Tomasz Brysiak

Tomasz Brysiak Trader-WYNIKI Z
INWESTYCJI Z LAT
2010-2013. RESULTS
FROM...

Temat: Bad news

Tomasz B.:
Ostatnio same dobre infa więc może coś takiego:

Wysiłki rządu, podjęte w celu zahamowaniu spadków na giełdzie, zakończyły się fiaskiem, przyznał prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew.

- Musimy to przyznać: bezpośrednie wsparcie przez państwo rynku akcji nie przyniosło oczekiwanych rezultatów – powiedział Miedwiediew podczas spotkania z Siergiejem Mironowem, przewodniczącym Rady Federacji.

Pod koniec ubiegłego roku państwo zaczęło kupować akcje i obligacje spółek na rosyjskich giełdach, chcąc dać im wsparcie w momencie kryzysu, wywołanego ucieczką inwestorów zagranicznych, spadkiem cen ropy i pogarszającymi się perspektywami gospodarki. Kontrolowany przez państwo bank VEB kupił papiery wartościowe za 168 mld rubli (5 mld USD).

Miedwiediew przyznał we wtorek, że rynek akcji rządzi się własnymi prawami.

MD, yahoo.co.uk


Czyli są jakieś 20% do przodu bo pod koniec roku RTS był na poziomie 600 pkt. To chyba good news.:)
871.01

+15.34

(+1.79%)

konto usunięte

Temat: Bad news

Tomasz Brysiak:

Czyli są jakieś 20% do przodu bo pod koniec roku RTS był na poziomie 600 pkt. To chyba good news.:)
871.01
Zależy od definicji znaczenia ,,koniec roku''.Znając życie kupowali w pazdzierniku/listopadzie w okolicach aktualnych kursów,tak samo jak pewne fundusze wyprzedające sie na S&P 500 poniżej 900 w pazdzierniku z akcji zakupionych po 1300,aktualnie odkupujących po tych samych kursach ;-D.
Ten sam efekt,potężne ruchy zmienność gigant a skutek=0 w 90 % przypadków

Negatywna wypowiedz prezydenta także to sugerujeTomasz B. edytował(a) ten post dnia 05.05.09 o godzinie 15:26
Tomasz Brysiak

Tomasz Brysiak Trader-WYNIKI Z
INWESTYCJI Z LAT
2010-2013. RESULTS
FROM...

Temat: Bad news

Tomasz B.:
Tomasz Brysiak:

Czyli są jakieś 20% do przodu bo pod koniec roku RTS był na poziomie 600 pkt. To chyba good news.:)
871.01
Zależy od definicji znaczenia ,,koniec roku''.Znając życie kupowali w pazdzierniku/listopadzie w okolicach aktualnych kursów,tak samo jak pewne fundusze wyprzedające sie na S&P 500 poniżej 900 w pazdzierniku z akcji zakupionych po 1300,aktualnie odkupujących po tych samych kursach ;-D.
Ten sam efekt,potężne ruchy zmienność gigant a skutek=0 w 90 % przypadków

Negatywna wypowiedz prezydenta także to sugerujeTomasz B. edytował(a) ten post dnia 05.05.09 o godzinie 15:26

Od października RTS poruszał się w horyzoncie około 600 pkt.

konto usunięte

Temat: Bad news

Ja pamiętam że mowili o skupowaniu przy 800 ale mogę się mylić


Obrazek
Tomasz B. edytował(a) ten post dnia 05.05.09 o godzinie 15:41

konto usunięte

Temat: Bad news

I kolejna mała ciekawostka:
http://pragcap.com/more-on-insider-selling

konto usunięte

Temat: Bad news

KRÓTKO I NA TEMAT
Z dostępnych danych wynika, że już w okresie stowarzyszeniowym z UE straciliśmy więcej majątku niż w wojnie z Hitlerem. Oblicza się, że straty Polski w wyniku niemieckiej agresji z lat 1939-1945 wynosiły około 500 mld USD (można przyjąć, że przejęte przez ZSRS polskie ziemie z istniejącym na nich majątkiem stanowią stratę porównywalną). W wyniku akcesji do UE Polska straciła (wg różnych źródeł) od 600 mld USD do 2 bln USD. W wyniku akcesji do UE i spłat długów w latach 2004-2006 Polska ponosi straty w wysokości ok. 80 mld USD rocznie (4). Trudno pojąć ekonomiczny sens tego stowarzyszenia i akcesji do UE - komu rzeczywiście ma on przysporzyć korzyści? Czy możemy głosić poglądy, że obcy kapitał odbuduje nam gospodarkę? Taką okazję w stosunku do Europy Centralnej miały kraje Europy Zachodniej w ciągu ostatnich 16 lat. Przecież w okresie powojennym (w latach 1948-1952) kraje te same korzystały z programu odbudowy Europy (w ramach programu USA, tzw. planu Marshalla, ogólna suma pomocy w towarach i kredytach wynosiła w całym okresie pomocy 16,4 mld USD, co współcześnie odpowiada kwocie kilkuset miliardów dolarów). Obecnie o akcesji do UE wiemy, że w latach 2004-2006 Polska otrzymała 3,4 proc. wszystkich unijnych pieniędzy obiecanych naszemu krajowi (przemówienie premiera K. Marcinkiewicza w Sejmie RP w styczniu 2006 r.). Pamiętamy euforię premiera Marcinkiewicza po obietnicy przyznania przez UE wirtualnej kwoty 60 mld euro, rozłożonej na okres 7 lat. Pan premier nie wiedział tylko, że według unijnych ustaleń Polska w ciągu 15 lat musi zainwestować w ochronę środowiska 47 mld euro, tzn. 3,13 mld euro rocznie (punkt 5. traktatu unijnego), a obok regularnych rocznych składek członkowskich w wysokości 1,58 mld euro od 1998 r. płacimy już 0,41 mld euro na badania naukowe, 0,91 mld euro na ochronę granicy wschodniej, 0,96 mld euro do instytucji bankowych UE.
Sumując powyższe kwoty, otrzymamy 6,99 mld euro (około 33,2 mld zł) płatności polskich do UE (wpłaty odbywają się w miesięcznych ratach w walucie).
Jak już wcześniej wspomniano, potencjał naszej gospodarki nie był imponujący, za co bez wątpienia ponoszą odpowiedzialność przywódcy PRL. W 1981 roku towarzysz Jaruzelski zafundował Polsce dodatkowo 8 lat absolutnego paraliżu gospodarczego. Spadek otrzymany po komunistach w 1989 roku nie był imponujący, ale też nie pozostał bez znaczenia. Posiadał wymierną, konkretną wartość. W pewnych branżach funkcjonowały nowoczesne zakłady. Decydenci w 1989 roku - Balcerowicz i cały rząd Mazowieckiego - mieli święty obowiązek zadbać o polski interes narodowy. Ta dbałość miała się objawiać decyzjami, które umożliwiłyby dźwignięcie gospodarki na wyższy poziom technologiczny, a jednocześnie pomnożenie wartości i prestiżu polskiego przemysłu. Zadbano pieczołowicie o coś wręcz przeciwnego. Nasuwa się w tym momencie pytanie, kto był faktycznym autorem tzw. planu Balcerowicza, komu miał on służyć i jak określić decydentów, którzy ten plan realizowali.
Rząd Mazowieckiego był zobowiązany zapewnić odpowiednie warunki rozwoju naszej gospodarce na początku przemian, ponieważ konstytucyjnie za nią odpowiadał i z mandatu społeczeństwa pełnił obowiązki zastępczego właściciela.

Czy rząd Mazowieckiego i Balcerowicza:
- umożliwił wyjście polskiej gospodarki z zapaści?
- określił strategiczne kierunki rozwoju?
- zadbał o prawidłowy rozwój polskich gospodarstw rolnych?
- zadbał o rozwój tworzącej się polskiej przedsiębiorczości?
- stworzył właściwy Urząd Skarbu Państwa i dokonał uczciwej wyceny majątku narodowego przeznaczonego do prywatyzacji?
- zadbał o prawidłowy rozwój rodzimego handlu?
- zadbał o prawidłowy rozwój edukacji?
- zadbał o prawidłowe i sprawiedliwe rozliczenie odpowiedzialnych za stan naszej gospodarki po 45 latach PRL?
Nie, nie zadbał! Tych pytań można by postawić więcej. Cóż więc otrzymaliśmy w 1990 roku w nagrodę za pokojowe przejście z "demokracji socjalistycznej" do demokracji niesocjalistycznej? Otóż w nagrodę otrzymaliśmy terapię "szokową", czyli tzw. plan Balcerowicza. Plan, który z założenia polegał na braku jakiegokolwiek planu dla Polski. Przygotowano za to plan dla swoich, polegający na przejęciu przez nich majątku narodowego.
Miejmy odwagę powiedzieć prawdę, że plan Balcerowicza był i pozostaje antyplanem dla Polski. Jest to prawda gorzka i bolesna. Polskie społeczeństwo miało prawo oczekiwać, że jego sprawy w chwili powrotu naszego państwa do normalności nie zostaną pominięte, co więcej - będą uwzględnione jako pierwszoplanowe. A co otrzymaliśmy za 45 lat dominacji sowieckiej i komunistycznych rządów, cywilizacyjnej zapaści, kłamstw, arogancji i bezczelności komunistycznej władzy, mordowania, prześladowania, szkalowania i potępiania tych, którzy walczyli za wolną i suwerenną Polskę?! Polska otrzymała plan Balcerowicza, czyli brak planu i szans dla naszej Ojczyzny!

Koszty członkostwa Polski w UE
Do dziś obiektywna prawda o warunkach wejścia Polski do UE nie jest znana społeczeństwu polskiemu, gdyż nie może w pełni przebić się w mediach. Dotychczas nie sporządzono bilansu kosztów naszego członkostwa w UE za lata 2004 i 2005, nie wspominając już o braku bilansu kosztów w tzw. okresie stowarzyszeniowym z UE. Tę tragiczną prawdę o wejściu Polski do UE odczuwa już nasza gospodarka, a w konsekwencji także 85 proc. polskich rodzin (4).
Podane poniżej niektóre ustalenia z traktatu akcesyjnego logicznie wkomponowują się w strategię niszczenia Polski, którą zgotowały nam ekipy liberałów i postkomunistów w ciągu ostatnich szesnastu lat tzw. transformacji ustrojowej.

Hutnictwo - podano listę hut w Polsce do sprzedaży lub zamknięcia. Instalacje produkcyjne w tych ostatnich muszą ulec fizycznej likwidacji, żeby nie można było wznowić na nich produkcji. Obecnie pojawiła się koniunktura w przemyśle hutniczym, którego zostało nam 30 proc. ogólnej mocy przerobowej. Resztę sprzedano, łącznie z koksowniami, które w 40 proc. pokrywały potrzeby rynku europejskiego (mieliśmy 8 mld zł zysku rocznie z samych tylko koksowni, dlatego sprzedaż 4 hut za kwotę 6 mln zł nie mieści się w żadnej logice). Usilne starania o wstrzymanie tego niezwykle szkodliwego i haniebnego procederu w czasie rządów SLD - UP były rzucaniem grochem o ścianę (6).

Górnictwo - ograniczenie wydobycia i zatrudnienia (szyby są zatapiane, co uniemożliwia wznowienie wydobycia w przyszłości). Pojawia się koniunktura w górnictwie, a rządzący do 2005 roku je likwidują. Zespół krakowski (7), ostro sprzeciwiając się kolejnej, prowadzonej przez rząd SLD - UP prowokacji wobec Narodu, wykazał, że niszczenie kopalń Dolnego i Górnego Śląska jest niezgodne z naszą Konstytucją, która mówi o racjonalnym wykorzystywaniu bogactw przyrodniczych (likwidując 23 kopalnie węgla, zaprzepaszczono około 20 miliardów zasobów ton węgla), oraz przedstawił konkretne propozycje produkcji "czystej" energii elektrycznej i cieplnej z wyeksploatowanych kopalń (jako unikatową w skali światowej technologię, zwłaszcza z punktu widzenia antyterroryzmu).

Rolnictwo - zostaliśmy zmuszeni do ograniczenia produkcji mleka do 7,2 mln ton rocznie, przy własnych potrzebach wynoszących 11-12 mln ton oraz zdolności produkcyjnej na poziomie 16-18 mln ton. Zmniejszono pogłowie krów, które już w 2003 roku było porównywalne ze stanem z 1945 roku! Z około 2 mln gospodarstw rolnych w Polsce ma zostać około 200 tys.
Społeczeństwo polskie powinno się dowiedzieć, że w ramach traktatu akcesyjnego ustalono, iż:
1. Polska nie ma prawa prowadzić w państwach UE instytucji kredytowych (banków, firm ubezpieczeniowych).
2. Polska została zobowiązana do przerobu śmieci z państw UE (dawnej "15"). Podano daty i określono zdolności produkcyjne, które musimy osiągnąć pod groźbą kar finansowych.
3. Polska musi się podjąć magazynowania odpadów radioaktywnych z elektrowni jądrowych z państw UE.
Musimy zlikwidować (złomować) na własny koszt 50 proc. tonażu naszej floty połowowej.
5. Polska nie ma prawa udzielać pomocy publicznej swoim firmom (to prawo przysługuje tylko Niemcom na terenie byłej NRD!).
6. Polska musi anulować wszystkie umowy handlowe z państwami spoza UE (około 190). Niewywiązanie się z tego zobowiązania wiąże się z nałożeniem na nas wysokich kar liczonych na miliardy dolarów, zgodnie z "prawem" międzynarodowym.


W tzw. okresie stowarzyszeniowym (dostosowawczym?) za sprawą "planu Balcerowicza", zgodnego z zaleceniami i nakazami UE, straciliśmy 80 proc. majątku produkcyjnego, otworzyliśmy rynek, niszcząc własny handel i producentów. Straciliśmy, według oficjalnych danych, około 5 mln miejsc pracy (w tym czasie UE zyskała 1,2 mln miejsc pracy). Konsekwencją takiej polityki była emigracja około 2 mln młodych ludzi, często po wyższych studiach. Ogromnie wzrosło zadłużenie kraju (obecnie wynosi ono już około 500 mld zł i stale rośnie).
Zlikwidowano wiodące biura projektowe, ośrodki badawczo-rozwojowe, ośrodki doradztwa technicznego, zakłady doświadczalne, szkolnictwo zawodowe, niemal wszystkie ośrodki oryginalnej polskiej myśli naukowej, technicznej, medycznej i rolniczej (materiały branżowe GUS 1990-2002, Warszawa).
To wszystko stało się w ramach wyrównywania poziomów gospodarek między Polską a Unią Europejską. W dziedzinie nauki i szkolnictwa wyższego dla Polski przewiduje się tylko pięć (!) wyższych uczelni (na podstawie biuletynu informacyjnego AGH z Krakowa z kwietnia 2003 r.).
Towarzysze z opcji SLD - UP z Aleksandrem Kwaśniewskim na czele oraz liberałowie spod znaku Unii Wolności, obecnej Platformy Obywatelskiej czy Partii Demokratycznej, oszukali nasz Naród w referendum. Według ich zapewnień, Unia Europejska miała być organizacją (wspólnotową) niezależnych państw. Tymczasem widzimy wyraźnie, że dzisiejsza UE zmierza do stworzenia superpaństwa z własną konstytucją, ze wspólną walutą, z jednym prezydentem, z jednym ministrem spraw zagranicznych i ze wspólną armią. Zgodnie z zapisami traktatu akcesyjnego Polska musi przyjąć euro w terminie ustalonym przez rząd i parlament RP, co w praktyce oznacza koniec jej suwerennego i samodzielnego bytu państwowego - prawdziwa władza należy zawsze do tych, którzy kontrolują obieg pieniądza (4).
prof. Ryszard Henryk Kozłowski

mgr inż. Aleksander Nowak
Łukasz C.

Łukasz C. Project Manager /
AgilePM / PSPO

Temat: Bad news

a co to propoganda Radia Maryja?

konto usunięte

Temat: Bad news

Rafał Cierzniewski:
W wyniku akcesji do UE i spłat długów w latach 2004-2006 Polska ponosi straty w wysokości ok. 80 mld USD rocznie

Mam prośbe - nie róbmy z tego forum totalnego dna. Ok? Ja jestem lekko anty-unijnie nastawiony, widzę wiele wad, ale błagam, nie cytujcie jakichś ludzi z księzyca, bo to obciach dla rozumu ludzkiego. 80 mld rocznie, hahahhaa, spoko. Nie mam pytań:))

Temat: Bad news

Nie jest to obiektywna opinia ale zawiera w sobie wiele prawdziwych twierdzeń.

Należy jeszcze zapytać np.

- jak zostały wykorzystane dopłaty czy środki na rozpoczęcie działalności gosp.?
Ile takich działalności zostało rozpoczętych i zamkniętych ?
Ile z nich funkcjonuje do dziś ?

- jak rolnicy wykorzystali dopłaty ? kupując salonowe samochody, czy inwestując w gospodarkę ?

i najważniejsze pytanie. Jak nasza gospodarka by funkcjonowała bez UE. To pytanie stanowi "klucz", który wyjaśnia dlaczego weszliśmy do UE.

Prawdą jest, że jesteśmy dyskryminowani - nie tylko w kwestiach pomocy publicznej ale np egzaminów na "ważne" stanowiska w UE itd.
Najlepszym sposobem zmiany nastawienia zachodniej europy wobec nas jest pokazanie "siebie" - dlatego jesteśmy w UE...
Łukasz C.

Łukasz C. Project Manager /
AgilePM / PSPO

Temat: Bad news

Prawdą jest, że jesteśmy dyskryminowani - nie tylko w kwestiach pomocy publicznej ale np egzaminów na "ważne" stanowiska w UE itd.
Najlepszym sposobem zmiany nastawienia zachodniej europy wobec nas jest pokazanie "siebie" - dlatego jesteśmy w UE...

zobacz kto kandyduje do PE z polskich politykow. Tez bym ich dyskryminowal :)) Nawet nie wladaja j. angielskim.

PE to nie jest jedyny przyklad. Polska jest nieudolna w wykorzystywaniu srodkow z EU. Czy to wina EU?

Powinismy najpierw spojrzec na siebie i nasze podworko.

oto tylko jeden przyklad:

http://www.money.pl/gospodarka/fundusze_unijne/artykul/
fatalnie;wykorzystujemy;srodki;unijne,72,0,264776.html

(link trzeba sobie posklejac bo za dlugi jest)Łukasz C. edytował(a) ten post dnia 10.05.09 o godzinie 19:51

Temat: Bad news

Ale oni nie mają nic lepszych...

W Polsce jak w każdym kraju tkwi potencjał, który można wykorzystać np poprzez uproszczenie procedur prawnych/skarbowych co robi się ale w "żółwim" tempie... Silna gospodarka - oznacza silną pozycję w UE.

Środki z UE przeznaczone na inwestycje strukturalne są poprawnie dystrybuowane. Jeżeli słyszysz w TV, że zostało wykorzystane kilka % z tego co w tym samym czasie wykorzystano w latach 2004-2006 weź pod uwagę, że środków w 2004-2006 było dużo dużo mniej.

No niestety PE to nie jest jedyny przykład...

Może zostawmy już ten temat bo nie jest to najodpowiedniejsze forum na taką dyskusję...

Temat: Bad news

Tomasz Parzybok:
Ale oni nie mają nic lepszych...

W Polsce jak w każdym kraju tkwi potencjał, który można wykorzystać np poprzez uproszczenie procedur prawnych/skarbowych co robi się ale w "żółwim" tempie... Silna gospodarka - oznacza silną pozycję w UE.

Polakow, jako narod, trzeba za morde i jak w pruskim zaborze, wszystko by chodzilo jak w zegarku. Pracujac w Gdansku, bylem za oddaniem go macierzy niemieckiej !! :)Eryk N. edytował(a) ten post dnia 10.05.09 o godzinie 22:29

konto usunięte

Temat: Bad news

Hubert S.:

Mam prośbe - nie róbmy z tego forum totalnego dna....
Nie mam pytań:))

ja tylko cytuje 8-D
a to że brzmi jak bad news, to co ja mam zrobić?
lolRafał Cierzniewski edytował(a) ten post dnia 10.05.09 o godzinie 22:59
Łukasz C.

Łukasz C. Project Manager /
AgilePM / PSPO

Temat: Bad news

Nasz Dziennik i Kosciol toruński nie jest obiektywnym zrodlem informacji. Jest zbyt przesiakniety polityką i manipuluje ludzmi dla wlasnych celow.
Witold W.

Witold W. 27k Security -
Management

Temat: Bad news

Rafał Cierzniewski:
ja tylko cytuje 8-D
a to że brzmi jak bad news, to co ja mam zrobić?
lolRafał Cierzniewski edytował(a) ten post dnia 10.05.09 o godzinie 22:59

tylko? :D rozumiem, że fakt cytowania takiego, a nie innego materiału uważasz za działanie bezwolne...ciekawe podejście...

jak dla mnie dobór cytatu wydaje świadectwo o cytującym...stąd traktował bym taki wyskok jako strzał we własną nogę :D

konto usunięte

Temat: Bad news

lol...

dawno nic w bad newsach nie było wpisywane 8-)

zresztą..

niebawem będziemy wiedzieli co z tą Polską...
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: Bad news

Biały Dom przyznaje: deficyt budżetu większy niż ogłaszaliśmy
(PAP, tm/11.05.2009, godz. 20:49)
Biały Dom przyznał w poniedziałek, że deficyt budżetu na rok bieżący będzie o 89 miliardów dolarów większy niż początkowo przewidywano.

Gorące tematy!
Pięć lat członkostwa Polski w UE

Kryzys w Polsce i na świecie

Ceny ropy i paliw

Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie
Według najnowszych ocen ma on wynieść 1,84 biliona dolarów, co będzie stanowić 12,9 proc. PKB. Z poprzednich szacunków wynikało, że deficyt nie przekroczy 1,75 biliona dolarów, czyli 12,3 proc. PKB.

Najnowsza liczba prawie pokrywa się z wcześniej podawanymi szacunkami Biura Budżetowego Kongresu (CBO), które przewidywało, że deficyt w 2009 r. wyniesie 1,85 biliona dolarów.

Biały Dom skorygował w górę także przewidywania co do deficytu w 2010 r. - ma on ostatecznie sięgnąć 1,26 biliona dolarów, a więc 8,5 proc. PKB. Poprzednio prognozowano deficyt 1,17 bln dol.

Zwiększony deficyt - jak się komentuje - narazi administrację prezydenta Baracka Obamy na kolejne zarzuty republikańskiej opozycji, że wydatki rządowe przewidziane w jego programie są niebezpiecznym ciężarem dla budżetu. Zmuszą one do zaciągnięcia jeszcze większego długu publicznego, który spłacać będą następne pokolenia.

Rozmiarami deficytu i zadłużenia zaniepokojeni są także niektórzy umiarkowani Demokraci w Kongresie.

xxxxxxxxxxxxxx

Bessa USA wessa....
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: Bad news

Magdalena Pytka:
Biały Dom przyznaje: deficyt budżetu większy niż ogłaszaliśmy
(PAP, tm/11.05.2009, godz. 20:49)
Biały Dom przyznał w poniedziałek, że deficyt budżetu na rok bieżący będzie o 89 miliardów dolarów większy niż początkowo przewidywano.

Według najnowszych ocen ma on wynieść 1,84 biliona dolarów, co
będzie stanowić 12,9 proc. PKB. Z poprzednich szacunków wynikało, że deficyt nie przekroczy 1,75 biliona dolarów, czyli
12,3 proc. PKB.

Najnowsza liczba prawie pokrywa się z wcześniej podawanymi szacunkami Biura Budżetowego Kongresu (CBO), które przewidywało, że deficyt w 2009 r. wyniesie 1,85 biliona dolarów.

Biały Dom skorygował w górę także przewidywania co do deficytu w 2010 r. - ma on ostatecznie sięgnąć 1,26 biliona dolarów, a więc 8,5 proc. PKB. Poprzednio prognozowano deficyt 1,17 bln dol.

Zwiększony deficyt - jak się komentuje - narazi administrację prezydenta Baracka Obamy na kolejne zarzuty republikańskiej opozycji, że wydatki rządowe przewidziane w jego programie są niebezpiecznym ciężarem dla budżetu. Zmuszą one do zaciągnięcia jeszcze większego długu publicznego, który spłacać będą następne pokolenia.

Rozmiarami deficytu i zadłużenia zaniepokojeni są także niektórzy umiarkowani Demokraci w Kongresie.

xxxxxxxxxxxxxx

Bessa USA wessa....
Łukasz C.

Łukasz C. Project Manager /
AgilePM / PSPO

Temat: Bad news

Banki nie mają z czego pożyczać

artykul na gazeta.pl i dzisiejsza Wyborcza

prezes Skrzypek wysiaduje jaja i nie wie, że pieniadz robi pieniadz :))Łukasz C. edytował(a) ten post dnia 12.05.09 o godzinie 12:12
Robert K.

Robert K. PERKUN s.c.

Temat: Bad news

Łukasz C.:
Banki nie mają z czego pożyczać

artykul na gazeta.pl i dzisiejsza Wyborcza

prezes Skrzypek wysiaduje jaja i nie wie, że pieniadz robi pieniadz :))

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,6596416...

żeby było łatwiej w przyszłości podałem źródło ;)

EDIT: coś od siebie :)

Schwarzenegger: Głosujcie albo wypuszczę więźniów i zwolnię nauczycieli

http://www.parkiet.com/artykul/7,809439_Schwarzenegger...Robert K. edytował(a) ten post dnia 12.05.09 o godzinie 18:49



Wyślij zaproszenie do