Temat: MOTYWACJA
dobra tak serio... w sumie pieniadze to tylko pieniadze. najbardziej w tym wszystkim kreci mnie to, ze jesli bede naprawde dobry to nie dosc, ze bede w tych mitycznych 5% kumajacych czacze, to jeszcze wkrotce stane sie gruba ryba. tak wiec mnie poprostu motywuje chec bycia bardzo dobrym w tym, co stanowi moja pasje i mam nadzieje moje zrodlo utrzmania na najblizsze parenascie lat. wierze, ze bedac w czyms bardzo dobrym i wykonujac to, pieniadze niejako "przychodza same". lepiej wiec skupic sie na dzialaniu niz na prognozowanych rezultatach.
poza tym chcialbym zrozumiec rynek a biorac pod uwage jego wieloistotowosc i wieloznacznosc to baaaaaaardzo szeroki temat, wiec i sporo rzeczy do poznania. a swiat jest piekny nie tylko jako natura ale takze w tym co potrafi stworzyc czlowiek. chcalbym zglebic istote rynku tak dalece, jak tylko bede umial.
to zupelnie jak z kobietami, wszyscy faceci na pewnym etapie zycia chcieliby je rozumiec, taka fascynacja ;)
poza tym motywuje mnie szara polska rzeczywistosc oraz chec zapewnienia dobrobytu swoim bliskim.
aha, panie Janie A. :) takie auta jak Ferrari, Porsche, Lambo, Astony... ich nie kupuje sie by nimi jezdzic na codzien. 99% posiadaczy tych aut nie potrafi nawet w polowie wykorzystac ich mozliwosci szybkiej jazdy. te auta kupuje sie sercem i oczyma.
roznica w reklamie miedzy gadzetami od Armaniego, Louisa Vitton, D&G a Porsche czy Ferrari polega tylko na tym, ze producenci samochodow w swych reklamach mowia o faktach nadajac im ton wysoce emocjonalny, zas producenci ubran, perfum, dodatkow mowia o emocjach i kreuja pozadanie nadajac im stan faktyczny.
bowiem to o autach mowi sie najpierw o odczuciach, fantastycznych osigach, nieziemskich przyspieszeniach, super przeciazeniach na dohamowaniach a dopiero na koncu o danych faktycznych i cenie.
mowiac o branzy tekstylnej myslimy jednak najpierw jak dana rzecz jest wykonana, z jakiego materialu, jak jakosciowo wyglada na tle konkurencji, czy cena za jakosc i wyglad wedle naszego subiektywnego odczucia jest odpowiednia. dopiero potem myslimy, czy bedziemy w tym czyms naprawde dobrze wygladac, czy beda nam zazdroscic, co powie rodzina, koledzy, kolezanki.
roznica wiec w tym, ze w przypadku aut emocje sa najwieksze przed zakupem, przejazdzka zas w przypadku odziezy/dodatkow dopiero po zakupie, po przymierzeniu.
i wlasnie dlatego podniecaja mnie Corvetty na przemian z Astonami ;D
Jan K. edytował(a) ten post dnia 14.02.10 o godzinie 01:54