Temat: SKANDIA- kto, co wie?
Adam Hepner:
a) za zmianę struktury portfela bez podatku i bez prowizji (nie wszystkie, ale Skandia na pewno)
Klamstwo, prowizja jest przy wiekszej liczbie konwesrsji na dodatek podatek tez jest tylko ODROCZONY.
Na dobry początek byłbym wdzięczny, gdyby powstrzymał pan swoje emocje, gdyż zapamiętale krzyczy pan "kłamstwo", a muszę przyznać, że to pan się minął z prawdą. A dokładniej, to mówimy o dwóch różnych sprawach.
Po pierwsze, Skandia w OWU zawarła klauzulę, że pierwsze dwie konwersje w miesiącu są darmowe, za każdą następną należy zapłacić koszt opłaty administracyjnej (aktualnie 12,78). Oprócz tego jednak Skandia dała sobie możliwość odstąpienia od pobierania dowolnej opłaty, i od początku swojej działalności w Polsce rokrocznie wydaje decyzję o odstąpieniu od pobierania tych dalszych opłat - co efektywnie skutkuje tym, że dowolna ilość konwersji w miesiącu jest darmowa. Fizycznie trudno jest zrobić więcej niż 4-5 konwersji, ale to już wynika z długości trwania tego procesu (wykonywany jest on ZAWSZE na drugi dzień roboczy po wydaniu zlecenia, natomiast wykazywany w systemie po około 5 dniach roboczych).
Po drugie - przeniesienie kapitału z funduszu A do funduszu B w Skandii jest zwolnione z podatku Belki. To, o czym pan mówi (odroczenie podatku) ma zastosowanie jeśli mówimy o wycofaniu kapitału z programu.
b) za MOŻLIWOŚĆ zainwestowania części/całości kapitału w asset-management (portfele modelowe w zarządzaniu CSAM) (nie wszystkie, Skandia na pewno)
Portfele modelowe nie sa usluga Asset-managment to tylko kompilacja funduszy takie fund of fund z szokujacymi oplatami.
Nikt nikogo nie zmusza do inwestowania w PM, i jeżeli mam być szczery to multinavigator radzi sobie od nich lepiej, natomiast z drugiej strony - jest również grono klientów którzy nie znają się i nie chcą się znać na inwestycji, a z drugiej strony boją się zaufać automatowi - wtedy portfel modelowy jest rozwiązaniem kierowanym do nich. a że kosztuje dodatkowo - CSAM też nie zrobi obsługi za darmo, wiem że dla pana do brutalna prawda, ale w świecie biznesu nie ma nic za darmo.
c) za MOŻLIWOŚĆ zainwestowania w Multinavigator (tylko Skandia :) )
Buhahaha to jakby KB uznal ze ich "Kompas" to osmy cud swiata
Interesował się pan w ogóle zasadą działania multinavigatora, jego strategiami, CELEM INWESTYCYJNYM czy w końcu TARGETEM? Bo coś mi się wydaje, że nie. No ale czego oczekiwać od człowieka, który Skandię w swojej ofercie ma w ramach programu partnerskiego na zasadzie "jak chcesz Skandię lub Aegon to kliknij tu, a jeśli jednak nie, to tu". Swoją drogą wrzucanie produktów Skandii i Aegona do jednego worka nie zawsze jest najlepszym pomysłem. Ale, tak jak mówiłem - czego oczekiwać...
d) za MOŻLIWOŚĆ wyprowadzenia kapitału poza granice kraju przy niskim spreadzie na walucie (nie wszystkie, Skandia na pewno :)
A to jest jakis problem z kupnem wszystkich tych funduszy bez Skandii ? Ja nie widze i ide dzis i kupuje bez polisy.
Ha nawet fundusze dywidendowe luksembursiego Fortisa moge kupic
i Belki wogole nie bedzie ani w czasie trawania ani na koncu.
No cóż, fajnie, że pan nie widzi problemu. Z drugiej jednak strony zaczyna mnie zastanawiać pana dwulicowość: tutaj pan twierdzi, że nie jest to żadnym problemem (dla pana, warto też mierzyć każdego zainteresowanego jego miarą, a nie własną), z drugiej jednak strony na pana stronie internetowej (tak, tej właśnie gdzie można sobie wyklikać programy Skandii na własne ryzyko i bez ŻADNEGO fachowego doradztwa w kwestii działania programów) wskazuje pan dostęp do rynków zagranicznych jako jedną z mocniejszych stron.
No to o co kaman?
Tak swoją drogą, skoro już jestem przy pana stronie internetowej, wśród narzędzi znajduje się odniesienie do programu partnerskiego ubezpieczeniaonline.pl jeśli mnie pamięć nie myli wraz z komentarzem: "kup polisę sam, po co ci agent". Tutaj tak naprawdę widać pana krótkowzroczność. Wszelkiego rodzaju opłaty tak czy inaczej będą poniesione przez klienta, bo one nie zależą od pośrednika (obojętnie, czy będzie to jedna z dużych agencji pośrednictwa finansowego, czy firma z którą nawiązał pan współpracę biznesową licząc na brak odpowiedzialności za los klienta i łatwe pieniądze), a za te pieniądze klient może wybrać osobę kontaktową i pośredniczącą w jego kontaktach z ubezpieczycielem. I tu można się śmiać, czy to jest dobry czy zły doradca, ale z drugiej strony nie ma to tak naprawdę znaczenia: nie znam OWCA która miałaby uprawnienia doradcy inwestycyjnego (ciekawe swoją drogą czy pan ma, skoro tak chętnie wskazuje różne formy i rynki inwestycyjne?), więc zadaniem OWCA jest pomóc klientowi w obsłudze programu, a nie prowadzić jego inwestycję jak po sznurku. Rolą OWCA jest zadbać o to, żeby klient zrealizował swój cel, czyli np. trwał w postanowieniu odkładania i inwestowania pieniędzy na swoją przyszłość. Jest zadbać o to, żeby klient był poinformowany o nowościach w ofercie inwestycyjnej, jak np. nowe fundusze gwarantowane typu GWN2.
A tak w ogóle, to z ciekawości spytam - czy Pan posiada uprawnienia agencyjne na produkty firm Skandia, AEGON, CU i Nordea, że wykonuje czynności agencyjne na rzecz tych firm?
e) za wstępny wybór FI które w przyszłości potencjalnie będą przynosić zyski lepsze niż przeciętne rynkowe. Tak, to jest istotne. Wszyscy wiemy, ile jest FI w Polsce, dodajmy do tego FI dostępne na świecie (bo przecież przez choćby Skandię mamy możliwość inwestowania w fundusze zagraniczne, a nie, jak czasem się spotyka, w polskie fundusze inwestujące za granicą)
Zartujesz prawda ? Skandia dolacza wszystko co nie chce za duzo prowizji.
No no no, ciekawe podejście do tematu. To chyba mBank, tak przez pana uwielbiany, tak ma. Jeżeli już pan wysuwa takie oskarżenia, to proszę o jakieś dowody.
f) za MOŻLIWOŚĆ wykorzystania rebalancingu - automatycznego przywracania struktury portfela inwestycyjnego, co de facto oznacza kupno j.u. wtedy, kiedy są tanie, i sprzedaż wtedy, kiedy są drogie, w takich proporcjach jak KLIENT chce (więc to nie jest asset management), ale bez jego dodatkowego angażowania (tylko Skandia)
A to jest jakiś problem dla ucznia szkoły podstawowej.
Nie dziwię się, że wybrał pan prostą ścieżkę biznesową w postaci programów partnerskich, skoro nie stać pana na wysiłek spojrzenia na problem z innej perspektywy niż jaki-ja-jestem-wspaniały-wiem-wszystko. Ponownie: rebalancing nie jest wmuszany klientom, jest to pewna możliwość. I szczerze mówiąc, jeśli klient już decyduje się na ręczne bawienie funduszami, to ile jest w stanie tak pociągnąć? Góra kilka lat. Później albo zostawi swój portfel w cholerę (przestanie go uaktualniać z lenistwa), albo przeniesie kapitał do multinavigatora, obojętnie. To patrząc z tej perspektywy, jeżeli ma wybrać jakiś skład tego portfela, to lepiej, żeby ten portfel na kolejnych kilka/kilkanaście lat działał w rebalancingu, to przynajmniej będzie działał odrobinę bardziej optymalnie. Zaraz pewnie usłyszę coś o dodatkowych opłatach, ale z góry uprzedzam: rebalancing jest darmowy.
g) za MOŻLIWOŚĆ ulokowania części kapitału na lokacie (ok, de facto w UFK, którego strategią inwestycyjną jest zamrożenie kapitału na lokacie na pół roku) (o ile wiem, tylko Skandia)
No to zadna zaleta bo u konkurencji moge wybrac dowolna oferte rynkowa i przeniesc pieniadze z SFI gdziekolwiek za darmo.
Tu z jednej strony ma pan rację - jeśli patrzę tylko pod tym kątem i porównuję Skandia/inne produkty na rynku, to różnie to bywa - czasem jest ta możliwość, czasem jej nie ma. Natomiast gdyby spojrzeć na porównanie już nawet samych produktów UL, to tu Skandia wypada bardzo dobrze pod tym kątem. Natomiast dalej twierdzę, że patrzenie na produkt tylko pod jednym kątem to bardzo drastyczne spłycenie sprawy. To tak jakby kupował pan samochód. Jaki? No jak to jaki - oczywiście że czarny! ;)
h) za odsunięcie zapłaty podatku od zysków kapitałowych w czasie (niektóre unit-linki tego nie oferują, gdyż oferują inne korzyści. Skandia oferuje :) ). Działa to tak, że przy wycofaniu pieniędzy z programu najpierw wycofuje się ulokowane pieniądze (oficjalnie), i dopiero kiedy wycofuje się więcej, niż historycznie się wpłaciło, narusza się zysk, więc wtedy płaci się podatek.
Wszystkie tak maja. Ha i wiekszosc TFI,
Jak UL zjada z oplatami ponizej 1% to mozna sie nimi interesowac
Ciekawe :). To proszę mi napisać w którym dokładnie momencie jest płacony w SFI podatek belki?
W kwestii jeszcze "dojenia" klienta znowu odwołam się do pana oferty "Skandii/AEGONA/CU/Nordei" - w artykule na pana stronie jest napisane, że opłaty zabierają między 10 a 30 procent kapitału.
JASNE, ŻE TAK. Jeżeli ktoś jest na tyle głupi, żeby polecić klientowi inwestycję tego typu ze składką MIESIĘCZNĄ. Przyznam się, mam paru klientów, którzy mają składki miesięczne, natomiast za każdym razem upewniłem się 10 razy, że klient wie i rozumie z czym to się dla niego wiąże (wysokość opłat). Natomiast nigdy nikomu nie polecam takich programów na start, podobnie jak nie polecam najdroższych wariantów tych programów. Ale w tajemnicy powiem, że nie chodzi tu o to, że te 3 procent w sumie to dużo: chodzi o to, że jak klient zainwestuje w SIEBIE trochę więcej to będzie miał lepiej.
I tak na zakończenie: gratuluję panu wiedzy i zacięcia w bronieniu inwestorów przed bullshitem. Natomiast radzę też zwrócić uwagę, gdzie ich pan takim postępowaniem prowadzi. Straszenie opłatami, podejściem, że "zaraz będzie coś lepszego", itp, itd. bardzo często powoduje, że po kilku latach ci ludzie dalej mają tyle, ile mieli, pomimo, że mogli mieć dużo więcej. Tutaj leży główna siła unit-linków. Nie chodzi o to, żeby inwestor osiągał 80% stopy zwrotu na miesiąc - jak chce i mu się nudzi, to ma od tego rynek instrumentów pochodnych i forex. Chodzi o to, żeby w którymś momencie życia złapał się na tym, że jest majętny, że ma dużą zdolność kredytową, ma majątek na spłatę domu, samochodu, mieszkania czy wakacji ze swoją drugą połową. Kasa nie jest istotna - istotne jest to, co każdy z nas może i chce za nią kupić.