Temat: Porada - AXA i MACIF
Trudno trafniej określić to całe doradztwo niż zrobił to Pan Piotr. Wielu bliższych i dalszych znajomych zostawało przez jakiś tam czas w swoim życiu takimi doradcami. Nie przeszkadzał Im nawet brak elementarnej wiedzy z zakresu ekonomii, finansów czy gospodarki. Koniecznie chcieli zrobić mi "analizę finansową" i pokazać jak to dzięki korzystaniu z ich pośrednictwa spełnię swoje marzenia.
Z drugiej jednak strony dostrzegam konieczność istnienia takich instytucji jak pośrednicy (doradcy). Może chociaż nielicznym uświadomią oni konieczność inwestowania i systematycznego oszczędzania na emeryturę(lub np. studia dla dzieciaka).
Ale jeśli osoba z wyższym wykształceniem powierza swoją przyszłość finansową osobie, która ma o finansach niewiele większe pojęcie, to popełnia błąd (albo studia nie nauczyły jej zdobywać wiedzy, bądź trafiła na naprawdę dobrego sprzedawcę). Bo niewiele zyskuje, a jeszcze musi się swoimi środkami podzielić z kolejnym pośrednikiem rynku finansowego.
W moim odczuciu korzystanie z doradcy ma sens tylko wtedy, gdy wiąże się z osiąganiem ponadprzeciętnych zysków z względnie niestandardowych produktów finansowych, natomiast klasyczne produkty lepiej kupować samemu, ograniczając liczbę pośredników.
Sam mam 3 filar w jednym z towarzystw ubezpieczeniowych, ale była to świadoma decyzja, której celem było tylko uzyskanie polisy ubezpieczeniowej (wariant stricte ochronny). Natomiast oszczędzanie na emeryturę prowadzę sobie już we własnym zakresie, bo nie widzę potrzeby dzielenia się prowizjami z doradcami.
Jeszcze taka drobna dygresja. Na forum giełdowym ktoś zbadał, że kupując dowolną losowo wybraną kombinację papierów wartościowych z indeksu średnich i wig 20 na przestrzeni ostatnich lat, uzyskiwało się za każdym lepsze rezultaty od najlepszych funduszy inwestycyjnych. A podobno w funduszach pracują najlepsi z najlepszych specjalistów od pomnażania pieniędzy. Tylko, że koszt ich "doradztwa" sprawia, że niezbyt warto powierzać im swoje środki.