Daniel Częstki

Daniel Częstki senior php developer

Temat: Staraty nie do odrobienia.

Witam. Jak uważacie, czy jezeli ktos kupowal fundusze w kwietniu i nadal trzyma w nich kase kiedykolwiek odrobi strate ?
Bo cos mi sie wydaje ze moze to potrwac nawet i 10 lat.
Marek Bogacki

Marek Bogacki COO Fans4Club.com;
członek zarządu B&M
Developer sp.z o.o.

Temat: Staraty nie do odrobienia.

Pewnie ze odrobi strate. Jezeli kupowal FA z mysla o zarobku przez pare miesiecy to znaczy, ze nie traktuje rynku finansowego powaznie. FA nie sa dla krotkodystansowcow. Straty sa do odrobienia, natomiast metoda nie jest teraz rejterowania z funduszu. Albo ma sie jakos strategie dzialania, albo jest sie snajperem. Uda sie albo sie nie uda.
Ewa P.

Ewa P. Management
Consultant

Temat: Staraty nie do odrobienia.

Przepraszam czy kolega ma jakąś super strategię działania w obecnej superbessie i poleca ją inwestorom (takich spadków nie widziano ok 8 lat) ?
Czy kolega w ogóle przeżył na własnej skórze jakąkolwiek bessę (patrząc na tak krótkie doświadczenie zawodowe)????
Kamil O.

Kamil O. www.ichimoku.blox.pl

Temat: Staraty nie do odrobienia.

Nawet po największych krachach na giełdzie, giełda zazwyczaj odzyskiwała swój poziom w przeciągu 3 lat...więc w tym wypadku, tutaj też straty będą odrobione. Spokojnie, bez paniki. Rentierstwo w końcu buduje się zazwyczaj przez kilka-kilkanaście lat :-)
Dawid Skoblewski

Dawid Skoblewski Analityk biznesowy

Temat: Staraty nie do odrobienia.

Kamil Oziemczuk:
Nawet po największych krachach na giełdzie, giełda zazwyczaj odzyskiwała swój poziom w przeciągu 3 lat...więc w tym wypadku, tutaj też straty będą odrobione. Spokojnie, bez paniki. Rentierstwo w końcu buduje się zazwyczaj przez kilka-kilkanaście lat :-)


Tokio jest na spadku od 19 lat i jakość nie może się przebić...a doły coraz niżej...


Obrazek

Temat: Staraty nie do odrobienia.

Uważam że nie ma gwarancji odrobienia strat, nawet w ciągu kilku lat. A szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę jeszcze inflację, bo co po odrobieniu strat jak po drodze zdarzy się szalona inflacja, która znacznie zmieni wartość nominału.

Fajnie byłoby gdyby giełda była perpetuum mobile do generacji zysków, ale nie ma tak łatwo. Choć wiara w odrabianie strat "w długim okresie" jest wygodna dla funduszy inwestycyjnych które wzbudzając ją w kliencie mają okazję dłużej go przytrzymać i skubać opłaty. Stąd zapewne wiara ta jest tak powszechna.
Kamil O.

Kamil O. www.ichimoku.blox.pl

Temat: Staraty nie do odrobienia.

Dawid Skoblewski:
Kamil Oziemczuk:
Nawet po największych krachach na giełdzie, giełda zazwyczaj odzyskiwała swój poziom w przeciągu 3 lat...więc w tym wypadku, tutaj też straty będą odrobione. Spokojnie, bez paniki. Rentierstwo w końcu buduje się zazwyczaj przez kilka-kilkanaście lat :-)


Tokio jest na spadku od 19 lat i jakość nie może się przebić...a doły coraz niżej...


Obrazek

Tak, Nikkei to ten jeden pechowy wyjątek.
Ewa P.

Ewa P. Management
Consultant

Temat: Staraty nie do odrobienia.

Mam pytanie czy pozion WIG 20 z czerwca i września 2007 roku (podwójny szczyt) to były poziomy do których już prędko nie powrócimy ?
Jeśli tak to ile potrwa bessa, która się rozpoczęła, bo co do tego to chyba nikt nie ma wątpliwości. Poziomy wsparć pękają jak zapałki. Proszę o opinię.
Tomasz Bar

Tomasz Bar finanseosobiste.pl

Temat: Staraty nie do odrobienia.

Jeśli tak to ile potrwa bessa, która się rozpoczęła, bo co do
tego to chyba nikt nie ma wątpliwości. Poziomy wsparć pękają jak zapałki. Proszę o opinię.

to, że to bessa jeszcze bym nie powiedział.
Od lipca 2007 WIG20 spadł o 30%. To klasyczna korekta tyle że bardzo gwałtowna. Jak zniesie WIG20 do 1500 pkt to byłaby bessa a na taką masakre raczej sobie nie pozwolimy. Wiele spółek spadło o 100% i wiecej wiec trudno liczyć ze spadną o kolejne 50% zwłaszcza, ze nie do tego podstaw fundamentalnych.
A to, ze odrabianie strat potrwa miesiące to inna sprawa.
Tomasz Bar

Tomasz Bar finanseosobiste.pl

Temat: Staraty nie do odrobienia.

A szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę jeszcze inflację, bo co po odrobieniu strat jak po drodze zdarzy się szalona inflacja, która znacznie zmieni wartość nominału.
a ta szalona inflacja to 5% czy 25% rocznie?
Nie przesadzajmy. W drugiej połowie roku inflacja spadnie do 3,5 - 4% a w przyszłym wejdzie w przedział NBP.
To juz wiecej kablówka, prąd i gaz podrożeje.
Powinno sie raczej mówić o tym, że ludzie uwierzyli w magię reklam i łatwego zysku pakujac oszczednosci w czesto jeden fundusz akcyjny. Tu jest problem. TFI odbija i to potrwa napewno dłużej niż pół roku ale nie demonizowałbym 10 lat. Polacy szybko zapomną oo stratach i majac do wyboru lokate na 6% wybiorą TFI, oby mądrzej niż dziś.
Marek Bogacki

Marek Bogacki COO Fans4Club.com;
członek zarządu B&M
Developer sp.z o.o.

Temat: Staraty nie do odrobienia.

Ewa Piotrak:
Przepraszam czy kolega ma jakąś super strategię działania w obecnej superbessie i poleca ją inwestorom (takich spadków nie widziano ok 8 lat) ?
Czy kolega w ogóle przeżył na własnej skórze jakąkolwiek bessę (patrząc na tak krótkie doświadczenie zawodowe)????

Uciekanie teraz z FA mija sie z celem. Realizowanie tej straty o ktorej kolezanka mowi nic nie da. tego typu zachowanie napedza jedynie spadki. Jezeli ktos nie umorzyl jednostek w listopadzie/grudniu, to teraz juz za pozno.
Dawid Skoblewski

Dawid Skoblewski Analityk biznesowy

Temat: Staraty nie do odrobienia.

Ewa Piotrak:
Mam pytanie czy pozion WIG 20 z czerwca i września 2007 roku (podwójny szczyt) to były poziomy do których już prędko nie powrócimy ?
Jeśli tak to ile potrwa bessa, która się rozpoczęła, bo co do tego to chyba nikt nie ma wątpliwości. Poziomy wsparć pękają jak zapałki. Proszę o opinię.

Po rajdzie św. Mikołaja w 2011 roku wig20 przebija 3900.
Michał Jan K.

Michał Jan K. Na razie brak

Temat: Staraty nie do odrobienia.

Poziom 2500, a nawet 2200 jest w naszym zasięgu. Sprzedawać jak się jutro odbije i odkupować jak spadnie. A spadnie, jak banki ujawnią prawdziwy obraz strat;-)

Temat: Staraty nie do odrobienia.

Tomasz Bar:
to, że to bessa jeszcze bym nie powiedział.

ja też bym nie powiedział bessa bo to jest...krach

Skutki długo bedą odczuwalne przez wiele osób i na wzroście gospodarczym też lekko sie odbije!
Ewa P.

Ewa P. Management
Consultant

Temat: Staraty nie do odrobienia.

Mówisz, że krach .....może i tak tylko pytanie bardziej należy postawić tak .....czy czekają nas spadki w perspektywie 1/2 roku do roku (patrz pęknięcie bańki internetowej w 2000 roku) i spadki korygowane "ząbkami" ....czy po tym spadku będzie silne odreagowanie.

Moja opinia jest taka, że wzrostów nie będzie dopóki klienci masowo nie będą wpłacać do TFI a to chyba prędko nie nastąpi, bo po pierwsze to część klientów umorzyła jednostki ze stratą (nazwijmy, że się sparzyli) a druga część straciła zaufanie do TFI.
Tego typu sytuację mamy po raz pierwszy, bo tego typu umorzenia na tak masową skalę mamy po raz pierwszy. I tu jest pytanie co dalej.

To co dzisiaj obserwujemy z osłabiającą się złotówką świadczy tylko o jednym ..... zachód wychodzi z GPW aż się kurzy i zamienia złotówki na $ po coraz bardziej niekorzystnym parytecie.

A co to oznacza .....tylko, to że polecimy jeszcze w dół (podobał mi się bardzo wpis jednego z internautów .....bracia z PiS ukradli księżyc a politycy z PO ukradli dno na giełdzie)

Temat: Staraty nie do odrobienia.

czeka nas po spadkach ...odbicie ( kiedy tego nie wie nikt, może jedynie przypuszczać) a potem raczej dłuższe męczące pełzanie z powodów które wymieniłaś....w efekcie spore niedoszacowanie aktywów wskutek braku "świeżej kasy" na rynku.
W II części będą okazji do relatywnie bezpiecznych i ponadprzeciętnych zysków.

Wypłaty z TFI nic dodać nic ujać- zgadzam się...z Tobą, niestety niechęć do inwestycji chwile będzie trwać.
Sytuacja wbrew pozorom podobna była po szczycie hossy w 1994 roku...Polska zapamiętała Pioniera na wiele lat

Polityki bym w to nie mieszał...a jeśli już to starałbym sie pamiętać, że początek tego co jest dzisiaj ma miejsce jest dekadzie lipca 2007 - co przez kolejne miesiące działo sie w polityce i Polsce widzieli wszyscy a inwestorzy za to płacili - słusznie czy nie.... Teraz to już tylko ciąg dalszy...Mieczysław M. edytował(a) ten post dnia 22.01.08 o godzinie 00:42
Rafał Ł.

Rafał Ł. Spec. ds. marketingu
internetowego /
Manager

Temat: Staraty nie do odrobienia.

Hmm

A tak duża przecena nie powinna właśnie przyciągnąć zagranicznych inwestorów?

Po drugie, na giełdzie inwestują takie podmioty jak OFE i one powinny stale dostarczać kapitału. Podobnie, dość duża grupa wyedukowanych indywidualnych inwestorów, którzy pewnie zacierają ręce, myśląc o zyskach jakie pojawią się za kilka lat, w wyniku właśnie dzisiejszych spadków. Być może ta grupa ruszy wkrótce do zakupów.

Pisze Pani, że fala umorzeń oznacza albo sparzenie się, ponieważ ludzie sprzedawali ze stratą, albo stratę zaufania. Ale czy tak jest na pewno? Jeżeli klient nawet przeciętnie prosperującego fundusz akcyjnego kupił jednostki 3-4 lata temu, to nawet jeśli sprzedał je w grudniu, to zarobił minimum 50-100 % i więcej. Co z tego, że od wakacji stracił 20-30 %. Zarobił 50-100 %. Czy taką stopę zwrotów można uznać za czynnik zniechęcający do ponownego zainwestowania w TFI? Moim zdaniem, nie.

Tak naprawdę na TFI stracili tylko Ci, którzy kupili jednostki w 2007 roku, i umarzają je od kilku miesięcy aż do dziś. Czy jest to tak ogromna grupa ludzi, by przewidywać masowe zniechęcenie do TFI?

Być może do głosu może dojdzie niedługo potężna grupa osób, które zarobiły na akcyjnych i to niemało. Wycofały się w porę, lub wycofują się do dziś by wkrótce kupić za sporą sumę dużo tańsze jednostki, i za kilka lat znowu zarobić.

To też jest możliwy scenariusz.

konto usunięte

Temat: Staraty nie do odrobienia.

Rafał �.:
Hmm

A tak duża przecena nie powinna właśnie przyciągnąć zagranicznych inwestorów?

maja swoje, wieksze problemy

Po drugie, na giełdzie inwestują takie podmioty jak OFE i one
powinny stale dostarczać kapitału.

do 35% moga miec w akcjach i tyle maja, spadek indeksow daje im miejsce na nowe zakupy (bo przy spadku to zaangazowanie sie zmniejsza nawet jak nic nie robia), ale oni dokupuja, ale co jest w stanie zrobic kilkaset mln miesiecznie?
Podobnie, dość duża grupa wyedukowanych indywidualnych inwestorów, którzy pewnie zacierają ręce, myśląc o zyskach jakie pojawią się za kilka lat, w wyniku właśnie dzisiejszych spadków. Być może ta grupa
ruszy wkrótce do zakupów.

jesli tacy byli to juz weszli (na gorce)
Pisze Pani, że fala umorzeń oznacza albo sparzenie się, ponieważ ludzie sprzedawali ze stratą, albo stratę zaufania. Ale czy tak jest na pewno? Jeżeli klient nawet przeciętnie prosperującego fundusz akcyjnego kupił jednostki 3-4 lata temu,
to nawet jeśli sprzedał je w grudniu, to zarobił minimum 50-100
% i więcej. Co z tego, że od wakacji stracił 20-30 %. Zarobił
50-100 %. Czy taką stopę zwrotów można uznać za czynnik zniechęcający do ponownego zainwestowania w TFI? Moim zdaniem,
nie.

na koniec 2004 w funduszach bylo ok. 37mld pln, 2005 - 61mld, 2006 - 98mld, 2007 - prawie 150mld. Niestety wiekszosc uformowala szczyt.

Tak naprawdę na TFI stracili tylko Ci, którzy kupili jednostki w
2007 roku, i umarzają je od kilku miesięcy aż do dziś. Czy jest to tak ogromna grupa ludzi, by przewidywać masowe zniechęcenie do TFI?

niestety ogromna
Być może do głosu może dojdzie niedługo potężna grupa osób, które zarobiły na akcyjnych i to niemało. Wycofały się w porę, lub wycofują się do dziś by wkrótce kupić za sporą sumę dużo tańsze jednostki, i za kilka lat znowu zarobić.

To też jest możliwy scenariusz.

nie ma takich

Jak na swiecie bedzie sytuacja sprzyjajaca odbiciu to i u nas beda wzrosty i nie wazne kto bedzie kupowal, zleca sie jak muchy ;-)

konto usunięte

Temat: Staraty nie do odrobienia.

Bardzo ciekawa dyskusja, na wstepie przylacze sie do wypowiedzi Marka Bogackiego, w pelni sie z nia zgadzam. Obnaza to poziom myslenia o inwestycjach u nas w kraju, pomimo ze niejeden klient uslyszal z ust doradcy ze mozna stracic (pomijam juz tych ktorzy nawet i tego nie mieli szansy uslyszec z ust swoich sprzedacow, oj przepraszam, wymsknelo mi sie, chcialem powiedziec doradcow), ze powinno sie traktowac taka inwestycje dlugoterminowo i klient to niby rozumial a przy pierwszych stratach klienci robia wielkie oczy i jest dramat.

Ewo, sa super strategie a te najlepsze sa najprostsze, w 1 godzine mozna to opanowac.
Tylko trzeba zaznaczyc jedna rzecz: dyscyplina! jesli strategia daje sygnal sprzedazy w listopadzie to nie ogladajmy sie i nie łudźmy, bo w styczniu to juz jest za pozno na prognozowanie co sie stanie. Zeby nie bylo ze jakis niedoswiadczony sie odezwal, to dodam ze przezylem wiele spadkow (od 97r.) ;-)

Japonia to nie jest jakis przypadek szczegolny, poprostu kazdy rynek trzeba nieodlacznie analizowac z sytuacja makro danego kraju i wszystko jest jasne. To widac dosyc dobrze po sile relatywnej danych gield wzgledem siebie, ta sila jest determinowana wlasnie przez makroekonomie.

Co wiecej, moim zdaniem analizowanie co bedzie za 3 lata czy 5 albo za 1/2 jest pozbawione sensu, bo nie wiadomo w tej chwili jak sie rozwinie sytuacja ekonomiczna na swiecie. Nie da sie powiedziec czy odrobimy te spadki za 3 lata czy za 10. Patrzenie na historyczne wykresy (pod katem czasu trwania roznych okresow) tez tu nie pomoze, bo tamte wykresy mialy swoje uwarunkowania okolorynkowe. Najlepiej jest nie przewidywac tylko reagowac. Podazac za trendem. Czy ktos w 2004r. przewidzial jak wielka bedzie hossa?

Natomiast co do jakiegos odbicia w najblizszym czasie to nie doszukiwalbym sie go w poziomach tylko w psychologii. Od jakiegos czasu wiele osob stara sie przetrzymac j.u. i nie panikowac, wiele nawet lapie dolki liczac na odbicie, wiele czeka na odbicie zeby wtedy dopiero sprzedac a to sprawia ze jest za wielu chetnych na to samo. Wiec co robi rynek? Wlecze wszystkich do granic wytrzymalosci bez zadnych odbic i czym sie konczy? Totalnym urwaniem, tąpnięciem. Wtedy wiele osob poprostu MUSI juz zamknac swoje pozycje bo nie wytrzymuje psychicznie (futowcy ze wzgledu na brak depozytow) i wszyscy zaczynaja wierzyc w kolejne spadki, wtedy juz nikt nie mowi o trwalym odbiciu, analitycy prognozuja kolejne poziomy do ktorych gielda spadnie i kazdy sie z tym zgadza.
A korekta ktora sie wtedy pojawia (bo nawet kot zrzucony z 10 pietra sie odbije) zaczyna sie przeciagac. Pojawiaja sie kolejne poziomy, ktore wydaja sie dobre do zajecia krotkich pozycji (futowcy). W opini wiekszosci, akcji sie nie oplaca kupowac bo to tylko chwilowe odbicie, wiekszosc czeka zeby kupic nizeja, a Ci ktorzy nawet kupili to zaraz wyskakuja bo dobry i maly zysk, Ci z kolei co przetrzymali spadki sprzedaja cieszac sie ze udalo sie troche wyzej. Natomiast rynek sukscesywnie rosnie, po tzw. scianie strachu. I tak oto tworzy sie korekta wyzszego rzedu, kilku/kilkunasto tygodniowa, którą wiekszosc widzi po fakcie. W taki sposob gielda miota tlumem, w tlumie sie nie da zarobic.

Pozdrawiam wszystkich.

Temat: Staraty nie do odrobienia.

a ta szalona inflacja to 5% czy 25% rocznie?
Nie przesadzajmy. W drugiej połowie roku inflacja spadnie do 3,5 - 4% a w przyszłym wejdzie w przedział NBP.

Nie, na przykład 10% rocznie, jak na początku lat 80-tych w USA.
Wszyscy "doradcy" opowiadają że w długim terminie się nie traci, patrząc na wieloletni wykres SP500, a nie biorą pod uwagę że 100$ w roku 1979 to tyle samo co 130$ w roku 1982. Dla nich to zysk 30%.

Skąd wiesz jaka będzie inflacja przez okres powrotu WIG do poziomów sprzed pół roku???



Wyślij zaproszenie do