Marcin Nowak

Marcin Nowak Handel B2B

Temat: Chiński superfundusz

Chiński superfundusz
Artur Skoneczko, 2007-12-07

Amerykanie boją się o banki
Stworzenie tak dużej instytucji finansowej, posiadającej jednocześnie dostęp do rezerw najdynamiczniej rozwijającej się gospodarki świata, poważnie zaniepokoiło zachodnich ekonomistów i polityków. W Stanach Zjednoczonych pojawiły się spekulacje o chęć wykupywania przez China Investment Corp. akcji amerykańskich banków, które ostatnio przeżywają kryzys wraz z nieciekawą sytuacją na rynku kredytów hipotecznych w tym kraju.
Bez akcji spółek naftowych
Chińczycy jednak uspokajają. Jak twierdzą przedstawiciele chińskiego resortu finansów fundusz nie zamierza masowo kupować akcji amerykańskich i europejskich firm. Dodatkowo jak podaje Agencja Associated Press, chiński gigant nie będzie kupować akcji lotniczych, telekomunikacyjnych i naftowych firm z zagranicy. To jednak nie uspokaja przedstawicieli Stanów Zjednoczonych i Europy. Obserwatorzy polityczni twierdzą, że Chińczycy mogą wykorzystać fundusz, dysponujący gigantycznymi środkami finansowymi, do własnych celów politycznych i będą chcieli przejąć kontrolę nad szczególnie „wrażliwymi” sektorami gospodarki poszczególnych krajów.
Dwie trzecie zostanie w Chinach
Na razie wiadomo jedynie, że ok. jedna trzecia środków funduszu będzie inwestowana za granicą, natomiast reszta środków ma pozostać w Chinach. Fundusz zamierza tam skupić się głównie na sektorze bankowym, który odnotowuje obecnie dwucyfrowy wzrost. Największy z chińskich banków – Industrial&Commercial Bank of China – ogłosił 75- proc. wzrost zysków w ostatnim kwartale tego roku.
Analitycy uspokajają
Jednak na Zachodzie pojawiają się też głosy uspokajające. Niektórzy analitycy, pod pozorną siłą zauważają słabości chińskiego sektora finansowego oraz narastający tam, a tuszowany przed opinią światową, deficyt wydatków bieżących. Chiński skok z biednego rolniczego państwa do gospodarczego supermocarstwa został ogłoszony nieco na wyrost i okupiony został pompowaniem miliardów dolarów w nierentowne przedsiębiorstwa. Stworzenie superfunduszu inwestującego chińskie rezerwy miałby więc pomóc nie w ekspansji, ale w zagaszeniu kryzysu.

http://www.gazetafinansowa.pl/?d=wydarzenia&id=1454