konto usunięte

Temat: NOVISION

Dorota Krynicka:
Dariusz Rorat:
Podstawowy problem z tego typu biznesami jak również z tymi inwestycjami jest jeden: nie można się wycofać bez strat. Co więcej, im więcej wkłada się w ten biznes, tylko po to by w końcu później były jakieś profity to tym bardziej zaboli ewentualne wyjście.
Podstawowym problemem KAŻDEGO BIZNESU jest problem, że gdy się wycofasz w momencie gdy nie wypracowujesz jeszcze ZYSKÓW, to ZAWSZE masz stratę.
Więc albo traktuje się to jako BIZNES, albo jako "biznesik"... to drugie ZAWSZE kończy się na MINUSIE.
Takie są PODSTAWOWE prawa każdego biznesu. Czy tego chcemy czy nie! :)

Dla mnie sprawa jest jasna, jeżeli ja włożę na początek 20 000 zł to ta kasa musi się zwrócić. Inaczej jest strata. Istotne jest również to, że powinno być jasne kiedy ten moment może nastąpić. To nie powinno się opierać tylko na zapewnieniach że można odnieść sukces. Z tego powodu niestety tylu ludzi się tutaj wyżala.
Wojciech Kurzyński

Wojciech Kurzyński inwestor, konsultant
finansowy

Temat: NOVISION

Dariusz Rorat:
Dla mnie sprawa jest jasna, jeżeli ja włożę na początek 20 000 zł to ta kasa musi się zwrócić. Inaczej jest strata. Istotne jest również to, że powinno być jasne kiedy ten moment może nastąpić. To nie powinno się opierać tylko na zapewnieniach że można odnieść sukces. Z tego powodu niestety tylu ludzi się tutaj wyżala.

Darku masz rację. W tym właśnie jest problem. Gdy planujemy biznes, robimy biznesplan, określamy kiedy i jak będziemy kontrolować nasz biznes, co musimy zrobić, aby się on powiódł, jakie będą koszty. Badamy czy nasze założenia co do zwrotu z inwestycji są zasadne (np. badania rynku).

Jeśli inwestujemy to.... mamy nadzieje, na duże zyski. Ślepo wierzymy reklamie, doradcy, bez żadnej weryfikacji danych. Nie wiemy co i jak powinniśmy zrobić aby odnieść sukces. itd.

Porównanie tych 2 postaw jasno wskazuje gdzie leży przyczyna porażki tak wielu osób.
Brutalne ale prawdziwe.
Inwestowanie to także biznes. Wymaga przede wszystkim odrobinę pracy. Nie ma pieniędzy za darmo.

A przyglądając się sytuacji Jakuba. Nie wiem jakim był sprzedawcą. Ale inwestorem niestety nie specjalnym. Świadczy o tym ten wpis:
http://www.goldenline.pl/forum/2929216/sprzedam-progra...
I aby było jasne, to jest tylko stwierdzenie faktu. Nie analizuję kto tu zawinił.
Przykre jest także to, że "ślepy prowadził ślepego". Niestety tak to wygląda w przypadku wielu doradców/sprzedawców.Wojciech Kurzyński edytował(a) ten post dnia 01.06.12 o godzinie 12:36
Jakub Soplica

Jakub Soplica Student,
Uniwersystet Jana
Kochanowskiego

Temat: NOVISION

Wojciech Kurzyński:
Dariusz Rorat:
Dla mnie sprawa jest jasna, jeżeli ja włożę na początek 20 000 zł to ta kasa musi się zwrócić. Inaczej jest strata. Istotne jest również to, że powinno być jasne kiedy ten moment może nastąpić. To nie powinno się opierać tylko na zapewnieniach że można odnieść sukces. Z tego powodu niestety tylu ludzi się tutaj wyżala.

Darku masz rację. W tym właśnie jest problem. Gdy planujemy biznes, robimy biznesplan, określamy kiedy i jak będziemy kontrolować nasz biznes, co musimy zrobić, aby się on powiódł, jakie będą koszty. Badamy czy nasze założenia co do zwrotu z inwestycji są zasadne (np. badania rynku).

Jeśli inwestujemy to.... mamy nadzieje, na duże zyski. Ślepo wierzymy reklamie, doradcy, bez żadnej weryfikacji danych. Nie wiemy co i jak powinniśmy zrobić aby odnieść sukces. itd.

Porównanie tych 2 postaw jasno wskazuje gdzie leży przyczyna porażki tak wielu osób.
Brutalne ale prawdziwe.
Inwestowanie to także biznes. Wymaga przede wszystkim odrobinę pracy. Nie ma pieniędzy za darmo.

A przyglądając się sytuacji Jakuba. Nie wiem jakim był sprzedawcą. Ale inwestorem niestety nie specjalnym. Świadczy o tym ten wpis:
http://www.goldenline.pl/forum/2929216/sprzedam-progra...
I aby było jasne, to jest tylko stwierdzenie faktu. Nie analizuję kto tu zawinił.
Przykre jest także to, że "ślepy prowadził ślepego". Niestety tak to wygląda w przypadku wielu doradców/sprzedawców.

Ja wszystko miałem wrzucone w program Multinavigator, tak wielce chwalony przez wszystkich. Dłuższy czas nie interesowałem się programem, wszedłem po jakimś czasie a tu moim oczom ukazała się kwota o 2 tys mniejsza. Przez to, że pracowałem w biznesie MLM (Novision) zacząłem się zastanawiać nad jedną rzeczą. Zakłada sobie ktoś program za 3 tys. zł na rok. Koszt programu to około 15-30 zł na miesiąc. Osoby które dostają prowizję: ten który sprzedał program, osoba nad nim, osoba kolejna, dyrektor oddziału, dyrektor regionu, dyrektor czegoś tam jeszcze, i jeszcze jakiś dyrektor jakby tego było mało. No i oczywiście jak mogę nie wspomnieć o % od kapitału wypłacanych corocznie tym osobom. Więc jaka jest realna wartość tego programu? żadna. Wygląda to identycznie jak podczas zakupu jakiejkolwiek innej rzeczy przez t ego typu pośrednika, podam głupi przykład np. odkurzacz - super wypiasiony - akwizytor mówi mi 5 tys zł. Ile tak naprawdę kosztuję ten odkurzacz jeśli nie byłoby kilku osób po drodze które muszą dostać kasę?
To jest nabijanie w przysłowiową butelkę. Skandia nie jest jedynym programem który oferowałem. Kiedyś przedawałem też generali omniprofit, moi klienci potracili identycznie po 1000-1500 zł mimo tego, że dostawali co miesiąc na maila strategie inwestowania od firmy XYZ. Zraziłem się raz i już w życiu drugiego takiego błędu nie popełnie. Nie dziwię się ludziom, którzy pewnego czasu mi odmawiali, tłumacząc, że wolą lokate.

konto usunięte

Temat: NOVISION

Plan marketingowy Novision zakłada możliwość przyłączenia się do biznesu i zostania sprzedawcą każdemu kto zdecyduje się na współpracę. Tylko że niestety właśnie tutaj zaczynają się schody. Myślę że główną pszeszkodą jest po prostu ograniczony rynek. Novision nie jest jedyną firmą sprzedającą te produkty przez MLM, działa jeszcze wiele innych. Druga sprawa to taka, że UL kupuje się na ogół tylko raz, bo na więcej już po prostu nie stać klientów. Chociaż z tym to bywa różnie, w zależności od możliwości klienta.

Inna sprawa to dla przykładu rejon działania. Kiedyś jeszcze przed SBI zrobiłem małe rozeznanie co do możliwości sprzedaży. Niestety to bardzo trudna sprawa w tak małych miastach jak np Krasnystaw czy Zamość i okolicznych miejscowościach.

Kariera w tym MLM wiąże się z ponoszeniem coraz nowych wydatków, pomimo tego że wchodzi się później coraz wyżej. Najpierw zaczyna się to po prostu od samego dojazdu na konferencję (wstęp bezpłatny na zaproszenie opiekuna), później wyjazd na SBI. Tyle tylko że biorąc pod uwagę np. moje miejsce zamieszkania SBI odbywało się w Nałęczowie (przynajmniej ja byłem w tym mieście ale to już mniej istotne). Więc trzeba znowu wydać pieniądze na dojazd i hotel (powiedzmy ok. 500 zł). Później dochodzą kolejne szkolenia no i Skandia dla siebie a to nowe wydatki. Każde szkolenie to znowu koszty. Telefony do 100 znajomych to też koszty. A jeszcze później dojdzie ZUS, księgowość i podatki.

A to oznacza tylko jedno, jeżeli mimo wszystko z biznesplanu i badania rynku wynika, że mimo wszystko są szanse na zysk to i tak potrzebny jest kapitał początkowy. A to wszystko trzeba policzyć. Niestety przychody ze sprzedaży muszą nadążać za tymi wydatkami bo inaczej w ciągu całej działalności odnotowje się straty.
Wojciech Kurzyński

Wojciech Kurzyński inwestor, konsultant
finansowy

Temat: NOVISION

Dariusz Rorat:
Kariera w tym MLM wiąże się z ponoszeniem coraz nowych wydatków, pomimo tego że wchodzi się później coraz wyżej. Najpierw zaczyna się to po prostu od samego dojazdu na konferencję (wstęp bezpłatny na zaproszenie opiekuna), później wyjazd na SBI. Tyle tylko że biorąc pod uwagę np. moje miejsce zamieszkania SBI odbywało się w Nałęczowie (przynajmniej ja byłem w tym mieście ale to już mniej istotne). Więc trzeba znowu wydać pieniądze na dojazd i hotel (powiedzmy ok. 500 zł). Później dochodzą kolejne szkolenia no i Skandia dla siebie a to nowe wydatki. Każde szkolenie to znowu koszty. Telefony do 100 znajomych to też koszty. A jeszcze później dojdzie ZUS, księgowość i podatki.

A to oznacza tylko jedno, jeżeli mimo wszystko z biznesplanu i badania rynku wynika, że mimo wszystko są szanse na zysk to i tak potrzebny jest kapitał początkowy. A to wszystko trzeba policzyć. Niestety przychody ze sprzedaży muszą nadążać za tymi wydatkami bo inaczej w ciągu całej działalności odnotowuje się straty.

Zgadzam się z Tobą w zupełności
Choć jak sam zauważyłeś poziom kosztów można trochę regulować. Przykładowo - koszt SBI dla osoby z systemu zawiera już opłatę za hotel. Jeśli weźmie się 3 nowych współpracowników, Novision pokrywa koszt SBI (ale dojechać trzeba na własny koszt).
Jest to biznes trudny, trzeba się napracować. I co więcej na szkolenia trzeba wydać znacznie więcej niż się to wydaje. Chcąc być pomocny innym, nie wystarczy poprzestać na wiedzy ze szkoleń sprzedażowych. A ta wiedza kosztuje.

Wracając do sprawy Kolegi Jakuba.
W inwestowaniu wybrał metodę bierną, zdając się na automat zarządzający portfelem. Podniosło to koszty inwestycji. Ja także testowałem kiedyś na "żywym organizmie" Multinawigatora. Ale robiłem to nie na całym rachunku, tylko na jego części, porównując zarządzenie ręczne z automatem. Wygrało zarządzanie ręczne. Niemniej gdyby przytrafił mi się okres, w którym nie mógłbym ręcznie zarządzać rachunkiem, pewnie zdałbym się na Multinawigatora. Generuje on większe obsunięcia kapitału, ale także szybciej wychodzi ze strat, gdy rynek się odbije. I z pewnością jest lepszym rozwiązaniem, niż metoda KiT (nazywanej w j. angielskim Buy and Hope o przepraszam Buy and Hold). Ale mam nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie. Warto jednak zawczasu zastanowić się kto może nas zastąpić w zarządzaniu rachunkiem (będzie naszym backupem), w chwilach np. choroby. Jet to jeden z elementów planu inwestycyjnego, o którym tak często wspominam. To tak pod rozwagę.

konto usunięte

Temat: NOVISION

Sądzę że wielu ludzi popełnia poważny błąd polegający na sposobie poszukiwania klientów/współpracowników oraz niewłaściwym podejściu do tego biznesu. Nie można szpanować super drogimi samochodami czy rezydencjami bo to może się bardzo źle skończyć. Sposób prezentacji tego biznesu oparty na niedomówieniach czy też typowym bajerowaniu to jak na dzisiejsze realia i nieufność klientów nie jest najlepszym pomysłem. Profesjonalne podejście do klienta, które Ty Wojtku wybrałeś to jedyny sposób na wzbudzenie zaufania. A o to tutaj chodzi.

konto usunięte

Temat: NOVISION

Dariusz Rorat:
(...) Nie można szpanować super drogimi samochodami czy rezydencjami bo to może się bardzo > źle skończyć.

To fakt. Ci "menadżerowie" bardzo często mają później poważne problemy finansowe, włącznie z wejściem komornika, ale to góra na nich wymusza super drogie fury w leasing i szpanerstwo przed współpracownikami/klientami.

konto usunięte

Temat: NOVISION

Tomasz Kręciewski:
Dariusz Rorat:
(...) Nie można szpanować super drogimi samochodami czy rezydencjami bo to może się bardzo > źle skończyć.

To fakt. Ci "menadżerowie" bardzo często mają później poważne problemy finansowe, włącznie z wejściem komornika, ale to góra na nich wymusza super drogie fury w leasing i szpanerstwo przed współpracownikami/klientami.

Co to znaczy wymusza? Takie wymuszanie można podciągnąć pod KK, pewnie co najwyżej można proponować komuś wzięcie samochodu w leasing ale tylko i wyłącznie proponować. Generalnie jest to bardzo nieelegancka taktyka działania w marketingu sieciowym. Z tego powodu właśnie niektórzy ludzie mogą interpretować takie działania jako typowo sekciarskie, tymczasem jest to tylko bardzo nieetyczny sposób na zwiększenie obrotów. A zresztą wcale nie ma co się podniecać początkowymi wysokimi zarobkami bo jeżeli trzeba będzie w wyniku rezygnacji klienta zwrócić sporą prowizję to nie będzie już tak różowo. Zamiast brać samochód w leasing lepiej nadwyżki odłożyć bo wskazane są zapasy pieniężne.

konto usunięte

Temat: NOVISION

Dariusz Rorat:
Tomasz Kręciewski:
Dariusz Rorat:
(...) Nie można szpanować super drogimi samochodami czy rezydencjami bo to może się bardzo > źle skończyć.

To fakt. Ci "menadżerowie" bardzo często mają później poważne problemy finansowe, włącznie z wejściem komornika, ale to góra na nich wymusza super drogie fury w leasing i szpanerstwo przed współpracownikami/klientami.

Co to znaczy wymusza? Takie wymuszanie można podciągnąć pod KK, pewnie co najwyżej można proponować komuś wzięcie samochodu w leasing ale tylko i wyłącznie proponować.

Nie bądźmy naiwni, forum wszystko przyjmie, można pisać o paragrafach, prokuraturze, ale w rzeczywistości wszystko wygląda inaczej. Pewnie, że to się nie odbywa przez polecenie służbowe, ja nie byłem osobiście świadkiem ani stroną takiej sytuacji, ale i tak umiem to sobie wyobrazić. Presja otoczenia, gadanie dyrektorów o standardach firmy, szkolenia z NLP, gdzie wiadomo ważne jest pierwsze wrażenie, być może sugestia w rodzaju "u nas kierownik jeździ taką i taką furą", inaczej ciężko o awans... Przecież to nie jest przypadek, że bardzo charakterystyczny rodzaj szpanerstwa występuje na stanowiskach kierowniczych właśnie w tej branży, wygląda podobnie we wszystkich firmach. Sam byłeś uczestnikiem szkoleń, więc wiesz ile w tym środowisku jest gadania o sukcesie, nieograniczonych możliwościach itp., a nawet od pewnego stopnia wtajemniczenia pogarda dla "frajerów" etatowców, którzy do wszystkiego dochodzą powoli, małymi krokami.
Jakub Soplica

Jakub Soplica Student,
Uniwersystet Jana
Kochanowskiego

Temat: NOVISION

Tomasz Kręciewski:
Dariusz Rorat:
Tomasz Kręciewski:
Dariusz Rorat:
(...) Nie można szpanować super drogimi samochodami czy rezydencjami bo to może się bardzo > źle skończyć.

To fakt. Ci "menadżerowie" bardzo często mają później poważne problemy finansowe, włącznie z wejściem komornika, ale to góra na nich wymusza super drogie fury w leasing i szpanerstwo przed współpracownikami/klientami.

Co to znaczy wymusza? Takie wymuszanie można podciągnąć pod KK, pewnie co najwyżej można proponować komuś wzięcie samochodu w leasing ale tylko i wyłącznie proponować.

Nie bądźmy naiwni, forum wszystko przyjmie, można pisać o paragrafach, prokuraturze, ale w rzeczywistości wszystko wygląda inaczej. Pewnie, że to się nie odbywa przez polecenie służbowe, ja nie byłem osobiście świadkiem ani stroną takiej sytuacji, ale i tak umiem to sobie wyobrazić. Presja otoczenia, gadanie dyrektorów o standardach firmy, szkolenia z NLP, gdzie wiadomo ważne jest pierwsze wrażenie, być może sugestia w rodzaju "u nas kierownik jeździ taką i taką furą", inaczej ciężko o awans... Przecież to nie jest przypadek, że bardzo charakterystyczny rodzaj szpanerstwa występuje na stanowiskach kierowniczych właśnie w tej branży, wygląda podobnie we wszystkich firmach. Sam byłeś uczestnikiem szkoleń, więc wiesz ile w tym środowisku jest gadania o sukcesie, nieograniczonych możliwościach itp., a nawet od pewnego stopnia wtajemniczenia pogarda dla "frajerów" etatowców, którzy do wszystkiego dochodzą powoli, małymi krokami.

zgadzam się z Tobą w 100%. Jest dokładnie tak jak opisujesz. Osobiście nie byłem na tzw. "InfoSeminarze" gdzie właśnie spotykały się osoby które zdobyły już jakieś wyższe stanowisko, ale wiem jak to wygląda bo moi znajomi byli. Ogólnie atmosfera tam jest nieziemska, ale jest właśnie tak jak mówisz. A najbardziej mnie dobija wyśmiewanie się z innych ludzi pracujących na etacie. Niektórzy nie chcą w taki sposób pracować
Wzniosłe hasła, że jest się kimś więcej, kimś wyjątkowym. Że nie jest się akwizytorem a konsultantem planowania finansowego. Najgorsze, że takie firmy biorą wszystkich pod swoje skrzydła, nawet osoby, które nigdy w życiu nie miały do czynienia z giełdą i wmawiają mu, że po 2 SBI to już będzie fachowcem.

konto usunięte

Temat: NOVISION

Tego typu lansowanie się na zamożnych ludzi i stwarzanie w ten sposób pozorów elitarności można porównać do tego typu sytuacji, kiedy to niezamoży człowiek usiłuje w ten sposób wejść w sfery ludzi zamożnych, których oczywiście na to stać. Oczywiście z ekonomicznego punktu widzenia nie ma to sensu, gdyż jest to bardzo niebezpieczna strategia. Można skończyć z potężnymi długami.

Cała sprawa wygląda tak, że w tych biznesach ryzyko (ekonomiczne i prawne) oraz koszty działalności są przenoszone na współpracowników. Samozatrudnienie a etat to dwie różne sprawy. I to właśnie jest bardzo poważne niebezpieczeństwo, ponieważ jeżeli taki dyrektor pozaciąga kredyty a zostanie "zwolniony" albo biznes nie będzie mu już wychodził (pewnie że możliwe) no to już jest jasne że będzie na finansowym dnie. Spirala zadłużenia to bardzo poważny problem wielu ludzi.

O ile da się zarobić jakieś większe pieniądze to da się wyjść, gorzej gdy nie ma takich możliwości bo nawet sama konsolidacja działa ale tylko w pewnych warunkach (musi być zachowana zdolność kredytowa). Ze spiralą zadłużenia nie ma żartów.
Marek Zimoch

Marek Zimoch WŁAŚCICIEL, MZ LEX
WSPARCIE BIZNESU

Temat: NOVISION

Dzień dobry wszystkim, oferta Skandii w zakresie doboru poszczególnych funduszy inwestycyjnych nie jest zła. Jednakże na tle Aegona, Generali czy nawet Axy wypada blado pod względem minimalnego okresu umowy oraz kosztów programu ogółem. Jest to moje zdanie wyrobione po szczegółowej analizie czterech OWU programów regularnego oszczędzania (czyli tzw. "regularów" - dla doświadczonych doradców finansowych ten zwrot jest elementem codziennego słownika) oferowanych wymienionych ubezpieczycieli. Nie czytałem wyżej, aby ktokolwiek powoływał się na porównanie OWU, a bez tego trudno cokolwiek doradzić. Można co najwyżej "wcisnąć", bo i określenie "sprzedać" jest na wyrost: sprzedaż wymaga przecież odpowiedzialności za sprzedawany produkt.Marek Zimoch edytował(a) ten post dnia 04.06.12 o godzinie 00:44

konto usunięte

Temat: NOVISION

To jest dokładnie tak jakby zastanawiać się do którego hipermarketu pojechać, ewentualnie w której sieci wybrać telefon. Istnieja pewne różnice, które powodują, że pod pewnymi względami jeden produkt jest lepszy od drugiego ale pod innymi gorszy.

Ale gdyby przyszło to wszystko analizować to tak naprawdę tym więcej problemów. Gdyby było tak, że inwestycja zarabia ze stałą stopą zwrotu (jak na lokacie) to pewnie że najlepiej wybrać jak najtańszy produkt. Niestety tak nie jest, więc w praktyce mimo tego że Skandia ma większe opłaty niż np. Aegon to komuś w Skandii uda się zarobić więcej i na odwrót. A pośrednicy są potrzebni takim firmom jak Skandia.

Wydaje mi się że marketing sieciowy jest bardzo dobrym sposobem dystrybucji (dla Skandii) bo od strony współpracowników Novision sprawa wygląda inaczej. Generalnie są konsumentami, mimo tego że ścieżka kariery pozwala być agentem i sprzedawać. Tyle tylko że realia rynkowe te założenia o karierze weryfikują.
Wojciech Kurzyński

Wojciech Kurzyński inwestor, konsultant
finansowy

Temat: NOVISION

Marek Zimoch:
Dzień dobry wszystkim, oferta Skandii w zakresie doboru poszczególnych funduszy inwestycyjnych nie jest zła. Jednakże na tle Aegona, Generali czy nawet Axy wypada blado pod względem minimalnego okresu umowy oraz kosztów programu ogółem. Jest to moje zdanie wyrobione po szczegółowej analizie czterech OWU programów regularnego oszczędzania (czyli tzw. "regularów" - dla doświadczonych doradców finansowych ten zwrot jest elementem codziennego słownika) oferowanych wymienionych ubezpieczycieli. Nie czytałem wyżej, aby ktokolwiek powoływał się na porównanie OWU, a bez tego trudno cokolwiek doradzić. Można co najwyżej "wcisnąć", bo i określenie "sprzedać" jest na wyrost: sprzedaż wymaga przecież odpowiedzialności za sprzedawany produkt.

Bardzo lubię tego typu wypowiedzi. Zero konkretów, łatwo wydawane sądy

Co więcej widzę, że Kolega nie zadał sobie trudu i nie analizował kosztów, zarówno w chwili rozpoczęcia programu, jak i w czasie jego trwania. Dokładną analizę opartą o OWU, i to nie tylko produktów wymienionych powyżej dokonał Remigiusz, a odpowiednie raporty można nabyć w portalu opiekun inwestora. Oto link
http://www.opiekuninwestora.pl/ksiazki_i_publikacje,17...

Jakie jest moje zdanie?

1. Koszty trzeba dokładnie liczyć. Nie tylko w chwili rozpoczęcia inwestycji. Co więcej programy o których mówimy mają różne koszty w zależności od wielkości składki. Przy najniższej składce program może być nieopłacalny. Wynika z tego jedno, tego typu programy nie są dla wszystkich.

2. Koszty to nie wszystko. Trzeba wiedzieć za co się płaci i czy to za co płacimy będzie nam przydatne. Czyli często jest tak, że do danego sposobu inwestowania bardziej odpowiedni będzie program firmy X, a do innego firmy Y. A w wielu przypadkach, lepszym rozwiązaniem będzie inwestowanie przy pomocy bezprowizyjnej platformy inwestycyjnej (BestFunds, mBank itd)

3. Warto też zwrócić uwagę na praktykę inwestowania. Jeśli ktoś w inwestycjach analizuje wykresy korzystając z programu do analizy technicznej, stara się oszacować ryzyko (np. w oparciu o VaR) itd, to potrzebuje dostępu do danych historycznych. Proszę sprawdzić czy się da i jak łatwo można pobrać dane historyczne z serwisów wymienionych firm. Jeśli się nie da, to inwestor będzie musiał płacić za dodatkową aplikację z danymi. Koszty roczne utrzymania programu będą wyższe. Ale ten problem poruszają tylko praktycy.

4. Prostym testem oferty programów UL jest sprawdzenie jak działały fundusze dostępne w programach w okresach dekoniunktury. Czy w ofercie były takie fundusze, które umożliwiły zarabianie? Czy były takie, które pokryły koszty, tzn. pozwoliły ochronić kapitał (trzeba tylko wcześniej policzyć, jakie miesięczne obciążenie opłatami ma dany program). Można popatrzeć na rok 2008, czy na spadki czerwiec-wrzesień 2011 r. Mamy wówczas obiektywne kryterium oceny oferty funduszy.Wojciech Kurzyński edytował(a) ten post dnia 04.06.12 o godzinie 10:14
Marek Zimoch

Marek Zimoch WŁAŚCICIEL, MZ LEX
WSPARCIE BIZNESU

Temat: NOVISION

Panie Wojciechu, czy chce Pan powiedzieć, że podejmuje Pan decyzje inwestycyjne na podstawie wskazań opiekuna inwestora? A jeśli tak to czy tylko wobec własnych inwestycji, czy również "konsultując" finanse Klienta?
Wojciech Kurzyński

Wojciech Kurzyński inwestor, konsultant
finansowy

Temat: NOVISION

Własne decyzje inwestycyjne podejmuję w oparciu o własną analizę. Posługuję się analizą techniczną i pewnymi elementami statystyki. Nie korzystam z Opiekuna, bo więcej wyliczę sobie sam. Niemniej jednak uważam, że serwis ten może być przydatny tym, którzy nie mają wiedzy i czasu na dokonanie pewnych wyliczeń statystycznych, czy też chcą otrzymywać powiadomienia o przebiciu poziomów SL.

Ja używam stopa opartego o zmienność, lub wynikającego z kształtu wykresu więc powiadomienia Opiekuna nie są mi pomocne.

W pracy z Klientem staram się pomóc mu w opracowaniu jego własnego sposobu inwestowania. Oczywiście na początku podsuwam pewne koncepcje. Ale przekonałem się, że aby dana strategia była skuteczna w inwestycjach, musi być to strategia danego inwestora. Klient może korzystać z Opiekuna, ale ze świadomością plusów i minusów takiego podejścia. Może również dodać do Opiekuna pewne własne koncepcje, lub posługiwać się tak jak ja wykresem cenowym i tym co z niego można wywnioskować.Wojciech Kurzyński edytował(a) ten post dnia 04.06.12 o godzinie 11:15

konto usunięte

Temat: NOVISION

Wojtku masz rację. Ale bardzo ważna sprawa. Wszystkie tego typu raporty i porównania są przydatne w momencie kiedy jeszcze czytelnicy zastanawiają się nad wyborem produktu, ewentualnie wtedy kiedy nawet została podpisana umowa ale jest jeszcze czas na wycofanie się z inwestycji. W Novision jest taka możliwość.

Tyle tylko że nawet na podstawie fragmentu przytoczonych tutaj raportów widać, że tych produktów jest sporo. A co za tym idzie robi się mętlik w głowie. Jeśli chodzi o kwestie opłat, dostępności funduszy oraz horyzontów inwestycyjnych to te wartości można zoptymalizować pod pewnymi względami, chociażby w arkuszu Excela, po prostu sortując dane od najmniejszej do największej wartości.

Niemniej jednak nawet pomimo pewnych wad takich polis jak Skandia, wątpliwa może być chociażby zasadność zmiany polisy na produkt innej firmy i wcale nie chodzi tu o kary tylko o możliwości produktu.

konto usunięte

Temat: NOVISION

Wojciech Kurzyński:
Ja używam stopa opartego o zmienność, lub wynikającego z kształtu wykresu więc powiadomienia Opiekuna nie są mi pomocne.

Wojtku, tak na marginesie to nie wiedziałem, że nie korzystasz z żadnego mechanicznego systemu powiadomień. Wiedziałem, że z Opiekuna osobiście nie korzystasz, bo wielokrotnie o tym pisałeś, ale myślałem szczerze mówiąc, że używasz Navigatora. W związku z tym chyba dość często musisz importować dane do programu z AT i analizować wykresy?
Wojciech Kurzyński

Wojciech Kurzyński inwestor, konsultant
finansowy

Temat: NOVISION

Tomku odpowiedź nie jest prosta - po prostu to zależy.

Jeśli inwestuję "normalnie", gdzie zakładam istnienie trendu a stopa mam wyznaczony w oparciu o ATR to wybicie stopa jest wtedy kiedy świeczka tygodniowa na zamknięciu będzie poniżej. Pobieram więc dane co najmniej raz w tygodniu.

Jeśli rynek jest bardziej nerwowy, albo zbliża się do jakiegoś newralgicznego poziomu (np do granicy kanału, jakiegoś oporu), często zawężam stopa, lub ustawiam go na ostatnim dołku. Wtedy muszę kontrolować czy mi go nie wybiło, ale to jest roboty na niecałe 5 minut dziennie. Zresztą nawet jeśli wówczas jakiś dzień mi wypadnie i nie sprawdzę danych wieczorem, tylko rano to także nic się nie stanie. Nie importuję wówczas całości notowań, tylko sprawdzam te wybrane. Jeśli stop jest na dołku, to wystarczy wykres ze strony Skandii. Analizę ważnych oporów/wsparć robię raz w tygodniu.

Jeśli inwestuję w fundusze indeksowe, to często stopa prowadzę po minimach świeczki z poprzedniego dnia. Wtedy sprawdzam kwotowania indeksu bazowego, znowu niekoniecznie pobierając dane - wystarczy wykres na stooq.pl.

No i ważne. Otwierając pozycję wiem jak będę w danym wypadku prowadził stopa i kiedy w razie potrzeby zmienię sposób jego prowadzenia.

Navigatora mam, ale nie odnawiałem licencji po tym jak podzielono go na dwa produkty. Produkt profesjonalny, który mógłbym stosować, jest moim zdaniem za drogi jak na swoje możliwości. Za niewiele więcej mogę kupić AmiBrokera, który znacznie bardziej jest przydatny, ze względu na możliwości backtestów i automatyczne wysyłanie sygnałów. Notowania polskie pobieram zwykle z serwisu Bossa.pl przy pomocy aplikacji Quotes Update. Notowania funduszy zagranicznych pobieram ze strony Skandii. Obecnie można pobierać je zarówno w walucie funduszu jak i przeliczone na PLN. To ułatwia sprawę (kiedyś musiałem tworzyć tzw. notowania kompozytowe, aby otrzymać kwotowania w PLN po kursie NBP). Teraz tego problemu już nie ma.
Marta D.

Marta D. Dyrektor ds Szkoleń

Temat: NOVISION

Hmmm witam... Czuję wielką wrogość :) ale pewnie sie mylę . Nie jestem z Nowision ale znam kilku fantastycznych ludzi tworzących Nowision i tak sie zastanawiam o co ten spór ?
czy produkt skandi który sprzedaje Nowision jest zły ?????
czy sam Nowision jest beee...
Byłam na ich szkoleniach wiele mnie nauczyły wiele pomogły zrozumieć i pomóc w zyciu ( nadmienie że nie mam Skandi ) i nie rozumiem w czym problem ... Jak ktos chce Skandie to kupuje jak ja nie chciałam to nie kupiłam i głowy mi nie ucieli jakoś ..... Zapłąciłam za 2 dniowe szkolenie oczywiscie ale kto miał płacic za hotel za mnie , za obiadki , kolacyjki kawki i drinki .... no wybaczcie płace sama za siebie a szkolenie było darmowe .... wiec o co to wrzawa moji drodzy ... wytłumaczcie:):):)
Oczywiscie sa partacze jak w każdej organizacji ale jest wielu mega Handlowców poprostu :) Dla mnie I liga . Jest produkt trzeba go sprzedać a jak do tego jest dobry to tylko pogratulować .
Wiem wiem jak znam życie zaraz mnie zbombardujecie :):):)
Miłego wieczoru
Artur B.:
To że Skandia jest sponsorem Tour de Pologne to wiemy od dawna. Zapewne No vision był najlepszym dystrybutorem produktów Skandii i tyle bo żadna inna firma z branży ubezpieczeniowo-inwestycyjnej nie musi się chwalić np. Czesławem Langiem jako uwierzytelnienie dla firmy.



Wyślij zaproszenie do