Temat: Debata o OFE
Bardzo demagogiczny filmik. Dla mnie totalna manipulacja. Generalnie cała zadyma z ofe to przekręt. Bo tak łatwiej. A łatwiej, bo przez te kilkanaście lat tak na prawdę nikt nie wytłumaczył obywatelom na czym polega reforma i jak działają ofe i dlatego dziś łatwo rządowi manipulować społeczeństwem. Jedyną grupą zawodową od jakiej członkowie ofe mogli się cokolwiek dowiedzieć byli akwizytorzy ofe, więc przy okazji wprowadzania "reformy" rząd likwiduje akwizycję:-)
Ściema zaczyna się już od samej definicji tego czyje to pieniądze: obywateli, czy państwa? Rząd oczywiście uważa, że państwowe, zapominając, że tak naprawdę wszelkie pieniądze obywateli wpłacane do kasy państwa dalej są pieniędzmi obywateli którzy wpłacają część swoich dochodów składając się niejako na pewne wspólne przedsięwzięcia, nie zawsze dochodowe, bez których funkcjonowanie państwa byłoby niemożliwe. Tak więc rząd jest tylko powiernikiem publicznych pieniędzy i nigdy, w żadnej formie nie powinien przypisywać sobie do tych pieniędzy prawa własności. Politycy szybko o tym zapomnieli.
Kolejna manipulacja to ciągle powtarzanie, że bez sensu jest kupowanie przez ofe obligacji, bo to powoduje konieczność dodatkowego zadłużania się państwa. To zresztą uwypuklił powyższy filmik. Ściema kompletna. W rzeczywistości potrzeby pożyczkowe państwa są znacznie większe niż to wynika z "zapotrzebowania" ofe. W związku z tym państwo i tak emituje coraz więcej obligacji. Żeby sfinansować dług trzeba znaleźć na te obligacje nabywców. Kupują je obywatele, firmy, instytucje finansowe, TFI i rządy innych krajów i ich instytucje finansowe. Czyli każdy, kto uważa, że może na nich zarobić. Do tej pory robiły to również ofe, a rząd chętnie im je sprzedawał gwarantując sobie wręcz, że one muszą co najmniej 60% swoich środków w ten sposób spożytkować. Czyli rząd zagwarantował sobie zbyt na część emitowanych przez siebie obligacji. Cała reforma byłaby zrozumiała i nawet sam bym się pod nią podpisał, gdyby pan Rostowski zagwarantował, że w ślad za "reformą" ofe państwo zredukuje co najmniej o tą kwotę swoje potrzeby pożyczkowe. Tak oczywiście nie będzie. Rząd dalej będzie emitował obligacje i to w coraz większej ilości, bo potrzeby pożyczkowe budżetu ciągle rosną. Dlaczego więc zabrania kupować obligacje ofe??? Dlaczego pozwala zarabiać na długu wszystkim innym, odbierając ten przywilej przyszłym emerytom posiadającym swoje konta w ofe??? Z prostego powodu: obligacje trzeba wykupić w terminie zapadalności, bo jeśli rząd tego nie zrobi, to oznacza to faktyczne bankructwo państwa, natomiast kierując te pieniądze do zus uzależnia wysokość emerytur - czyli ilość kasy którą faktycznie będzie musiał zwrócić - jedynie od decyzji administracyjnej.
Kolejna sprawa to problem księgowy. Składki do zus księgowane są jako przychód budżetu. Wypłacane do ofe stanowią koszt budżetu. Jeśli pozostałyby w zusie to księgowo ten koszt nie występuje (co nie oznacza, że go nie ma - w tym sensie to właśnie ten dług ukryty - jest, a jakoby go tam nie było:-) )
Dodatkowo powyższe powiązane jest z kosztami transakcji (przelewów). Jednym ruchem można by ten problem rozwiązać. Dziś każdy pracodawca, czy osoba prowadząca działalność gospodarczą wykonuje 3 przelewy na zus. Jeden z nich dotyczy składki emerytalnej z której część zus przelewa do ofe. Mówi się, że ofe biorą przy tym 3,5 %, ale nie mówi się, że z tych 3,5% 0,8 wraca do zus jako opłata za przelew. Czyli, to nie jest tak, że to tylko ofe generują koszty. Nie mówi się też o tym, że jeszcze 0,2% wraca do zus. Czyli tak naprawdę w ofe zostaje 2,5% opłaty za zarządzanie, a nie 3,5 jak się powszechnie twierdzi.
Co stałoby na przeszkodzie gdyby przedsiębiorcy odprowadzając składkę do zus zamiast 3 przelewów wykonali 4, a ten czwarty byłby przelewem części składki bezpośrednio do ofe??? Znacznie obniżyło by to koszt całej operacji. Dlaczego więc tak się nie dzieję??? Powód jest prosty. Ta część składki nie byłaby dochodem budżetu! A rząd chciałby żeby tym dochodem była, ale nie chciałby, żeby część tego dochodu stanowiła koszt po przelaniu do instytucji prywatnych jakimi są ofe. I w tym cały ambaras.
Warto by przy okazji zastanowić się dlaczego jest tak, że przelewy w banku mają całkiem rozsądne ceny z wyjątkiem tych do ZUS które z reguły kosztują kilkakrotnie więcej niż wszystkie pozostałe???