Temat: Moja najgorsza decyzja inwestycyjna - Aegon
Nie mogę się opanować przed skomentowaniem wpisu życzliwej Pani Alicji S.
W tym celu zacytuję w oryginale wypowiedź wyżej wymienionej Pani:
Alicja Maria Smolaga: 17.11.2007, 15:14
"Czytajac to dodam od siebie...
Dlaczego zaden przedstawiciel Aegonu czy Skandii - sa Tutaj nawet kierownicy nie powie, ze klienci placa juz jedna oplate za zarzadzanie w poszczegolnych funduszach. W przypadku funduszy akcji jest to przewaznie 5 % w skali roku.
Aegon pobiera dodatkowo swoje 1,95%. Powtarzam - to nie jest jedyna oplata tego programu, dla klienta jest to dodatkowa oplata.
Robi sie z tego prawie 7 % rocznie.
I niech mi nikt z doradcow nie pisze, ze koszty nie maja znaczenia.
Maja ogromne.
Czy ktos pofatygowal sie sprawdzenia ile fundusze polskie i zagraniczne zarabily w latach poprzednich?
Tylko 1/4 z nich miala wyniki bardzo dobre, powyzej benchmarkow.
Uwazam, ze w najblizszej przyszlosci wszelkie zyski z funduszy zostana skonsumowane przez koszty tych programow.
Dlaczego nikt nie napisze, ze sa to fundusze kapitalowe.
Ze nie wiadomo, jak firmy porozumialy sie w sprawie roznicy pomiedzy cena zakupu a sprzedazy. To, ze nie ma wiemy.
Ale z jakiego powodu?. Bo firmy usrednily cena jednostki?.
Ale usrednianiona cena to dla klienta tez koszt.Tu wlasnie kryje sie mnostwo ukrytych oplat, ktorych nie ma w OWU. Do tego dochodzi comiesieczna oplata administracyjna, oplata za ryzyko w przypadku spadku wartosci swojego portfela ponizej swoich wplaconych swodkow. Dlaczego nikt nie napisze, ze oplata ta naliczana jest zaraz na poczatku miesiaca.
Do czego zmierzam...
Klient wplacajac swoje pieniadze....ponosi te wszystki koszty. Dzis mamy 3 piekne lata wzrostow. Ale jak ktos jest dluzej na rynku finansowym - wie, ze tak nie bylo i tak nie bedzie.
I radze wszytkim wypowiadajacym sie tu doradcom wziasc kalkulator i zaczac to liczyc...Od pierwszej skladki klienta.
I dopiero wtedy sie wypowiadac.
Poprosze tez osoby, ktore zawarly takie umowy o napisanie - ile % zarobily od daty zawarcie umowy. Chociazby wirtualnie...
I mam prosbe o nie wypowiadanie sie osob w sposob oceniajacy, ale o podanie rzeczowych, konkretnych kontrargumentow.
Tylko wtedy mozemy dalej rozmawiac na dany temat.
I jeszcze jedna prosba - prosze o propozycje dla kogo sa te programy?
1. Podatku spadkowego juz nie mamy - oczywiscie dla najblizszych
2. fundusze parasolowe juz mamy w innych firmach
3. Widzialam takie badanie, ze 95 procent inwestorow nie trafia z inwestycjami. Nie jest latwo kupic w dolku a sprzedac na gorce. Prosze o wypowiadzi praktykow. Ile razy w roku, w czasie trwania umowy udala im sie taka konwersja?
Teoretykow prosze o niewypowiadanie sie w temacie.
Serdecznie pozdrawiam - Alicja "
Szczególnie spodobał mi się ten fragment:"I mam prosbe o nie wypowiadanie sie osob w sposob oceniajacy, ale o podanie rzeczowych, konkretnych kontrargumentow."
Pani Alicjo widzę, że wymaga Pani od siebie znacznie mniej niż od innych. Szkoda, wydaje mi się, że powinno być odwrotnie. Na poparcie moich słów kilka wyciętych cytatów z Pani wpisów skierowanych pod moim adresem:
- "W pierwszym poscie zmieszal Pan z blotem Doradce OF, ze zaproponowal Panu program w USD a nie w zlotowkach" (nie wydaje mi się, żebym kogokolwiek na tym forum zmieszał z błotem; doradca OF nie miał wyboru, bowiem ja miałem dolary i chciałem je zainwestować)
- "Mysle, ze uczen Gimnazjum lepiej by sobie w tym wszystkim poradzil." (nawet przez chwilę w to nie wątpiłem)
- "Dzis dalej wypisuje Pan te zenujace informacje," (przykro mi,
że Panią zażenowałem)
- "Jestem po raz kolejny zdziwiona, kto Panu umozliwil zdobycie
tytulu inzyniera, jaka uczelnia w Polsce? Liczenie na kalkulatorze
ewidentnie sprawia Panu problem." (To moje ulubione zdanie ;-)
Tytuł magistra inżyniera uzyskałem na Politechnice Warszawskiej na studiach dziennych, z oceną 4+ . Bynajmniej nie świadczy to o niczym, no i tak jeśli o to chodzi to liczenie na kalkulatorze stanowi dla mnie nierozwikłaną zagadkę od 2 lat, gdy kalkulator zobaczyłem po raz pierwszy w życiu)
- "Tak wiec bardzo Pana prosze o zaprzestanie tej tworczosci" oraz
"Nie wspolpracuje z Aegonem, ale za Pana jest mi juz po prostu wstyd." (Pani Alicjo ja w swoich najpiękniejszych snach nie marzyłem o tym, żeby taka Persona jak Pani zawitała na mój wątek, na forum panuje wolność słowa i wyboru, ja Pani nie zapraszałem, proszę nie czytać moich nędznych wypocin, to nie będzie Pani wstyd).
Serdecznie pozdrawiam obydwie Panie (Panią ALicję i Panią Ninę),
które łączy coś więcej niż tylko kolor włosów.
Co do "mnogości" wątków , w których poruszyłem mój problem,to zgadza się zrobiłem to kilkukrotnie, ale dopiero teraz ktoś mi pomógł i naprowadził na właściwy trop. W innych tematach zazwyczaj konkluzja była taka, że jestem sam sobie winien (to prawda) i ,że nic się nie da zrobić , żeby wyjść z Aegona.
Wyjaśniając raz na zawsze : ja podpisałem i JA jestem winien. Problematyka tego wątku nie dotyczy winy, tylko sposobu naprawienia własnego błędu.
Marcin Bobrowieski
Marcin Bobrowieski edytował(a) ten post dnia 27.10.08 o godzinie 16:26