Mirek Kucharczyk

Mirek Kucharczyk Wolny Człowiek Sp. z
o.o. :-)))

Temat: Kto inwestuje w Union Investment, ma powód do dumy!

Nasuwa mi się od jakiegoś czasu, po lekturze kilku podobnych wątków, że niestety "marzenia" sprzedają się lepiej i łatwiej niż rzeczywiste kompetencje. Jest na forum kilka kompetentnych osób i firm które mówią czasem bolesną prawdę, a jednocześnie pokazują jak mimo raf, krytykowanych choćby tu opłat, czy opłat w UL-ach bezpiecznie inwestować i zarabiać na funduszach. Jest Remek Stanisławek ze swoim Opiekunem Inwestora, jest Wojtek Kurzyński zawsze konkretnie i kompetentnie odpowiadający na pytania, są nasi partnerzy KF PREMIUM którzy jednak więcej działają w realu niż pisują na forach. Razem robimy setki szkoleń i warsztatów praktycznych, grupowych i indywidualnych na których każdy może dostać rzetelną i konkretną wiedzę jak inwestować, jakie fundusze wybierać, kiedy i pod wpływem jakich czynników zmieniać jedne fundusze na inne i dlaczego. Upowszechniamy wiedzę o strategiach inwestowania, bo to ta wiedza jest tą która potrzebna jest inwestorom najbardziej. Mówimy otwarcie, że nie ma jednego funduszu najlepszego dla wszystkich i po wsze czasy. Nie ma najlepszego waloru w który można inwestować zawsze, nie pilnując swojej inwestycji (złoto Alfredzie też jest takim walorem). I wiem, że ludzi inwestujących w fundusze jest całe mnóstwo, a jednak jak patrzę na ilość osób bywających na takich szkoleniach, np. u Remka czy u nas, albo na szkoleniach które często robimy wspólnie, to ciągle mam wrażenie, że to zaledwie garstka.
Piszesz Alfredzie: "Odwaze sie powiedziec ze 90 do 95 % iswestorow wplacilo i jest na pastwie losu co sie bedzie z funduszem dzialo."
To prawda. Ale czyja to wina, że oni są na pastwie losu????
Ano tak jest, że "marzenia" sprzedają się lepiej i te 95% kupiło właśnie "marzenia". Sny o bogactwie które za 20 lat da im fundusz który kupili, akcje, czy choćby złoto. Mają narzędzie, ale nie wiedzą, że należy je właściwie użyć, żeby ich marzenie miało szansę się urzeczywistnić. I w konsekwencji chowają swoją polisę czy cokolwiek w co inwestują do szuflady płacąc grzecznie składki bo im ktoś coś obiecał.
Efekt jest taki, że na szkolenia, genialne wg mnie Remka przychodzi kilkanaście, góra kilkadziesiąt osób. Podobnie na nasze. Gdy w tym samym czasie ktoś robi np. polisę z jakimś tam kosmicznym funduszem np. "OMEGA HIPER SUPER ZYSK W 10 LAT" dorabia do tego bajkę o aktywnie zarządzającym guru który nie śpi po nocach tylko dba o pieniądze inwestorów i do tego całkiem prawie za darmo i.... tam walą tłumy:-) Walą i wpłacają czasami naprawdę poważną kasę, bo.... ktoś będzie za nich zarządzał, a oni za 10 lat....
Marzenia sprzedają się lepiej:-)

Janusz P.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Mirek Kucharczyk

Mirek Kucharczyk Wolny Człowiek Sp. z
o.o. :-)))

Temat: Kto inwestuje w Union Investment, ma powód do dumy!

Tanieją Janusz NIEKTÓRE fundusze. Te które mają w swoim portfelu akcje. Niektóre fundusze nie tanieją, a niektóre zarabiają. Prosta wiedza i minimum zainteresowania swoimi własnymi pieniędzmi powoduje, że nikt rozsądny nie ma dziś kasy w funduszach które tracą i tym samym nie ponosi opłaty za zarządzanie. Podatku też się nie płaci, bo podatek jest od zysku. A jeśli do tego masz fundusze w dobrej polisie to w ogóle nie przejmujesz się podatkiem. Płacisz go na końcu od zysku, a w trakcie trwania inwestycji ten niezapłacony podatek pracuje dla Ciebie generując dodatkowy zysk. A co do złota - sprzedałem je na początku września (fundusz Investors Gold) jak tylko kroczący stop loss wygenerował mi alarm, inkasując ok. 9% zysku za sierpień. Teraz obserwuję notowania złota i zastanawiam się, czy już odkupić, czy jeszcze poczekać? Spadnie poniżej 1600, czy odbije się?
Remigiusz Stanisławek

Remigiusz Stanisławek Fundusze to nie
lokata:
www.rodzinnefinanse.
pl

Temat: Kto inwestuje w Union Investment, ma powód do dumy!

Tomek K.:

Co do funduszy to dlaczego pobierają opłaty za zarządzanie nawet w sytuacji gdy generują stratę? To trochę nie w porządku.

Fundusze akcji w trakcie spadków na giełdach mają prawo te opłaty pobierać, co więcej - w trakcie gdy tracą moim zdaniem mogłyby nawet pobierać opłatę minimalnie większą niż w czasach gdy zarabiają.

Dlaczego?

Ponieważ fundusz akcji zgodnie ze swoim statutem musi kupować akcje zawsze, także gdy giełda traci. Tę informacje ma zapisaną w statucie, a inwestor kupując fundusz potwierdza, że przeczytał i zrozumiał statut.

Jeżeli inwestor, podczas gdy giełda traci pozostawia pieniądze w funduszu akcji - niejako świadomie godzi się na to, że będzie tracił. I akceptuje, że w ramach opłaty, którą pobiera fundusz, zarządzający funduszem będzie starał się tracić mniej niż inne.

Pojawiła się propozycja - że należy zwolnić zarządzającego... Absolutnie nie. Proszę postawić się w roli doradcy inwestycyjnego, specjalisty od rynków finansowych, który stara się o zatrudnienie w funduszu inwestycyjnym. Akcyjnym. Szefostwo mówi :
- wynagrodzenie i premie będziesz otrzymywać wtedy gdy
fundusz będzie zarabiał
- gdy wyniki Twojego funduszu będą tracić - nie dostaniesz wynagrodzenia
- i pamiętaj - jak giełda traci MUSISZ kupować akcje, takie coś
zapisaliśmy w statucie.

Zarzuty, że fundusze akcji pobierają opłatę za to, że tracą w czasie spadków na giełdach (są do tego zmuszone statutem) można porównać do złożenia skargi na kierowcę PKS jadącego z Poznania do Warszawy, że trasę tę pokonuje w 7 godzin, zatrzymując się po drodze w mniejszych miejscowościach - a przecież mógłby jechać cały czas autostradą! I żądać zwolnienia kierowcy. Tutaj każdy powie - oczywiście, że to błędne rozumowanie, przecież kierowcy należy się pensja za to, że jedzie zgodnie z planem, powoli, zatrzymując się w tych miastach - przecież dokładnie podane jest to w rozkładzie jazdy.

Dokładnie taka sama sytuacja występuje na rynku funduszy inwestycyjnych.
I gdy fundusz akcyjny traci - to dopiero wtedy widać jakość zarządzających - naprawdę sztuką jest tak dobierać portfel, aby tracić mniej. Proszę postawić się w sytuacji zarządzającego funduszem - jego cel w czasie gdy giełda traci jest po prostu starać się mniej tracić. I za to mu płacą.

Fundusze po to mają w nazwie "otwarte" aby można było fundusz w każdej chwili zmienić.

Oczywiście - fundusze same są tej niewiedzy wśród inwestorów winne. Fundusz akcji na swoich stronach internetowych NIE pisze wyraźnie: uwaga, jak giełda traci to ja też będę tracić i Twoje pieniądze będą tracić. Gdyby ktoś takie wyraźne sformułowanie znalazł na stronie jakiegoś TFI proszę o przesłanie do mnie tej informacji.

Co najwyżej pojawi się informacja, że jest to fundusz o wysokim ryzyku. Ale wiele osób to ryzyko nadal interpretuje tak, że jednak fundusz akcji w czasie gdy giełda traci będzie zmieniał sposób inwestowania na bezpieczny :) A tego akurat fundusz akcji nie może, choćby chciał zaproponować. Nawet gdy zarządzający funduszem akcji jest absolutnie pewien, że ceny akcji będą dużo w najbliższym czasie tracić - musi je kupować.
Remigiusz Stanisławek

Remigiusz Stanisławek Fundusze to nie
lokata:
www.rodzinnefinanse.
pl

Temat: Kto inwestuje w Union Investment, ma powód do dumy!

Janusz P.:

Powinien dostać wypłatę i zwolnienie z pracy, a nie nagradzać go za to że mu się nie udało.

W poprzednim wpisie wyjaśniłem dlaczego powinien nawet dostać większą wypłatę nawet w czasie gdy traci.
Jak mam firmę i sprzedaję usługę lub towar to zarabiam wtedy kiedy ja sprzedam i dostanę wynagrodzenie i nikogo nie obchodzi ile się narobiłem.

W funduszu akcji jest nieco inna sytuacja. To tak jakbyś jako właściciel firmy handlowej, załóżmy hurtowni obuwniczej zatrudnił zespół ludzi do pracy w tej hurtowni i nakazał im (jako szef), że wynagrodzenie dostaną tylko gdy sprzedadzą w miesiąc połowę towaru. Jednocześnie jako szef ustaliłeś ceny 2x wyższe niż u konkurencji. Czyli pracownicy MUSZĄ oferować towar po zawyżonej cenie realizując swoją pracę jak najlepiej (naprawdę musieliby się postarać aby komuś w ten sposób tak drogi towar sprzedać). Oczywiście wynagrodzenia pracownikom nie wypłacisz. Tylko ... czy nie wykonywali dobrze swojej pracy? Tylko okoliczności sprawiły, że nawet gdyby chcieli nie mogą zrealizować celu, który im postawiłeś?
Fundusze to święte krowy i ich pracownicy też.

W mojej ocenie to niestety inwestorzy sami (nie)świadomie godzą się na to, że zyski z inwestycji są najczęściej niewielkie.

Inwestujący w fundusze chcą usłyszeć, że fundusz zrobi za nich wszystko, że wystarczy wpłacić i zapomnieć, że nie trzeba posiadać absolutnie żadnej wiedzy o funduszach, i wcale się tym nie interesować. Wpłacać, zapomnieć i dostać kilkanaście procent zysku.

I dlatego takie opowieści słyszą :) A po 10/15 latach gdy wyniki są bardzo słabe inwestor może po prostu (to takie charakterystyczne) mieć po prostu na kogo ponarzekać :) Tylko pieniędzy szkoda.
Remigiusz Stanisławek

Remigiusz Stanisławek Fundusze to nie
lokata:
www.rodzinnefinanse.
pl

Temat: Kto inwestuje w Union Investment, ma powód do dumy!

Fundusze Union Investment. Historycznie często były lepsze od innych. Czasem ta lepszość polegała na tym, że fundusz Union Investment Akcji stracił mniej niż inne. Przykładowo w roku 2008 (1.2008 - 1.2009) był to chyba najlepszy fundusz akcji w Polsce. Jego wynik to jedynie strata 44%. Podczas gdy inne traciły po 50, 60 a nawet 70%.

I zarządzającym należy się tutaj wielkie uznanie za ten wynik.

Ale - czy prywatny inwestor, który stracił 44% (nie rozumiejąc najczęściej na czym polega działanie funduszu akcji) ma powód do radości? Że stracił 44% a sąsiad, który wybrał inny fundusz stracił 60%?

W inwestowaniu nie ma sentymentów. Gdy fundusz jest dobry i uzyskuje dobre wyniki warto w niego inwestować, jak inny zacznie być od niego lepszy - warto po prostu go zmienić.Remigiusz Stanisławek edytował(a) ten post dnia 24.10.11 o godzinie 11:04
Tomek K.

Tomek K. Twój profesjonalny
opis

Temat: Kto inwestuje w Union Investment, ma powód do dumy!

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 23.04.14 o godzinie 18:46

Janusz P.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Remigiusz Stanisławek

Remigiusz Stanisławek Fundusze to nie
lokata:
www.rodzinnefinanse.
pl

Temat: Kto inwestuje w Union Investment, ma powód do dumy!

Tomek K.:

Nie mogę się zgodzić.
Bo może cały paradoks jest w tym, że kiedy wszyscy inwestorzy tracą

Tracą ci inwestorzy, którzy świadomie (lub nie mając wiedzy o tym w co inwestuję nieświadomie) na te straty się godzą.

Jeżeli wybieram podróż do W-wy autobusem PKS nie mogę obrażać się na kierowcę, że podróż trwa dłużej niż InterCity.

Jeżeli wybieram fundusz akcji i w czasie gdy giełda traci nie zmieniam tego funduszu na inny to świadomie godzę się na to, że będę tracił wiedząc, że zarządzający nawet mając w swoim biurze wróżkę, która mówi "kochaniutki - giełda będzie tracić" to i tak zarządzający MUSI kupować akcje i tracić. I nie mogę o to mieć pretensji do zarządzającego funduszem.

Celem funduszu NIE JEST tak inwestować aby generować zyski dla inwestora. Celem funduszu jest działać WEDŁUG ograniczeń, które zapisane są w statucie funduszu.

I po to mamy tak dużą różnorodność tychże: fundusze akcji, obligacji, pieniężne, gotówkowe, surowcowe indeksowe, akcji zagranicznych, akcji sektorowych, selektywne itp aby mając podstawową wiedzę jak dany rodzaj funduszu zachowuje się w określonych sytuacjach na rynku móc tę (w sumie prostą) wiedzę wykorzystać po to aby zarabiać zamiast wpłacać i liczyć na szczęście.
jedynymi którzy całkiem nieźle zyskują są właśnie zarządzający funduszami.

Inwestor zarabia gdy traktuje fundusze jak inwestycję nie jak lokatę. Od ponad 2 lat pokazuję to na moich szkoleniach ("Fundusze to nie lokata").

Do funduszy nie można tak po prostu wpłacać pieniądze. Wiele osób tak robi ponieważ uwierzyło w bajki sprzedażowe. A fundusze to, jak sama nazwa mówi "inwestycja".

Na temat mitów inwestowania polecam 2-godzinne nagranie Magia procentów:

http://blog.opiekuninwestora.pl/skocz/magia

Jak jest rozłożone ryzyko inwestycyjne, po równo na obie strony kontraktu inwestor-zarządzający czy też ryzyko to ponosi głównie inwestor?

Ryzyko ponosi także fundusz. Gdy giełdy tracą fundusz akcji musi kupować akcje, więc wartość zarządzanych aktywów także sporo traci. I zysk funduszu także maleje. Tylko... fundusz nic z tym nie może zrobić.

Po więcej informacji zapraszam na strony:

http://blog.opiekuninwestora.pl
http://www.opiekuninwestora.pl
http://www.funduszetonielokata.pl
Wojciech Kurzyński

Wojciech Kurzyński inwestor, konsultant
finansowy

Temat: Kto inwestuje w Union Investment, ma powód do dumy!

Grzegorz Zalewski na swoim blogu w serwisie DM BOŚ przytoczył kiedyś bardzo mądrą przestrogę amerykańskiego nadzoru http://blogi.bossa.pl/2010/01/22/brawo-knf/ Oto stosowny cytat (podkreślenia moje):

Powoływałem się wtedy na przykład amerykańskiego nadzoru – SEC, który na swoich stronach internetowych w części edukacyjnej nie bał się zamieścić materiałów o tym, czym są fundusze inwestycyjne zaczynając to tekstem „Inwestorze pamiętaj, że głównym celem firmy inwestycyjnej jest zarabiać pieniądze – w pierwszym rzędzie dla siebie”.

I moim zdaniem jest to klucz do zrozumienia i właściwego wykorzystania funduszy inwestycyjnych. Fundusz zawsze zarobi. Taki jego cel (w tym celu został utworzony). To czy zarobi inwestor, to już zupełnie inna sprawa.

Od czego więc zależy, czy inwestor zarobi?

Moim zdaniem od tego, w jaki sposób podchodzi do inwestowania. Jeśli chce kierować się szczęściem (tak jak ma to miejsce w produktach typu lokata bankowa, czy struktura - gdzie po "zakupie" produktu liczymy na szczęście... np. że inflacja nie będzie za duża i nie zje naszego zysku, czy że wybrany indeks przyniesie zyski) to inwestor kupuje fundusz i o nim "zapomina". Ale aby zarobił potrzebuje szczęścia w trzech wymiarach
1. Musi kupić ten właściwy fundusz;
2. Musi kupić jednostki uczestnictwa we właściwym momencie;
3. Musi sprzedać je także w najkorzystniejszym momencie.
Moim zdaniem prawdopodobieństwo takiego potrójnego szczęścia jest niewielkie.
No ale każdy inwestuje zgodnie z taką strategią, jaką uważa za najlepszą.

Inny typ inwestora, taki który rozumie, pomimo ogłupiających reklam w mediach, że inwestowanie to praca i nie ma pieniędzy za darmo, będzie starał się inwestować w takich momentach, kiedy prawdopodobieństwo osiągnięcia sukcesu będzie duże. Będzie więc doglądał swojej inwestycji (co jakiś czas, zgodnie z przyjętą strategią) i w razie potrzeby chronił swój kapitał.
Moim zdaniem takie postępowanie ma większe prawdopodobieństwo powodzenia.

I uważam, że nie ma sensu roztrząsanie kwestii czy TFI powinno zarabiać. Bez względu na to, co tutaj napiszemy, będzie zarabiać. Natomiast jak najbardziej jest sens zastanawiać się nad postawą inwestora. Który nie musi korzystać z funduszy inwestycyjnych (wtedy nie da zarobić TFI), ale jeśli decyduje się na wykorzystanie tego instrumentu finansowego, powinien zrobić to w ten sposób, aby samemu na tym zarobić.
Mirek Kucharczyk

Mirek Kucharczyk Wolny Człowiek Sp. z
o.o. :-)))

Temat: Kto inwestuje w Union Investment, ma powód do dumy!

Remku i Wojtku:-) My cierpliwie piszemy swoje, robimy szkolenia, Remek nagrywa filmy, a ludzie w większości i tak kupują marzenia o zyskach z "nic nie robienia". Bo ktoś im powiedział, że:
- najlepszy fundusz,
- super zarządzający który za nich dba o to by fundusz zarabiał,
- giełdy w długim terminie rosną,
- efekt uśredniania składki i tak uczyni z klienta milionera nawet jak cały czas ich fundusz będzie tracił,
- ..... i jeszcze 1000 innych dyrdymałów.

I najgorsze jest to, że to często mówią ludzie którzy powszechnie uważani są za autorytety! Piszą w uznanych gazetach o tematyce inwestycyjnej, występują w telewizji (i np. przestrzegają przed wypłatą kiedy fundusz traci bo to materializowanie straty!) piszą w necie na portalach finansowych, czy choćby tutaj, na GL.

Ale najbardziej rozwala mnie to, że te wszystkie dyrdymały są zgodne z oficjalną wykładnią KNF!!!!!!! I jak normalny człowiek ma w to nie wierzyć????

P.S. I żeby nie wyszło, że w efekcie odradzam inwestowanie:
Ludziska: inwestujcie w fundusze! Kupujcie DOBRE polisy! Na tym naprawdę można zarabiać, tylko trzeba to robić mądrze a nie głupio:-)
Mirek Kucharczyk edytował(a) ten post dnia 25.10.11 o godzinie 14:24



Wyślij zaproszenie do