Remigiusz
Stanisławek
Fundusze to nie
lokata:
www.rodzinnefinanse.
pl
Temat: odradzam fundusze
Fundusze inwestycyjne mają w swojej nazwie słowo "inwestycja". Jeżeli nie traktuje się ich jak inwestycję, a jak lokatę - i do tego nie poświęci choćby kilku-kilkunastu godzin na to aby poznać czym są fundusze jak działają. Wtedy zgadzam się - trudno zyskać więcej niż na lokacie.Tu idealnie wpasowuje się zdanie Warrena Buffeta:
Ryzyko występuje wtedy, gdy nie wiesz co robisz.
Zarządzający np. funduszem akcji (a o to prawdopodobnie chodzi) nie muszą na siłę inwestować w swój fundusz akcji - wiedzą jak działa taki fundusz - i że pieniądze MUSI inwestować na giełdzie, nawet jak giełda traci. Napisane jest to wyraźnie w statucie.
To co mnie osobiście zastanawia - jak wiele osób, wybierając fundusze jako cel emerytalny, i wpłacając - nawet 200 zł przez 20 lat (razem: 48.000 zł) robi to po pierwszym spotkaniu ze sprzedawcą tych produktów wierząc we wszystko co usłyszy.
A gdyby ten sam inwestor miał wziąć kredyt na 48.000 z pewnością przejrzy i porówna wiele ofert, policzy, przeczyta umowy itd.
Jeżeli ktoś wierzy, że celem fundusy jest to aby zarabiał inwestor - muszę wszystkich zmartwić.
Naszymi pieniędzmi w funduszach zarządzają profesjonaliści - ale w oparciu o pewne ograniczenia (istotne!), które narzuca im statut.
http://opiekuninwestora.blox.pl/2011/02/Wyjete-z-konte...
Podejście pana Jusia i podobne krytykujące coś bez sprawdzenia co krytykują można porównać np. do narzekania na kierowcę autobusu PKS na trasie Poznań-Warszawa, że nawet nie stara się jechać tak szybko jak Inter City "Lech". Kierowca, nawet jakby bardzo chciał - nie może - ogranicza go pojazd, którym jedzie oraz rozkład jazdy.
Zarządzający funduszem akcji podczas bessy doskonale wie, że jest bessa. Ale zgodnie ze statutem funduszu jedyne co może zrobić to kupować te akcje, które tracą mniej niż inne... Zmusza go do tego statut.
Jeżeli inwestor zainwestował w fundusz akcji i "trzyma" go w czasie spadków narzekając, że zarządzający nic nie zrobił (np. nie przeniósł pieniędzy na lokaty) oznacza, że inwestor inwestując w fundusz:
- albo nie doczytał statutu
- albo został na taką inwestycję namówiony przez sprzedawcę, który też tej wiedzy nie posiadał.
Remigiusz Stanisławek
trener inwestycyjny
http://blog.opiekuninwestora.pl