Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI
Wraz z nowym rokiem na GPW pojawiło się sporo zmian. Brokerzy giełdowi pracujący po dziesięć godzin dziennie? Prawo tego nie zabrania, ale zdrowy rozsądek - owszem.
Od nowego roku sesje giełdowe zostaną przedłużone. Maklerzy będą pracować od godz. 8 do 17.30, zamiast do 16.30, jak do tej pory. Nie za długo?
Osiem godzin na dobę i 40 godzin tygodniowo - taki jest wymiar czasu pracy w przypadku osób zatrudnionych na podstawie stosunku pracy. Z tym że prawo dopuszcza możliwość przekroczenia normy w razie konieczności prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska, usunięcia awarii, a także szczególnych potrzeb pracodawcy.
- W przypadku maklerów giełdowych w grę może wchodzić zwłaszcza ten ostatni przypadek. Liczba godzin nadliczbowych nie może przekroczyć jednak 150 w ciągu roku. Wszystkie nadgodziny są, według kodeksu pracy, dodatkowo płatne - tłumaczy Lidia Szczesna-Jędrych, radca prawny z LSJ Kancelaria Prawna.
I dodaje, że niektóre grupy zawodowe, np. lekarze, mają szczególne regulacje dotyczące czasu pracy. Maklerów to jednak nie dotyczy.
Zmęczenie pachnie plajtą
Jak widać, przekroczenie przez maklerów giełdowych standardowego wymiaru pracy nie narusza przepisów prawa pracy. Ale czy nie jest sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem?
- Zbyt dużo czasu spędzonego w pracy bardzo obciąża procesy poznawcze. Szczególnie widać to w tych profesjach, które wymagają maksymalnej koncentracji i kreatywności. Zmęczenie oznacza kiepską efektywność i dużo błędów w pracy - przekonuje dr Marek
Suchar, psycholog biznesu
i prezes firmy doradztwa personalnego IPK.
Konsultant przypomina eksperyment z maklerami giełdowymi zrealizowany przez naukowców z Harvard Business School (HBS). W symulacyjnej grze na wirtualnym parkiecie po 32 godzinach działania bez zmrużenia oka wszyscy uczestnicy doświadczenia splajtowali w tym samym czasie.
- Nie bez powodu ustalono przeciętny dobowy wymiar pracy na osiem godzin. To granica, po przekroczeniu której makler giełdowy, nawet jeśli nie popełnia jeszcze rażących pomyłek, przestaje być odkrywczy i twórczy - mówi Marek Suchar.
Według niego, próg odporności na stres i zmęczenie jest u tych fachowców bardzo różny, co może wynikać np. z czynników genetycznych lub wieku. Wcześniej czy później jednak każdy odczuwa to, co eksperci z HBS nazwali syndromem przeciążonych obwodów.
Kłopoty z hamowaniem
- Maklerzy są tak pobudzeni i tak zapominają się w działaniu, że często nawet nie wiedzą, że są śmiertelnie zmęczeni, a w konsekwencji -mniej efektywni. Emocjonalnej gorączce towarzyszy intelektualne wypalenie. A jest to połączenie
wyjątkowo destrukcyjne - wyjaśnia psycholog.
Przypomina, że tak jak po wdechu musi nastąpić wydech, po pracy konieczny jest odpoczynek. Sęk w tym, że niektórzy maklerzy giełdowi nie wiedzą, co to znaczy zrelaksować się i naładować akumulatory.
- Długie, intensywne, pełne adrenaliny sesje sprawiają, że maklerzy nie umieją wyhamować. Po powrocie do domu
nie mogą zasnąć. Męczą się z pilotem telewizyjnym w ręce do drugiej-trzeciej nad ranem. Potem niewyspani i zestresowani wracają do pracy. Jeśli trwa to przez długie miesiące lub lata, katastrofa przyjść musi -ostrzega dr Marek Suchar.
OKIEM maklera
Magdalena Zajączkowska-Ejsymont prezes Związku Maklerów i Doradców
Dłuższa sesja nie zwiększy obrotów
Wydłużenie sesji nie wpłynie na zwiększenie obrotów, spowoduje natomiast wzrost kosztów instytucji związanych z rynkiem kapitałowym. Związek Maklerów i Doradców przeprowadził ankietę wśród domów maklerskich, TFI i PTE. 94 proc. ankietowanych było przeciw wydłużeniu sesji do godziny 17.30. Instytucje widziały inne bardzo dobre rozwiązania, np. wprowadzenie przez GPW elektronicznego handlu pozasesyjnego, który istnieje na wielu rozwiniętych rynkach. Niestety, propozycje te nie zostały wzięte pod uwagę.
NAJISTOTNIEJSZE ZMIANY NA GPW
- Wydłużenie fazy notowań ciągłych. Faza notowań ciągłych zarówno dla akcji jak i innych instrumentów rynku kasowego, w tym obligacji, będzie trwała do godziny 17.20 czyli o 70 minut dłużej niż dotychczas – przypomina GPW w komunikacie prasowym.
- Od pierwszej sesji 2011 roku ulegnie zmianie sposób ustalania i publikowania wartości obrotów instrumentami finansowymi notowanymi na GPW. Zgodnie z nowymi zasadami wartość obrotów będzie obliczana jednostronnie, tj. według wartości transakcji (obecnie sumowana jest wartość kupna i sprzedaży) – czytamy dalej.
Zmiany dotyczą także dogrywek. Na rynku akcji czas takiej dogrywki zostanie skrócony do 5 minut, natomiast na rynku obligacji nie będzie ona przeprowadzana. W przypadku akcji nie będzie przyjmowania zleceń
na następną sesję, ale na rynku obligacji takie zlecenia będą przyjmowane.