach, dziś można skutecznie leczyć.

Tak brzmi teoria. Ale ekonomistom w dużej mierze nie udało się przewidzieć obecnego kryzysu. Ponieważ nie potrafili zdiagnozować choroby, mało kto wierzy, że znają lekarstwo. A co, jeżeli ekonomia jest dziś takim samym poziomie, jak medycyna wówczas, gdy lekarze wierzyli w aplikowanie pijawek? Albo jeżeli ekonomia istotnie dokonała wielkiego postępu, ale my mamy do czynienia z nowym typem ekonomicznego wirusa, dla którego nie znaleziono jeszcze lekarstwa – gospodarczą ptasią grypą?

Podobne pytanie dotyczy roli polityki w obecnym kryzysie. Czy nasza wiedza o tym, co poszło źle w latach 30. powoduje, że popełnienie tych samych błędów jest mniej prawdopodobne?

Pojawiają się pewne niepokojące sygnały. Na listopadowym szczycie grupy G20, wszystkie 20 rządów solennie zobowiązało się do unikania protekcjonizmu, o którym powszechnie sądzi się, że pogłębił kryzys lat 30. Nie minęło jednak kilka dni od powrotu z Waszyngtonu, gdy Indie i Rosja wprowadziły nowe cła. Jedna z lekcji płynących z lat 30. brzmi, że współpraca międzynarodowa – tak pilnie potrzebna podczas globalnego kryzysu finansowego – może rozsypać się pod wpływem depresji.

W przeszłości okresy ekonomicznych zawirowań prowadziły zazwyczaj do powstawania nowych, radykalnych ruchów politycznych i społecznych. Jedyną ważną demokracją, która przeprowadziła wybory od czasu upadku Lehman Brothers we wrześniu ubiegłego roku, są Stany Zjednoczone, które wybrały Baracka Obamę, lewicowego internacjonała. Jednak w ostatnich miesiącach mieliśmy do czynienia z zamieszkami na dalekim wschodzie Rosji, w południowych Chinach i w Grecji.

Wciąż jest jednak wielka różnica pomiędzy lokalnymi zamieszkami i drobnymi napięciami w międzynarodowym handlu, a rozszalałym nacjonalizmem i wojnami lat 30. Dla mojej generacji wydaje się niemal nie do pomyślenia, że moglibyśmy wrócić do zbrojnych konfliktów pomiędzy światowymi mocarstwami.

Jednak poprzednie pokolenia myślały w ten sam sposób. W 1911, u kresu innej długiej epoki pokoju, prosperity i globalizacji, słynny brytyjski historyk, G.P. Gooch, pisał: "Możemy teraz z ufnością spoglądać w czas, w którym wojna pomiędzy cywilizowanymi narodami będzie uważana za coś równie przestarzałego, jak pojedynek".

Niektórzy współcześni politycy wyznają podobne poglądy. Amerykański naukowiec John Miller przeanalizował kilka lat temu dane i ogłosił co następuje: "W ciągu kilku lat na świecie może nie być żadnych wojen".

Gdy piszę te słowa, bomby właśnie spadają na Gazę, więc takie stwierdzenie wydaje się nieco przedwczesne. Jednak współczesny optymizm dotyczący braku zbrojnych konfliktów pomiędzy największymi światowymi potęgami jest zapewne bardziej uprawniony niż okazał się być w okresie przed I wojną światową. Minęło prawie 60 lat od czasu gdy Amerykanie i Chińczycy starli się w Korei.

W 1914 roku nie istniała równowaga strachu, dzięki której dziś wojna jest mniej prawdopodobna Jednak grozi nam, że długi okres ekonomicznej integracji i rosnącej zamożności zbliża się prawdopodobnie do końca.

Długie okresy prosperity i pokoju nie zawsze są jednak przesadnie interesujące. Przy całej tej ekonomicznej maliźnie, nie sądzę, bym był jedynym, który czuje dziwną ekscytację, mając poczucie życia w niepewnych i historycznych czasach. Jak pisał Philip Larkin, depresyjny angielski poeta: "Życie jest przede wszystkim nudą/Potem strachem". Nudę już mieliśmy. Teraz przyszedł czas na strach.
Rafał D.

Rafał D. Head of Production,
Locon Sp. z o.o.

Temat: Cykle

Świetny artykuł! Możesz podać źródło? A jeśli to Twoje to można kopiować?

Co do treści. Tak odsuwając się na pewną odległość można podejrzewać upadek Europy i USA (najpierw ekonomiczny, potem polityczny, potem może nawet militarny) a za nimi może i całego Świata Zachodniego (zyskiem "Świata Arabskiego" może?) Pytanie tylko czy obawa ta jest racjonalna i uzasadniona a nie jest zwyczajnie spotęgowanym lękiem wynikającym z nadchodzących negatywnych sygnałów. Powiem np że ja osobiście nie potrafię ogarnąć skali problemu, nie znam nawet makroekonomicznych wskaźników na podstawie których mógłbym coś wywnioskować (mówię też o porównaniu do reszty świata). A przecież niby interesuję się rynkami finansowymi. Poza tym atmosferę kreują "onety", ciężko zobaczyć rzeczywisty obraz.

Pożyjemy, zobaczymy ;)

konto usunięte

Temat: Cykle

Tomasz Binek:
wiatm

a kiedy pisalem o czyms podobnym w listopadzie to smiano się ze mnie ciekawe

konto usunięte

Temat: Cykle

Wystarczy wyłączyć telewizor, by 90 % stresów z was zeszło. Kryzys? a CO Was to dotyczy, w czym? Handlujecie ropą? Zamkneli wam firme ? Sprzedajecie miedz na rynku i tracicie 80 % wplywow? No, dobra, troszke inflacja nas kopneła, teraz sie uspokoiło. Firm wiekszosc z was nie zamkneli. Macie gdzie spać, macie co jesc, macie pracę. Ruskich czołgów na granicach nie widać i nie bedzie ich widac - dzis wojna, jakkolwiek mozliwa, nie jest opłacalna, PO CO mialaby byc. Kiedys na Ukrainie juz stałyby ruskie dywizje a dzis? Dzis załatwia się to na handlowych obiadkach... Swiat bedzie się rozwijał, są Chiny, Indie, swiat potrzebuje jedzenia, stali, zboza, miedzi - spokojnie. Ta recesja jest jedną z dłuzszych jakie w ogole byc moze zobaczymy w zyciu - i trwa juz długo. Potrwa pewnie jeszcze z rok, dwa, moze trzy. I tyle, koniec, za 10 lat NIKT nie bedzie pamiętał, poza tym ze bedziemy sobie siedziec na jakichs gronach czy forach i bedziemy smiac sięz 5 % spadków i paniki na rynkach , mowiać: Młodziaki, nie pękajcie , tu obecny przezył taka recesje, jakiej Wy długo nie zobaczycie :)))Hubert S. edytował(a) ten post dnia 13.01.09 o godzinie 23:17

konto usunięte

Temat: Cykle

Jaki wplyw recesja bedzie miala na nas zalezy wiel od nas samych.
Prawda jest ze Polska akurat w dosc szczesliwej sytuacji jest.
PiS nei wtracal sie do gopsdarki wiec krecila sie sama. Obawiam sie jedynie ze rozpocznie sie exodus imigrantow zarobkowych a glownie to oni utrzymowali doszacowanie zlotowki

konto usunięte

Temat: Cykle

Rafał D.:
Świetny artykuł! Możesz podać źródło? A jeśli to Twoje to można kopiować?
Obcięło mi to chyba ale już daję :

http://ft.onet.pl/11,19614,generacja_s_i_jej_niepewna_...

konto usunięte

Temat: Cykle

Hubert S.:
Wystarczy wyłączyć telewizor, by 90 % stresów z was zeszło. Kryzys? a CO Was to dotyczy, w czym? Handlujecie ropą? Zamkneli wam firme ? Sprzedajecie miedz na rynku i tracicie 80 % wplywow? No, dobra, troszke inflacja nas kopneła, teraz sie uspokoiło. Firm wiekszosc z was nie zamkneli. Macie gdzie spać, macie co jesc, macie pracę. Ruskich czołgów na granicach nie widać i nie bedzie ich widac - dzis wojna, jakkolwiek mozliwa, nie jest opłacalna, PO CO mialaby byc. Kiedys na Ukrainie juz stałyby ruskie dywizje a dzis? Dzis załatwia się to na handlowych obiadkach... Swiat bedzie się rozwijał, są Chiny, Indie, swiat potrzebuje jedzenia, stali, zboza, miedzi - spokojnie. Ta recesja jest jedną z dłuzszych jakie w ogole byc moze zobaczymy w zyciu - i trwa juz długo. Potrwa pewnie jeszcze z rok, dwa, moze trzy. I tyle, koniec, za 10 lat NIKT nie bedzie pamiętał, poza tym ze bedziemy sobie siedziec na jakichs gronach czy forach i bedziemy smiac sięz 5 % spadków i paniki na rynkach , mowiać: Młodziaki, nie pękajcie , tu obecny przezył taka recesje, jakiej Wy długo nie zobaczycie :)))Hubert S. edytował(a) ten post dnia 13.01.09 o godzinie 23:17

Pierwsza twierdzenie doskonałe i słuszne,może w USA nie pamiętają co to problemy od dziesiątek lat,ale my Polacy?25 lat temu mieliśmy stan wojenny,do sklepu nie było po co iść bo i tak słyszało się sakramentalne ,,nie ma i nie będzie,,i to zakładając że miało się kartki...A dziś panika bo lekkie problemy...

Druga teza nieprawdziwa,jeśli spojrzy się na lata 1911-1914 to teraz mamy fatalną możliwość wojny.Przed I wojną Anglia i Niemcy były tak związane handlowo że każdy wykluczał możliwość wojny,po co skoro to główni partnerzy handlowi cały świat podzielony między nich a jakby było mało panujący w Niemczech i Anglii to praktycznie jedna rodzina...i co ma być jakaś wojna po co ? ;-)

konto usunięte

Temat: Cykle

Tomasz Binek:
Hubert S.:
Wystarczy wyłączyć telewizor, by 90 % stresów z was zeszło. Kryzys? a CO Was to dotyczy, w czym? Handlujecie ropą? Zamkneli wam firme ? Sprzedajecie miedz na rynku i tracicie 80 % wplywow? No, dobra, troszke inflacja nas kopneła, teraz sie uspokoiło. Firm wiekszosc z was nie zamkneli. Macie gdzie spać, macie co jesc, macie pracę. Ruskich czołgów na granicach nie widać i nie bedzie ich widac - dzis wojna, jakkolwiek mozliwa, nie jest opłacalna, PO CO mialaby byc. Kiedys na Ukrainie juz stałyby ruskie dywizje a dzis? Dzis załatwia się to na handlowych obiadkach... Swiat bedzie się rozwijał, są Chiny, Indie, swiat potrzebuje jedzenia, stali, zboza, miedzi - spokojnie. Ta recesja jest jedną z dłuzszych jakie w ogole byc moze zobaczymy w zyciu - i trwa juz długo. Potrwa pewnie jeszcze z rok, dwa, moze trzy. I tyle, koniec, za 10 lat NIKT nie bedzie pamiętał, poza tym ze bedziemy sobie siedziec na jakichs gronach czy forach i bedziemy smiac sięz 5 % spadków i paniki na rynkach , mowiać: Młodziaki, nie pękajcie , tu obecny przezył taka recesje, jakiej Wy długo nie zobaczycie :)))Hubert S. edytował(a) ten post dnia 13.01.09 o godzinie 23:17

Pierwsza twierdzenie doskonałe i słuszne,może w USA nie pamiętają co to problemy od dziesiątek lat,ale my Polacy?25 lat temu mieliśmy stan wojenny,do sklepu nie było po co iść bo i tak słyszało się sakramentalne ,,nie ma i nie będzie,,i to zakładając że miało się kartki...A dziś panika bo lekkie problemy...

Dokładnie. Przeciez pomyslcie - MY zyjemy w CIĄGŁEJ recesji. W USA bezrobocie wzrosło do 7 % - i jest panika. Mało kto wyobraża sobie zycie bez samochodu, bez nowego domu etc. U nas marzeniem jest 40 metrów w bloku i zeby nam w połowie, wiekszosci z ludzi, nie zabrakło do 1-go! U nas bezrobocie jest powyzej 9 i jest najnizsze w historii post-1989 i kto chce, ma pracę. Było bezrobocie po 20-30 % w niektórych regionach jeszcze nie tak dawno. A mimo to teraz - złotówka radzi sobie niezle, mimo ostatnich zawirowań. Inflacja nie szaleje. Mamy stosunkowo wolny rynek. Doceńmy to, zrozummy ze mamy przed sobą wiele lat do nadrobienia i nie ma co panikować.
Druga teza nieprawdziwa,jeśli spojrzy się na lata 1911-1914 to teraz mamy fatalną możliwość wojny.Przed I wojną Anglia i Niemcy były tak związane handlowo że każdy wykluczał możliwość wojny,po co skoro to główni partnerzy handlowi cały świat podzielony między nich a jakby było mało panujący w Niemczech i Anglii to praktycznie jedna rodzina...i co ma być jakaś wojna po co ? ;-)

No ale po co tym życ co MOŻE się zdarzyc za 5 miesiecy, rok czy 10 lat. Jak przyjdzie wojna - to nie unikniesz jej. Może przyjdzie, a moze nie. Żyj dzis, jutro moze być ostatni dzien kazdego z nas. Nie martw się. Jutro teżjest dzień i wstanie słońce!

pozdr i miłego dnia wszystkim :)

konto usunięte

Temat: Cykle


No ale po co tym życ co MOŻE się zdarzyc za 5 miesiecy, rok czy 10 lat. Jak przyjdzie wojna - to nie unikniesz jej. Może przyjdzie, a moze nie. Żyj dzis, jutro moze być ostatni dzien kazdego z nas. Nie martw się. Jutro teżjest dzień i wstanie słońce!

pozdr i miłego dnia wszystkim :)

To na pewno,ale dziwi mnie (i to lekko powiedziane) jak ludzie wykluczają każda negatywną możliwość.Już nie mówię o urzędowym optymizmie amerykanów ale nikt chyba nikt nie zakłada kontynuacji spadków-a już absolutnie nikt tego że nie wyjdziemy z depresji więcej niż za 10 lat.Całą historie rynków opierają na krótkiej historii NYSE a historia w ogóle to się skończyła w 1945r w Berlinie ;-)

konto usunięte

Temat: Cykle

Artykuł świetny, jednak równiez nie wydaje mi się, żeby aż tak czarny scenariusz był mozliwy (wojna).

Co do życia we kryzysie - Tomek - po zdjęciu wnioskuje, że zbyt długo w komunie to nie pochulałeś, więc raczej skłonny bym był twierdzić, że jesteśmy równiez pokoleniem dobrobytu i prosperity (lepszej lub gorszej). Jednak fakt faktem, że jako społeczeństwo jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że jest Nam ciężej i do cieższych czasów niż pozostałe narody zachodnie.
Paweł Guzik

Paweł Guzik coachingwarszawa.pl

Temat: Cykle

To, że wojska jeszcze nie są zmobilizowane w przy granicach nie oznacza, że możemy być "spokojni". Wojna trwa wiecznie:) Nie trzeba zabijać wystrzeliwując z samolotu rakiete:) Można zaszczepić wirusy, albo pozwolić ludziom głodować. Ale najpierw warto zniszczyć gospodarkę, zdławić morale obywateli zasiac negatywne sugesie, przy takich nastrojach choroby przychodzą same, ale zawsze można wrzucić kilka chorych kaczek:) na koncu wystarczy wynkonczyć armię która jest już osłabiona :) I właśnie cos takiego obserwujemy od tysieęcy lat. FED i lekarze probują coś zdizalłać swoim pieprzeniem, ale zawsze się znajdzie ktoś kto da zwykłym obywatelom do myślenia;)

Wojna była jest i będzie:)
Rafał D.

Rafał D. Head of Production,
Locon Sp. z o.o.

Temat: Cykle

Znamienne jest że nasze przewidywania są tak skrajnie różne, od upadku Cywilizacji Zachodniej po sielanę ;)
Piotr T.

Piotr T. Business Development
+ Sales + Kompozytor

Temat: Cykle

zapraszam na temat:
http://www.goldenline.pl/forum/polityka/604826

w ktorym juz pisalem ponad miesiac temu o problemach finansowych i mozliwosci wojny miedzynarodowej. Wedlug mnie istnieja 3 opcje:
1) wybrniemy z tego jakims cudem (malo prawdopodobne)
2) masowe bezrobocie, hiperinflacja w stanach i rozruchy prowadzac do anarchii
3) masowe bezrobocie, hiperinflacja, brak produktow, brak zywnosci, energii i innych podstawowych produktow i III wojna swiatowa

co do tematu poruszonego przez tomka:
byli ekonomisci ktorzy przewidzieli co sie bedzie dzialo. Wspominam ponownie Peter Schiff (wpisac haslo na youtube; jest ponad 1000 filmikow z jego udzialem) z ktorego wszyscy sie smieli w 2006/2007 i 2008 a teraz wszyscy go sluchaja jako wielki autorytet, tylko niestety nie klika waszyngtonska.

ponuro to widze, niestety.
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: Cykle

Piotr T.:
w ktorym juz pisalem ponad miesiac temu o problemach finansowych
w tej grupie o tych problemach pisano o tym już w lipcu 2007 ;-)
i mozliwosci wojny miedzynarodowej. Wedlug mnie istnieja 3 opcje:
1) wybrniemy z tego jakims cudem (malo prawdopodobne)
dla mnie ta opcja prawdopodobna ;-) Kryzys do nas dotrze, ale nie w takiej skali jak w USA. A nie z takimi problemami dawaliśmy sobie radę :-)
2) masowe bezrobocie, hiperinflacja w stanach i rozruchy prowadzac do anarchii
3) masowe bezrobocie, hiperinflacja, brak produktow, brak zywnosci, energii i innych podstawowych produktow i III wojnaswiatowa
naoglądałeś się za dużo filmów (powiem, że też je oglądałem ;) ) o teoriach spiskowych ;) ... myślę, że stąd taki pesymizm...
co do tematu poruszonego przez tomka:
byli ekonomisci ktorzy przewidzieli co sie bedzie dzialo. Wspominam ponownie Peter Schiff (wpisac haslo na youtube; jest ponad 1000 filmikow z jego udzialem) z ktorego wszyscy sie smieli w 2006/2007 i 2008 a teraz wszyscy go sluchaja jako wielki autorytet, tylko niestety nie klika waszyngtonska.
nie tylko Schiffer to przewidział, choć pewnie on to zrobił najwcześniej ;) ... gdybyś poczytał parę wątków z tej grupy z ~października 2007 to przeczytałbyś i tutejsze prognozy nadchodzącego kryzysu...
ponuro to widze, niestety.
a ja aż takiej tragedii jak wróżysz nie widzę ;-)

konto usunięte

Temat: Cykle

kude, JAKA anarchia, jaka wojna, ludzie o czym Wy mowicie. Rozumiem powagę sytuacji, obawiam się hiperinflacji itd. Ale... bez przesady - NIE MA w Europie ani na swiecie zadnych znaczących ruchów komunistycznych czy faszystowskich. To znaczy Europą rządzą socjalisci i inni czerwoni, ale to są starcy, oni nie zrobią wojny, nie obawiajcie się. Świat ma bardzo ale to bardzo wiele do stracenia na wojnie, załamanie swiatowego handlu itd zabiłoby ostatnie 3 dekady rozwoju - komu na tym zalezy? Chinom? NIE. One potrzebują rynków zbytu jak i potrzebują stali, mięsa i innych produktów bazowych - MUSZA je dostac bo zdechną z głodu, ich rolnictwo i przemysł wydobywczy jest niezwykle prymitywne. Indiom? A po co? Rosji? Oni sie modlą by surowce nie spadły do 10 $ za rope. O to samo modli się swiat arabski. Wiec KOMU moze zalezec na wojnie, hekatombie? Tak naprawdę nikomu, a juz na pewno nie powinno się to przerodzic w konflikt globalny czy wielkie zniszczenie - popatrzcie jak wyglądała wojna z Saddamem, wojna w Afganistanie , wojenki w Somalii itd. Latają samoloty bezzałogowe, w całej wojnie irackiej do tej pory włacznie z ofiarami w czasie obecnego "pokoju" zgineło, wg jednej ze stron weteranów armii USA uwaga: 4226 zołnierzy, z czego w walce: 3404. cztery tysiące. To jest NIC, jak na wojnę, która trwa juz ponad 5 lat. Mniej niz w czasie jednej sredniej bitwy w II w.św.. Owszem zgineło 90 tysięcy cywilnej ludnosci, ale są to głownie zamachy samobójcze i pułapki/bomby itd, nam to raczej nigdy nie grozi.

Wiec wyluzujcie, swiat się bedzie rozwijał, mamy po prostu powazne zawirowania, pewnie padną jeszcze banki, trzeba trzymac rękę na pulsie, ale bez paniki, bez paniki, bedzie ok!

konto usunięte

Temat: Cykle

Tutaj się nie zgodzę,owszem prawdopodobieństwo jest relatywnie niskie-ale ty podałeś akurat argumenty za wojną a nie przeciw ;-).
Scenariuszy jest masa,załamanie Chin >rozruchy> hiperinflacja w USA>załamanie dolara>wycyckanie Chin z długu>wściekłosc ludu miast i wsi wierchuszka kieruje przeciw kapitalistycznym świniom>wojna itp.
Chiny mają masę spornych terytoriów,Tajwan jest tylko najbardziej znany-poza tym z każdym sąsiadem o coś się kłócą nawet z bratnim Wietnamem o wysepki a najbardziej nie darują Rosji odebrania Syberii.
Agresję Japonii w 41r spowodował właśnie brak surowców i chęć posiadania własnej strefy wpływów,można masę przykładów podawać.
Poza tym nic tak nie napędza rozwoju gospodarczego ani nie rozładowuje napięć wewnętrznych jak wojenkaTomasz B. edytował(a) ten post dnia 15.01.09 o godzinie 19:13

Temat: Cykle

Jako ciekawostkę powiem wam, że ktoś liczył czas, w którym nie było wojen i wyszło chyba 272 lata. Nie pamiętam dokładnie, od którego momentu to liczono ale niech to będzie X wiek.

Sporem, o który będą wybuchać konflikty będzie pożywienie. Co prawda możemy założyć że zmodyfikowane genetycznie starczy dla wszystkich ale jest jeszcze jeden problem - woda.

Nie pamiętam dokładnych kwot ale tak mi się kojarzy, że co roku 150 miliardów ton wody jest zużywanych więcej niż powinno. Analogicznie jeżeli bierzemy więcej czegoś niż jest produkowane to kiedyś magazyn stanie się pusty...

http://globalneocieplenie.pl/wojny-o-wode/

Wiec wyluzujcie, swiat się bedzie rozwijał, mamy po prostu powazne zawirowania, pewnie padną jeszcze banki, trzeba trzymac rękę na pulsie, ale bez paniki, bez paniki, bedzie ok!

Podpisuje się pod tym...

Jeszcze jedną ciekawostkę dopisze. W USA kiedyś robiono badanie, z którego wynikało że w pierwszych 5ciu pozycjach ponad 60% badanych wskazywało na zakupy/zakup czegoś jako formę poprawienia nastroju - czyli de facto pośredni sposób na depresję ;pTomasz Parzybok edytował(a) ten post dnia 15.01.09 o godzinie 22:29
Paweł Guzik

Paweł Guzik coachingwarszawa.pl

Temat: Cykle

stany depresyjne sprzyjają kompulsywnej konsumpcji;)
Piotr T.

Piotr T. Business Development
+ Sales + Kompozytor

Temat: Cykle

w historii wojny wybuchaly z mniejszych powodow...wystarczy jedna iskra polityczna ktora bedzie haslem wojny, ale prawdziwe powody takiej wojny beda potrzeby bogatych i rzadzacych tego swiata aby wstrzasnac tym swiatem...po prostu zrobic porzadek w tym wszystkim. Wiec jednym slowem powody ekonomiczne. A jakas mala afera gdzies bedzie wymowka zeby zaczac ta wojne.

Przeciez teraz wszystkie wojny ktore sa prowadzone tez maja watek ekonomiczny: irak, afganistan nawet gaza. Wojna II swiatowa powstala pod wplywem kryzysu a I wojna swiatowa niby bo zabito krola austriacko wegierskiego, a to w ogole o to nie chodzilo.

Spokojna glowa, wymysla sobie cos i bedzie. A jak nie klika to ludzie wpadna w anarchie bo zabraknie wody, zywnosc i pieniedzy.
Hubert S.:
kude, JAKA anarchia, jaka wojna, ludzie o czym Wy mowicie. Rozumiem powagę sytuacji, obawiam się hiperinflacji itd. Ale... bez przesady - NIE MA w Europie ani na swiecie zadnych znaczących ruchów komunistycznych czy faszystowskich. To znaczy Europą rządzą socjalisci i inni czerwoni, ale to są starcy, oni nie zrobią wojny, nie obawiajcie się. Świat ma bardzo ale to bardzo wiele do stracenia na wojnie, załamanie swiatowego handlu itd zabiłoby ostatnie 3 dekady rozwoju - komu na tym zalezy? Chinom? NIE. One potrzebują rynków zbytu jak i potrzebują stali, mięsa i innych produktów bazowych - MUSZA je dostac bo zdechną z głodu, ich rolnictwo i przemysł wydobywczy jest niezwykle prymitywne. Indiom? A po co? Rosji? Oni sie modlą by surowce nie spadły do 10 $ za rope. O to samo modli się swiat arabski. Wiec KOMU moze zalezec na wojnie, hekatombie? Tak naprawdę nikomu, a juz na pewno nie powinno się to przerodzic w konflikt globalny czy wielkie zniszczenie - popatrzcie jak wyglądała wojna z Saddamem, wojna w Afganistanie , wojenki w Somalii itd. Latają samoloty bezzałogowe, w całej wojnie irackiej do tej pory włacznie z ofiarami w czasie obecnego "pokoju" zgineło, wg jednej ze stron weteranów armii USA uwaga: 4226 zołnierzy, z czego w walce: 3404. cztery tysiące. To jest NIC, jak na wojnę, która trwa juz ponad 5 lat. Mniej niz w czasie jednej sredniej bitwy w II w.św.. Owszem zgineło 90 tysięcy cywilnej ludnosci, ale są to głownie zamachy samobójcze i pułapki/bomby itd, nam to raczej nigdy nie grozi.

Wiec wyluzujcie, swiat się bedzie rozwijał, mamy po prostu powazne zawirowania, pewnie padną jeszcze banki, trzeba trzymac rękę na pulsie, ale bez paniki, bez paniki, bedzie ok!Piotr T. edytował(a) ten post dnia 17.01.09 o godzinie 11:28

Następna dyskusja:

Cykle i Metody Astro




Wyślij zaproszenie do