Dominik Lipiec Trader
Temat: FOREX - czy warto?
Marcin Żak:
...jeśli siedzi sie samemu przed monitorem i inwestuje 100000 USD i to nie w dżwigni, ale na 250 dużych lotów, reszta w rezerwie myśląc, że dużo można, to jest to zgoła śmieszne...nie mówiąc o mniejszych kwotach...
...inaczej jeśli siedzi sie za monitorem w instytucji finansowej...
...zasada jest jedna, stara i sprawdzona, mały nie może nic, a duży może dużo...i też potrafi wyrzucić z pracy....
...nalezy pamietać, że rynek walutowy nie rządzi się spekulacją, czym zajmują sie drobni traderzy, ale operacjami zabezpieczającymi i transakcjami wymiany dla celów handlu zagranicznego i operacjami interwencyjnymi, a to właśnie ta 95% część rynku...która wygrywa z prostej przyczyny, jeśli ma po jednej stronie stratę, po drugiej ma zysk i zarabia w mniejszej części na zabezpieczeniu a przede wszystkim na transakcjach właściwych wymiany...
...pamietac należy, że wszelkiego rodzaju brokerom zależy raczej na dużych klientach, którzy posiadają swój plan działania handlowego, a nie na takich, którzy składają depozyt początkowy w kwocie kilku tysięcy dolarów czy euro...i myśla, że zarobią zamiast pensji lub wybudują dom z basenem...
duży w tym prawdy co napisales ale mam jedno ale:
FOREX to w 90% tylko i wyłacznie spekulacja. obrót walutowy wynikający z handlu międzynarodowego, interwencji czy tzw hedgingu to bardzo mała część rynku, nieistotna wręcz. naprawde
i mam jedno male pytanie na koniec: jak to jest jak sie siedzi za monitorem w instytucji finansowej?