Temat: Procent składany
Aniu (mam nadzieję, że mogę tak się do Ciebie zwracać) procent składany to pewien model teoretyczny, który ma ułatwić oszacowanie pewnych wartości.
Model, który wiele ułatwia, ale... rzeczywistość jest dużo bogatsza.
Jeśli będziemy rozważać inwestycję w fundusze inwestycyjne (nie TFI, bo TFI to firma zarządzająca funduszem/funduszami). Inwestor nabywając jednostki uczestnictwa nabywa pewne aktywa (a właściwie udział w aktywach) i aktywa te są wyceniane co jakiś czas. Ale inwestycja tego inwestora może być oceniona dopiero w chwili jej zamknięcia. Wtedy dopiero następuje "kapitalizacja" jego wkładu. Wcześniej to była tylko zmiana wartości aktywów. Tak więc dopiero przepływ pieniężny generuje dochód (lub stratę). Teraz aby ułatwić oszacowanie takiej inwestycji przelicza się ją na jakąś tam stopę zwrotu (np. zakładając kapitalizację roczną - oblicza się efektywną stopę zwrotu z inwestycji, czyli ile wynosiła by stopa zwrotu z inwestycji, która przyniosła taki dochód, gdyby kapitalizacja była dokonywana w okresach rocznych).
Oczywiście model procentu składanego nadaje się także do planowania finansowego. Ale.... Jeśli klient nie będzie potem pilnował swojej inwestycji, to możne się przytrafić, że cała kalkulacja będzie jedną wielką wtopą. Oczywiście nie w każdym produkcie inwestycyjnym klient ma możliwość pilnowania swojej inwestycji. Trudno się temu dziwić, bo przecież żaden z produktów inwestycyjnych nie jest tworzony po to aby zapewnić zysk klientowi. Ma on zapewnić zysk firmie, która dostarcza dany produkt. Tu przypomina mi się cytat amerykańskiego nadzoru finansowego (odpowiednik naszego KNF) -
"Inwestorze pamiętaj, że głównym celem firmy inwestycyjnej jest zarabiać pieniądze – w pierwszym rzędzie dla siebie".
Mam nadzieję, że nie zagmatwałem tego jeszcze bardziej ;)
Pozdrawiam
Wojtek