Temat: wejście Polski do strefy euro

To najlepiej postawione pytanie jeżeli chodzi o wejście do EU i zasługuje na odrębny wątek/temat dyskusji. Jest to sprawa kluczowa. (Muszę się zastanowić)

Pytanie takie jest proste i zarazem zasadnicze:
Nie kiedy, nie dlaczego tylko za ile?

Bardzo jestem szczęśliwy , że takie pytanie padło na forum.
Mikołaj N.

Mikołaj N. Ekonomista

Temat: wejście Polski do strefy euro

Cyt z powyższego artykułu:

" Lafontaine tłumaczy ogromem problemów gospodarczych południowej Europy. Podkreśla, że brak możliwości dewaluacji waluty powoduje iż państwa eurolandu borykające się z największymi problemami są zagrożone bądź tkwią w recesji. Lafontaine proponuje powrót do systemu walutowego sprzed wprowadzenia euro. Domaga się także restrukturyzacji sektora bankowego i zwiększenia kontroli instytucji kredytowych."

Z tego co pamiętam, dewaluacja działa na gospodarkę podobnie jak narkotyk na człowieka. Najpierw obserwujemy okres ożywienia i wzmożonej działalności inwestycyjnej w przedsiębiorstwach, które eksportują. Mogą dostać więcej jednostek krajowej waluty za tę samą cenę uzyskaną za granicą. Mogą obniżyć cenę za granicą i sprzedawać więcej. Działa od razu, zwiększa ilość pieniądza w obiegu i dotyka wszystkich branż.

Ale...

Od arbitralnej decyzji kreującej politykę pieniężną zależy ich dodatkowy zysk. A to znaczy, że przedsiębiorstwa nie osiągają go poprzez konkurowanie na globalnym rynku. A to oznacza, że ani nie wygrywają walki konkurencyjnej, ani też nie mają presji żeby ją wygrywać na poziomie jakości i kosztów wytworzenia.

Po okresie ożywienia efekt dewaluacji słabnie i zanika. Otoczenie zagraniczne reaguje. Zyski wracają do poziomu sprzed dewaluacji mimo mniejszego kursu. Dodatkowo zwiększona presja inflacyjna powoduje wzrost kosztów.
Więc...

Następna dewaluacja.

Słyszałem opinię naukową, że i tu podobnie jak z narkotykiem, za każdym następnym razem trzeba dewaluować bardziej żeby uzyskać podobny efekt.Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.05.13 o godzinie 01:47

konto usunięte

Temat: wejście Polski do strefy euro

Cytat z artykułu:

""Trzeci wniosek to taki, że z przygotowywania do wejścia do strefy euro wynikają nie koszty, ale same właściwie korzyści" - podsumował." Mówi to Marek Belka.

Będą korzyści, gdy kryzys przyjdzie do Polski a my nie będziemy mieli mechanizmu różnic kursowych aby poprawić konkurencyjność naszych produktów na rynkach zewnętrznych. I zacznie się stagnacja - dziś kraje południa Europy rozważają rezygnację z euro jako środek ratunkowy a Polacy dyskutują o przystąpieniu :)

Prawie wszyscy "ekonomiści" mówią to samo, jak sądzę są współzależni od kolegów i znajomych w różnych instytucjach bo jak powiedzą prawdę to już pracy nigdzie w urzędach czy bankach nie dostaną. Bez uwzględnienia zagrożeń wypowiedzi na tej konferencji to zwyczajna propaganda.

konto usunięte

Temat: wejście Polski do strefy euro

Mikołaj N.:
Cyt z powyższego artykułu:

Słyszałem opinię naukową, że i tu podobnie jak z narkotykiem, za każdym następnym razem trzeba dewaluować bardziej żeby uzyskać podobny efekt.

Można do tego podejść zupełnie spokojnie i traktować jak bzdurę, ekonomia nie jest nauka ścisłą a to co mówią "ekonomiści" to w dużej mierze zwyczajna propaganda.

Dewaluacja jest środkiem ratunkowym, w normalnym świecie jest po prostu jednym z mechanizmów gospodarczych i może być potrzebna.

Chcą się pozbyć tego mechanizmu - innymi słowy chcą ze skrzynki narzędziowej wyrzucić młotek bo twierdzą, że jest zły i jego używanie uzależnia a za każdym razem nalezy walić mocniej (chyba to się któremuś z nich wyśniło).

To jak go wyrzucą - następnym razem będą używali głów - najlepiej własnych.
Mikołaj N.

Mikołaj N. Ekonomista

Temat: wejście Polski do strefy euro

Janusz D.:
Cytat z artykułu:

Będą korzyści, gdy kryzys przyjdzie do Polski a my nie będziemy mieli mechanizmu różnic kursowych aby poprawić konkurencyjność naszych produktów na rynkach zewnętrznych.

No to zadajmy sobie pytanie: co powinno decydować o konkurencyjności produktów ? Działania przedsiębiorstw, czy arbitralne decyzje władz ?
Ja rozumiem, że przy pomocy manipulowania kursem można tę konkurencyjność poprawić, ale jednocześnie spadek kursu powoduje, że drożeją produkty importowane. Gaz, ropa naftowa, maszyny i urządzenia które importują przedsiębiorstwa itd. Innymi słowy wsparcie dla grupy eksporterów odbywa się kosztem wszystkich.
I
zacznie się stagnacja - dziś kraje południa Europy rozważają rezygnację z euro jako środek ratunkowy a Polacy dyskutują o przystąpieniu :)

No ja nie wiem, czy to jest dla nas dobry przykład...

Prawie wszyscy "ekonomiści" mówią to samo, jak sądzę są współzależni od kolegów i znajomych w różnych instytucjach bo jak powiedzą prawdę to już pracy nigdzie w urzędach czy bankach nie dostaną. Bez uwzględnienia zagrożeń wypowiedzi na tej konferencji to zwyczajna propaganda.

A prawie wszyscy "politycy" powtarzają jak zaklęcia wyrwane z kontekstu ekonomii pojęcia które akurat im pasują. I w ten sposób powstaje populistyczny pogląd, że tak nam potrzebne prawo do tego, żeby politycy mogli sztucznie zaniżać kurs naszej waluty... I będą tak zwalać na ekonomistów fakt, że gospodarka jest jaka jest i w odróżnieniu od wyborców czarować się nie daje.

Edit: To wcale nie jest za euro, ale po to, żeby odczarować termin dewaluacja i jego "magiczne" zdolności o które taka walka.

Mam nadzieję, że politycy gloryfikujący dewaluację do władzy jednak u nas nie dojdą...Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.05.13 o godzinie 19:54

Podobne tematy


Następna dyskusja:

EURO/JEN


«

DAX

|

EUR/AUD

»


Wyślij zaproszenie do