Temat: Dlaczego ludzie nie grają na Forexie?
Tomasz Kapica:
Jak myślicie, jaki jest główny powód tego, że ludzie nie grają na walutach, a wolą na przykład akcje?
Zastanawiałem się ostatnio, czego boją się osoby, podejmując decyzję o ulokowaniu swoich pieniędzy. Załóżmy, że na jakimś rachunku u jakiegoś brokera, wcale nie trzeba wykładać dużych pieniędzy, na początek powiedzmy 1000-2000zł, dlaczego Forex bardzo często znajduje się na szarym końcu jeśli chodzi o możliwości inwestowania środków? Brak wiedzy, czasu, coś jeszcze innego?
Na początku założę, że chodzi o inwestorów indywidualnych. Pierwszym powodem, dla którego nie zaczyna się od foreksu jest ten, że większość osób rozpoczynających inwestowanie na rynkach finansowych nie rozumie nawet zagadnienia dźwigni. Wydaje im się, że skoro z reguły przy foreksie jest to lewar 1:100, to zmiana o 1% wyrzuca ich z rynku.
Drugim powodem, aczkolwiek powiązanym, jest to że nie mają pojęcia o zmienności panującej na tym rynku. Wiele z nich obserwuje jedynie fixingi NBP.
Kolejny powód to rozgłaszana statystyka co do odsetka zwycięzców. Nie działa to zachęcająco dla nowicjusza.
Dalej, rynek giełdowy kusi tzw. "okazjami", czyli spółkami rosnącymi kilkaset procent w np. tydzień. Ludziom wydaje się, że mogą być mądrzejsi i taki ruch wychwycić.
Następnie wymieniłbym pozorną prostotę giełdowych reguł w stylu "kupuj tanio, sprzedawaj drogo".
Ostatecznie jest jeszcze kwestia samej wiedzy fundamentalnej. Przykładowy nowicjusz potrafi wymienić więcej czynników, które jego zdaniem będą przemawiały za kupnem konkretnych akcji, niż waluty. Większość z nich powie: "rosnące zyski, dobre perspektywy branży, rekomendacje itd." Z kolei o walutach: "nasz kraj podobno lepiej sobie radzi niż inny". Tak to niestety wygląda.
Do wyczerpania tematu jeszcze dużo, ale podałem przykładowe powody.
Pozdrawiam!