konto usunięte

Temat: Czemu tyle ludzi chce sprzedac swoje polisy ?

Wydaje mi się, że wielu ludziom chociażby dla zasady przeszkadzają opłaty likwidacyjne liczone od części obowiązkowej. Być może też cel tych działań jest inny.

Dla mnie sprawa jest jasna. Jeśli ktoś został zmanipulowany przez sprzedawcę (ten kierowany chęcią zysku ukrył pewne fakty lub coś inaczej przedstawił), to naturalnie można nawet takiemu nieuczciwemu sprzedawcy wytoczyć proces. Wiadomo że za doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem, w celu uzyskania korzyści grozi odpowiedzialność karna. Tutaj trzeba powiedzieć jasno, że wcale nie musi to oznaczać straty ale równie dobrze można pod to podciągnąć zamianę aktywów na o wiele mniej płynne.

Ale jeśli ktoś dokładnie zapoznał się z warunkami, to na jakiej podstawie może zarzucać złodziejstwo bo przecież dokładnie wiedział w co się pakuje.

Ale to jest ciekawe:
http://www.przywiazanidopolisy.pl/

Czyżby opłaty likwidacyjne były wygórowane? Jestem ciekaw, co by było, gdyby towarzystwa znacząco zmniejszyły te opłaty, a wielu ludzi mających polisy opłacając tylko część obowiązkową wycofywało swoje środki ze względu na to, że ich inwestycje przynoszą straty. Zapewne wielu odczułoby to na własnej skórze, biorąc pod uwagę to, co się dzieje z kursem danego waloru, w przypadku gdy inwestorzy masowo wycofują swoje środki (wyprzedaż). Może te opłaty są faktycznie uzasadnione.
Szymon B.

Szymon B. Wicedyrektor ds
Ubezpieczeń
Majątkowych, EKSPERT
ds. PLAN...

Temat: Czemu tyle ludzi chce sprzedac swoje polisy ?

żeby mieli pieniądze na zakup ZŁOTA U ALFREDA :)
Tak samo można zadać pytani:
-dlaczego tylu ludzi sprzedaje auta?
-dlaczego tylu ludzi sprzedaje telefony?
-dlaczego tylu ludzi sprzedaje ubrania?
dlaczego tylu ludzi sprzedaje komputery/laptopy/nawigacje?
itd
można wymieniać dłuuugo
odpowiedzi mniej więcej zawsze takie same:
-nie potrzebują
-pojawia się coś nowszego
-jest coś tańszego
-większy wybór
-konkurent daje inne/lepsze warunki
itd
Remigiusz Stanisławek

Remigiusz Stanisławek Fundusze to nie
lokata:
www.rodzinnefinanse.
pl

Temat: Czemu tyle ludzi chce sprzedac swoje polisy ?

Czyżby opłaty likwidacyjne były wygórowane?

Jeżeli inwestor nie potrafi (lub nie chce) sprawdzić, porównać - to wybierze takie rozwiązanie, gdzie opłaty są wygórowane (dystrybutor najczęściej zapomni powiedzieć o możliwościach inwestowania bez opłat likwidacyjnych lub z niskimi opłatami...). Ciekawie rozwiązał to nowy produkt AEGON 2.1 i 2.2. Opłaty likwidacyjne są tu liczone w całkiem inny sposób. I tu już trudno mówić o tym, że są wygórowane. Więcej - wkrótce na blogu.

Jestem ciekaw, co
by było, gdyby towarzystwa znacząco zmniejszyły te opłaty, a wielu ludzi mających polisy opłacając tylko część obowiązkową wycofywało swoje środki ze względu na to, że ich inwestycje przynoszą straty.

Liczę, że coraz mniej osób będzie wypłacać pieniądze z funduszu i uciekać do lokat z powodu strat. Świadomość powoli (bardzo powoli) ale wzrasta. Przecież tracąc 40% na funduszu inwestor niejako ponosi tę stratę na własne życzenie - nie rozumiejąc jak działa fundusz.
Chwilowe straty (niewielkie) są oczywistością, gdy chcemy poszukiwać zysków. I z funduszu (w polisie czy poza polisą) wypłacamy pieniądze na początku, gdy zaczyna tracić - nie dlatego, że obrażamy się na fundusz (strata jest nieodzownie związana z inwestowaniem), ale po to aby nie tracić więcej i zmieniać fundusz na inny.

Wypłata pieniędzy z polisy gdy inwestor dużo stracił (częsta sytuacja) i obrażenie się na fundusze jest niestety wynikiem niewiedzy (nie tylko po stronie inwestora, ale też niestety po stronie sprzedawców, którzy proponowali zasadę: kup fundusze akcji i trzymaj, na pewno zarobisz kilkanaście procent). W 2009 roku pisałem co należy zrobić: przyjąć taką lekcję, i zacząć od nowa inwestować tym co pozostało.

http://blog.opiekuninwestora.pl/stracilem-w-funduszach... i kolejne części cyklu artykułów.

Oczywiście najłatwiej jest uznać: to nie moja wina, to oni :), to te złe fundusze. Wypłacić pieniądze, i na lokacie czasem zarobić 1% ponad inflację. Po kilkunastu latach znowu dać się namówić na inny produkt inwestycyjny na zasadzie: wpłacę i zapomnę. potem znowu obrazić się na wyniki. A potem ... okaże się że do emerytury bardzo blisko i czasu na inwestowanie brak.

Jeżeli potrafimy nauczyć się kodeksu drogowego na egzamin an prawo jazdy, nauczyć się języka obcego, nauczyć się grać w tenisa - tak samo można nauczyć się inwestować (inwestować - nie wpłacać i liczyć na szczęście). Trzeba tylko zastanowić się, czy ciężko oszczędzonym pieniądzom, które wpłacamy na inwestycje nie należy się trochę więcej szacunku wyrażonego zainteresowaniem tym w co inwestujemy i co się z tymi pieniędzmi dzieje.

konto usunięte

Temat: Czemu tyle ludzi chce sprzedac swoje polisy ?

Remigiuszu to wszystko prawda. Ja jednak patrzę na to wszystko z szerszej perspektywy. Mianowicie trzeba sobie jasno uświadomoć dlaczego te fundusze odnotowują wzrosty lub spadki. O tym jakoś się nie pisze się w mediach, chyba że na niektórych blogach. Chyba nie dzieje się tak dlatego, że firma w której akcje są inwestowane pieniądze wypracowuje zyski tylko jest jeszcze wiele innych czynników. A może jest tak, że te wzrosty i spadki powodowane są głównie tym co robią sami inwestorzy (kupują, trzymają pieniądze, sprzedają). Bo chyba to jest głównym powodem.

Druga sprawa to nauka inwestowania. Tak, to jest chyba najważniejsza sprawa. Z tym że tutaj nie wystarczą same poradniki czy szkolenia bo tu potrzebna jest naprawdę obszerna wiedza. A ilu zapracowanych ludzi ma czas na naukę i w ogóle na zajmowanie się swoją inwestycją? Mniejszość?

Nie wiem jaka jest praktyka z automatami giełdowymi ale ja jestem absolutnie pewien tego, że to co wie doświadczony i wykształcony inwestor można również nauczyć komputer. Tutaj przy wykorzystaniu sztucznej intelignecji istnieje możliwość nauczenia komputera tak, by sam identyfikował to co się dzieje na rynku. Sam robiłem takie proste testy z rozpoznawaniem trendów. Z powodzeniem. Ja jednak nie twierdzę, że takie oprogramowanie będzie maszynką do zarabiania pieniędzy. To jednak może się sprawdzić równie dobrze jak nawigacja GPS. Tylko czy dla wszystkich? I tak np. niech ktoś nie znając Warszawy pojedzie tam bez nawigacji w celu dojazdu w określone miejsce. Życzę powodzenia. Z giełdą chyba jest podobnie.
Remigiusz Stanisławek

Remigiusz Stanisławek Fundusze to nie
lokata:
www.rodzinnefinanse.
pl

Temat: Czemu tyle ludzi chce sprzedac swoje polisy ?

1. To czy fundusze zarabiają lub tracą w mniejszej części zależy od talentu zarządzających. Głównie zależy od polityki inwestycyjnej. Inwestorzy zbyt dosłownie interpretują sformułowanie: w funduszach Twoimi pieniędzmi zarządzają profesjonaliści. Zarządzają, ale w nieco inny sposób rozumieją sformułowanie 'zarządzanie pieniędzmi inwestora'.
http://opiekuninwestora.blox.pl/2011/02/Wyjete-z-konte...

2. Nauka inwestowania

Fundusze to nie giełda. Nie jest potrzebna bardzo obszerna wiedza. Z moich doświadczeń wynika, że aby zacząć swobodnie poruszać się na rynku funduszy wystarczy poświęcić na początku jakieś 10 godzin na zdobycie wiedzy (np. w uporządkowany sposób - w listopadzie powtórzę w kilku miastach moje szkolenie "Fundusze To Nie Lokata" (http://funduszetonielokata.pl)- pierwsze w Polsce szkolenie na którym nie sprzedaje się funduszy). Po ponad 200 edycjach zapewniam, że takie jednodniowe szkolenie wystarczy aby inwestycje były świadome i zaplanowane.

Można uznać, że te 10 godzin to dużo czasu... Ale dla własnych pieniędzy może jednak warto? To chyba jednak nie tak wiele? A śledzić inwestycje można nie angażując swojego czasu - chociażby powiadomieniami w naszym portalu.

3. Co do automatów inwestycyjnych

Zawsze warto nad takim automatem nałożyć rozsądek i wiedzę. To tak jakby tylko wiedzieć, że mamy w samochodzie ABS ale nigdy nawet jednego zdania nie przeczytać na temat tego w jaki sposób z tego korzystać. A wtedy ABS wcale nie musi okazać się pomocny.

konto usunięte

Temat: Czemu tyle ludzi chce sprzedac swoje polisy ?

Remigiusz Stanisławek:
1. To czy fundusze zarabiają lub tracą w mniejszej części zależy od talentu zarządzających. Głównie zależy od polityki inwestycyjnej. Inwestorzy zbyt dosłownie interpretują sformułowanie: w funduszach Twoimi pieniędzmi zarządzają profesjonaliści. Zarządzają, ale w nieco inny sposób rozumieją sformułowanie 'zarządzanie pieniędzmi inwestora'.
http://opiekuninwestora.blox.pl/2011/02/Wyjete-z-konte...

To że specjaliści podejmują decyzję w co mają być inwestowane pieniądze nie zwalnia nikogo od myślenia i zachowania choć elementarnych zasad rozsądku. Nawet najbardziej doświadczeni specjaliści popełniają błędy.
2. Nauka inwestowania

Fundusze to nie giełda. Nie jest potrzebna bardzo obszerna wiedza. Z moich doświadczeń wynika, że aby zacząć swobodnie poruszać się na rynku funduszy wystarczy poświęcić na początku jakieś 10 godzin na zdobycie wiedzy (np. w uporządkowany sposób - w listopadzie powtórzę w kilku miastach moje szkolenie "Fundusze To Nie Lokata" (http://funduszetonielokata.pl)- pierwsze w Polsce szkolenie na którym nie sprzedaje się funduszy). Po ponad 200 edycjach zapewniam, że takie jednodniowe szkolenie wystarczy aby inwestycje były świadome i zaplanowane.

Można uznać, że te 10 godzin to dużo czasu... Ale dla własnych pieniędzy może jednak warto? To chyba jednak nie tak wiele? A śledzić inwestycje można nie angażując swojego czasu - chociażby powiadomieniami w naszym portalu.

Ale dopiero praktyka czyni mistrzem. A niestety dość często nauka następuje na własnych błędach.
3. Co do automatów inwestycyjnych

Zawsze warto nad takim automatem nałożyć rozsądek i wiedzę.

Oczywiście. To także nie zwalnia od myślenia i zachowania ostrożności. To że program w większości przypadków wykrywa określone sytuacje jeszcze nie oznacza że sugerowany przez niego wybór będzie trafny.

Alfred F.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Szymon B.

Szymon B. Wicedyrektor ds
Ubezpieczeń
Majątkowych, EKSPERT
ds. PLAN...

Temat: Czemu tyle ludzi chce sprzedac swoje polisy ?

To już złoto nie jest cool,zajebiste,trendy,spoko?! ;]

konto usunięte

Temat: Czemu tyle ludzi chce sprzedac swoje polisy ?

złoto jest trendy ;) 500% w ciągu 10 lat .Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.01.14 o godzinie 15:08

konto usunięte

Temat: Czemu tyle ludzi chce sprzedac swoje polisy ?

Jeśli znasz osoby które straciły pieniądze na polisach inwestycyjnych czy ubezpieczeniowych takich firm jak: Generali, Compensa, Nordea, Aegon i innych - napisz na adres paytrade@twojakasa.com.pl Kancelarie współpracujące z Paytarde zajmują się odzyskiwaniem pieniędzy z upadłych polis po 1998r.. również otwarte polisy można zamknąć i odzyskać z nich pieniądze.

Okazuje się, że przez wiele lat polscy urzędnicy nie zauważyli błędnych wpisów w polisach, które łamaly prawo a w 2009 r UOKiK podał ze 13 firm łamały prawo , dzięki czemu można odzyskiwać teraz pieniądze z tych oszukańczych polis.

Po więcej informacji zapraszam na priv. oraz na email: paytrade@twojakasa.com.pl więcej na stronie http://twojakasa.com.pl/paytrade/polisy/ oraz na http://twojakasa.com.pl/paytrade/van-hagen-kolejna-spr... i tu: http://twojakasa.com.pl/paytrade/bo-musi-byc-sprawiedl... Pieniądze można odzyskać m.in z polis oznaczajacych „ produkt ubezpieczeniowy z funduszem kapitałowym”

W ramach alternatywy polecam inwestować w złoto fizyczne ponieważ daje nam to m.in najbezpieczniejsze na świecie schowanie majątku w Zurichu. Oraz daje nam wartość nabywczą, a więc nie tracimy własnych pieniędzy trzymając je po prostu w banku z powodu inflacji.
Złoto to wieczna waluta, a pieniądz papierowy zawsze zmierza do zera.

Jak papierki z podobiznami prezydentów stracą wartość to wszyscy będą płacić złotem.
Złoto to niezwykle bezpieczna inwestycja dając zawsze długoterminowo zysk. Trzymanie złota w skarbcach w Zurichu jest ubezpieczone w 100% do kwoty 500 000 € .

Dlatego jedynym miejscem w jakim powinno się przechowywać złoto jest Zurich lub własne domowe skrytki.
Jan Chlanda

Jan Chlanda ....a po nocy
przychodzi
dzień...:-)

Temat: Czemu tyle ludzi chce sprzedac swoje polisy ?

http://biznes.interia.pl/finanse-osobiste/news/w-marcu...
Wojciech Kurzyński

Wojciech Kurzyński inwestor, konsultant
finansowy

Temat: Czemu tyle ludzi chce sprzedac swoje polisy ?

Trwa nagonka na programy UL, nazwane tutaj polisami, czy poliso-lokatami.

Oczywiście najwięcej argumentów, szkoda że nie prawdziwych (insynuacje, niedomówienia, nieuprawnione uogólnienia), wysuwają przedstawiciele kancelarii, które zachęcają do zgłoszenia się do nich (no cóż każdy musi zarabiać). Szkoda że zapłaci za to.... Inwestor.
Więcej o tym pisze Remigiusz
http://blog.opiekuninwestora.pl/polisolokaty-czy-to-ty...

Dla mnie perełką jest ten tekst

"To bardzo skomplikowane produkty. To nie polisy, ale i nie lokaty, bowiem na lokacie kapitał jest gwarantowany - wyjaśniła Lengiewicz. Jej zdaniem konsument nie jest w stanie zorientować się w warunkach umowy, która ma 60 stron." (wytłuszczenia moje)

Piękne ma zdanie o Polakach przedstawiciel Kancelarii p. Anna Langiewicz. Nie ma co.
Ja czytałem OWU Aegona, AXA, Skandii i Generali. I naprawdę nie miałem problemu z szybkim odszukaniem informacji o kosztach i opłatach w tych produktach. Tylko trzeba przeczytać - zanim się podpisze albo do 30 dni od podpisania umowy - bo w takim terminie można się wycofać bez ponoszenia jakichkolwiek opłat likwidacyjnych, jeśli ubezpieczającym jest osoba prywatna.

I problemem przy rezygnacji z polis z UFK (programów UL) nie są zwykle jakieś nadzwyczajne wydarzenia finansowe w życiu Inwestora. Aby to zrozumieć wystarczy porównać aktualną wielkość sprzedawanej inwestycji z kwotą wpłat. Problem jest zupełnie inny. Po prostu Inwestorzy przekonali się, że nie potrafią w tych produktach inwestować. Doświadczyli strat. I z tego powodu nie widzą sensu dalszej inwestycji.
Prawdziwą więc przyczyną jest strach przed dalszymi stratami i nie dostrzeganie sensu dalszej inwestycji.


I prawdą jest to, że ani strach przed stratami, ani tym bardziej brak umiejętności inwestycji, nie świadczą o tym, że w produktach tych nie da się zarabiać. Świadczą jedynie, że Inwestor tego nie potrafi.
Przy okazji z wielu osób wychodzi niedojrzałość - zamiast przyznać się do własnej winy, szukają winnych poza sobą.
Przykre.

Dlatego jeszcze raz powtórzę, to co już pisałem nie raz. Produkty UL nie są produktami dla każdego Inwestowanie w jakiejkolwiek postaci wymaga wiedzy i umiejętności. Jest dodatkowym biznesem, który wymaga biznesplanu. Jasno sprecyzowanych celów i sposobu ich realizacji. Nie zarobi się na rynkach kapitałowych, jeśli metoda jaką chcemy inwestować nie charakteryzuje się dodatnią wartością oczekiwaną i jeśli inwestor nie posiada kompletnego planu inwestycyjnego. Nawet jeśli inwestor posiada plan i sprawdzony sposób na inwestowanie, nic mu to nie pomoże, jeśli zabraknie konsekwencji w działaniu. Dlatego zanim ktoś podpisze umowę na wiele lat, musi być pewien, że potrafi posługiwać się tym narzędziem, musi wiedzieć jak chce inwestować i że potrafi przez dłuższy czas postępować zgodnie z przyjętymi procedurami inwestycyjnymi. I proszę wszystko co mówi doradca/sprzedawca sprawdzać samemu. Bo wiele jest mitów dotyczących inwestowania.Ten post został edytowany przez Autora dnia 03.02.14 o godzinie 21:21

konto usunięte

Temat: Czemu tyle ludzi chce sprzedac swoje polisy ?

Dokładnie te polisy inwestycyjne z funduszem kapitałowym to oszustwa na dużą skalę !

"Mecenas poinformowała, że polskie sądy uznają, iż opłata likwidacyjna w wysokości 100 proc. zgromadzonych środków jest nielegalna, ale instytucje finansowe próbują obejść ten zakaz. Pokazała warunki umowy, gdzie w jednej z tabel znajduje się informacja, iż towarzystwo pobiera "opłatę dystrybucyjną" w wysokości 99 proc. składek z pierwszego roku oszczędzania. Tymczasem sądy w Niemczech uważają, że nawet 4-proc. opłata w przypadku takich polis jest zbyt wysoka.

Czytaj więcej na http://biznes.interia.pl/finanse-osobiste/news/w-marcu..."

Te oszukańcze polisy generują agentom i firmom duże zyski dlatego na różne sposoby próbują wciskac te polisy.

Takie "legalne oszustwo" , ponieważ polisy funkcjonuja nadal, stosując tak wysokie koszty likwidacyjne.
Dlatego zapraszam na priv , w celu odzyskania pieniędzy z tych polis i po wiecej informacji.

Proszę nie dać się nabierać na perfazyjne ruchy agentów, mają z tego precederu duże profity.
"UOKiK poinformował, że do urzędu dociera wiele skarg od konsumentów na produkty inwestycyjno-oszczędnościowe: ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi, tzw. polisolokaty. Według regulatora konsumenci najczęściej skarżą się, że tego typu produkty są im przedstawiane jako standardowa lokata, czy krótkoterminowe ubezpieczenie. - Wiele osób zawierając kontrakt nie ma świadomości, że jego wcześniejsze zerwanie może oznaczać utratę oszczędności. Ponadto zysk uzależniony jest od ponoszonego ryzyka inwestycji - ostrzega urząd. Obecnie urząd prowadzi 10 postępowań w tego typu sprawach.

Czytaj więcej na http://biznes.interia.pl/finanse-osobiste/news/w-marcu..."

Dlatego też proszę jak najszybciej się z e mną skontaktować to szybciej państwo odzyskają pieniądze, bo pozew zbiorowy idzie jak nazbiera się określona ilość poszkodowanych na polisach z danej firmy.

konto usunięte

Temat: Czemu tyle ludzi chce sprzedac swoje polisy ?

Kirchen G.:
Dokładnie te polisy inwestycyjne z funduszem kapitałowym to oszustwa na dużą skalę !

Powtarzasz się.
"Mecenas poinformowała, że polskie sądy uznają, iż opłata likwidacyjna w wysokości 100 proc. zgromadzonych środków jest nielegalna, ale instytucje finansowe próbują obejść ten zakaz. Pokazała warunki umowy, gdzie w jednej z tabel znajduje się informacja, iż towarzystwo pobiera "opłatę dystrybucyjną" w wysokości 99 proc. składek z pierwszego roku oszczędzania. Tymczasem sądy w Niemczech uważają, że nawet 4-proc. opłata w przypadku takich polis jest zbyt wysoka.

Ale nas obowiązuje polskie prawo i tego musimy się trzymać. Nie wiem czy 4 procent to za dużo, w każdym razie faktycznie może być tak, że zryczałtowane koszty likwidacyjne mogą w wielu przypadkach być o wiele większe niż faktycznie koszty wynikające z tego. Natomiast nikt nie wziął pod uwagę jednej rzeczy. Jeśli Towarzystwa postanowiłyby nagle znieść te opłaty a wielu klientów uważając za bezsens inwestycję w której się traci lub zarabia na poziomie inflacji, postanowiło masowo się z niej wycofać, cóż by to dla nich oznaczało? Odpowiesz mi na to pytanie? Coś za dużo tu tego pi-aru na tym forum, za mało merytorycznej dyskusji.

konto usunięte

Temat: Czemu tyle ludzi chce sprzedac swoje polisy ?

Wojciech K.:
Trwa nagonka na programy UL, nazwane tutaj polisami, czy poliso-lokatami.

Dlatego jeszcze raz powtórzę, to co już pisałem nie raz. Produkty UL nie są produktami dla każdego


Zgadzam się z Twoimi słowami Wojtku w 100 procentach. Też uważam że programy UL nie są dla każdego jednak współpracując z jedną z firm mających ją w swojej ofercie ( i nie był to żaden MLM ) podczas szkoleń słyszałem i było to akcentowane wielokrotnie i bardzo mocno iż owszem jest to program dla KAŻDEGO a ja jako doradca mam obowiązek podczas rozmowy sprzedażowej potrzebę i chęć posiadania takiego programu u osoby niezdecydowanej lub mającej wątpliwości wywołać. Ale to nie jest wątek poświęcony sztuce manipulacji więc nie będę rozwijać myśli.
Myślę że problem UL to nie jest problem samej konstrukcji ( jest on oparty na Funduszach Inwestycyjnych które są jedną z najlepszych a na pewną dobrych form oszczędzania, ma wady i zalety ) a problem jest w firmach mających je w ofercie i chcących zalać swoim produktem rynek w celu maksymalizacji zysków ( może i piszę jak anarchista ale wolno mi na stare lata ;) )

konto usunięte

Temat: Czemu tyle ludzi chce sprzedac swoje polisy ?

Problem jest w konstrukcji. Przed chwilą przejrzałem sobie niektóre plany Skandii, widzę że niewiele się zmieniło pod względem tego jaki procent części bazowej się wypłaca w przypadku likwidacji przed terminem.

To że oparte są o fundusze to jedno. Ma to oczywiście dość istotne znaczenie dla zwykłego szarego człowieka który najprawdopodobniej nie ma czasu/wiedzy/ochoty na samodzielne zarządzanie inwestycją, takich klientów jest wielu, dlatego właśnie ta zasada wpłać i zapomnij. To będzie miało związek z zyskami na tych produktach.

Ale moim zdaniem o wiele poważniejszy problem jest związany z opłatami likwidacyjnymi, które z tego co widzę nadal są. Idea długoterminowego planu inwestycyjnego opartego o blokadę dostępu na dość długi termin, liczony w 10, 20 czy 30 latach sprawdziła by się teoretycznie w przypadkach, kiedy to nie istnieją żadne przesłanki, żeby to firmy zwalniały pracowników z różnych powodów, czyli pracownik miałby zapewnioną pracę aż do emerytury albo w razie zwolnienia miał niemal zapewnioną pracę w innej firmie za co najmniej te same pieniądze.

Tyle się słyszy o grupowych zwolnieniach, wywalaniu z pracy pod byle pretekstem, jak wiadomo statystyki wskazują że wiele firm upada w ciągu pierwszych 5-ciu lat działalności. A jeśli ktoś ma własną firmę to jakie ma gwarancje, że jego biznes przetrwa przez te 10 czy nawet 30 lat?

Analizując te zryczałtowane (a to bardzo istotne) opłaty likwidacyjne można by dojść do wniosku, że na tym wszystkim najlepiej oczywiście wyjdą same firmy oferujące UL (i pośrednicy je sprzedający bo nie sądzę by tak prosto można je było sprzedawać w detalu), niestety najgorzej na tym wszystkim wyjdą klienci którzy albo nie mają dobrze przygotowanego planu awaryjnego (ciekawe czy agenci takie przedstawiają, profesjonaliści pewnie tak ale biorąc pod uwagę wyścig szczurów i parcie na wyniki sprzedażowe, i tak przecież chodzi żeby taki produkt sprzedać), albo sytuacja na rynku pracy/w biznesie spowodowała, że nie są w stanie kontynuować dalej planu.

Firmy mając statystyki upadalności polis bo napewno takie prowadzą z pewnością wiedzą ile zapłacić pośrednikom za dalszą dystrybucję produktów dla nowych potencjalnych klientów. I analizując to wszystko można by się tylko zastanawiać, czy zryczałtowane opłaty nie służą tylko do zarabiania. Jeśli tak, to jest to tym bardziej przykre, że za wszystko oczywiście płacą często nieświadomi niczego klienci.
Wojciech Kurzyński

Wojciech Kurzyński inwestor, konsultant
finansowy

Temat: Czemu tyle ludzi chce sprzedac swoje polisy ?

Dariusz R.:
Firmy mając statystyki upadalności polis bo napewno takie prowadzą z pewnością wiedzą ile zapłacić pośrednikom za dalszą dystrybucję produktów dla nowych potencjalnych klientów. I analizując to wszystko można by się tylko zastanawiać, czy zryczałtowane opłaty nie służą tylko do zarabiania. Jeśli tak, to jest to tym bardziej przykre, że za wszystko oczywiście płacą często nieświadomi niczego klienci.

Darku a zastanów się. Czy dla sytuacji firmy lepszy jest jednorazowy dochód, czy stały dochód rozłożony na lata. Co więcej ten stały dochód staje się coraz większy (bo liczony od większego kapitału - bo są to przecież produkty regularnego inwestowania).

Dla mnie odpowiedź na to pytanie, jest odpowiedzią na postawiony przez Ciebie problem.
Nie wpadajmy w paranoję. Firmom ubezpieczeniowym nie zależy na tym aby okantować klienta - bo wówczas dosyć szybko upadną. Zależy im na regularnym dochodzie - bo wówczas sytuacja firmy jest stabilna. A jeśli ten dochód jeszcze rośnie - to firma się rozwija.

W całej dyskusji śmieszy mnie osobiście zarzucanie firmom oferującym produkty inwestycyjne, że chcą zarabiać. Prawda bowiem jest taka, że te produkty powstały po to by te firmy zarobiły. Koniec kropka. To nie są instytucje dobroczynne. Tyle, że inwestor powinien zdawać sobie z tego sprawę. Ma to bowiem wielce brzemienne konsekwencje. Przede wszystkim sprzedawcy/doradcy są w większości bardziej sprzedawcami niż doradcami. Firma szkoli ich w technikach zwiększających sprzedaż. Są także pod naciskiem swoich szefów, których przede wszystkim interesuje wykonanie planów sprzedażowych.

I co z tego wynika? Moim zdaniem prosta informacja - trzeba być sceptycznie nastawionym i kontrolować sprzedawcę, gdyż może wystąpić konflikt interesów. Sprzedawca będzie bowiem czasami chciał sprzedać produkt osobie, która go nie potrzebuje, albo osobie dla której taki produkt nie jest odpowiedni.

Inwestor może być pewny, że firma inwestycyjna na tym produkcie zarobi. Dlatego w jego interesie jest dokładne oszacowanie, czy on na tym zarobi i w jaki sposób może to zrobić. Dlatego uważam, że to powinno być tematem naszych rozważań. Na to bowiem co zarobią firmy dostarczające na rynek produkty finansowe nie warto poświęcać dużo czasu. Wzbudza to niepotrzebne emocje (a te przeszkadzają w inwestowaniu) i jest tylko biciem piany - bo i tak niewiele możemy tutaj zdziałać. Natomiast jeśli odpowiemy sobie na pytanie, czy nam się taki produkt inwestycyjny opłaca, jeśli zrobimy analizę opłacalności oraz sporządzimy i wdrożymy nasz plan inwestycyjny - wtedy na zarobek mamy szansę także my, inwestorzy. A jeśli wyliczenia pokażą, że jedynym beneficjentem naszej inwestycji jest firma dostarczająca dany produkt - "trzeba zagłosować nogami" to znaczy powiedzieć sprzedawcy NIE.

I znowu nawiązując do wypowiedzi Witolda. Zrozumiałe jest, że szkoląc sprzedawców firma finansowa przekonuje ich, że dany produkt jest odpowiedni dla wszystkich. Zwiększa to bowiem motywację sprzedawcy (wszyscy stanowią moją grupę docelową, więc łatwo będzie sprzedać produkt), a zmotywowany i przekonany sprzedawca jest po prostu skuteczniejszy.

Dlatego napisałem w poście powyżej, że w dobrze pojętym interesie Inwestora, należy sprawdzać i weryfikować to co słyszymy od sprzedawców/doradców. Zwłaszcza jeśli jest mowa o "gwarantowanym" zysku, o "pewnej stopie zwrotu" z takich inwestycji. O prostych zasadach inwestowania będących z pewnością źródłem sukcesu (np. regularne wpłacanie, pozostawienie opieki nad kapitałem fachowcom, uśrednianie ceny itp.). Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.02.14 o godzinie 14:16

konto usunięte

Temat: Czemu tyle ludzi chce sprzedac swoje polisy ?

Wojciech K.:
Darku a zastanów się. Czy dla sytuacji firmy lepszy jest jednorazowy dochód, czy stały dochód rozłożony na lata. Co więcej ten stały dochód staje się coraz większy (bo liczony od większego kapitału - bo są to przecież produkty regularnego inwestowania).

Wojtku myślę że ten artykuł powinien przynajmniej pobieżnie wyjaśnić ten problem.

http://konsumentwsieci.pl/index.php/oplata-likwidacyjn...

A tym problemem jest zastosowanie zryczałtowanych opłat likwidacyjnych które wg. postanowienia Sądu były po prostu wygórowane i nie miały uzasadnienia w faktycznych kosztach. Druga sprawa to fakt, że część klientów statystycznie zrywa te plany inwestycyjne z różnych przyczyn, więc można by się tu zastanawiać czy ryczałt nie jest przynajmniej częściowym sposobem na zarabianie.

Rozumiem że ryczałt jest ustalony na bazie jakichś danych historycznych, jako wartość średnia, która jakoś przybliża możliwe koszty, które można ponieść w realu, w tym przypadku jest to po prostu uproszczenie i nie musi oznaczać wzbogacenia.

Co do dochodu rozłożonego na lata, zależnego od wielkości inwestycji, drugie pytanie: dlaczego opłata jest pobierana jako procent od wielkości aktywów, niezależnie od tego czy są wzrosty, czy spadki a nie od wypracowanego zysku. Bo zdaje się że w tym drugim przypadku powinno być jasne, że w przypadku strat, Towarzystwa jeszcze dokładałyby do interesu.Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.02.14 o godzinie 15:15
Wojciech Kurzyński

Wojciech Kurzyński inwestor, konsultant
finansowy

Temat: Czemu tyle ludzi chce sprzedac swoje polisy ?

Dariusz R.:
Moje zdanie co do opłat jest takie, że mogły by być mniejsze. Ale skoro są takie jakie są, a w produktach z którymi się zetknąłem nie miałem problemu z odszukaniem informacji o ich wysokości, to decyzja czy chcemy wejść w dany produkt z takimi opłatami czy nie zależy od inwestora. Ma czas na przemyślenia i wyliczenia, ma czas na przeczytanie OWU. Nikt nikomu nie kazał podpisywać tak "niekorzystnych" umów.

To ze są tak wysokie opłaty wynika moim zdaniem z wykorzystania do "zmotywowania" inwestora tzw. efektu kosztów utraconych. Mechanizm znany z psychologii, który często stanowi błąd poznawczy przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Ale jednocześnie mechanizm ten chroni przed nieprzemyślanymi decyzjami wynikającymi z przeżywanych emocji podczas inwestycji. Nie każde bowiem obsunięcie kapitału podczas inwestowania, oznacza, że metoda która obraliśmy (jeśli była to decyzja przemyślana, przekalkulowana, świadoma) jest błędna.

Nadal jednak uważam, że koncentrowanie się na tematyce opłat jest ucieczką od prawdziwego problemu związanego z inwestowaniem. Braku umiejętności i wiedzy inwestycyjnej. Braku sprawdzania koncepcji inwestycyjnych. Inwestowania bez posiadania przewagi w postaci dodatniej wartości oczekiwanej i bez kompletnego planu inwestycyjnego. Co nieuchronnie prowadzi do strat.
Co do dochodu rozłożonego na lata, zależnego od wielkości inwestycji, drugie pytanie: dlaczego opłata jest pobierana jako procent od wielkości aktywów, niezależnie od tego czy są wzrosty, czy spadki a nie od wypracowanego zysku. Bo zdaje się że w tym drugim przypadku powinno być jasne, że w przypadku strat, Towarzystwa jeszcze dokładałyby do interesu.

To akurat jest proste. Trudno aby jakakolwiek firma brała odpowiedzialność finansową za decyzje na które zupełnie nie ma wpływu. To czy dany program UL przyniesie zyski czy nie zależy od Inwestora, jego psychiki, doświadczenia, obranej metody inwestycyjnej. To dlatego większość inwestorów traci. I to niezależnie od tego w co i gdzie inwestują.

Opłaty pobierane są więc od kwoty która może zarabiać (zobacz od aktualnej wielkości kapitału, a nie od sumy wpłat). Bo programy UL to programy umożliwiające zarabianie, a nie inwestycje dające zarobić I jeśli zarobimy, to nie są to łatwe pieniądze.Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.02.14 o godzinie 16:39

konto usunięte

Temat: Czemu tyle ludzi chce sprzedac swoje polisy ?

Wojciech K.:
Dariusz R.:
Moje zdanie co do opłat jest takie, że mogły by być mniejsze. Ale skoro są takie jakie są, a w produktach z którymi się zetknąłem nie miałem problemu z odszukaniem informacji o ich wysokości, to decyzja czy chcemy wejść w dany produkt z takimi opłatami czy nie zależy od inwestora. Ma czas na przemyślenia i wyliczenia, ma czas na przeczytanie OWU. Nikt nikomu nie kazał podpisywać tak "niekorzystnych" umów.

Więc uważasz że ci którym nie są znane miary zagrożenia są w stanie dość trafnie ocenić że składka zaproponowana przez agenta jest ustalona na w miarę bezpiecznym poziomie? Kiedyś zakwestionowałem zasadność odkładania 10% dochodu netto, jako uniwersalna i często przekazywana klientom zasada, zaproponowałem także zastosowanie VaR do celów ustalenia zakresu zmienności w jakim to (oczywiście z założonym prawdopodobieństwem, dajmy na to 99% bo zakłada się, że w takim przedziale powinny mieścić się praktycznie wszystkie wartości w rozkładzie) są łączne miesięczne koszty własnego utrzymania. VaR jest zresztą uznawane za uniwersalną miarę zagrożenia, ma zastosowanie do określania straty w czymś co podlega pod rozkład który wcale nie musi być normalnym. Jeśli tak to czemu by tego nie stosować?

Można jeszcze opierać się na własnym doświadczeniu bez skomplikowanych zresztą wyliczeń, po prostu polegając na własnym odczuciu, że kwota regularna zaproponowana przez agenta jest po prostu za wysoka. Jest to jednak bazowanie na własnych odczuciach i tym co podpowiada mózg na poziomie podświadomym.

OK, można się zgodzić, że miesiąc to powinien być wystarczający okres żeby jeszcze zrezygnować bez żadnych większych strat, problem polega tylko na tym, że agent który ma na głowie ryzyko storna (a w związku z tym będzie musiał zwrócić pobraną prowizję) a przecież ma na utrzymaniu rodzinę raczej nie byłby zadowolony z takiej rezygnacji klienta, no chyba że to ryzyko jest nie znaczące bo i tak ma zadowalające dochody. A nawet jeśli klient ma czas na zastanowienie się zanim jeszcze podpisze umowę to też prawdopodobnie będzie pospieszany bo jakby nie było jest to wynikiem parcia na wyniki sprzedażowe.

Następna dyskusja:

Dlaczego ludziom nie chce s...




Wyślij zaproszenie do