Temat: NOVISION
Marek Zimoch:
Dzień dobry wszystkim, oferta Skandii w zakresie doboru poszczególnych funduszy inwestycyjnych nie jest zła. Jednakże na tle Aegona, Generali czy nawet Axy wypada blado pod względem minimalnego okresu umowy oraz kosztów programu ogółem. Jest to moje zdanie wyrobione po szczegółowej analizie czterech OWU programów regularnego oszczędzania (czyli tzw. "regularów" - dla doświadczonych doradców finansowych ten zwrot jest elementem codziennego słownika) oferowanych wymienionych ubezpieczycieli. Nie czytałem wyżej, aby ktokolwiek powoływał się na porównanie OWU, a bez tego trudno cokolwiek doradzić. Można co najwyżej "wcisnąć", bo i określenie "sprzedać" jest na wyrost: sprzedaż wymaga przecież odpowiedzialności za sprzedawany produkt.
Bardzo lubię tego typu wypowiedzi.
Zero konkretów, łatwo wydawane sądy
Co więcej widzę, że Kolega nie zadał sobie trudu i nie analizował kosztów, zarówno w chwili rozpoczęcia programu, jak i w czasie jego trwania. Dokładną analizę opartą o OWU, i to nie tylko produktów wymienionych powyżej dokonał Remigiusz, a odpowiednie raporty można nabyć w portalu opiekun inwestora. Oto link
http://www.opiekuninwestora.pl/ksiazki_i_publikacje,17...
Jakie jest moje zdanie?
1. Koszty trzeba dokładnie liczyć. Nie tylko w chwili rozpoczęcia inwestycji. Co więcej programy o których mówimy mają różne koszty w zależności od wielkości składki. Przy najniższej składce program może być nieopłacalny. Wynika z tego jedno, tego typu programy nie są dla wszystkich.
2. Koszty to nie wszystko. Trzeba wiedzieć za co się płaci i czy to za co płacimy będzie nam przydatne. Czyli często jest tak, że do danego sposobu inwestowania bardziej odpowiedni będzie program firmy X, a do innego firmy Y. A w wielu przypadkach, lepszym rozwiązaniem będzie inwestowanie przy pomocy bezprowizyjnej platformy inwestycyjnej (BestFunds, mBank itd)
3. Warto też zwrócić uwagę na praktykę inwestowania. Jeśli ktoś w inwestycjach analizuje wykresy korzystając z programu do analizy technicznej, stara się oszacować ryzyko (np. w oparciu o VaR) itd, to potrzebuje dostępu do danych historycznych. Proszę sprawdzić czy się da i jak łatwo można pobrać dane historyczne z serwisów wymienionych firm. Jeśli się nie da, to inwestor będzie musiał płacić za dodatkową aplikację z danymi. Koszty roczne utrzymania programu będą wyższe. Ale ten problem poruszają tylko praktycy.
4. Prostym testem oferty programów UL jest sprawdzenie jak działały fundusze dostępne w programach w okresach dekoniunktury. Czy w ofercie były takie fundusze, które umożliwiły zarabianie? Czy były takie, które pokryły koszty, tzn. pozwoliły ochronić kapitał (trzeba tylko wcześniej policzyć, jakie miesięczne obciążenie opłatami ma dany program). Można popatrzeć na rok 2008, czy na spadki czerwiec-wrzesień 2011 r. Mamy wówczas obiektywne kryterium oceny oferty funduszy.
Wojciech Kurzyński edytował(a) ten post dnia 04.06.12 o godzinie 10:14