Wojciech
Kurzyński
inwestor, konsultant
finansowy
Temat: Przegrana AEGONA w sadzie.!!!
Rafale idealnie by było, aby sprzedawca pozostał sprzedawcą a nie nazywał się doradcą. Są to dwie różne profesje i każda z nich zakłada inny cel.Celem sprzedawcy jest sprzedaż danego produktu. Ma on określone limity sprzedażowe. I niestety często jest między młotem a kowadłem. Nawet jak mu się jakiś produkt nie podoba, to przecież jako pracownik musi....
Doradca ma inny cel. Celem doradcy jest pomoc Klientowi w analizie poprzedzającej wybór.
To zupełnie coś innego.
No ale życie łączy często obie funkcje. Nie pozostaje więc nic innego, jak zaakceptować ten fakt (przynajmniej dopóki nie nastąpią jakieś zmiany), być świadomym zagrożeń jakie takie połączenie funkcji niesie i starać się wymusić na sprzedawcy zmianę postępowania. Takie jest moje zdanie.
Jeśli chodzi o problem produktów inwestycyjnych PARETOPODOBNYCH to fakt
- wiele było nieprawidłowości (nawet KNF przemówił). Sprzedaż prowadzono bardzo agresywnie, często manipulując Klientem. Oddziaływano na emocje, starając się zmusić Klienta do szybkiej, w moim odczuciu często nieprzemyślanej, decyzji. Piszę w czasie przeszłym, ale trzeba sobie zdawać sprawę, że te produkty, w podobny sposób sprzedawane, nadal się pojawiają, choć pod trochę innymi nazwami.
Co można więc zrobić? Moim zdaniem nie wolno dać się zmobingować do szybkiej decyzji. To że kończy się za chwile promocja/subskrypcja to jest ważna dla sprzedawcy (patrz plany sprzedażowe), nie dla Inwestora. Jeśli sprzedawca nie udostępni nam umowy, bo jest drukowana dopiero w czasie sprzedaży, można poprosić o umowę już przez kogoś podpisaną z wymazanymi danymi osobowymi. Jeśli sprzedawca będzie miał do wyboru udostępnić umowę lub stracić klienta, będzie bardziej elastyczny ;) Jeśli mimo to nie udostępni umowy, trzeba szukać w internecie. Czasami się uda. Można też sięgnąć do umów podobnych produktów (różnice między nimi są niewielkie, często dotyczą tylko indeksu o który oparta jest struktura).
Ala ja osobiście odradzam wchodzenia w takie produkty, które już na samym początku utrudniają Inwestorowi podjęcie racjonalnej decyzji opartej o analizę produktu i związanych z nim kosztów.