Temat: forex czyli kto naprawde zarabia
.:
Jeszcze małe uzupełnienie;-)
Do Polski został zaproszony przez SII „słynny” Joe DiNapoli. Tutaj należy dodać, ze Joe D. jest kompletnie nieznanym handlarzem systemu inwestowania na giełdzie. Zgodnie z jego wypowiedzią opublikowaną na internecie, Piotr Grela jest jednym z siedmiu inwestorów na świecie, który wiedzą jak stosować właściwie zasady inwestowania propagowane przez Joe D. Jeżeli ja to odczytuję poprawnie, to tylko siedmiu ludzi na świecie zarabia stosując jego metodę. Trudno to odebrać jako rekomendację tego systemu inwestowania.
Zajrzałem na jego stronę internetową i zauważyłem tylko 13 komentarzy na temat jego systemu inwestowania w skali ostatnich dwudziestu lat! Z tych 13-tu komentarzy, siedem miało miejsce w czasie jednego tygodnia! To, delikatnie się wyrażając, należy traktować conajmniej podejrzanie. Na Youtube, Joe twierdzi, że trzeba conajniej pięć lat, aby skutecznie operować jego systemem (w ciągu 5-ciu lat, conajmniej 90% traderów kończy swoją karierę na giełdzie bankructwem)! Byłoby wskazane, aby w czasie Konferencji Wall Street, któryś z uczestników zapytał Joe’go czy on osobiście inwestuje na giełdzie stosując swój system, oraz jakie są jego rezultaty w skali ostatnich czterech lat. Być może, uczestnicy Konferencji Wall Street 2011 będą mogli szukać satysfakcji w Sądach za fałszywą reklamę!
Raczej na pewno nastąpił błąd w zrozumieniu tego co było napisane.
To, że ktoś otrzymał tytuł Di Napoli Experts dowodzi tego, że nie tylko zna
i potrafi wykorzystywać metodologię Joe w praktyce, ale także potrafi przekazywać tą wiedzę w praktyce. Jest to równoznaczne z tym, że Joe ufa tym siedmiu inwestorom, że we właściwy sposób będą przekazywać jego wiedzę.
Swoją drogą promuje tych 7 expertów i ich szkolenia na swojej stronie.
Joe jest nie znany w środowisku inwestorów?
Wystarczy wpisać w google jego imię i nazwisko i zobaczyć ilość wyników. Linda Raschke to niekwestionowany praktyk, ale nie każdy czuje potrzeby zakładania własnego funduszu i mocnego parcia na szkło tak jak to mają niektórzy. Zresztą miałem okazję poznać Joe osobiście w 2009 r w Bostonie, gdzie prowadził także
dla dwójki moich ludzi coaching zamknięty i nie dziwi mnie takie a nie inne jego podejście. Ten człowiek jest wolny w pewnym tego słowa znaczeniu. Pieniądze zainwestowane w ten coaching uważam, za jedną z najlepszych inwestycji jaką dokonałem w swoich ludzi. Nie tylko było kameralnie maks 5 osób zawsze, u nas 3, ale na naszych oczach były zawierane transakcje na realnym rachunku i za realną kasę.
Podsumowując w tym roku Joe poprowadził 4 coachingi dla maks 5 osób każdy, przy okazji promując swoich ludzi. Różnica pomiędzy nim a wieloma innymi polega na tym, że on uczy jeżeli mu się chce a nie dlatego, że musi.
Przy okazji, nie mam żadnego biznesu w tym, że bronię Joe, tylko średnio mi się podoba jak ktoś ocenia kogoś kogo prawdopodobnie na oczy nie widział, nie mówiąc już braniu udziału w szkoleniu.
Proszę nie odbierać tego jako atak, bo tym nie jest, to jest moje osobiste i prywatne zdanie (nie związane z firmą, którą prowadzę) na informacje jakie się tutaj pojawiły.
Przejdżmy teraz do Van Tharp’a, który również jest wymieniony w książce Jack Schwager’a, i który również pojawi się w Polsce na początku czerwca 2011, w na zaproszenie SII.
Ustalmy wpierw co Van Tharp robi i czego można od niego oczekiwać. On nie sprzedaje żadnych systemów zarabiania na giełdzie.
Tak się składa, że sprzedaje a raczej uczy ich konstruowania jego bez pośredni współpracownik Ken Long (swoją drogą ciekawy facet), oraz jeden z jego uczniów. Tharp w swoim instytucie zajmuje się przede wszystkim kwestią mentalną czy psychologiczną inwestorów. Na konferencji opowiadał o swojej drodze o tym jak stracił pierwsze pieniądze, o tym jak robił badania itd. W chwili obecnej inwestuje za pomocą swojego funduszu emerytalnego, który pozwala zawierać mu transakcje nawet daytradingowo w różne instrumenty.
Miałem okazję spędzić z nim 7 dni prywatnie i jak sam mówi w tej chwili czuje się, bardziej coachem niż traderem ze względu na mniejszą aktywność na giełdzie niż kiedyś, co nie oznacza, że jej nie było i nie ma.
Jego funkcję możemy określić jako psychologicznego
trenera. W wypadku utraty osoby bliskiej, rozwodu itp., nie ulega wątpliwości, że Van Tharp byłby bardzo pomocny w rozwiązaniu tragedii osobistej. Sam na sam, można wiele pomóc danemu traderowi, lecz w grupowym spotkaniu jakie będzie miało miejsce w czerwcu, efekty będą znikome.
Dokładnie w czerwcu 2012, rok po zakończeniu spotkania, wyślę ankietę do uczestników tego spotkania i dopiero wtedy będzie można to realnie ocenić.
W pażdzierniku 2009, badania dokonane przez Universytet Massey z Nowej Zelandii, udowodniły, że żadna z przeszło 5000 strategii polegających na analizie technicznej nie spełniła tego, co obiecała. Innymi słowy, przypadkowy wybór dawał te same rezultaty co aplikowanie tych kosztownych strategii.
Czy można prosić o linka do źródła badań? Czy było testowane to co Tharp proponuje czy ogólnie At? Na jakiej grupie było robione badanie? Na czym polegało?
źródło: http://index.uek.krakow.pl/systemy-inwestycyjne-%E2%80...
Takie drobne uwagi na koniec, jeżeli ktoś próbuje być mądry i podpiera się kołem naukowym, które z założenia powinno być obiektywne to niech najpierw:
- Zweryfikuje precyzyjnie kto był organizatorem spotkania z Dr Tharpem, ale w sumie po co? Publika "łyknie" wszystko.
- Niech weźmie udział w chociaż jednym szkoleniu na żywo pełnopłatnym. I nie mówię tutaj o szkoleniach bezpłatnych tylko tych, które kosztują te kilka tysięcy dolarów, wtedy będzie miał prawo do głosu inaczej to puste gadanie.
Serdecznie Pozdrawiam
edit: Na miejscu autora tekstu zamieszczonego w linku przeprosiłbym Stowarzyszenie Inwestorów, które działa na rynku od wielu lat i wspiera wielu ludzi w batalii z rynkiem.
Odnośnie Tharpa: W Polsce to legenda, a dla mnie wielkość człowieka wychodzi w trudnych sytuacjach a taka pojawiła się na konferencji gdy ludzie zaczęli podchodzić z naszą rodzimą wersją jego książki by ją podpisał. Podpisał ponad 100 sztuk, choć miał prawo tego nie robić. Od czasu ukazania się jego książki w Polsce cytuje Tharpa " nie dostał za nią ani jednego dolara wynagrodzenia" no ale przecież guru zarabiają tylko na książkach i szkoleniach....
Łukasz M. edytował(a) ten post dnia 22.11.11 o godzinie 01:04