Temat: FUNDUSZE - Ciągle tracę CO ROBIĆ ?
Piotr ale Ty podchodzisz aktywnie do gieldy - powiedz mi czy jesli ktos teraz pyta co robic bo spadlo to nazwalbys go aktywnym inwestorem?
Ja zaczalem od 3100 , a wyszedlem z akcji przy 2700 , do dzis czekam - przez ten czas sporo musialem uzupelnic brakow z wiedzy o rynku i nadal uzupelniam - ale nie kazdy chce sie lub moze do tego tak podejsc. Odrobilem polowe strat od tamtego czasu , bylaby calosc ale pokusily mnie spadajace noze i teraz jestem na -6%.
Pomysl ze wieksza ilosc osob ktore inwestuja przez jakiekolwiek tfi wychodzi z zasady - odloze/zainwestuje i jak wyjme to z jakims tam zyskiem. Takie podejscie jak do lokaty tylko ze zysk ktory przedstawiano byl wiekszy. Na lokacie glowna aktywnosc polega na wplaceniu , wyplaceniu pieniedzy. Zadnych bierzacych decyzji.
Takie pytanie :
Gosc wyplaci teraz pieniadze z akcji i jak myslisz co zrobi dalej - wplaci na jakas lokate, pieniezny, dluzny zeby zarabiac te kilka % bez jakiejkolwiek szansy na odrobienie wiekszosci strat - przyjdzie zmiana trendu na gieldzie - zanim odzyska wiare i nabierze odwagi - wplaci na akcyjny pod koniec i znow zacznie tracic. Co daje prosty mechanizm dajacy duza szanse na strate i prawie zadnej na zysk. Masz dla niego lepsze rozwiazanie niz zapomniec narazie o tej kasie i douczyc sie zeby zorientowal sie przy najblizszej hossie - kiedy zrealizowac zysk?
Nie kazdy zeby nie napisac malo kto jest w stanie wyjac strate 50% i preznie zaczac odrabiac straty - przynajmniej takie osoby nie laduja sie w fundusze lub parasole , a jesli juz to sa w stanie zredukowac strate zanim osiagnie przytlaczajace rozmiary.
ergo - spekulanci nie inwestuja w fundusze :)
Marcin Jarosz edytował(a) ten post dnia 23.10.08 o godzinie 17:29