Temat: BESSA WŁAŚNIE SIĘ KOŃCZY
Tomasz B.:
Zabawne jest to że wzrosty w Chinach są w dużym stopniu właśnie interwencją państwa-tyle że zdrową,nie popartą zadłużaniem się na potęgę lecz inwestycją w infrastrukturę (a nie spłacanie kredytów obywatelom)-stąd i zdrowe wzrosty.Dla liberałów ciężki orzech do zgryzienia ;-D
NIE MA zdrowych interwencji panstwowych. po 1 nawet jesli Chiny mialy nadwyzki budzetowe i rezeerwy, pochodzily one z zyskow z eksportu. Zamiast obnizac podatki i luzowac biurokracje, Chiny kisily te kase, a mogli ulzyc prywaciarzom, skoro mieli nadwyzki i nie musieli dusic ludzi podatkami. Lżejsze duszenie przedsiebiorcy spowodowaloby rozwój szybszy niz jakiekolwiek interwencje, bo nie ponosisz po drodze kosztów urzędnika. urzędnika, któremu nie zalezy na prawidłowym wydawaniu pieniędzy, bo to nie są jego pieniądze. urzędnik w ministerstwie ds. budowy stadionów czy jakims tam nie ma nawet 1 % tej wiedzy, jaką ma prywaciarz budujący stadion. Urzednik nie matwi się kazdą złotówką kosztów, pracowników itd, ma pule do wydania i tyle. Marnotrawstwo przeokropne w kazdym takim biznesie, i tyle.
po drugie - panstwo, jesli wtrynia się w gospodarkę, tworzy niezdrową, bo niezniszczalną konkurencję dla podmiotów prywatnych. jesli panstwo buduje drogi i ty budujesz drogi, wiadomo ze a) kontrahenci pojdą do panstwa po zamówienia, bo ten płatnik ma niewysychające zródło dochodów b) płatnik nie zalega z płatnosciami raczej c)mozna go skorumpować, w koncu co mu zalezy, i tak kasa nie jest jego.
etc etc
Chiny ozywiliby swoja ekonomie 5 razy lepiej, gdyby ulzyly chłopom, przedsiebiorcom w podatkach czy haraczach publicznych. Ludzie pieniądze znajdą, nie trzeba ich za nich wydawac, tylko trzeba im pozwolic je uczciwie wydac i dac ku temu warunki.
pozdr