Temat: Dlaczego ciągle nie zarabiam?
Ireneusz Adamczyk:
Obawiam się, że to właśnie Pan wprowadza ludzi w błąd. I ciągi tego nie zmienią.
Nie ma różnicy w ryzyku pomiędzy zachowaniem X, gdzie kupujemy papier A w dwóch transzach po 100K EUR, a zachowaniem Y, gdzie kupujemy papier A (100K EUR), a potem papier B (100K EUR).
Bo nie o takim zachowaniu jest mowa. Mówimy o zachowaniu Z, kiedy do pozycji 100K EURUSD (długa) DODAJEMY 100K USDCHF (krótka). Jeśli ryzyko w obu przypadkach jest na poziome 10%, a te pary są silnie skorelowane w okolicach -1, to dodając pozycję USDCHF podwajamy kwotę, jaką ryzykujemy. A w tradingu ryzykujemy pieniędzmi, a nie procentami.
>
Uważam, że to akurat Pan wprowadza ludzi w błąd sugerując, że dodawanie do portfela kolejnego instrumentu może im tylko pomóc. Nic bardziej mylnego!!! Zasady zarządzania pieniędzmi mówią zupełnie co innego! Każdy rozsądny inwestujący ma limit na wartość środków, jakie wystawia na ryzyko we wszystkich transakcjach w danym momencie. I otwieranie kolejnej pozycji w ramach tych środków - jak w zachowaniu Z - podwaja kwotę, jaką ryzykuje. I jeśli ktoś twierdzi inaczej, to znaczy, że uprawia hazard.
A Pan dalej swoje... Próbuje Pan porównać dwie inwestycje, gdzie mamy różne kwoty poddawane ryzyku. To jest kompletna bzdura i błąd logiczny. Widzę, że nie dogadamy się na płaszczyźnie finansów.
Powiem inaczej, ma Pan jabłko i gruszkę, które ważą tyle samo. Powiedział Pan na początku, że jeśli pomieszamy gruszki i jabłka, to będą ważyć więcej. Ja mówię bzdura, bo nie ma różnicy czy nazbieramy 100 jabłek, czy też 50 jabłek i gruszek, zawsze będą ważyć tyle samo. Pan na to, że jak zbiorę 100 jabłek i jeszcze 100 gruszek, to będą ważyć więcej. I tu ma Pan rację, ale porównywanie kosza 100 jabłek i kosza 200 jabłek/gruszek jest po prostu idiotyczne i wystawia Pana na pośmiewisko ludzi, którzy potrafią myśleć logicznie. Niech Pan spróbuje się skupić i porównać wagę kosza 200 jabłek oraz kosza 200 jabłek gruszek. Aby lepiej przełożyć to na finanse, proszę sobie to zobrazować, że idzie Pan alejką i zbiera sukcesywnie owoce do kosza. Waga pełnego kosza będzie zawsze 200, nieważne czego Pan sobie nazbiera.
To co Pan pisze, to zwykład tautologia. Oczywiście, że podwaja się kwota ryzyka, skoro podwaja Pan kwotę poddaną ryzyku. No ludzie!
Jak mierzy Pan ryzyko? Odchyleniem standardowym? No to ryzyko jest identyczne zarówno przy podwojonej pozycji, jak i przy rozkładzie na dwa instrumenty idealnie skorelowane. Polecam przestudiować podany wcześniej wzór.
Możecie sobie Panowie zaklinać rzeczywistość, nazywać się ekspertami, ale matematyki nie pokonacie. I tak Panie Ireneuszu, mam praktyczną wiedzę na temat rynków finansowych.
Jeszcze raz ponawiam prośbę, UDOWODNIJCIE NA PRZYKŁADZIE dlaczego Waszym zdaniem kilkukrotna inwestycja w jeden papier jest mniej ryzykowna, niż w kilka idealnie skorelowanych papierów o identycznych odchyleniach. Oczywiście nie udowodnicie, bo jakbyście sobie tego nie liczyli kwota ryzyka nigdy nie będzie wyższa w przypadku dywersyfikacji, niż przy braku dywersyfikacji. Na Boga! To są podstawy statystyki! Co jest trudne do zrozumienia?
BTW: Jeśli jeszcze raz nastąpi próba porównania dwóch inwestycji z użyciem różnych kwot dostępnego kapitału, to po prostu zacznę się głośno śmiać i pozostawię Was Panowie w towarzystwie wzajemnego wsparcia i adoracji wbrew logice :-)