Mirek Jasiński

Mirek Jasiński prezes zarządu,
Regan Consulting

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Eryk N.:

Kredytu tez nie nalezy brac, bo .. fakt ze nie dostaniesz sie do banku, nie zwolni cie z terminowej splaty kredytu (czy to w banku czy u windykatora) a odsteki nalicza takie ze ho ho

Nie chodziło mi o to, by kredytu nie spłacać - zobowiązania trzeba spłacać zawsze. Problem w tym, że jeśli banki zaczną upadać (a już 27 europejskich banków ma zagrożoną płynność), to po prostu lepiej jest być kredytobiorcą niż deponentem.

Tu tylko trzeba uważać na firmy leasingowe, bo w przypadku upadku takowej trzeba przedmiot leasingu odkupić po cenie rynkowej (niezależnie od tego ile już spłaciliśmy)...

Co do banków o których pisałem, to ten wykres powinien wszystko wyjaśnić:

Obrazek


W drugiej połowie br. europejskim bankom udało się sprzedać obligacje za 17 miliardów euro, w porównaniu do 120 miliardów euro w tym samym okresie 2010. W lewej kolumnie widać zapaść w finansowaniu. W prawej kolumnie widać obligacje zapadające do spłaty w przyszłym roku i patrząc na te trendy to zapowiada się nam a) rzeźnia bankowa albo b) odpowiednik TARP, nacjonalizacja albo inne formy pomocy.

Polskie banki są w stosunkowo dobrej sytuacji, bo mają zbyt dużo pozyskanych depozytów w porównaniu do akcji kredytowej. Jedyne zagrożenie dla nich płynie z europejskich centrali.
Waldemar Rutkowski

Waldemar Rutkowski Fight for your
passion

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Sorry za offtop, ale chciałem się podzielić z Wami pewną refleksją. Nie wiem czy temat jest odpowiedni, ale w sumie nie jest to najistotniejsze.

Tak sobie patrzę na ostatnie działania agencji ratingowych i nie mogę się nadziwić "cudom", jakie mają miejsce. Już kiedyś pisałem, że paradoks działalności agencji ratingowych polega na tym, że nie potrafiły poprawnie ocenić sytuacji przed kryzysem, natomiast teraz pięknie kryzys nakręcają wydając z mocnym opóźnieniem ratingi. Przecież należało to zrobić w momencie, gdy panował chaos na rynku i każdy zdawał sobie sprawę, że ratingi są błędnie sporządzone. Teraz co chwila pojawia się na rynku informacja o kolejnych obniżkach ratingu do poziomów, które w zasadzie niewiele mówią. No i mamy huśtawkę z małymi obrotami i prawdopodobnym odpływem kapitału do stanów. W najbliższym czasie dysonans pomiędzy giełdami w stanach(+) i Europie(-) będzie ogromny, a poziom obrotów w Europie znacznie spadnie.

Mało tego, ponowie z wall street bawią się na rynku cds'ów załatwiając sobie swoje krótkoterminowe premie. Podobnie wygląda rozgrywka na euro-dolarze, o której w wywiadzie wspomina P. Kuczyński. Pytanie tylko do czego nas to doprowadzi? Jeszcze chwila i będziemy w nowej rzeczywistości gospodarczo-finansowej poprzedzonej porządnym chaosem.

Pytam się po co? Nie rozumiem tej bezczynności ze strony stanów (swoją drogą już dawno powinny mieć obniżony rating). Działalność agencji coraz bardziej zaczyna mnie zdumiewać i nie rozumiem sensu ich istnienia. Rynek finansowy w dotychczasowej znanej mi formie opierał się głównie na zaufaniu - teraz tego zaufania brakuje, a dodatkowo agencje skutecznie nakręcają spiralę niepewności.

Na miejscu Niemiec i Francji dałbym jasny sygnał rynkom, że oceny agencji są błędne i rozpocząłbym jakąś kampanię dyskredytującą agencje. Przy okazji może w końcu powstałby jakiś europejski podmiot zajmujący się tematyką wystawiania ocen na jakiś transparentnych zasadach.

to w sumie taki mały offtop z mojej strony zawierający kilka istotnych elementów i być może ktoś pokusi się na rozwinięcie kilku wątków.

Przepraszam, jeżeli przez przeczytanie tego postu zmarnowałem kogoś czas pisząc o rzeczach zbyt oczywistych lub niezbyt dogłębnie opisując swoje przemyślenia.

konto usunięte

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Zapaść na rynku nowych samochodów

Ponad 20-proc. spadek rejestracji.

Tak złych wyników płynących z polskich salonów motoryzacyjnych mało kto się spodziewał, mimo że kryzys na rynku nowych aut panuje już od wielu miesięcy.

Okzuje się, że po październikowym, ponad 17-proc. spadku rejestracji, w listopadzie było ich już o ponad 20 proc. mniej niż rok wcześniej – podaje Wyborcza.biz za firmą doradczą Samar.

Niestety, z miesiąca na miesiąc spadki są coraz głębsze, następują też coraz szybciej. Jeszcze latem były jednocyfrowe, we wrześniu liczba rejestracji skurczyła się już o 10 proc. rok do roku – czytamy.

Polacy nie kwapią się do salonów, mimo że te dwoją się i troją, by ich przyciągnąć. Coraz to nowe superpromocje nie pomagają, obawa o niepewną przyszłość zwycięża.

Zaskakiwać może jednak to, że od początku roku sprzedaż nowych aut rośnie w innych państwach naszego regionu: w Czechach, Niemczech, na Słowacji i na Węgrzech
Dariusz Dąbrowski

Dariusz Dąbrowski Szukasz inwestora?
Zadzwoń.

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

ciekawostka:

http://youtu.be/Q-EGHe6W15U

konto usunięte

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Waldemar Rutkowski:
Na miejscu Niemiec i Francji dałbym jasny sygnał rynkom, że oceny agencji są błędne i rozpocząłbym jakąś kampanię dyskredytującą agencje. Przy okazji może w końcu powstałby jakiś europejski podmiot zajmujący się tematyką wystawiania ocen na jakiś transparentnych zasadach.

nei ma za co przepraszac - zupelnie sluszne spostrzezenia, a co do rozwiniecia nei powiem nic ciekawszego niz :
http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/rybinski...
http://www.deon.pl/wiadomosci/biznes-gospodarka/art,17...
http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,7970992,Bruksela_b...

itp itd ... hamburgerowej wojny ciag dalszy.
Mirek Jasiński

Mirek Jasiński prezes zarządu,
Regan Consulting

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Mirek Jasiński:
Magdalena Malgorzata J.:
Iran - Jeśli będą sankcje, cena baryłki ropy wzrośnie do 250 dolarów
PAP - Świat
4 Gru 2011, 11:45

04.12. Teheran (PAP/AFP) - Jeśli USA i kraje europejskie zdecydują się na sankcje obejmujące zakup irańskiej ropy, cena baryłki tego surowca wzrośnie do 250 dolarów

- Nie wzrośnie. Tak jak z wojną w Iraku czekali do uzupełnienia rezerw i do podpisania kontraktów na dostawy z Wenezueli, tak teraz:
The timing would allow the market to adapt while rising production from Libya and Iraq helps European refiners offset the loss of Iranian crude.

A nie mówiłem? Dziś nawet cena spadła poniżej 100 USD
http://www.ft.com/intl/cms/s/0/3aad6c06-20f2-11e1-8a43...
Jerzy Bielewicz

Jerzy Bielewicz Właściciel, JB
Consulting

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Upadek piramidy finansowej Rostowskiego

Jak zawsze gdy zbliża się koniec roku, minister finansów Jan Vincent-Rostowski dokonuje cudu kreatywnej księgowości, by ukryć rosnący lawinowo państwowy dług publiczny (PDP), nadmierny deficyt finansów publicznych oraz swą własną słabość do zadłużania Polski w walutach obcych. Proceder trwa cztery lata. Właśnie docieramy do jego kresu, bo ukrywane długi państwa dawno przekroczyły skalę oszustwa dokonanego przez Bernarda Madoffa. Polski złoty w ostatnich miesiącach, wbrew chciejstwu Rostowskiego, gwałtownie traci na wartości w podobnym tempie, jak miało to miejsce w drugiej połowie 2008 r. i na początku 2009. Jeśli skala dewaluacji będzie równie duża jak wtedy, to w połowie 2012 r. możemy oczekiwać złotego na poziomie 4,3 nawet do 5 złotych za dolara amerykańskiego i 5,3 nawet do 6 złotych za euro. Konsekwencje będą katastrofalne. Rzeczywista wartość państwowego długu publicznego może przekroczyć bilion złotych na koniec 2011 roku, jeśli w grudniu utrzyma się złowieszcze tempo dewaluacji złotego.

Krótka historia wyczynów Rostowskiego
W raporcie Najwyższej Izby Kontroli z wykonania budżetu państwa za rok 2009 czytamy: "Utrzymanie stanu zadłużenia poniżej 50% PKB było możliwe wskutek finansowania potrzeb pożyczkowych budżetu państwa środkami z zaliczek z Unii Europejskiej oraz przeniesieniu finansowania części inwestycji drogowych z budżetu państwa do Krajowego Funduszu Drogowego. Wykorzystane środki z zaliczek Unii Europejskiej, pomimo że muszą być zwrócone na odpowiedni rachunek w celu wykorzystania zgodnie z przeznaczeniem, nie są traktowane jako dług Skarbu Państwa. Formalnie po przekazaniu ich w formie zaliczki stały się one własnością Skarbu Państwa i w momencie wykorzystania na finansowanie potrzeb pożyczkowych budżetu państwa nie powstało zobowiązanie wobec innego podmiotu, które należałoby ująć w ewidencji długu. Gdyby zamiast środków, które na koniec 2009 r. pozostawały do zwrotu, analogiczna kwota została pozyskana na rynku skarbowych papierów wartościowych, poziom PDP do PKB na koniec 2009 r. wyniósłby ok. 50,1%" (strona 153, raport NIK). I dalej: "Natomiast Krajowy Fundusz Drogowy nie został ujęty w katalogu jednostek sektora finansów publicznych i w związku z tym jego zadłużenie nie jest zaliczane do państwowego długu publicznego. (...) Gdyby zadłużenie KFD było zaliczane do PDP, przekroczony zostałby pierwszy próg ostrożnościowy, określony w art. 79 ust. 1 pkt 1 ustawy o finansach publicznych".
W grudniu 2009 r. Rostowski zorientował się, że mimo opisanych zabiegów kreatywnej księgowości dług publiczny (PDP) przekroczy ostrożnościowy próg 50 procent PKB na koniec roku. "Zrządzeniem losu" deficyt budżetu państwa i dług publiczny nieoczekiwanie spadają w IV kwartale 2009 roku. Jak to możliwe?
Uważnie przeanalizujmy ciąg wydarzeń. Ministerstwo Finansów ogłasza, że dług publiczny na koniec III kwartału 2009 r. wynosił 49,9 proc. PKB. Czy zatem możliwe jest, by na koniec roku zmniejszył się do 49,8 procent, skoro rząd w IV kwartale w najlepsze zaciąga pożyczki i sprzedaje papiery wartościowe na rynku finansowym? Wytłumaczenie znajduje się pośrednio w raporcie NIK. Czytamy tam: "Minister Finansów przeprowadził także transakcje na instrumentach pochodnych (FX SWAP), polegające na wymianie dwóch walut (1500 mln euro i 200 mln USD) na złote (6834 mln zł) w grudniu 2009 r. z przyrzeczeniem ich odkupu w styczniu 2010 r. [po zaledwie miesiącu (?!) - wskazanie autora]. Operacja ta mająca charakter pożyczki zabezpieczonej środkami walutowymi pozwoliła na tańsze pozyskanie środków niż przez emisję skarbowych papierów wartościowych. (...) Pozyskane tą drogą środki zostały przeznaczone przede wszystkim na udzielenie pożyczki dla FUS (5,5 mld zł). W strukturze przychodów zrealizowanych w 2009 r., z wyłączeniem przepływów na rachunku walutowym, 59% stanowiły wpływy z obligacji, 24,9% środki pochodzące z kredytów zaciągniętych w międzynarodowych instytucjach finansowych, a 15,7% środki pozyskane w ramach transakcji FX SWAP" (strona 128, raport NIK).
Otóż NIK w cytowanym fragmencie błędnie sugeruje, że operacja "transakcja na instrumentach pochodnych" (FX SWAP) miała charakter "pożyczki zabezpieczonej", czyli zgodnie z podstawową logiką zaliczona została do długu publicznego. Już w marcu 2010 r. w domenie publicznej znajdowała się informacja, świadcząca, że owej "pożyczki zabezpieczonej" nie wliczono do długu publicznego.
Podobnie sprawy miały się w 2010 roku. Oto fragment wystąpienia prezesa NIK w Sejmie RP 26 lipca 2011 r., kwitujący wykonanie budżetu państwa za rok 2010: "Dług Skarbu Państwa oraz dług całego sektora publicznego przyrastają w stopniu znacznie większym niż wykazywane deficyty. Różnica między wielkością deficytów a przyrostami zadłużenia wynika z tego, że możliwe jest - zgodnie z prawem lub przyjętą interpretacją przepisów - niezaliczanie wykorzystania środków publicznych do wydatków budżetowych".
Także w 2010 r. Rostowski nie omieszkał skorzystać z "dobrodziejstwa" transakcji FX SWAP. Potrzebował jednak do tego celu środków walutowych. "W 2010 r. Minister Finansów wyemitował obligacje o łącznej wartości 5.205,0 mln euro, 1.500,0 mln USD oraz 625,0 mln CHF" - czytamy w raporcie NIK za 2010 rok.
W bieżącym roku Rostowski dopełnia dzieła zniszczenia. Według danych Narodowego Banku Polskiego, zadłużenie zagraniczne sektora rządowego i samorządowego wzrosło tylko w ciągu pierwszego półrocza 2011 r. o ponad 17 mld USD (14 procent)!
Trudno w to uwierzyć, ale Rostowski nabił polski budżet w niebezpieczne opcje walutowe i nadmierne zadłużenie w obcych walutach. Zapomniał o lekcji z 2008 r., kiedy załamanie złotego spowodowało kłopoty tysięcy polskich firm z opcjami walutowymi. Nie chciał pamiętać o nieszczęsnych kredytach hipotecznych we frankach szwajcarskich, które niczym miecz Damoklesa ciągle wiszą nad klientami banków działających w Polsce.

Łapanie spadającego noża
Choć Rostowski, jak w latach poprzednich, ustawowo przeforsuje zmiany w sposobie liczenia długu publicznego, to okaże się, że tym razem są one żałosną próbą łapania spadającego noża. Mimo interwencji NBP i BGK w ostatnich dwóch miesiącach złoty uparcie traci na wartości. W konsekwencji Rostowski zamierza przeliczyć zadłużenie zagraniczne na koniec obecnego roku po uśrednionym kursie złotego z całego roku. Doprawdy najwyższy stopień kreatywnej księgowości - a w zasadzie zaniechanie księgowania narastającego długu. Równie dobrze mógłby przeliczać dolary i euro na dzień 31 grudnia 2011 r. po kursie 2 i 3,2 złotego z czerwca 2008 r., bo zadłużenie w złotych byłoby na papierze jeszcze niższe. Poprzez tą jedną machinację zamiecie pod dywan w dniu zamknięcia budżetu (31 grudnia 2011 r.) nawet ponad 100 mld zł rzeczywistego długu publicznego. Nadto zamierza od wartości długu odjąć gotówkę na lokatach w dyspozycji Skarbu Państwa (według doniesień prasowych kwota ta wynosi 40 mld zł). Oczywiście infantylizm tej propozycji jest po prostu porażający. Jeśli okroić ją z nowomowy ministra i jemu podobnych, to tak, jakby Rostowski pożyczył od Ciebie, Drogi Czytelniku, 100 zł i chwilę później tłumaczył, że ten dług nie istnieje, bo stówka spokojnie spoczywa w jego kieszeni. I krok dalej, co prawda stówka została wydana, ale frukta stanowią aktywa i zawsze można je spieniężyć. Ciekawe, co na to wierzyciele Skarbu Państwa? Oczywiście obie propozycje są całkowicie sprzeczne z Międzynarodowymi Standardami Rachunkowości, które obowiązują każdego przedsiębiorcę. W tym miejscu dochodzimy do ulubionego zajęcia ministra, czyli zakupu opcji walutowych pod nazwą FX SWAP w grudniu każdego roku. Zabieg ten polega na uzyskaniu miliardów złotych z rynków finansowych w grudniu przy zobowiązaniu, że w styczniu następnego roku Skarb Państwa odda je w dolarach lub euro. Oczywiście uzyskane środki idą na bieżące wydatki i pomniejszają sztucznie dług publiczny, który już po rozliczeniu roku (w styczniu następnego roku) powraca do rzeczywistego rozmiaru. Same prowizje od transakcji typu FX SWAP przeprowadzanych w grudniu 2009 r. kosztowały budżet, bagatela, 167 mln złotych.
Czas na prawdziwą wisienkę na torcie. W grudniu 2010 r. Rostowski podobnie jak dziś szedł na całość. Wymagał tego kalendarz polityczny. Już wtedy bankierzy inwestycyjni zamierzali ugrać miliardy na zapaści polskich finansów publicznych, gdyby nie rozpaczliwy skok Rostowskiego na pieniądze Otwartych Funduszy Emerytalnych. W styczniu 2011 r. minister ogłosił, że nasze składki emerytalne trafiające dotąd do OFE księgowane będą na wirtualnych kontach ZUS. Na początku tego roku minister może wpaść na pomysł nacjonalizacji kapitału zgromadzonego w OFE lub podpisze się pod pomysłem opozycji o wolnym wyborze pomiędzy ZUS i OFE dla obywateli. Pomijając plusy i minusy systemu OFE, bylibyśmy kolejny raz świadkami arbitralnego przywłaszczenia pieniędzy ciężko wypracowanych przez obywateli.
- Nikt nie zaryzykowałby swoich pieniędzy, obstawiając jakieś dane na połowę 2012 roku - tak premier skomentował przedstawione przedwczoraj założenia do budżetu na przyszły rok. Zatem kolejny raz będziemy mieli do czynienia tylko z... prowizorium budżetowym. O mizerii założeń budżetowych niech świadczy fakt, że średni kurs złotego przyjęto na poziomie 4,17 za euro (podejrzana dokładność!), podczas gdy rzeczywisty kurs wynosił aż o 30 groszy więcej - 4,47 złotego za euro.

Kto winien?
Za ubożenie polskich rodzin i społeczeństwa odpowiada cała klasa polityczna i szeroko rozumiany establishment III RP. Na kim jednak spoczywa największa odpowiedzialność za ten stan rzeczy? Donald Tusk z Janem Krzysztofem Bieleckim w tle, posługując się Rostowskim, uparcie niszczą polską walutę. Złoty zamiast uzyskać status waluty w pełni wymienialnej, gaśnie w oczach. Dziurawy budżet, niewydajny system podatkowy, lichy nadzór finansowy, nierychliwy wymiar sprawiedliwości powodują, że drenaż polskiej gospodarki przybiera na sile. Polska stała się łatwym celem hochsztaplerów gospodarczych i finansowych, którzy dbają wyłącznie o to, jak uzyskane w Polsce złote zamienione na dolary lub euro wywieźć i złożyć na zagranicznych kontach. Znakiem czasu stał się anonimowy prezes banku i przyjaciel ministra Rostowskiego, który już wije wygodne gniazdko dla swojej rodziny za granicą.
Kolejna fala spadków na złotym może nastąpić po piątkowym szczycie Unii, jeśli obietnice polityków będą dotyczyły jedynie zmian traktatowych bez doraźnych działań na krótką metę.

Jerzy Bielewicz dla Nasz Dziennik

Przed półtora roku nic się nie zmieniło(!): http://jerzybielewicz.salon24.pl/211376,po-zielonej-wy...

Więcej na: unicreditshareholders.com

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

eh...gdyby tak Tusk zamiast Rostowskiego miał takiego ministra finansów jak Rydzykowy o. Król, to by w Polsce był drugi Watykan...
Maciej L.

Maciej L. Członek Zarządu
Fusion Invest Polska
S.A., Chief
Administ...

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Podwodny skarb za 130 mld dolarów. Polska działka na Pacyfiku

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103090,10779264,Podwodny_s...
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Mirek Jasiński:
A nie mówiłem? Dziś nawet cena spadła poniżej 100 USD
http://www.ft.com/intl/cms/s/0/3aad6c06-20f2-11e1-8a43...

Mamy dwie szale, na których ważą się losy. Na jednej szali jest konflikt Iran-USA-Izrael a na drugiej rozpad EURO sfery a co za tym idzie i UE.

W obu przypadkach, piłka ciągle jest w grze...

konto usunięte

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Magdalena Malgorzata J.:
Mamy dwie szale, na których ważą się losy. Na jednej szali jest konflikt Iran-USA-Izrael a na drugiej rozpad EURO sfery a co za tym idzie i UE.

Niekoniecznie rozpad strefy Euro musi prowadzić do rozpadu UE, mogliby (byśmy) zostać na poziomie wspólnego rynku. W ogóle to wprowadzanie teorii książkowych do praktyki najczęściej kończy się porażką, porażką do której politycy oczywiście się nie przyznają.
Sławomir Kuziak

Sławomir Kuziak I feel you...

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Maciej L.:
Podwodny skarb za 130 mld dolarów. Polska działka na Pacyfiku

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103090,10779264,Podwodny_s...
Równie dobrze możemy się szczycić tym, że mamy działkę na neptunie albo na jakiejś planecie w galaktyce oriona :)
I proszę nie tu z tym, bo jeszcze wspaniałomyślny rostowski doda wartość do budżetu państwa ;)
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Dominik Rożko:
Magdalena Malgorzata J.:
Mamy dwie szale, na których ważą się losy. Na jednej szali jest konflikt Iran-USA-Izrael a na drugiej rozpad EURO sfery a co za tym idzie i UE.

Niekoniecznie rozpad strefy Euro musi prowadzić do rozpadu UE, mogliby (byśmy) zostać na poziomie wspólnego rynku. W ogóle to wprowadzanie teorii książkowych do praktyki najczęściej kończy się porażką, porażką do której politycy oczywiście się nie przyznają.


Nie ma takiej możliwości Panie Dominiku.
Na tą chwilę wyjście ze strefy EUR oznacza też wyjście z UE.
To największa bolączka UE...
Piotr Kowalski

Piotr Kowalski
http://www.youtube.c
om/watch?v=mj1Uj4tIQ
N8

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

http://biznes.onet.pl/reformowac-panstwo-a-nie-straszy...

Mysle ze warto poczytac Balcerowicza i nie karmic sie tym co nam probuja wcisnac media i inne grupy ktorym zalezy na tym abysmy mysleli ze jest tak zle :) zdrowiej sie zyje gdy sie nie lyka jak pelikan wszystkiego co podaja w mediach :)
Piotr Kowalski

Piotr Kowalski
http://www.youtube.c
om/watch?v=mj1Uj4tIQ
N8

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

MF Global bankrutuje, Soros korzysta
http://www.parkiet.com/artykul/11,1138653-MF-Global-ba...
wszystko szyte grubymi nićmi trzeba miec trzezwe spojrzenie na ten kryzys -kto za nim stoi i komu zalezy aby wygladalo tak zle :)

konto usunięte

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Magdalena Malgorzata J.:
Nie ma takiej możliwości Panie Dominiku.
Na tą chwilę wyjście ze strefy EUR oznacza też wyjście z UE.
To największa bolączka UE...

Jak zajdzie taka potrzeba dla tych ważniejszych członków Unii to i Traktat się zmieni..
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Piotr Kowalski:
http://biznes.onet.pl/reformowac-panstwo-a-nie-straszy...

Mysle ze warto poczytac Balcerowicza i nie karmic sie tym co nam probuja wcisnac media i inne grupy ktorym zalezy na tym abysmy mysleli ze jest tak zle :) zdrowiej sie zyje gdy sie nie lyka jak pelikan wszystkiego co podaja w mediach :)

Jeżeli już mam do wyboru opinie dwóch prof. Balcerowicza i Rybińskiego - to zdecydowani mi bliżej do teorii Prof. Rybińskiego.

"Germanizacja Europy i nadchodzący krach strefy euro

Niestety, szybko upływający czas pokaże, że niemieckie podejście do rozwiązania problemów południa Europy jest fundamentalnie błędne. Po dzisiejszym wystąpieniu Merkozy-ego jestem pewien, że Włochy zbankrutują w sposób chaotyczny w 2012 roku i że w ciągu 1-3 lat strefa euro zostanie okrojona od południa, jedyne pytanie to ile krajów zostanie odkrojonych."

http://www.rybinski.eu/?p=3319&lang=pl
Piotr Kowalski

Piotr Kowalski
http://www.youtube.c
om/watch?v=mj1Uj4tIQ
N8

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Magdalena Malgorzata J.:
Piotr Kowalski:
http://biznes.onet.pl/reformowac-panstwo-a-nie-straszy...

Mysle ze warto poczytac Balcerowicza i nie karmic sie tym co nam probuja wcisnac media i inne grupy ktorym zalezy na tym abysmy mysleli ze jest tak zle :) zdrowiej sie zyje gdy sie nie lyka jak pelikan wszystkiego co podaja w mediach :)

Jeżeli już mam do wyboru opinie dwóch prof. Balcerowicza i Rybińskiego - to zdecydowani mi bliżej do teorii Prof. Rybińskiego.

"Germanizacja Europy i nadchodzący krach strefy euro

Niestety, szybko upływający czas pokaże, że niemieckie podejście do rozwiązania problemów południa Europy jest fundamentalnie błędne. Po dzisiejszym wystąpieniu Merkozy-ego jestem pewien, że Włochy zbankrutują w sposób chaotyczny w 2012 roku i że w ciągu 1-3 lat strefa euro zostanie okrojona od południa, jedyne pytanie to ile krajów zostanie odkrojonych."

http://www.rybinski.eu/?p=3319&lang=pl
Maadzia a co osiagnal Rybinski jakie sa jego sukcesy ? Bo prof.Balecerowicz postawil polske na nogi a prf rybinski czym mzoe sie pochwalic oprocz tym ze krytykuje wszystkow kolo podaj kilka przykladow jesli mozesz
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

I jeszcze jedno "słowo na niedzielę"

"Ryzyko niewypłacalności Polski rośnie, a w mediach cisza

2 grudnia br. koszt ubezpieczenia polskich, pięcioletnich obligacji dolarowych, mierzony wartością CDS-ów wzrósł do 326,55 pkt. bazowych i był najwyższy od lutego 2009 r. Tym samym ryzyko niewypłacalności naszego kraju zdecydowanie przekroczyło 20 proc. "

http://biznes.onet.pl/ryzyko-niewyplacalnosci-polski-r...

Temat: CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI

Na tą chwilę wyjście ze strefy EUR oznacza też wyjście z UE.
To największa bolączka UE...

Jeszcze pół roku temu nie było aktu prawnego, który umożliwiałby wyjście z eurozone. Podejrzewam, że nic się nie zmieniło dotychczas.



Wyślij zaproszenie do