Temat: Byłem tutaj - Goldman Sachs..
Maciej Węgorkiewicz:
Krzysiek Kajetanowicz:Jednym z największych absurdów tego dzikiego państwowego kapitalizmu jest to, że te agencje wystawiają ratingi na życzenie samych zainteresowanych. A zatem jeśli jakiś bank emituje swój papier wartościowy, to płaci kartelowi za wystawianą ocenę. Im kartel wystawi wyższą ocenę, tym więcej zapłaci klient.
Tylko że nikt klienta nie zmusza do tego aby wartościował papier w zależności od ratingu. Każdy inwestor - jeśli to robi - robi to z własnej nieprzymuszonej woli. Jest to całkowicie wolny rynek.
Taki kamyczek z kolei ode mnie do ogródka fanów wolnego rynku spod znaku Misesa.
Nie, Maćku. Wolny rynek byłby wtedy, gdyby nie było państwowego monopolu na rynku agencji ratingowych i gdyby wskaźniki kapitalizacji banków nie zależały od ratingów wystawianych przez te agencje. Czy zastanawiałeś się, dlaczego równa kompromitacja trzech wielkich agencji nie doprowadziła do wyparcia ich przez nowe? Przecież jest mnóstwo instytucji, które byłoby stać na założenie agencji.
Jeśli dzięki rządowi bank może udawać, że ma dobrą kapitalizację, to taki bank wykosi każdą "uczciwą" (czyt: faktycznie dobrze dokapitalizowaną) konkurencję. Bo w czasach dobrej koniunktury jego przewaga będzie bezdyskusyjna, a w czasach złej koniunktury przyjdzie rząd i pomoże.