Maciej L.

Maciej L. Członek Zarządu
Fusion Invest Polska
S.A., Chief
Administ...

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Węgry konfiskują aktywa emerytalne

Minister gospodarki Węgier Gyorgy Matolcsy zapowiedział, że członkowie funduszy emerytalnych, którzy nie zgodzą się na przekazanie do budżetu aktywów ze swoich kont stracą prawo do państwowej emerytury.

Aktywa 3 mln Węgrów, którzy mają otwarte konta emerytalne, zostaną 31 stycznia automatycznie przeniesione do budżetu państwa, chyba że wyrażą oni sprzeciw. Jak jednak zapowiedział Matolcsy, w takim wypadku utracą jednak prawo do emerytury
z systemu państwowego.

- To w praktyce oznacza nacjonalizację prywatnych funduszy
emerytalnych. To koszmarny obrót spraw – komentował David Nemeth, ekonomista budapesztańskiego oddziału ING Group.

Węgry w ten sposób powtarzają zdarzenia sprzed 9 lat w Argentynie, która przed zaprzestaniem obsługi swojego długu najpierw odebrała obywatelom warte 3,2 mld USD oszczędności
na kontach emerytalnych.

Zgodnie z zasadami przyjętymi przez UE składki emerytalne przekazywane funduszom emerytalnym
uważa się za wydatki budżetowe. O możliwość odliczania wysokości transferów
od deficytu budżetowego starała się grupa 9 państw, w tym Polska, Węgry i Szwecja. Wśród krajów środkowoeuropejskich, które ograniczyły przekazywanie składek do funduszy lub objęły częściową kontrolę nad ich aktywami są Litwa, Estonia i Bułgaria.

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

trzeba przyznać, że Polski rząd robią tą samą operację w większą gracją (co jedny uznają za zaletę a inni za wadę). Frank już powyżej 3 zł.Sylwester R. edytował(a) ten post dnia 26.11.10 o godzinie 09:00
Maciej L.

Maciej L. Członek Zarządu
Fusion Invest Polska
S.A., Chief
Administ...

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

280 TYS. HISZPANÓW MOŻE STRACIĆ SWOJE MIESZKANIA

Nasilający się kryzys finansów publicznych na Starym Kontynencie coraz mocniej odbija się na wycenach polskich aktywów. Ceny akcji w dół idą od 10 listopada. WIG (WIG, 45378.31 -1.39%, News) od tego momentu zszedł z około 47,7 tys. pkt do 45,6 tys. pkt obecnie. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych podnosi się stopniowo od II dekady października. W sumie w tym czasie zwiększyła się o blisko 0,5 pkt proc. Od początków listopada traci złoty. Koszyk walut złożony po połowie z euro i dolara podrożał z poniżej 3,33 zł do przeszło 3,51 zł dziś. W przypadku wszystkich tych rynków dochodzimy albo przełamujemy ważne poziomy. Rentowność 10-latek przekroczyła szczyt z końcówki czerwca. Koszyk walut względem złotego przebija się dziś ponad dołek z I dekady sierpnia, co jest silnym sygnałem kupna walut. Natomiast WIG dociera do kilkumiesięcznej linii trendu zwyżkowego, której przełamanie stałoby się zapowiedzią ochłodzenia koniunktury na rynku akcji.

Odbiciem niepokojów fiskalnych w Europie są plany niektórych krajów względem prywatnych funduszy emerytalnych. U nas dyskusja w tej sprawie toczy się od dawna. Nie jesteśmy jednak jedynym krajem, który coś w tej sprawie robi. Na Węgrzech obywatele dostaną ultimatum. Albo wyjdą z prywatnego systemu i tym samym odciążą budżet, albo nie mają co liczyć na państwową emeryturę. Wcześniej, w dobie kryzysu, zmiany w działaniu prywatnego systemu emerytalnego, wprowadzały Litwa, Estonia i Bułgaria.

Inwestorów wciąż też niepokoją napięcia na Półwyspie Koreańskim, jak również perspektywa zaostrzania polityki pieniężnej w Chinach.

HOME BROKER ZWRACA UWAGĘ:

Pomysły na zmiany w prywatnej części systemu emerytalnego są nie tylko polską specjalnością. Jest plan ich wprowadzenia także na Węgrzech

Kolejne lata przynieść nasilenie kryzysu na hiszpańskim rynku nieruchomości

RYNKI NIERUCHOMOŚCI

Liczba przejętych przez banki domów i wystawionych przez nie na sprzedaż może w Hiszpanii w efekcie zaostrzenia przepisów księgowych dotyczących rachunkowości aktywów i odpisów na złe kredyty potroić się w przyszłym roku. Obecnie szacuje się, że około 100 tys. domów jest wystawionych przez banki na sprzedaż. Tym samym jest ryzyko, że negatywne tendencje na tamtejszym rynku nieruchomości jeszcze się pogłębią. Nie brak głosów, że w najbliższych 5 latach ceny domów obniżą się o dalsze 20%. Od szczytu z kwietnia 2007 r. już spadły o 22,5%. Prognozuje się, że w tym roku około 280 tys. Hiszpanów straci swoje mieszkania. W ciągu ostatnich 2 lat upadło 2,6 tys. firm z branży budowlanej i nieruchomościowej.

Dalsze zaostrzanie polityki pieniężnej zapowiedział chiński bank centralny. Do utrzymania wzrostu cen w ryzach mogą być konieczne zarówno kolejne podwyżki stopy rezerwy obowiązkowej, jak i podniesienie stóp procentowych. To stanowić będzie wyzwanie dla lokalnego rynku nieruchomości.
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Dwie sprawy niewątpliwie godne uwagi:

" Chiny - Korea - propozycja.
IAR - Świat
28 Lis 2010, 10:22

28.11.2010 (IAR) - Chiny zaproponowały zorganizowanie pilnych konsultacji w gronie 6 -ciu państw zaangażowanych w negocjacje dotyczące północnokoreańskiego programu nuklearnego. Jednocześnie Chiny podkreśliły, że spotkanie takie - proponowane na początek grudnia - nie oznaczałoby formalnego wznowienia negocjacji w sprawie tego programu.

Jak powiedział na konferencji prasowej Wu Dawei, przedstawiciel Chin w gronie 6-tki, spotkanie służyłoby jedynie wymianie opinii w obecnej sytuacji napięcia na Półwyspie Koreańskim.

W rozmowy na temat północnokoreańskiego programu nukleranego zaangażowane są : Korea Południowa , Korea Północna, Chiny, USA, Japonia i Rosja."

Już wiadomo, że Korea Północna nie zainteresowana rozmowami.

Oraz

Dzisiejsza publikacja WikiLeaks.

"Władze USA ostrzegły administratorów portalu WikiLeaks, że dokumenty, które mają zostać w niedzielę wieczorem opublikowane na jego stronach, zagrażają "niezliczonym" istnieniom ludzkim, globalnym operacjom antyterrorystycznym i szkodzą relacjom USA z sojusznikami."

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/usa-publikacja-wikilea...
Tomasz Jędrzejewski

Tomasz Jędrzejewski projekty społeczne,
NGO, doradztwo
finansowe

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Piotr Kuczyński

Nasze pieniądze w OFE są naszym długiem
Jest oczy­wi­ste, że z otwartymi funduszami emerytalnymi czy bez nich cze­ka nas za kil­ka­dzie­siąt lat dra­mat. Ty­le że z OFE du­żo szyb­ciej. Tak bę­dzie, je­śli państwo nie zadba o przy­cho­dy

Ponownie rozgorzała dyskusja na temat systemu emerytalnego. Widzę w niej tyle przekłamań, demagogii i zwyczajnej nieznajomości tematu, że postanowiłem sprawą się zająć. Zwolenników obecnego systemu proszę o jedno: o przeczytanie i przeanalizowanie bez ideologicznych uprzedzeń wszystkich poruszonych przeze mnie tematów.

„Na akcjach w długim terminie zawsze się zyskuje”

Czyżby? Japoński indeks Nikkei był na poziomie ponad 40 000 pkt niemal 20 lat temu, a teraz oscyluje wokół 10 000 pkt. Amerykański Nasdaq dziesięć lat temu sięgał 5100 pkt, teraz połowy tej wartości. Można spojrzeć na lata 1968–1983 w USA. Prawie linia prosta na wykresach, a inflacja szalona. Trudno było też tam zarobić w latach 1999–2010. Można powiedzieć, że to wypadki przy pracy.

Być może. Problem w tym, że od wielu lat rynki finansowe zmieniają charakter. Coraz więcej na nich spekulacji i coraz mniej inwestycji w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. Uważam, że jesteśmy w okresie wieloletnich turbulencji z nieoczekiwanymi zmianami kierunków indeksów i cen aktywów. Ryzyko inwestycyjne jest bardzo duże, a pieniędzy emerytów na takie ryzyko wystawiać nie można. Jeśli ktoś wierzy w slogan ze śródtytułu, to trudno będzie mu się zgodzić z tym, o czym piszę dalej.

„Zabierają nam nasze pieniądze”

Twierdzenie najczęściej z uzupełnieniem: zgodziliśmy się na system emerytalny w 1999 r., a teraz ktoś robi zamach na nasze pieniądze. Problem w tym, że nikt nas 11 lat temu o zdanie nie pytał. Sejm przyjął reformę i przekazał część obowiązkowej składki do OFE.

To nie my rządzimy tymi pieniędzmi, ale właśnie Sejm w drodze ustawowej (tak mówi konstytucja) może zrobić z nimi to, co uważa za stosowne po to, żeby zapewnić emerytury. To nigdy nie były nasze pieniądze – to są (podobnie jak w ZUS) pieniądze emerytów. 11 lat temu zasadę „ile odłożysz, tyle dostaniesz” wprowadzono bez protestów, dlatego że łudzono nas emeryturą pod palmami. Ale prawdą jest, że gdyby tego nie zrobiono, to eksplodowałby zarówno deficyt budżetowy, jak i zadłużenie Polski. Reforma była konieczna, ale czy właśnie taka?

„W OFE są realne pieniądze”

Tak, ale te nasze pieniądze są równe naszym długom. Popatrzmy na dane Ministerstwa Finansów dotyczące zamkniętego już 2009 r. Składka emerytalna wyniosła 74 mld złotych. Do OFE poszło ponad 20 mld złotych (w tym roku około 24 mld). Zostało 54 mld, a na emerytury potrzebne było ponad 100 mld. Budżet dopłacił brakujące 50 mld zł. Gdyby nie było OFE, zadłużyłby się na ponad 20 mld zł mniej.

Jak to wyglądało w latach 1999–2009? Do OFE przekazano 133 mld zł składki. Skumulowane odsetki z tytułu zaciągniętego przez państwo długu wyniosły 56 mld zł. Tylko z tytułu odsetek dług Polski wzrósł o ponad 4 procent PKB. I w każdym kolejnym roku będzie więcej. I jeszcze: transfery i ich koszt to razem 189 mld złotych, a aktywa OFE na koniec 2009 r. wyniosły 181 mld złotych. Po ostatniej hossie wygląda to lepiej, ale po kolejnej bessie może wyglądać dużo gorzej.

„W ZUS są tylko obietnice”

Prawda. Ale w OFE są też obietnice (obligacje Skarbu Państwa), bo przecież niewypłacalności państw też się zdarzają. O części ulokowanej w akcje pisałem powyżej. Uważam, że emerytury z ZUS są bardziej bezpieczne niż z OFE. To zależy od tego, w co się bardziej wierzy: w polityków czy w rynek. Zakładam, że politycy seppuku nie popełnią – gdyby „okradli” emerytów, to przegrają wybory albo będą mieli rewolucję. Rynek takiego ograniczenia nie ma. Ludzie (społeczeństwo się starzeje) wybiorą sobie taki Sejm, który im emerytury podwyższy. I wtedy nasze obecne wyrzeczenia i tak się nie przydadzą.

„OFE pozwolą na zwiększenie emerytury”

Niektórzy nawet podają, o ile się zwiększą emerytury (sic!). To nieporozumienie, bo jeśli założy się, że mam rację (co do natury rynków finansowych), to równie prawdopodobny jest zarobek, jak i strata. Poza tym można wykazać, że będzie dochodziło do paradoksów. Przykład. Jest dwóch znajomych A i B – przez cały czas zarabiają tyle samo, ale A rozpoczął pracę rok wcześniej. Przechodzi na emeryturę też rok wcześniej, w szczycie hossy, kiedy jego konto potężnie zyskało. B przechodzi na emeryturę rok później.

W dołku bessy, podczas której indeksy spadły o 50 procent. Jego konto gwałtownie schudło, a on wyląduje na emeryturze dużo, dużo niższej niż A. Temu częściowo mają zaradzić tzw. bezpieczne fundusze OFE, ale niczemu nie zaradzą. Nasz B wejdzie do takiego funduszu z mniejszą bazą i nigdy już A nie dogoni. Takich paradoksów można pokazać znacznie więcej.

„Nasze dzieci/wnuki za to zapłacą”

Bardzo często pojawiający się argument. Jeśli nie byłoby OFE, to nasze dzieci za kilkadziesiąt lat musiałyby finansować emerytury z wyższych podatków. Na pozór tak właśnie jest. Ale jest też tak, że gdyby nie wpłaty do OFE, to płacilibyśmy teraz i przez wiele lat niższe podatki. Na przykład nie trzeba by było podwyższać VAT.

Z powodu przekazów do OFE mamy wyższe podatki zarówno teraz, jak i będziemy mieli za kilkadziesiąt lat. Bez OFE być może byłyby wyższe za kilkadziesiąt lat. Jeśli nie zniknie balast OFE, to pojawi się (już się pojawia) ogromna pokusa polityczna do zmiany definicji długu publicznego lub do usunięcia progów zadłużenia.

„Trzeba ciąć”

Odpowiedzią zwolenników OFE jest: wydatki trzeba ciąć. Tyle tylko, że jeśli się je obetnie po to, żeby zasilić OFE, to ucierpi cała gospodarka. Oczywiście o ograniczenie wydatków też trzeba zadbać, ale przecież wszyscy wiedzą, że reforma KRUS da zaledwie kilka miliardów, a reforma emerytur mundurowych przyniesie owoce za wiele lat. Cięcie wydatków po to, żeby transferować pieniądze do OFE, zmniejszy popyt wewnętrzny, a to ograniczy wzrost gospodarki. Teraz i w przyszłości.

„Wystarczy system poprawić”

Nie wystarczy. To, co robi 14 OFE, czyli kupno akcji (do 40 procent portfela) i obligacji, może robić kilkanaście osób (np. w ZUS). Być może z lepszymi wynikami, bo OFE dość często się spóźniają z decyzjami inwestycyjnymi, co daje pole do tworzenia spiskowych teorii. W latach 1999–2010 wynik finansowy OFE wyniósł blisko 61 mld złotych. W tym ich zysk około 13 mld. Z tego powodu ponad 20 procent mniej pieniędzy pójdzie na emerytury. 70 procent zysku to była opłata od przymusowo ściąganych składek. Reszta też w niewielkim stopniu zależy od zysku z inwestycji.

OFE a TFI

Pamiętać trzeba, że zysk OFE jest zyskiem bez ryzyka. Do OFE pieniądze muszą płynąć i nie można ich wycofać. TFI walczą o kapitał i tracą go podczas bessy. Poza tym muszą przestrzegać dyrektywy MiFID. Jeśli chcemy zainwestować, to doradca przebada nas pod kątem rozumienia rynków finansowych i świadomości ponoszonego ryzyka. Zaproponuje nam odpowiednią dla nas kategorię inwestycyjną. OFE nie przestrzegają MiFID – inwestują tam, gdzie im się żywnie podoba.

„Reforma ministra Michała Boniego to panaceum”

Nieprawda. To jest kolejne zagrożenie. Autorzy reformy chcą, żeby w subfunduszu dla ludzi poniżej 55. roku życia 75–85 procent środków OFE mogły inwestować w akcje. Jeśli nawet ktoś się nie zgadza z moimi tezami na temat rynków finansowych, to musi się zgodzić z tym, co napiszę poniżej. Reforma zakłada możliwość przechodzenia na własne życzenie między funduszami.

Jest pewne (to doświadczenie wielu lat praktyki), że najwięcej ludzi inwestuje w agresywne fundusze tuż przed pęknięciem bańki spekulacyjnej. Wynikiem takiego zezwolenia na przechodzenie będzie kompletna katastrofa systemu. Poza tym wtedy OFE będą kupowały mniej obligacji, a to zmusi do szukania popytu zagranicznego. Wiadomo, jak to się może skończyć (Grecja, Irlandia).

„Wpłaty do OFE grożą przekroczeniem progów oszczędnościowych”

Z dodatkiem słowa „szybkim”, bo przecież i bez OFE do systemu się dopłaca. Jednak, gdyby wpłat do OFE nie było, to nasz dług nie zbliżałby się do 55 procent PKB. Byłby w okolicach 40 procent. Przy średniej unijnej powyżej 80 procent. Daleko byłoby do progów 55, a tym bardziej do konstytucyjnych 60 procent, czyli do konieczności zastosowania drastycznych oszczędności bijących w nasze kieszenie. Owszem, kosztem powiększenia długu ukrytego, długoterminowego zmniejszałby się dług krótkoterminowy, ale…

...nie tylko wydatki są ważne

Istotne są również przychody, a o tym nikt nie mówi. Oczywiste jest bowiem, że z OFE czy bez OFE czeka nas za kilkadziesiąt lat dramat. Tyle że z OFE dużo szybciej. Tak będzie, jeśli nie zadbamy o przychody. Wiele można zrobić w celu ich zwiększenia, ale to jest odrębny temat.

Tutaj tylko wyliczę: zwiększenie dzietności za pomocą prawdziwej polityki prorodzinnej, zwiększenie stopy zatrudnienia (jednej z najmniejszych w Europie), zdecydowane zwalczanie szarej strefy, ukrócenie praktyk z samozatrudnieniem. W końcu też, ale wtedy, kiedy będziemy pewni, że nie zwiększy to drastycznie bezrobocia, przedłużenie wieku emerytalnego.

„Ograniczenie wpłat do OFE zaszkodzi GPW”

Rzeczywiście, ograniczenie roli OFE zaszkodziłoby koniunkturze na GPW, a reforma ministra Boniego bardzo by jej pomogła. Tyle tylko, że do 2015 roku udział OFE we free float (wolnym obrocie) wzrósłby do 32 procent, a bańka spekulacyjna byłaby mocno nadmuchana.

Pozostaje też odpowiedź na pytanie: co się stanie z taką bańką wtedy, kiedy OFE zaczną sprzedawać, żeby wypłacić emerytury? Twierdzi się, że bieżące składki w długim terminie wystarczą na wypłaty bieżących emerytur, ale to jest po pierwsze bardzo niepewne założenie, a po drugie brak zakupów netto giełda z pewnością potężnie odczuje. W Argentynie takie fundusze zostały przejęte przez państwo, a indeks od dłuższego już czasu bił rekordy wszech czasów.

Co pozostaje?

Uważam, że na likwidację OFE nikt się nie zdecyduje. Zbyt politycznie ryzykowne. Nie dojdzie też do tego, co według mnie byłoby rozsądne, czyli inwestowania OFE przede wszystkim w realną gospodarkę (obligacje infrastrukturalne). Zresztą nie zmieniłoby to sytuacji, jeśli chodzi o zadłużenie Polski. Widzę, że z niechęcią większość zgodziłaby się na kompromis: wolny wybór OFE lub ZUS.

Tak też zapewne w końcu się stanie, bo to ma sens – ograniczenie negatywnego wpływu OFE dokonałoby się samo, bez odgórnych interwencji. Pozostaje jednak do rozwiązania problem: owczy pęd wpłacających składki i dokonujących złych wyborów. Jeśli tego się nie rozwiąże, to i takie rozwiązanie zakończy się katastrofą.
PARKIET

http://www.parkiet.com/artykul/7,990799.html
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

UE - Francja i Niemcy porozumiały się w sprawie wspierania euro
PAP - Świat
28 Lis 2010, 15:56

28.11. Bruksela (PAP/Reuters) - Niemcy i Francja osiągnęły porozumienie w sprawie zasad funkcjonowania przyszłego stałego mechanizmu rozwiązywania kryzysów w strefie euro, który ma zacząć działać w 2013 roku - poinformował w niedzielę Reuters, powołując się na źródła unijne.

Ministrowie finansów państw UE spotkali się w niedzielę w Brukseli na pilnych rozmowach w sprawie udzielenia pomocy finansowej Irlandii. Przed spotkaniem niektórzy jego uczestnicy deklarowali jednak, że zamierzają zająć się także innymi kwestiami, związanymi ze stabilizowaniem euro.

"Francja i Niemcy starały się w ostatnich godzinach przedstawić ministrom jasne przesłanie w sprawie uczestniczenia sektora prywatnego w stałym mechanizmie (antykryzysowym). Osiągnięto porozumienie" - powiedziało Reuterowi źródło bliskie negocjacjom.

"Nie jest prawdopodobne, by tę propozycję przedstawiono publicznie dziś wieczorem, ale jej główne zasady zostaną ujawnione, tak samo jak kwestia udziału sektora prywatnego" - zaznaczył inny rozmówca agencji. Według niego, prywatnym podmiotom finansowym wyznaczono tylko dorywczą rolę we wspieraniu euro.

Zdaniem Niemiec i Francji, elementem stałego mechanizmu antykryzysowego powinno być także obciążanie prywatnych nabywców państwowych obligacji stratami, jakie powstają w następstwie niedotrzymania terminu wykupu przez emitenta. Rynki finansowe traktują ten postulat niechętnie. (PAP)

dmi/ ap/
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

WikiLeaks - cyberatak
IAR - Świat
28 Lis 2010, 18:57

28.11.2010 (IAR) - Przedstawiciele WikiLeaks poinformowali, że ich portal stał się obiektem cyberataku. Podkreślili jednocześnie, że atak hakerów nie powstrzyma ich przed publikacją tajnych amerykańskich dokumentów.

WikiLeaks twierdzi, że nawet jeżeli portal nie będzie mógł opublikować tajnych dokumentów, to zrobią to na swych stronach hiszpańskie, francuskie, niemieckie, brytyjskie i amerykańskie gazety. Wśród gazet, które zamierzają ujawnić te dokumenty są między innymi El Pais, Le Monde, Spiegel, Guardian i New York Times.

Wikileaks ma opublikować amerykańskie dokumenty dyplomatyczne. Mają w nich znajdować się dane dotyczące sojuszników Stanów Zjednoczonych, w tym prawdopodobnie Polski.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR) bbc
Piotr Kowalski

Piotr Kowalski
http://www.youtube.c
om/watch?v=mj1Uj4tIQ
N8

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

bedzie ciekawie dowiemy sie co hamerykance o nas mysla hehehhehehe publikowac to jeszcze 2 godziny :)
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Piotr Kowalski:
bedzie ciekawie dowiemy sie co hamerykance o nas mysla hehehhehehe publikowac to jeszcze 2 godziny :)

Są już pierwsze doniesienia ;-)

USA - Wikileaks - pierwsze informacje
IAR - Świat
28 Lis 2010, 19:57

28.11.2010 (IAR) - Podejrzenia o korupcję w afgańskim rządzie, związki Władimira Putina z Silvio Berlusconim, negocjacje w sprawie przejęcia więźniów Guantanamo - tego między innymi dotyczą ujawnione przez portal Wikileaks amerykańskie raporty dyplomatyczne. Dziennik "New York Times" jako jedna z pierwszych gazet poinformowała o ich zawartości.

Ujawnione przez Wikileaks dokumenty obejmują korespondencje pomiędzy amerykańskim departamentem stanu a 270 ambasadami i konsulatami USA na całym świecie. Łącznie jest to 250 tysięcy depesz dyplomatycznych, z czego 11 tysięcy objęto klauzulą tajności.

Jeden z dokumentów zawiera meldunek dyplomaty z Rzymu, który opisuje hojne prezenty i lukratywne kontrakty energetyczne pomiędzy premierami Rosji Władimirem Putinem i Włoch Silvio Berlusconim.

W raportach można też przeczytać o tym, że wiceprezydent Afganistanu, który odwiedził w Zjednoczone Emiraty Arabskie miał ze sobą w walizce 52 miliony dolarów. Inny dokument mówi o tym , że Waszyngton poinformował władze przywódców Słowenii, że jeśli chcą się spotkać z Barackiem Obamą to ich kraj musi przyjąć więźniów Guantanamo.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/
Piotr Kowalski

Piotr Kowalski
http://www.youtube.c
om/watch?v=mj1Uj4tIQ
N8

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Magdalena Malgorzata J.:
Piotr Kowalski:
bedzie ciekawie dowiemy sie co hamerykance o nas mysla hehehhehehe publikowac to jeszcze 2 godziny :)

Są już pierwsze doniesienia ;-)

USA - Wikileaks - pierwsze informacje
IAR - Świat
28 Lis 2010, 19:57

28.11.2010 (IAR) - Podejrzenia o korupcję w afgańskim rządzie, związki Władimira Putina z Silvio Berlusconim, negocjacje w sprawie przejęcia więźniów Guantanamo - tego między innymi dotyczą ujawnione przez portal Wikileaks amerykańskie raporty dyplomatyczne. Dziennik "New York Times" jako jedna z pierwszych gazet poinformowała o ich zawartości.

Ujawnione przez Wikileaks dokumenty obejmują korespondencje pomiędzy amerykańskim departamentem stanu a 270 ambasadami i konsulatami USA na całym świecie. Łącznie jest to 250 tysięcy depesz dyplomatycznych, z czego 11 tysięcy objęto klauzulą tajności.

Jeden z dokumentów zawiera meldunek dyplomaty z Rzymu, który opisuje hojne prezenty i lukratywne kontrakty energetyczne pomiędzy premierami Rosji Władimirem Putinem i Włoch Silvio Berlusconim.

W raportach można też przeczytać o tym, że wiceprezydent Afganistanu, który odwiedził w Zjednoczone Emiraty Arabskie miał ze sobą w walizce 52 miliony dolarów. Inny dokument mówi o tym , że Waszyngton poinformował władze przywódców Słowenii, że jeśli chcą się spotkać z Barackiem Obamą to ich kraj musi przyjąć więźniów Guantanamo.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/
ladnie ladnie slucham podobno juz strone zablokowali dziady :(
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

The New York Times przejął pałeczkę...
Piotr Kowalski

Piotr Kowalski
http://www.youtube.c
om/watch?v=mj1Uj4tIQ
N8

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Magdalena Malgorzata J.:
The New York Times przejął pałeczkę...
Tak oj bedzie skandal :)
Piotr Kowalski

Piotr Kowalski
http://www.youtube.c
om/watch?v=mj1Uj4tIQ
N8

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Arabia Saudyjska wzywała Stany Zjednoczone do zbombardowania Iranu - wynika z dokumentów zamieszczonych na stronach internetowych brytyjskiego dziennika "The Guardian", a pochodzących z przecieków ujawnionych przez portal Wikileaks. Przecieki opublikował też "New York Times". Strona WikiLekas nie działa - prawdopodobnie padła ofiara ataku hakerskiego. Z dokumentów można także się dowiedzieć, jak USA mówią i myślą o innych przywódcach światowych.

Saudyjczycy naciskali na Amerykanów w sprawie bombardowania, które uniemożliwiłoby rozwój programu nuklearnego Iranu - takie informacje oraz inne "brutalnie szczere" opinie USA można znaleźć w przecieku z WikiLeaks.

Jak można przeczytać na stronie "Guardiana", USA zostały "wystrzelone" dzisiaj w światowy kryzys dyplomatyczny, po tym jak WikiLeaks przekazała światowym mediom tajne dokumenty dotyczące amerykańskiej dyplomacji i polityki zagranicznej. Trafiły one między innymi do wspomnianych już gazet z USA i Wielkiej Brytanii, a także do hiszpańskiego "El Pais" i niemieckiego "Der Spiegel".

Część depesz z amerykańskich ambasad na całym świecie, które ujawniła WikiLeaks, pochodzi nawet z lutego tego roku. Można dowiedzieć się o wspomnianych już naciskach Arabii Saudyjskiej o bombardowanie Iranu, a także tego, że amerykańscy dyplomaci byli szkoleni do szpiegowania przywódców ONZ.

Dokumenty WikiLeaks zawierają także informacje dotyczące Korei Północnej, rosnącej niestabilności Pakistanu i szczegółów walki z jemeńską Al-Kaidą.

Z dokumentów można się także dowiedzieć jak pracownicy ambasad USA krytykują i oskarżają o korupcję różne kraje, od małych wysepek na Karaibach po Chiny czy Rosję. Na przykład Władimir Putin jest określany jako "samiec-alfa", Hamid Karzai (prezydent Afganistanu) jest drążony przez paranoję, a Angela Merkel unika ryzyka i jest mało kreatywna. Jest także porównanie Mahmuda Ahmadineżada od Adolfa Hitlera.

"Brutalnie szczere" opinie USA

Iran otrzymał od Korei Północnej zaawansowane technologicznie pociski rakietowe, mogące uderzyć w Europę Zachodnią - podał natomiast "New York Times", cytując amerykańskie dokumenty dyplomatyczne ujawnione przez portal Wikileaks.

USA niepokoiły się też, że Iran może wykorzystać otrzymane rakiety, jako elementy składowe do budowy rakiet dalekiego zasięgu - wynika z ujawnionych dokumentów.

"NYT" pisze także, że dokumenty zawierają "brutalnie szczere" opinie na temat zagranicznych przywódców i szczerą ocenę zagrożeń terrorystycznych i nuklearnych - pisze "NYT", cytowany przez agencję Reutera.

Według ujawnionych dokumentów rząd Chin prowadził "skoordynowaną kampanię komputerowego sabotażu" wymierzoną w USA i ich sojuszników, a saudyjscy donatorzy pozostają najważniejszym źródłem finansowania terrorystycznej Al-Kaidy.

Z korespondencji dyplomatów wynika też, że minister obrony USA Robert Gates uważa, że jakikolwiek atak militarny na Iran opóźniłby jedynie jego program nuklearny o dwa do trzech lat.

Reakcja władz USA

Pentagon potępił portal internetowy Wikileaks za opublikowanie tajnych dokumentów Departamentu Stanu USA i poinformował, że podjął kroki, by zwiększyć bezpieczeństwo tajnych dokumentów amerykańskich sił zbrojnych.

Rzecznik Pentagonu Bryan Whitman określił ujawnienie tajnych informacji, jako bezmyślne i niebezpieczne.

Dodał też, że ministerstwo obrony "podjęło liczne kroki, aby zapobiec takim incydentom w przyszłości" i przytoczył, jako przykład takich działań uniemożliwienie ściągania poufnych danych komputerowych na przenośny sprzęt informatyczny.

Atak hakerski na WikiLeaks

Portal zapewnił, że nawet gdyby przestał funkcjonować, to kilka gazet i tak opublikuje przekazane im już wcześniej materiały. Chodzi tu m.in. o dzienniki - amerykański "The New York Times", brytyjski "The Guardian", francuski "Le Monde" i hiszpański "El Pais" - oraz niemiecki tygodnik "Der Spiegel".

Wieczorem na stronę WikiLeaks wciąż nie można było się dostać. To prawdopodobnie skutek ataku DDOS, czyli uniemożliwienia działania poprzez zajęcie wszystkich wolnych zasobów, przeprowadzany równocześnie z wielu komputerów.

Departament Stanu USA ostrzegł, że akcja Wikileaks może zagrozić życiu wielu niewinnych ludzi.

Przeznaczony do ujawnienia zbiór ma siedmiokrotnie większą objętość niż udostępniony w październiku przez Wikileaks zestaw około 400 tys. raportów Pentagonu, dotyczących wojny w Iraku.

Osoby, które zapoznały się z przygotowanymi do publikacji materiałami uważają, że zawarte w nich zarzuty korupcyjne są na tyle istotne, by wprawić w poważne zakłopotanie rządy i polityków, do których się odnoszą.
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Generalnie do tej pory, nie przeczytałam niczego, co było by dla mnie szokiem.
No... na dłuższą chwilę, moją uwagę przykuło określenie Putina mianem "samca-alfa" :-))

Iran doskonale sobie zdaje sprawę z faktu, iż jest niewygodnym partnerem w układzie konfliktów zbrojnych, z racji posiadanych zasobów nuklearnych. Zdaje sobie zapewne sprawę, że chciano by to państwo wymazać z mapy świata, jednak wzbudza na tyle duży respekt, że traktowany jest z należytą ostrożnością.

Ostra krytyka Brytyjczyków. Ta kwestia może mieć ciekawy oddźwięk, ale na to nam przyjdzie troszkę poczekać...

Z ciekawostek:
"Z ujawnionych przez Wikileaks dokumentów wynika między innymi, że amerykańscy dyplomaci alarmowali Waszyngton, że rząd Chin prowadzi działalność szpiegowską i sabotażową za pomocą systemu komputerowego firmy Google. Według tajnego informatora ambasady w Pekinie, Chińczycy włamali się do komputerów rządowych w USA i w krajach zachodnich, a także do komputera Dalai Lamy"

Nasuwa się pytanie, to dlaczego Chiny jako pierwsze zbojkotowały Google? Zgrzyt na linii interesów ?

Zdaję sobie sprawę, że zafundowano światu stopniowanie napięcia, więc czekamy na kolejne doniesienia...Magdalena Malgorzata J. edytował(a) ten post dnia 28.11.10 o godzinie 21:55
Piotr Kowalski

Piotr Kowalski
http://www.youtube.c
om/watch?v=mj1Uj4tIQ
N8

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

tam jest 2.5 miliona informacji czekajmy hehehhe
Piotr Kowalski

Piotr Kowalski
http://www.youtube.c
om/watch?v=mj1Uj4tIQ
N8

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

yankesy pedza wiatr aby wojenki powybuchaly
po to aby im sie kryzys sam skonczyl
bo tak narabowali w tych finansach
Robert Galoch

Robert Galoch Doktorant w SGH,
trader/analityk w
Raiffeisen Solutions
(...

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Ciekawa propaganda USA z tymi "tajnymi" informacjami. Wątpię żeby najwieksze mocarstwo swiata od tak pozwolilo na ujawnienie tak waznych materiałów.

Moze to pretekst do..lepiej nie bede zgadywal.
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Coś na dobranoc i ku rozrywce :-))
Ja bynajmniej się nieźle uśmiałam :-)))

Niemcy - WikiLeaks - Spiegel
IAR - Świat
28 Lis 2010, 22:47

28.11.2010 (IAR) - Niemiecki tygodnik „Der Spiegel” uznaje za katastrofę amerykańskiej dyplomacji publikację dokumentów ujawnionych przez portal WikiLeaks. „Der Spiegel” jest jedną z pięciu gazet na świecie, które opublikowały materiały pochodzące z placówek dyplomatycznych USA.

Według hamburskiego tygodnika, nigdy przedtem zaufanie amerykańskich partnerów na całym świecie nie zostało wystawione na taką próbę. 250 tysięcy dokumentów tworzy, jak pisze „Spiegel”, obraz świata, jaki mają Amerykanie.

A jest on krytyczny między innymi dla niemieckich elit politycznych, czemu „Spiegel” poświęca najwięcej miejsca. Angela Merkel nazwana została w notatce jednego z amerykańskich dyplomatów „teflonową”, ponieważ - jak to określono - „wiele po niej spływa”. Ponadto kanclerz Niemiec, w ocenie Amerykanów, unika ryzyka i jest mało kreatywna.

Jeszcze gorzej postrzegany jest szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle. Agresywny, niekompetentny, próżny, a jego myśli zawierają „niewiele treści” - taki jest minister spraw zagranicznych Niemiec według amerykańskich dyplomatów.

Nie oszczędzają oni także światowych przywódców. W dokumentach ujawnionych na łamach „Spiegla”, Władimir Putin określony jest jako „samiec-alfa”, a Dmitrij Miedwiediew jako „nijaki i niezdecydowany”. Nicolas Sarkozy to „król, który jest nagi”, Hamid Karzai nazwany został paranoikiem, a Mahmud Ahmadinedżad - porównany do Hitlera.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR) / Maciej Wiśniewski - Berlin / kusiak

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

On Thanksgiving eve the English language China Daily and People’s Daily Online reported that Russia and China have concluded an agreement to abandon the use of the US dollar in their bilateral trade and to use their own currencies in its place. The Russians and Chinese said that they had taken this step in order to insulate their economies from the risks that have undermined their confidence in the US dollar as a world reserve currency.

This is big news, especially for the news dead Thanksgiving holiday period, but I did not see it reported on Bloomberg, CNN, New York Times or anywhere in the US print or TV media. The ostrich’s head remains in the sand.
Maciej L.

Maciej L. Członek Zarządu
Fusion Invest Polska
S.A., Chief
Administ...

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

ponad 500 tys zł ależ mi kara.... ;)

Komisja Nadzoru Finansowego wreszcie kończy postępowanie dotyczące słynnej od dwóch lat analizy wyceniającej Lotos na zero złotych - ustalił "Parkiet". Według gazety, UniCredit musi się liczyć z wysoką grzywną, wynoszącą nawet ponad 500 tys. złotych.
Od momentu, kiedy rynek dowiedział się o zerowej wycenie akcji gdańskiej grupy paliwowej, nieraz zapowiadano, że twórców tej analizy (podpisany był pod nią Robert Rethy, analityk z węgierskiego biura UniCredit CAIB) może spotkać sroga kara polskiego nadzoru finansowego. I najprawdopodobniej w końcu spotka.

Z informacji "Parkietu" wynika bowiem, że Komisja Nadzoru Finansowego powinna zająć się raportem o Lotosie zaraz na początku przyszłego roku. Wysokość ewentualnej kary ustali Komisja w sześcioosobowym składzie. Gazeta giełdy w swojej publikacji zaznacza, że obecnie Lotos jest wart 4,08 mld zł, a od czasu feralnej rekomendacji UniCredit akcje gdańskiej spółki zdrożały o blisko 160 procent.



Wyślij zaproszenie do