konto usunięte

Temat: Kto ma zloto ma zawsze pieniadze.

Skoro spróbowałem pokazać inne spojrzenie na omawiane zagadnienie, to muszę być teraz konsekwentny i zadbać o rzetelne ukazanie zalet rozwiązań alternatywnych i ewentualnych wad rozwiązań tu forsowanych :)

> Daniel A.:
> Na obrazku nie ma nic o gruntach ani metalach szl. .Są to > najbezpieczniejsze formy oszczędzania/inwestowania

Oczywiście, bo to nie miało być porównanie, tylko skorygowanie tezy, że na lokatach głównie się traci. Starałem się wykazać, że np. ostatnio się nie traci.
Aby dalej wymieniać opinie w tym wątku, powinniśmy ustalić, co rozumiemy pod pojęciem "najbezpieczniejsze formy oszczędzania/inwestowania". Propozycji jest wiele:
1) Bezpieczeństwo jako trwałość fizyczna? Niepalność? ... itp
2) Odporność na zajęcia komornicze/windykację/kradzież/konfiskatę?
3) Odporność na zmianę przepisów (np. podatkowych)?
4) Łatwość zamiany na inne dobra (chleb, dom, auto...itd)?
5) Dana "forma" zapewnia X% zysku?
....
Mnie bezpieczeństwo kojarzy się z hasłem: "Przede wszystkim nie trać".

> Nie mówi się o tym , bo na tych produktach państwo nie zarabia
> Jak nie chcesz spłacać długu państwa kup złoto.

Czy kupimy złoto od instytucji, czy od osoby prywatnej to i tak inwestujemy w "dług państwa", bez względu czy to będzie Polska, Niemcy czy inny Luksemburg. Instytucja i osoba prywatna wyda te pieniądze (za które kupujemy złoto) na "coś tam", od czego na pewno zapłaci "jakiś tam" podatek (daninę dla jakiegoś państwa). Argument chyba wymagający doprecyzowania.

> Banki nie dają ochrony przed inflacją i trzymając środki w > banku tracimy je, sporadycznie inflacja jest niższa niż stopa > lokaty ,więc czasem można coś tam zyskać.

Tu znowu musielibyśmy odnieść się do pojęcia "czasem". Czasem na lokacie można zarobić, czasem na lokacie można stracić, czasem na złocie można zarobić, czasem na złocie można stracić.... grunt, dzieło sztuki, itp, itd + "czasem" + "zarobić/stracić":-)
Słowo "czasem" może zaowocować wieloma, czasem sprzecznymi, komunikatami, a czasem nie :-)

>
> Prawdziwe wartości są ukrywane dlatego właśnie to komentuje. I znowu mam wątpliwości interpretacyjne. Słowo "wartości" bez doprecyzowania niesie ze sobą cały wachlarz możliwości interpretacyjnych.

> BO w tym kraju to tylko setki tys wyszkolonych agentów do Sprostuję - ok 100 tys agentów :-) Ale to tu nieistotne.

> wciskania oszustw na polisach podaje podobne schematy, a teraz > mamy największe w histori polski oszustwo finansowe i fundusze Pojęcie "największe w historii Polski oszustwo finansowe" może wzbudzić wątpliwości wielu historyków.
Mnie na przykład to pojęcie kojarzy się z latami międzywojennymi i inflacją marki polskiej.

> inwest. nic nie warte , patrz: grupatf.com.pl/polisy
Oczywiście jest bardzo duża grupa osób, która nie zarobiła, ale jest też grupa która zarobiła, więc jednoznaczne stwierdzenie może wprowadzać w błąd. Pomijam już kwestię osób, które dzięki "takim inwestycjom" zakupiły również ochronę ubezpieczeniową, która zadziałała w sytuacji gdy miała zadziałać.
Wdowa (ew. wdowiec) po zmarłym mężu ma tylko jeden żal: czemu nie wykupili wyższej sumy ubezpieczenia. Byłbym ostrożny z używaniem sformułowania "nic nie warte" - bo np. "inwestycje w złoto są nic nie warte, bo jak to możliwe by złoto staniało z 1800 do 1300 USD, przecież to jakiś spisek bogaczy/rządu/masonów/Putiuna...."
Fakt merytoryczny, a komunikat irytujący, pomimo iż prawdziwy z perspektywy osoby tak inwestującej.
> Właśnie tak są przedstawiane oszczędności jak na tym obrazku > , co wkleiłeś.
> Czemu nie ma tam najlepszych i najbezpieczniejszych form > oszczędzania ?
Bo po pierwsze: to jest informacja dot. lokat, tylko lokat. Po drugie: znowu należy dookreślić, co autor rozumie pod pojęciami "najlepsze" i "najbezpieczniejsze".
Ktoś inny powie, że najlepsze i najbezpieczniejsze są lokaty. I co? I nic. Nic nam to nie wniesie do dyskusji, póki nie wiemy o czym rozmawiamy :-)

>
> Bo jak w nie ludzie inwestują mają najwyższe bezpieczeństwo, > zysk oraz ochronę przed inflacją, a chyba głownym powodem > jest::::: TO ,ŻE ZŁOTO DAJE WOLNOŚĆ OD RZADZĄCYCH ŚWIATEM" > , ponieważ nie spłacamy dlugu państwa, gdyż mamy prawdziwą > walutę ,a nie papier, którego wartość jest taka jaką ustali > FED lub NBP :D
I znowu by polemizować, należałoby zdefiniować użyte powyżej pojęcia. Bez tego będzie tylko "nawalanka" i zero merytorycznej wymiany opinii. No bo co np. rozumieć pod hasłem "wolność od rządzących"? Niby jako hasło świetne, ale z treścią gorzej :-)

>
> Już widziałem te obrazki , które pokazują tylko te gorsze > formy oszczędzania, które pasują rządowi
I znowu problem z pojęciem "gorsze". Bo jeśli złoto nie jest tak "płynne" jak gotówka to jest od razu gorsze?

Jak widać, merytoryczna dyskusja nie jest tak prosta jak się na pierwszy rzut oka wydaje :-)
Boję się jednak, że mogą zabrać głos osoby dla których merytoryczna dyskusja nie jest celem, a ważniejsza jest "mojsza mojszość" i ... będziemy mieli "nawalankę" :-)

Lubię złoto, bo się świeci :-) Ale mam świadomość, że złoto to też towar jak każdy inny i podlega wycenie rynku - może drożeć, może tanieć. Jak lokata: procent w górę, procent w dół, procent nad inflację, procent poniżej inflacji... I tak można ze wszystkim. Bo oprócz złota wiele alternatyw "się świeci", więc czasami rozmawiajmy o złocie, a czasami o "nie złocie"...

W sumie - patrząc na tytuł wątku - to dyskusja powinna przyjąć kierunek, czy posiadanie złota jest równoważne posiadaniu gotówki, czy nie jest. Ewentualnie dyskusji o pojęciu "pieniądz" :-)

konto usunięte

Temat: Kto ma zloto ma zawsze pieniadze.

Janusz M.:
lokaty nie zawsze wiążą się ze stratami.

Oczywiście że tak :) Ale to zależy jeszcze gdzie się deponuje pieniądze. W bankach spółdzielczych czy nawet takich większych komercyjnych, na jakieś większe oprocentowanie bym nie liczył a i minimalny wkład to może być co najmniej 10K, są jednak lokaty gdzie wystarczy wpłacić 1000 zł.

Na jakiś krótki okres czasu, dajmy na to 3 mies, lokaty mogą być trochę niżej oprocentowane niż na rok czy więcej czasu. W przypadku zerwania traci się co najwyżej tylko naliczone odsetki, lub ich jakąś część, natomiast wali mnie w tym przypadku zmienność wartości inwestycji, tak jak w przypadku złota. SKOK-i oferują w miarę korzystnie oprocentowane lokaty.

Dla zwykłego i zielonego w sprawach inwestycji człowieka lokata jest dobrym rozwiązaniem, bo wali go to że może stracić na jakichś bańkach spekulacyjnych. Zresztą nie rozumiem w czym jest tak naprawdę problem z inflacją? Po prostu na koncie oszczędnościowym jak się wpłaca regularnie, można przecież wpłacać co rok trochę większe kwoty. Czyli nie np. 1000 zł miesięcznie tylko za rok już np. 1040 zł (o 4% więcej), za następny np. 1081,60 zł (o 4% więcej w stosunku do tego co w poprzednim roku) itd.

To że złoto daje bezpieczeństwo to są tylko pierdoły kierowane dla mas (swoją drogą ciekawe ilu ludzi miałoby ochotę bawić się w np. AT). Poza tym ja sobie mogę nakupić i aluminium albo miedź i co roku dokupować, zbieranie puszek aluminiowych po piwie to też w zasadzie jakieś tam odkładanie, bo później można to sprzedać. Ale dla mnie jest jasne, że firmy które sprzedają złoto (właściwie to mówimy o pośrednikach, często to jest też przez MLM), będą je zachwalać, natomiast trzeba sobie jasno powiedzieć, że można rozważyć alternatywne metale, nie tylko złoto.

konto usunięte

Temat: Kto ma zloto ma zawsze pieniadze.

Janusz M.:

Czy kupimy złoto od instytucji, czy od osoby prywatnej to i tak inwestujemy w "dług państwa", bez względu czy to będzie Polska, Niemcy czy inny Luksemburg. Instytucja i osoba prywatna wyda te pieniądze (za które kupujemy złoto) na "coś tam", od czego na pewno zapłaci "jakiś tam" podatek (daninę dla jakiegoś państwa). Argument chyba wymagający doprecyzowania.

Spłacasz dług państwa , ponieważ państwa w zasadzie nie mają innego sposobu na spłacanie długu jak poprzez Inflację.
Złoto daje ochronę przed nią tak samo inne metale szlachetne czy strategiczne, bo są naturalnie ograniczone i niezbędne w życiu, a kontroli nad ich ilością czy wartością nie ma człowiek
Dlatego też mając depozyt w metalach szlachetnych masz prawdziwą wartość pieniądza, ich nie dotyka kryzysk i od zawsze ich wartość rośnie i będzie rosła.
> Banki nie dają ochrony przed inflacją i trzymając środki w
banku tracimy je, sporadycznie inflacja jest niższa niż stopa lokaty ,więc czasem można coś tam zyskać.

Tu znowu musielibyśmy odnieść się do pojęcia "czasem". Czasem na lokacie można zarobić, czasem na lokacie można stracić, czasem na złocie można zarobić, czasem na złocie można stracić.... grunt, dzieło sztuki, itp, itd + "czasem" + "zarobić/stracić":-)
Słowo "czasem" może zaowocować wieloma, czasem sprzecznymi, komunikatami, a czasem nie :-)

fakt: Na złocie czy innych metalach szlachetnych zawsze długoterminowo zarobimy.
Na lokatach , KO, czy po prostu trzymając gotówkę w domu tracimy pieniądze z powodu inflacji

Jednak niektóre banki, umożliwiają zarobić nawet na lokacie, lecz ograniczają kwoty często do 10 000 zł

np.: patrz - lokata "Happy" :) http://twojakasa.com.pl/finanse/najlepsze-lokaty/
>
> Prawdziwe wartości są ukrywane dlatego właśnie to komentuje. I znowu mam wątpliwości interpretacyjne. Słowo "wartości" bez doprecyzowania niesie ze sobą cały wachlarz możliwości interpretacyjnych.
To np. metale strategiczne czy szlachetne

> BO w tym kraju to tylko setki tys wyszkolonych agentów do Sprostuję - ok 100 tys agentów :-) Ale to tu nieistotne.

> wciskania oszustw na polisach podaje podobne schematy, a teraz
mamy największe w histori polski oszustwo finansowe i fundusze
Pojęcie "największe w historii Polski oszustwo finansowe" może wzbudzić wątpliwości wielu historyków.
Mnie na przykład to pojęcie kojarzy się z latami międzywojennymi i inflacją marki polskiej.

> inwest. nic nie warte , patrz: grupatf.com.pl/polisy
Oczywiście jest bardzo duża grupa osób, która nie zarobiła, ale jest też grupa która zarobiła, więc jednoznaczne stwierdzenie może wprowadzać w błąd. Pomijam już kwestię osób, które dzięki "takim inwestycjom" zakupiły również ochronę ubezpieczeniową, która zadziałała w sytuacji gdy miała zadziałać.
Wdowa (ew. wdowiec) po zmarłym mężu ma tylko jeden żal: czemu nie wykupili wyższej sumy ubezpieczenia. Byłbym ostrożny z używaniem sformułowania "nic nie warte" - bo np. "inwestycje w złoto są nic nie warte, bo jak to możliwe by złoto staniało z 1800 do 1300 USD, przecież to jakiś spisek bogaczy/rządu/masonów/Putiuna...."
Fakt merytoryczny, a komunikat irytujący, pomimo iż prawdziwy z perspektywy osoby tak inwestującej.

> Właśnie tak są przedstawiane oszczędności jak na tym obrazku > , co wkleiłeś.
> Czemu nie ma tam najlepszych i najbezpieczniejszych form > oszczędzania ?
Bo po pierwsze: to jest informacja dot. lokat, tylko lokat. Po drugie: znowu należy dookreślić, co autor rozumie pod pojęciami "najlepsze" i "najbezpieczniejsze".
Ktoś inny powie, że najlepsze i najbezpieczniejsze są lokaty. I co? I nic. Nic nam to nie wniesie do dyskusji, póki nie wiemy o czym rozmawiamy :-)

>
> Bo jak w nie ludzie inwestują mają najwyższe bezpieczeństwo, > zysk oraz ochronę przed inflacją, a chyba głownym powodem > jest::::: TO ,ŻE ZŁOTO DAJE WOLNOŚĆ OD RZADZĄCYCH ŚWIATEM" > , ponieważ nie spłacamy dlugu państwa, gdyż mamy prawdziwą > walutę ,a nie papier, którego wartość jest taka jaką ustali > FED lub NBP :D
I znowu by polemizować, należałoby zdefiniować użyte powyżej pojęcia. Bez tego będzie tylko "nawalanka" i zero merytorycznej wymiany opinii. No bo co np. rozumieć pod hasłem "wolność od rządzących"? Niby jako hasło świetne, ale z treścią gorzej :-)

>
> Już widziałem te obrazki , które pokazują tylko te gorsze
formy oszczędzania, które pasują rządowi
I znowu problem z pojęciem "gorsze". Bo jeśli złoto nie jest tak "płynne" jak gotówka to jest od razu gorsze?

Jak widać, merytoryczna dyskusja nie jest tak prosta jak się na pierwszy rzut oka wydaje :-)
Boję się jednak, że mogą zabrać głos osoby dla których merytoryczna dyskusja nie jest celem, a ważniejsza jest "mojsza mojszość" i ... będziemy mieli "nawalankę" :-)

Lubię złoto, bo się świeci :-) Ale mam świadomość, że złoto to też towar jak każdy inny i podlega wycenie rynku - może drożeć, może tanieć. Jak lokata: procent w górę, procent w dół, procent nad inflację, procent poniżej inflacji... I tak można ze wszystkim. Bo oprócz złota wiele alternatyw "się świeci", więc czasami rozmawiajmy o złocie, a czasami o "nie złocie"...

W sumie - patrząc na tytuł wątku - to dyskusja powinna przyjąć kierunek, czy posiadanie złota jest równoważne posiadaniu gotówki, czy nie jest. Ewentualnie dyskusji o pojęciu "pieniądz" :-)
Tytuł wątku wątku jest zgody perfekcyjnie z prawdą ponieważ.

Prawdziwą walutą jest Złoto, wszystko inne to kredyt , bo wartość tych papierków zależy od tego ile np. FED tego wydrukuje, to niczym gra w monopol :P
Każda papierowa waluta zmierza do zera, a system bankowy się rozpada.
http://golden-line.com.pl/system-bankowy-sie-rozpada/

OD złota nie płacisz podatku, jest odporne na kryzys. Złoto w dowolnej części świata zamienisz na towar lub walutę narodową.
Na stronie http://golden-line.com.pl/rezerwa jest opisany stosunek cen towaru i jego wzrost do inflacji, tak samo sama inflacja.

I takie pytanie na koniec Skoro każdy kraj ma w zasadzie jedyny sposób na spłacanie długu poprzez inflację, to skoro inflacja też zwiększa dług państwa ( zwyczajnie społeczeństwo zrzuca się na spłatę tego długu, bo INFLACJA to ukryty podatek emisyjny! ) to ile może trwać ciągle rosnący dług państw i do czego doprowadzić ?

Więc dlatego obrazki z "oszczędnościami" które ty wklejasz czy inni są po to aby zachęcać ludzi do inwestycji w ryzykowne produkty lub chociaż KO lub lokaty , zawsze państwo coś skubnie.

Jak masz sztabkę złota 1000 g obecnie warte ok 130 000 zł i sprzedaż ją po 20 latach za np. 600 000 zł to licząc inflację nigdy na tym nie stracimy. Złoto jest ponad gospodarką i jej wahaniami.

A chwilowe spadki na złocie to normalna sprawa i może powiem tu coś do Siebie:
"Złoto to inwestycja długoterminowa i jeśli straciłeś na nim to je po prostu zbyt wcześnie sprzedałeś" Daniel Antoniów
Jak chcesz zabezpieczyć pieniądze na np.2 lata to lepsza może być lokata, bo chroni po części przed inflacją i lepsze to niż stracić 4% rocznieTen post został edytowany przez Autora dnia 09.11.14 o godzinie 12:58

konto usunięte

Temat: Kto ma zloto ma zawsze pieniadze.

Dariusz R.:
Janusz M.:
lokaty nie zawsze wiążą się ze stratami.

Oczywiście że tak :) Ale to zależy jeszcze gdzie się deponuje pieniądze. W bankach spółdzielczych czy nawet takich większych komercyjnych, na jakieś większe oprocentowanie bym nie liczył a i minimalny wkład to może być co najmniej 10K, są jednak lokaty gdzie wystarczy wpłacić 1000 zł.
Dobra kolego a jak masz grubsze sumy np. 300 000 zł i co zainwestujesz w lokatę ?
Otóż inflacja w 2012 i 2013 była ok 4% rocznie, więc na lokatach 3% tracisz ponad 1% rocznie, bo jeszcze podatek musisz zapłacić od zysków kapitałowych :) czyli ktoś twierdzi,że na lokacie jest zysk - to chyba największe ukrywane kłamstwo, gdyż płacimy podatek często od straty spowodowanej przez inflację.

1% z 300 000 zł to 3000 zł . Może odwrócić zapytania do ludzi, np. ile chcesz stracić rocznie ?
Na lokatach i KO się zarabia, ale albo przy niskich sumach ( do 10 000 zł ) albo wcale , najlepiej spojrzeć na wskaźniki Inflacji i stopy procentowe lokat..

konto usunięte

Temat: Kto ma zloto ma zawsze pieniadze.

Daniel A.:
Dobra kolego a jak masz grubsze sumy np. 300 000 zł i co zainwestujesz w lokatę ?

A dlaczego nie?
Otóż inflacja w 2012 i 2013 była ok 4% rocznie, więc na lokatach 3% tracisz ponad 1% rocznie, bo jeszcze podatek musisz zapłacić od zysków kapitałowych :)

Muszę więc znaleźć lokatę na min 5% rocznie, przy takiej inflacji. Sądzisz że banki (albo SKOK-i) takich nie oferują? A jak mi się nie podoba, to bez problemów mogę wypłacić i zdeponować gdzie indziej. Czy złoto daje takie możliwości?
Anna Bizera

Anna Bizera ekspert ds.
administracji

Temat: Kto ma zloto ma zawsze pieniadze.

A ja powiem, że "kto ma srebro ten ma pieniądze"

Złoto ma to do siebie, że jest drobie i po zakupie trudno je wprowadzić do obiegu z punku widzenia klienta. Srebro jest tańsze i zawsze łatwiej o jego płynność i też jak popatrzymy na sztukę to antyki wykonane ze srebra są bardzo poszukiwane i bardzo drobie, a z drugiej strony w zasięgu finansowym nabywcy.

A co do banków to już dawno nie obowiązuje zasada pokrycia aktywów w złocie przez banki. Stąd też obawa każdego banku przed upadłością gdyby 40% klientów przyszło wypłacić swoje pieniądze.

Chętnie poznam opinie innych. Ja miłuję się w srebrze :)

Ania
lepiej mieć sztukę i srebro w jednym, np z http://AnKaBizuteria.pl/pl/

konto usunięte

Temat: Kto ma zloto ma zawsze pieniadze.

A co do lokat, to widzę że bez problemu można znaleźć na min. 5%, wystarczy wpisać w Google. Kwoty 300K raczej nie deponowałbym jednak w jednym tylko banku.

konto usunięte

Temat: Kto ma zloto ma zawsze pieniadze.

Daniel A.:
A chwilowe spadki na złocie to normalna sprawa i może powiem tu coś do Siebie:
"Złoto to inwestycja długoterminowa i jeśli straciłeś na nim to je po prostu zbyt wcześnie sprzedałeś" Daniel Antoniów
Jak chcesz zabezpieczyć pieniądze na np.2 lata to lepsza może być lokata, bo chroni po części przed inflacją i lepsze to niż stracić 4% rocznie

To jeszcze nam tu odpowiedz na pytanie: czy polskie warunki w ogóle pozwalają na realizację inwestycji długoterminowych? Przecież tak zaciekle krytykujesz UL, które zresztą też są w tym celu. Ile to ludzi ma szanse pracować u jednego tylko pracodawcy, lub nie mieć problemów z pracą, nawet gdyby mieli zmieniać przez okres min 20 lat? To samo dotyczy właścicieli firm. Przecież większość pada jak muchy nie wytrzymując nawet 5-ciu lat.

Jak już kiedyś pisałem, w przypadku UL, podstawowy problem to ryczałt, zamiast podejścia opartego na opłatach likwidacyjnych ustalanych na podstawie rzeczywistego rachunku zysków i strat. Ależ to cwane podejście. Tylko że nikt nikomu lufy do głowy nie przykładał a na agentów cwaniaków też był jeden świetny bat - storno (konieczność zwrotu prowizji w razie rezygnacji klienta w ciągu np. pierwszego roku). Nie wiem jednak jakie konkretnie firmy to stosowały.

konto usunięte

Temat: Kto ma zloto ma zawsze pieniadze.

OK Ale UL nie gwarantują żadnego zysku, nawet po 15 latach możesz mieć straty.
A kupisz sztabkę Złota zakopiesz , za 15 lat sprzedaż i zachowasz wartość pieniądza, jak 15 lat to za mało to poczekasz 25 lat :D

Chodzi o to ,że po 1 - UL nie gwarantują długoterminowego zysku, bo nawet jak po 15 latach zarobisz parę groszy to nie znaczy ,że zyskałeś, bo być może inflacja zabrała ci więcej, po za tym to wiązanie ludzi na obowiązek wpłat przez np 15 lat, wgl. nie chcę wspominać o tych produktach, bo są to po prostu oszustwa > http://wpolityce.pl/gospodarka/214379-wsciekli-na-knf-...
Tu można poczytać i zobaczyć wyroki sądów w sprawie polis, więc też warto poznać zdanie sądów SOKiK i apelacyjnych m.in z Warszawy:
http://twojakasa.com.pl/polisy-inwestycyjne-odzyskaj-p...
Za tym po co człowiekowi produkt, na którym się nie zna ? Są to produkty inwestycyjne i nie powinno się ich oferować ludziom,, którzy chcą tylko ulokować swój majątek tak aby nie stracić tego co wpłacili.

Wiedza ludzi pozwala im za to na zakup np. metali rzadkich i sprzedać je z zyskiem po pewnym czasie.

Aby zauważyć ,że wiedza dot.. inwestycji u przeciętnego Polaka jest żadna wystarczy zapytać wielu ludzi ile zarabia się na lokacie :)
Prawidłowa Odp:
Traci się i płaci się podatek od głupoty( od zysku na lokacie ), ostatnie 10 lat pokazały straty w ok. 8 latach..

Albo ile będą mieli po np. 15 latach trzymając np. 100 000 zł w skarpecie - tu dodam, że jeśli ktoś trzyma środki w szufladzie lub innym miejscu w domu przy kwocie 100 000 zł po 15 latach może mieć ponad 60 000 zł straty.
Idealną wrecz myślę sprawą w kwestii oszczędzania jest założenie depozytu w metalach szlachetnych, co daje nam możliwość posiadania gramów złota lub innych metali np. platyny i wtedy.
Metale szl. możemy wypłacić zamienić na inne. Depozyt w metalach szl. to jak konto w banku tylko jest bardziej zabezpieczone i mamy po prostu schowany majątek w najbezpieczniejszym miejscu na ziemi i w najbezpieczniejszym produkcie poza inwestycją w ziemie.
Założenie depozytu jest możliwe, tu np. diler oferujący bezkonkurencyjne ceny w Europie oferując certyfikowane metale szlachetne najwyższe próby 999,9 i tylko renomowanych marek - Heraeusa i Umicore:
http://golden-line.com.pl/zakup_metali-szlachetnych/

konto usunięte

Temat: Kto ma zloto ma zawsze pieniadze.

Te 60K straty to mi wychodzi tak średnio przy inflacji na poziomie 3,2%, w skali 15 lat wyjdzie to ok. 60%.


(1 + 0,032)^15 - 1 = 0,6039, więc 60,39%


Przy 4% wyjdzie aż 80%. W skarpecie gotówki się nie trzyma i to nie ma sensu. Inflacja jest zmienna, więc opieranie się tylko na koncie oszczędnościowym czy trzymanie pieniędzy na lokatach, na jakieś 4 - 5 %, to faktycznie jakieś ryzyko, tylko że w praktyce to spodziewałbym się straty na poziomie powiedzmy 1 - 2% rocznie max, jako że lokata jest przecież oprocentowana.

Poza tym, jeśli mowa o jakiejkolwiek dywersyfikacji i przeznaczeniu środków (na różne cele), odkładanie niemal wszystkiego co się uciuła w samo złoto to totalny debilizm.Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.11.14 o godzinie 14:39

konto usunięte

Temat: Kto ma zloto ma zawsze pieniadze.

Anna B.:
A ja powiem, że "kto ma srebro ten ma pieniądze"

Złoto ma to do siebie, że jest drobie i po zakupie trudno je wprowadzić do obiegu z punku widzenia klienta. Srebro jest tańsze i zawsze łatwiej o jego płynność i też jak popatrzymy na sztukę to antyki wykonane ze srebra są bardzo poszukiwane i bardzo drobie, a z drugiej strony w zasięgu finansowym nabywcy.

A co do banków to już dawno nie obowiązuje zasada pokrycia aktywów w złocie przez banki. Stąd też obawa każdego banku przed upadłością gdyby 40% klientów przyszło wypłacić swoje pieniądze.

Chętnie poznam opinie innych. Ja miłuję się w srebrze :)

Ania
lepiej mieć sztukę i srebro w jednym, np z http://AnKaBizuteria.pl/pl/
Masz rację, srebro jest potrzebne w technologii i w przemyśle, ?>>> http://golden-line.com.pl/srebro/

Tak samo metale rzadkie coraz bardziej będą doceniane, no bizmut,ind ,chrom czy telur.Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.11.14 o godzinie 15:41

konto usunięte

Temat: Kto ma zloto ma zawsze pieniadze.

Pozwólcie, że znowu zostanę adwokatem diabła i dorzucę swoje kolejne "trzy grosze" :-)

Nie mogę zgodzić się z twierdzeniem, że na złocie zawsze się zarabia. Uprawnione jest twierdzenie, że dotychczas, patrząc z perspektywy dziesięcioleci, się zarabiało (przynajmniej nie traciło).
Ale jeśli weźmiemy pod lupę krótsze horyzonty to stwierdzenie "zawsze się zarabia" jest fałszem (patrz: spadek kursu z 1800 do 1300).

A czemu nie mogę zgodzić się ze stwierdzeniem, że w perspektywie np 30-50 lat na złocie na pewno się zarobi? Ano dlatego, że jestem w stanie sobie wyobrazić postęp technologiczny, który może zaowocować "wysypem" złota na rynek, a w konsekwencji dramatycznym spadkiem jego kursu.
Pierwsze źródło "wysypu" - dno morskie, dotychczas nie eksplorowane. Na dużych głębokościach odkryto złoża m.in. i złota. Wystarczy dopracować technologię wydobycia, popracować na kosztami i... mamy zjazd wartości złota :-)
Drugie źródło - asteroidy. Dalsza przyszłość, ale wystarczy ściągnąć w pobliże Ziemi jedną, tak z 2 mln ton złota :-) i po "oszczędnościach emerytalnych" :-)
Trzecie źródło - oceany. O ile dobrze pamiętam w wodzie morskiej rozcieńczone są miliony ton złota. Obecnie eksploracja tego źródła jest niemożliwa (nieopłacalna), ale w niedalekiej przyszłości kto wie (skoro Amerykanie już eksperymentalnie produkują paliwo z wody morskiej, to może przyjść i kolej na złoto).
No i nie zapominajmy o klasycznym źródle złota - kopalniach. Wystarczy, że zostanie odkryte największe na świecie złoże tanio dostępnego złota (np. syberyjska tajga, jakaś saharyjska "dolinka"...) a kurs pojedzie w dół. I co ma powiedzieć osoba, która kupowała np. po 1300, cieszyła się już z 3000 (hipotetycznie) a jak idzie na emeryturę to będzie 1000? :-)

Tak więc ostrożnie używajmy słów zawsze i na pewno, bo kiedyś możemy się bardzo zdziwić, że "pewna" inwestycja jest warta tyle co kilo stali :-)

konto usunięte

Temat: Kto ma zloto ma zawsze pieniadze.

Janusz M.:
Pierwsze źródło "wysypu" - dno morskie, dotychczas nie eksplorowane. Na dużych głębokościach odkryto złoża m.in. i złota. Wystarczy dopracować technologię wydobycia, popracować na kosztami i... mamy zjazd wartości złota :-)

Tylko że tam panuje ogromne ciśnienie. Raczej nie ma szans, żeby wysłać tam nurków do wydobycia, jeśli już to pewnie jakieś maszyny. Takie wydobycie zapewne powinno słono kosztować.
Drugie źródło - asteroidy. Dalsza przyszłość, ale wystarczy ściągnąć w pobliże Ziemi jedną, tak z 2 mln ton złota :-)

Teoretycznie możliwe ale w praktyce nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. Wyniesienie każdego kilograma w kosmos tylko po to, żeby przy użyciu oddziaływań grawitacyjnych spowodować jakąś zmianę trajektorii asteroidy słono kosztuje (większość masy startującej rakiety to paliwo), poza tym zawsze jest ryzyko że taka po prostu może być na kursie kolizyjnym z Ziemią. Wydaje mi się jednak, że jest to szalenie kosztowne choć teoretycznie możliwe. Chociaż prościej jest wysłać bezzałogowy statek w okolice pasa asteroid między Marsem a Jowiszem, o ile asteroidy faktycznie zawierają złoto.

Poza tym jakie jest faktyczne zapotrzebowanie w przemyśle? Teraz mnóstwo ludzi je kupuje ale w celach inwestycyjnych.
Adam R.

Adam R. QC / lab spec.

Temat: Kto ma zloto ma zawsze pieniadze.

Daniel A.:
Lokaty to z reguły są straty. Dlatego jak ktoś chce bezpiecznie inwestować to tylko w produkty, które :
- są całkowicie ograniczone
- są bezpieczniejsze na min. poziomie bezpieczeństwa banków
- nie dotyka ich kryzys
- są namacalne

Podsumowując prawdziwe wartości to grunty czy metale szlachetne, one chronią przed inflacją i w nie jest największy sens inwestycji. Są najbezpieczniejszymi produktami do inwestowania na świecie.

Trzymanie większych środków w banku nie ma sensu, ponieważ tracimy je poprzez inflację, czyli ukryty podatek emisyjny.

używasz określenia całkowicie ograniczone - ok.
ale zmiana ceny danego dobra nie zależy jedynie od podaży ale jeszcze od popytu na nie.
i nie ma tu żadnych wyjątków od prawa popytu i podaży. co z tego że np. podaż obniży się 2krotnie ale też popyt jednocześnie spadnie 5 krotnie? Może się np. okazać że ktoś kto kupił złoto w szczycie jego hossy (wrzesień 2011) lub grunt w szczycie gorączki kredytów hipotecznych może teraz całą epoke czekać aż aktywa te osiągną wyższą cene (należy tu też wliczyć inflacje lub przeliczyć na realną wartość innych dóbr) ...więc zanim użyjesz sformułowań nigdy lub zawsze warto się trochę zastanowić bo różnych scenariuszy zawsze może być wiele

konto usunięte

Temat: Kto ma zloto ma zawsze pieniadze.

Niech sobie lepiej przeczyta to:
http://www.eportfel.com/?q=node/568

To powinno dość jasno zobrazować co i ile jest warte i jakie mechanizmy tym rządzą.
Grzegorz Bąk

Grzegorz Bąk Alcatel-Lucent |
Global Materials
Management
Supervisor

Temat: Kto ma zloto ma zawsze pieniadze.

Daniel A.:
OK Ale UL nie gwarantują żadnego zysku, nawet po 15 latach możesz mieć straty.
A kupisz sztabkę Złota zakopiesz , za 15 lat sprzedaż i zachowasz wartość pieniądza, jak 15 lat to za mało to poczekasz 25 lat :D

a jak za mało to moje dzieci odkopią.....

hmm.... a gdyby tak "wejść" gdy złoto zacznie rosnąć, a jak jest w trendzie spadkowym to zarabiać gdzie indziej. Zasada - po pierwsze nie tracić !

Pozdrawiam

gb

konto usunięte

Temat: Kto ma zloto ma zawsze pieniadze.

Grzegorz B.:
Daniel A.:
OK Ale UL nie gwarantują żadnego zysku, nawet po 15 latach możesz mieć straty.
A kupisz sztabkę Złota zakopiesz , za 15 lat sprzedaż i zachowasz wartość pieniądza, jak 15 lat to za mało to poczekasz 25 lat :D

a jak za mało to moje dzieci odkopią.....

hmm.... a gdyby tak "wejść" gdy złoto zacznie rosnąć, a jak jest w trendzie spadkowym to zarabiać gdzie indziej. Zasada - po pierwsze nie tracić !
Jakl złoto jest w trendzie spadkowym to wtedy się kupuje złota więcej. źle myślisz .
Zmień tok myślenia.
Na złocie nie można stracić długoterminowo. TO nie inwestycja na kilka lat, bo czasem może być zysk , a czasem nie . Jest to inwestycja na dłuższy okres - im dłużej tym lepiej

Dam ci przykład:
Czemu jak złoto taniało to w Chinach bili rekordy sprzedaży dystrybutorzy kruszców.
Obecnie Rosja bije rekordy w zakupie:
więcej tu: http://golden-line.com.pl/najnowsze-informacje-zlocie/

Trzeba zrozumieć 2 proste sprawy:
- złoto to nie produkt inwestycyjna na krótki okres, daje on tylko bezpieczeństwo gdy inwestujemy w nie na wiele lat.
- gdy złoto tanieje kupujemy więcej, bo zawsze zarobimy więcej, gdyż potem będzie wzrost ceny i zarobimy po prostu więcej. Tu dodam ,że od 6000 lat złoto nie traci na wartości. A my też niektórzy odkryli już jak żyć po kilkaset lat, dzięki przedłużeniu telomerów, więc jest OKEY.:)

konto usunięte

Temat: Kto ma zloto ma zawsze pieniadze.

Dariusz R.:
Daniel A.:
Dobra kolego a jak masz grubsze sumy np. 300 000 zł i co zainwestujesz w lokatę ?

A dlaczego nie?
Otóż inflacja w 2012 i 2013 była ok 4% rocznie, więc na lokatach 3% tracisz ponad 1% rocznie, bo jeszcze podatek musisz zapłacić od zysków kapitałowych :)

Muszę więc znaleźć lokatę na min 5% rocznie, przy takiej inflacji. Sądzisz że banki (albo SKOK-i) takich nie oferują? A jak mi się nie podoba, to bez problemów mogę wypłacić i zdeponować gdzie indziej. Czy złoto daje takie możliwości?
powyżej 10 000 zł masz najwyższa 3,1 % a jeszcze przecież podatek zapłacisz . Więc sam widzisz.. tracisz corocznie na inflacji tylko mniej
Uchronić możesz jakieś 10 000 zł chyba że dasz to w różnych bankach np. w 10 bankach
Tu masz polskie darmowe konta bankowe: http://chomikuj.pl/grupatf/jak+zarobi*c4*87+1000+z*c5*82/spos*c3*b3b,4357061267.xlsx
Bo widzę lokata" happy" obecnie daje do 10 000 zł 5% zysku, ale jest na 3 m-ce :(
http://twojakasa.com.pl/finanse/najlepsze-lokaty/

Więc jak masz o 1% wyższa inflację od stopy % to 1,23 % tracisz rocznie.
Wiec wpakuj 100 000 na lokatę i rocznie będziesz tracił 1230 zł rocznie .
Jak nie zainwestujesz w nic stracisz np 3000 zł rocznie.
Jeśli zainwestujesz w złoto, to możesz nawet 45% rocznie zyskach. Jak to było po 2001 r do 2012 r . możesz mieć to w dłuższym okresie czasu. Z czasem złoto zawsze rośnie. Chwilowe spadki interesują tylko inwestorów, bo mogą zakupić więcej i taniej tej jedynej i prawdziwej waluty.
Tu masz więcej o inflacji i stratach oraz jak najlepiej dzielić majątek: golden-line.com.pl/rezerwa
Grzegorz Bąk

Grzegorz Bąk Alcatel-Lucent |
Global Materials
Management
Supervisor

Temat: Kto ma zloto ma zawsze pieniadze.

Daniel A.:
Zmień tok myślenia.
Na złocie nie można stracić długoterminowo. TO nie inwestycja na kilka lat, bo czasem może być zysk , a czasem nie . Jest to inwestycja na dłuższy okres - im dłużej tym lepiej

Trzeba zrozumieć 2 proste sprawy:
- złoto to nie produkt inwestycyjna na krótki okres, daje on tylko bezpieczeństwo gdy inwestujemy w nie na wiele lat.
- gdy złoto tanieje kupujemy więcej, bo zawsze zarobimy więcej, gdyż potem będzie wzrost ceny i zarobimy po prostu więcej. Tu dodam ,że od 6000 lat złoto nie traci na wartości. A my też niektórzy odkryli już jak żyć po kilkaset lat, dzięki przedłużeniu telomerów, więc jest OKEY.:)

dzieki ale ja wolę inwestować w krótszych terminach na bardziej pynnych instrumentach. W końcu kiedyś trzeba będzie zacząć korzystać i wydawać te zarobione pieniądze :)
no i wierz mi, jak pojawią się SK kupna na złocie pierwszy kupię jednostki FI na złoto. Na razie trend boczny.

pozdrawiam

gb

konto usunięte

Temat: Kto ma zloto ma zawsze pieniadze.

Grzegorz B.:
Daniel A.:
Zmień tok myślenia.
Na złocie nie można stracić długoterminowo. TO nie inwestycja na kilka lat, bo czasem może być zysk , a czasem nie . Jest to inwestycja na dłuższy okres - im dłużej tym lepiej

Trzeba zrozumieć 2 proste sprawy:
- złoto to nie produkt inwestycyjna na krótki okres, daje on tylko bezpieczeństwo gdy inwestujemy w nie na wiele lat.
- gdy złoto tanieje kupujemy więcej, bo zawsze zarobimy więcej, gdyż potem będzie wzrost ceny i zarobimy po prostu więcej. Tu dodam ,że od 6000 lat złoto nie traci na wartości. A my też niektórzy odkryli już jak żyć po kilkaset lat, dzięki przedłużeniu telomerów, więc jest OKEY.:)

dzieki ale ja wolę inwestować w krótszych terminach na bardziej pynnych instrumentach. W końcu kiedyś trzeba będzie zacząć korzystać i wydawać te zarobione pieniądze :)
no i wierz mi, jak pojawią się SK kupna na złocie pierwszy kupię jednostki FI na złoto. Na razie trend boczny.
jednostki ? a co to :D
złoto to sztabka złota certyfikowana najwyższej próby , którą masz w ręce, ew. certyfikat posiadania jego w skarbcach szwajcarskich.
To zacznij wydawać zanim inflacja zabierze, a dokładnie państwo ci to co masz.
Podział oszczędności na lokaty o KO też opisany jest na golden-line.com.pl/rezerwa
bo wiadomo, inwestycja w złoto jest długoterminowa i dlatego część lepiej trzymać w bankach
pozdrawiam

gb

Wątek ma fajny tytuł. Pokazuje prawdę, bo jeśli np masz 100 000 zł które np. za 50 lat nadal gdzieś tam masz ( teoretycznie) to ile jest to warte = 0 PLN ?
Jak masz na 100 000 zł złota czy innego kruszcu to po 50 latach ile masz ? 700 000 zł ?

Tylko złoto jest walutą prawdziwą ,a nie te papierowe , tymczasowe waluty, których wartość z czasem zawsze będzie = 0 !

Następna dyskusja:

Kto ma zloto ma mniej siwyc...




Wyślij zaproszenie do