Temat: Poszukiwania "parasola".
Krzysiek Kajetanowicz:
Zważ, że otwarte fundusze inwestycyjne danej klasy (np. polskich akcji) zarządzane przez różne TFI są w gruncie rzeczy bardzo do siebie podobne. Zasadą jest odwzorowanie przez fundusz składu indeksu, a następnie "przeważanie" lub "niedoważanie" poszczególnych spółek czy branż w porównaniu z ich udziałem w indeksie.
Nie do końca. Taka sytuacja cechuje wysokorozwinięte rynki zachodnie. Póki co u nas, w Polsce jeszcze to tak nie wygląda.
>Każdy chce być najlepszy i wyjątkowy, ale tak
naprawdę dominuje wieczne porównywanie się do innych.
Porównywanie to domena doradców i specjalistów. Trudno mieć pretensję o to, że wykonują swój job w poszukiwaniu najlepszej oferty. Inna sprawa, jakie przyjmują kryteria :)
Jeśli chcesz inwestować w otwarte fundusze to sugeruję wybór jakiegoś TFI, które:
- ma niskie opłaty za zarządzanie w interesujących cię klasach aktywów funduszy,
na to bym uważał. Nie wszystko, co tanie jest dobre. Są istotniejsze kryteria.
- miało względnie dobre wyniki w ostatnich 10 latach, biorąc pod uwagę wyniki funduszy zlikwidowanych/połączonych (TFI lubią maskować złe wyniki funduszy, zostawiając tylko te najlepsze),
To też spore uogólnienie. Natomiast obiektywnie - długi wynik inwesytcyjny może pokazywać, jak zachowuje się fundusz versus rynek i konkurencja.
- jest dostępne bez opłat dystrybucyjnych (na platformie mBanku/Multibanku albo Multifundu), ew. w promocji,
W promocji = u normalnego dystrybutora. Uwaga - po promocji będą standardowe opłaty.
- prowadzi fundusz parasolowy, ale to już standard.
Cały czas nie jest to standard... Coraz więcej TFI na szczęście równa w tej materii w górę.
Nie przekładałbym też środków między subfunduszem akcyjnym a dłużnym czy pieniężnym raz na miesiąc - prędzej raz na pół roku albo rzadziej.
Zgoda - timing z reguły nie jest mocną stroną inwestorów indywidualnych :)... dotyczy to też funduszy.
Przy funduszach akcji zagranicznych uwaga na
wzmocnienie złotego - wtedy może być wtopa.
Jeżeli kupujesz w walucie, to tak. Jeżeli w złotówkach, pozycje są hedgowane (zabezpieczane).
Programy ubezpieczeniowe daruj sobie, są drogie w stosunku do korzyści. Część z tych korzyści to zresztą robienie ludziom wody z mózgu.
Drogie są, ale mają też swoje plusy (szersza paleta, ubezpieczenie, prawo spadkowe itd).
Pzdr.,
p.
Piotr Antosiewicz edytował(a) ten post dnia 05.08.09 o godzinie 09:45