Temat: FUNDUSZE - Ciągle tracę CO ROBIĆ ?
Maciej Węgorkiewicz:
W tej chwili uważam że akcje nie są drogie i teraz jest czas dla mnie na zakupy.
Wydaje mi się, że w całej tej zabawie najtrudniejsza jest ta właśnie diagnoza. No bo jak ocenić, czy obiektywnie akcje są drogie, za drogie, za tanie...
Wiadomo, że trzeba wliczać przyszłe zyski/straty. Ale wiadomo też, że tych nie da się do końca przewidzieć.
Wiadomo, że warto porównywać wskaźniki spółek z ogólnymi wskaźnikami branży - tak w kraju, jak i globalnie. Ale wiadomo też, że te ogólne wskaźniki są zmienne i nikt do końca nie przewidzi, ile wyniosą za lat 3, 5, 10.
Czy Pana metodologii nie można więc niestety uznać za jeszcze jeden scenariusz akademicki, marzeniowy? Scenariusz, którym bardzo fajnie jest uzasadniać stan obecny (sukces, porażkę inwestycyjną teraz) na podstawie błędów czy trafnych decyzji kiedyś? Ale takie uzasadnianie musi kojarzyć się z naciąganiem argumentów do stanu faktycznego. Niestety, nie może ta logika sensownie działać w drugą stronę - w stronę użyteczną, a nie tylko teoretyczną. Czyli nie może doradzić, co konkretnie TERAZ ROBIĆ na rynkach inwestycyjnych (pod "teraz" rozumiem dowolny aktualny moment, niekoniecznie nasz aktualny, przełomowy czas).
Pozdrawiam